rozwińzwiń

Ekoszafa. Ubieraj się dobrze

Okładka książki Ekoszafa. Ubieraj się dobrze Elizabeth L. Cline
Okładka książki Ekoszafa. Ubieraj się dobrze
Elizabeth L. Cline Wydawnictwo: Prószyński i S-ka poradniki
484 str. 8 godz. 4 min.
Kategoria:
poradniki
Tytuł oryginału:
The Conscious Closet: The Revolutionary Guide to Looking Good While Doing Good
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2020-05-21
Data 1. wyd. pol.:
2020-05-21
Liczba stron:
484
Czas czytania
8 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381692809
Tłumacz:
Magdalena Rychlik
Tagi:
moda ubiór ekologia moda zrównoważona fast fashion
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
957
777

Na półkach: ,

Można przeczytać. Nie ma żadnych rewelacji, ale autorka stara się złożyć w całość elementy tzw. eko szafy; przy czym, szczegolnie w drugiej części, pisze bardzo dużo o takich oczywistościach jak suszenie na sznurku, zamiast w suszarce, czy o przyszywaniu guzików.

Można przeczytać. Nie ma żadnych rewelacji, ale autorka stara się złożyć w całość elementy tzw. eko szafy; przy czym, szczegolnie w drugiej części, pisze bardzo dużo o takich oczywistościach jak suszenie na sznurku, zamiast w suszarce, czy o przyszywaniu guzików.

Pokaż mimo to

avatar
572
43

Na półkach: , ,

Jeżeli nie interesowałaś się wcześniej ekologią w modzie to książka dla ciebie.
Dla bardziej zaawansowanych też znajdą się perełki, ale czasami miałam ochotę przekartkować niektóre rozdziały.
W ogólnej ocenie jestem bardzo zadowolona, że takie książki powstają i niech będzie ich więcej!

Jeżeli nie interesowałaś się wcześniej ekologią w modzie to książka dla ciebie.
Dla bardziej zaawansowanych też znajdą się perełki, ale czasami miałam ochotę przekartkować niektóre rozdziały.
W ogólnej ocenie jestem bardzo zadowolona, że takie książki powstają i niech będzie ich więcej!

Pokaż mimo to

avatar
3154
1441

Na półkach: , ,

Poradnik bardzo "amerykański", gdyż tych firm, marek czy aplikacji, o których pisze autorka nie ma w Polsce. Rozbawiło mnie zdanie o tym, że "suszenie na sznurku naprawdę nie jest takie trudne, jak wielu osobom się wydaje", tudzież instrukcja prania ręcznego. Tym niemniej można przełożyć to na nasze realia i parę rzeczy wyciągnęłam dla siebie. Przede wszystkim z książki płynie świadomość tego, jak ogromnie szkodliwy dla planety jest przemysł odzieżowy - głównie fast fashion - i ta książka daje bodziec, żeby się z tego wyzwolić. Znajdziemy tu podstawowe informacje o materiałach, sposobie ich produkcji i wpływie na środowisko. Autorka słusznie też zauważa, że nie sztuką jest wyrzucić zbędne ubrania, do czego namawia wiele osób propagujących minimalizm, nie zastanawiając się, co dalej się z nimi stanie. W ten sposób ubrania tworzą ogromne składowiska śmieci, albo lądują w Afryce... Największym dla mnie bonusem po przeczytaniu tego poradnika jest to, że wreszcie zrobiłam porządki w swojej szafie i wystawiłam rzeczy na Vinted - do czego długo nie mogłam się zmobilizować.

Edit po roku: w zasadzie mogę stwierdzić, że przeczytanie tej książki spowodowało u mnie rewolucję w podejściu do nabywaniu ciuchów; jest to książka, w której informacje zawarte utkwiły mi w głowie i jest jedną z ważniejszych w temacie ekologii/zrównoważonego stylu życia, jaką przeczytałam.

Poradnik bardzo "amerykański", gdyż tych firm, marek czy aplikacji, o których pisze autorka nie ma w Polsce. Rozbawiło mnie zdanie o tym, że "suszenie na sznurku naprawdę nie jest takie trudne, jak wielu osobom się wydaje", tudzież instrukcja prania ręcznego. Tym niemniej można przełożyć to na nasze realia i parę rzeczy wyciągnęłam dla siebie. Przede wszystkim z książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
515
362

Na półkach:

Przekaz książki odbieram pozytywnie, ponieważ sama jestem zdecydowanie zwolenniczką ekologicznego podejścia do życia, niż nadmiernego konsumpcjonizmu. Mam jednak zastrzeżenia co do objętości książki, uważam, że można było to przekazać w zwięźlejszej formie, za dużo było było rozwlekania, powtarzania i niepotrzebnych treści.

Przekaz książki odbieram pozytywnie, ponieważ sama jestem zdecydowanie zwolenniczką ekologicznego podejścia do życia, niż nadmiernego konsumpcjonizmu. Mam jednak zastrzeżenia co do objętości książki, uważam, że można było to przekazać w zwięźlejszej formie, za dużo było było rozwlekania, powtarzania i niepotrzebnych treści.

Pokaż mimo to

avatar
73
64

Na półkach:

Czy wiecie, że wiskoza to inaczej rayon, czyli tkanina z celulozy? Czy wiecie, że modal to odmiana wiskozy powstała z drewna bukowego a lyocell z eukaliptusowego? Czy wiecie że 1/3 micro plastiku w oceanach pochodzi z naszych pralek automatycznych? Jeżeli nie wiecie to sięgnijcie po tę książkę. Zawiera wiele pożytecznych informacji m.in nt. tego jak z ekologicznego punktu widzenia produkcja ubrań odbija się na naszym środowisku. Włos się jeży, a przynajmniej mój się zjeżył. Książka tłumaczy pochodzenie tkanin, uświadamia na co zwracać uwagę przy wyborze garderoby. Po jej przeczytaniu pomyślałam sobie że długo nowego ciucha nie kupię. Zadbam o te które mam. Nie! książka nie ma przestraszyć. Ma spowodować abyśmy rozważniej podeszli do naszych zakupów odzieżowych, rozważniej tzn. z myślą o środowisku: o lasach, zwierzętach, o oceanach, ale też o ludziach którzy nierzadko są wykorzystywani przy produkcji naszej 15-stej nowej bluzeczki.
Fakt, książka troszkę razi przytaczanymi realiami z rynku amerykańskiego, zwraca uwagę na firmy odzieżowe które są nam obce. Namawia do wypożyczania ubrań, co u nas chyba jeszcze nie jest praktykowane ale też do robienia zakupów w second handach. Wszystko po to aby zatrzymać się w tym szalonym pędzie zwanym tanią konsumpcją.

Czy wiecie, że wiskoza to inaczej rayon, czyli tkanina z celulozy? Czy wiecie, że modal to odmiana wiskozy powstała z drewna bukowego a lyocell z eukaliptusowego? Czy wiecie że 1/3 micro plastiku w oceanach pochodzi z naszych pralek automatycznych? Jeżeli nie wiecie to sięgnijcie po tę książkę. Zawiera wiele pożytecznych informacji m.in nt. tego jak z ekologicznego punktu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
294
106

Na półkach:

Książka bardzo dużo wniosła do mojego życia. Pomogła mi inaczej spojrzeć na moją szafę. Zachęciła do zadbania o starsze ubrania i tchnąć w nie drugie życie. Niestety nie jest idealna, nie wszystko da się przełożyć na polskie warunki i realia. Dużo jest mówione o markach modowych, projektantach i drogich ubraniach z którymi osobiście mam bardzo mało wspólnego.

Książka bardzo dużo wniosła do mojego życia. Pomogła mi inaczej spojrzeć na moją szafę. Zachęciła do zadbania o starsze ubrania i tchnąć w nie drugie życie. Niestety nie jest idealna, nie wszystko da się przełożyć na polskie warunki i realia. Dużo jest mówione o markach modowych, projektantach i drogich ubraniach z którymi osobiście mam bardzo mało wspólnego.

Pokaż mimo to

avatar
49
15

Na półkach:

Za długa, rozwleczona, o wiele zbyt amerykańska, opisane mnóstwo firm, które nie są u nas dostępne.

Za długa, rozwleczona, o wiele zbyt amerykańska, opisane mnóstwo firm, które nie są u nas dostępne.

Pokaż mimo to

avatar
1471
1445

Na półkach: ,

Och, wymęczyłam wreszcie. Jaka to była długa, nudna i zupełnie niepotrzebna książka. Myślę, że książka ma szansę spodobać się tylko eko-freakom i fanom mody jednocześnie. Ja jestem umiarkowanym przedstawicielem obu i niestety nie byłam dobrym targetem. A książka jest długa, oj bardzo długa. Ekologia jest ważna, coś tam się interesuję, coś tam wprowadzam, ale nie szaleję tak jak kiedyś, kiedy uświadomiłam sobie, jakie znaczenie mają moje działania w skali świata. Ogólnie gospodarstw domowych w zestawieniu z firmami, niemalże żadne. Moda interesuje mnie na zasadzie takiej, że lubię sobie pooglądać w gazetkach ładnie ubrane panie, a ubieram się po swojemu, tak jak lubię najbardziej. Zwracam uwagę na to, żeby moje ubrania były z bawełny (preferuję 100%, ale dopuszczam niewielkie domieszki elastanu) i żeby były czarne. Nie kupuję niczego, czego nie mogę prać w pralce. Myślę, że kupuję ubrania ze średnich półek cenowych, a np. kurtki/torebki są już z wyższych półek. Problem polega jednak na tym, że w tej książce każą mi kupować ubrania używane, robić przeglądy szafy, naprawiać ubrania, nie prać ich (oesu, najgorsze strony, gotowałam się w środku, jeszcze wrócę do tego) i jakieś takie tam. Wszystko to się kłóci z moimi zasadami, higieny, estetyki, stylu, dobrego smaku. W jednym T-shircie chodzę cały dzień, jak miałabym go po tym dniu nie wyprać? Tu nie chodzi tylko o pot, bo używam antyperspirantu, ale o całość, o potencjalne jedzenie, kontakt ze skórą, z czymś, co brudne, no nie wiem sama. Człowiek się poza tym poci na całym ciele, nie tylko pod pachami, rajt? Jakby jeszcze jakieś badania do tego były zamieszczone, to rozważyłabym, ale tak, to autorce na słowo nie wierzę. Ubrania używane, hm... No po prostu nie, nie każdy potrafi/chce się w to bawić. A zwykłe poczucie obrzydzenia? Wejście do szmateksu wiąże się dla mnie z nieprzyjemnością, tam po prostu śmierdzi. A tak naprawdę, to ja myślę, że to jest takie poszukiwanie rozwiązań przez zakupoholików. Mam bardzo mało ubrań, z 5 koszulek, 4 bluzy, 3 bluzki i 7 par jeansów, tak na oko. Koniec. Oczywiście do tego kilka par majtek, biustonoszy, całkiem sporo skarpet. Większość tego czarna/granatowa, koszulki kupuję za grosze, powiedzmy, że jeansy i koszulki średnio, bluzy trochę więcej. Mam to, aż się nie zepsuje tak, że będzie do spania (średnio kilka lat, czasem dłużej),czy naprawdę kupowanie używanych ma u mnie sens? Marynarkę mam jedną, na wesela, ale i do jeansów. Wydaje mi się, że jak się kupuje z sensem, to lepiej kupić nowe, bo na dłużej posłuży. Oczywiście nikomu nie bronię robić inaczej, zwracam tylko uwagę na to, że rady wygłaszane przez autorkę, często moralizatorskim tonem, wcale nie są uniwersalne. Namawia ona do naprawiania ubrań, ok, ale jak mam koszulkę za 20 zł, to zszycie dziurki będzie kosztować 5-10 zł, to naprawdę nieopłacalne, lepiej wrzucić ją do kontenera, gdzie przerobią ją na czyściwo, a pieniądze posłużą za połowę nowej. Takich bez sensu rad jest tutaj naprawdę sporo, moim zdaniem stanowią większość tej książki, reszta to raport, styl książki jest słaby, bardziej jak praca magisterska, jakiś raport właśnie, liczby i takie tam. Najlepsze jest to, gdzie autorka mówi, ile ubrań sobie zostawić po czystkach szafy, nie mam nawet połowy z tego! Myślę dlatego, że książka bardziej może się przydać komuś, kto naprawdę zatracił się w kupowaniu ubrań, przeciętny użytkownik raczej nie ma czego tu szukać. Bardzo dużo miejsca poświęca sprzedaży ubrań, radzeniu jak to robić, jak ktoś się ubiera w miarę świadomie, to nie ma przecież co sprzedawać, bo już jest zniszczone, prawda? Dużo podstawowej wiedzy, którą można znaleźć wszędzie w internecie, czyli podstawowe informacje o materiałach, o usuwaniu plam. Widać eko-klapki na oczach, bo pani poleca tylko eko środki do prania, miałam chyba większość dostępnych na rynku, prały bardzo słabo, bardzo często uczulały mnie i męża, a na dodatek były obrzydliwie drogie. Umiłowanie do naturalnych środków czystości/kosmetyków nie ma żadnych naukowych podstaw do racji bytu. Autorka poleca zrezygnować z suszarek bębnowych, czyli z mojego ulubionego sprzętu w domu. Twierdzi ona (aż śmiechłam jak przeczytałam),że pranie należy rozwieszać na zewnątrz, że pięknie pachnie i można je tak zostawić - banialuki, a co z osobami, których balkony wychodzą na ulicę i mieszkają na niskich piętrach? Dzień dobry, spaliny! A te papierosy od sąsiadów, które lądują na naszych balkonach (i ubraniach)? I najważniejsze, a deszcz? Potem radzi, że można wieszać ubrania w domu, że to super wygląda i ma swój urok (mamy diametralnie inne poczucie estetyki autorko, nic nie wygląda tak obrzydliwie jak ubrania suszące się w mieszkaniu, jestem może i pedantką, mam porządek, ale nie można mieć porządku z suszarką, nikt mi tego nie wmówi),czyżby nie doczytała badań na temat tego, że to szkodliwe i toksyczne dla człowieka? Jej zachęta do prania ręcznego rozwaliła mnie na łopatki, może zrezygnujemy też z prądu? Skoro mamy rezygnować z suszarek to z telefonów, komputerów też, czemu nie? Książka pełna rad rodem z idealnego świata, niewykonalne i śmieszne.

Och, wymęczyłam wreszcie. Jaka to była długa, nudna i zupełnie niepotrzebna książka. Myślę, że książka ma szansę spodobać się tylko eko-freakom i fanom mody jednocześnie. Ja jestem umiarkowanym przedstawicielem obu i niestety nie byłam dobrym targetem. A książka jest długa, oj bardzo długa. Ekologia jest ważna, coś tam się interesuję, coś tam wprowadzam, ale nie szaleję tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
329

Na półkach: ,

Idealnie przedstawione ekologiczne podejście do mody i przemysłu odzieżowego. Podstawy obejmujące aspekty podążania za trendami w alternatywny sposób. Czyli korzystanie z odzieży z drugiej ręki, uczestnictwo w wymianach ubrań i przede wszystkim zachęta do użytkowania posiadanej garderoby. Brzmi nudno i niezachęcająco...Ale dodając do tego smaczki w postaci jakości ubrań i inwestycji w ponadczasowe kreacje,poparte tematycznymi aktualnościami (np. nazwami aplikacji, które pomagają komponować różnorodne opcje ubraniowe z tego co już posiadamy)- zdecydowanie lepiej!

Uwagę zwrócono również na rodzaje tkanin, sposoby wytworzenia i ich wpływ na środowisko,nasze zdrowie. Nadprodukcja i nadmierna konsumpcja odzieży, lądująca na wysypiskach w Afryce. Bo kto z nas myśli, że ta kolejna bluzeczka z promocji, oddawana "dla biednych", leży, nierozłożona na Czarnym Lądzie.

Sposoby dbania o ciuchy, pielęgnacja, pranie i przeróbki ubrań. Na koniec też aspekt traktowania taniej siły roboczej, szyjącej nasze zakupowe łupy.

Polecam! Książka otwiera oczy i uwrażliwia. Przede wszystkim pokazuje, że jest inna droga.

Idealnie przedstawione ekologiczne podejście do mody i przemysłu odzieżowego. Podstawy obejmujące aspekty podążania za trendami w alternatywny sposób. Czyli korzystanie z odzieży z drugiej ręki, uczestnictwo w wymianach ubrań i przede wszystkim zachęta do użytkowania posiadanej garderoby. Brzmi nudno i niezachęcająco...Ale dodając do tego smaczki w postaci jakości ubrań i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
254

Na półkach:

Bardzo, bardzo, BARDZO polecam tę książkę! Uważam, że powinien ją przeczytać absolutnie każdy. To niesamowicie kompleksowe kompendium wiedzy o modzie naszych czasów. Ale nie o modzie w rozumieniu jej jako stylu, lecz o modzie, jako kwestii ubierania się, noszenia ubrań w ogóle. Celem autorki jest uświadomić nam, jak ogromną rolę zajmuje moda w społeczeństwie i jak ogromną siłę sprawczą posiada. Sprawczą, ale niestety również destrukcyjną. Jak bardzo wpływa na środowisko i ekologię, na prawa człowieka i godne warunki życia. Za każdym kupionym t-shirtem stoją litry zużytej wody i chemikaliów w zawrotnym tempie pożerających zasoby naturalne planety, a bardzo często również niegodnie wynagradzana praca człowieka i pogwałcenie jego podstawowych praw. Czy kiedykolwiek patrzyłeś tak na modę? Założę się, że nie, bo wygodniej jest być krótkowzrocznym. A niestety każda nasza decyzja związana z zakupem nowego lub wyrzuceniem starego ubrania niesie ze sobą takie konsekwencje... Poza kwestiami etycznymi, autorka porusza również temat tego, by moda była dla nas, a nie my dla mody :) Gorąco, gorąco polecam, ta książka otworzy Wam oczy i uwolni z kieratu pogoni za modą, która wreszcie zacznie Wam służyć i być sprzymierzeńcem:)

Bardzo, bardzo, BARDZO polecam tę książkę! Uważam, że powinien ją przeczytać absolutnie każdy. To niesamowicie kompleksowe kompendium wiedzy o modzie naszych czasów. Ale nie o modzie w rozumieniu jej jako stylu, lecz o modzie, jako kwestii ubierania się, noszenia ubrań w ogóle. Celem autorki jest uświadomić nam, jak ogromną rolę zajmuje moda w społeczeństwie i jak ogromną...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    100
  • Przeczytane
    52
  • Posiadam
    12
  • 2021
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2020
    3
  • Moda
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Teatr/kino/moda/fotografia/muzyka
    1
  • 2020 wydane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ekoszafa. Ubieraj się dobrze


Podobne książki

Przeczytaj także