Nie zostawię Cię

Nie, nie i jeszcze raz nie. Niestety. Pierwszy rozdział rozbudził nadzieję na lekki, zabawny i delikatnie pikantny romans z przystojnym, charakter bym Włochem. Z każdym kolejnym rozdziałem nie wierzyłam w to co czytam. Wymuszone, infantylne dialogi, wręcz nieprawdopodobne zwroty akcji, przerysowane charaktery głównych bohaterów.

Od X rozdziału to już był totalny odlot. Czytałam żeby sprawdzić jak daleko posunie się autorka w tej historii...

Niestety, ale ta pozycja to totalna strata czasu. Nie polecam :(

Nie, nie i jeszcze raz nie. Niestety. Pierwszy rozdział rozbudził nadzieję na lekki, zabawny i delikatnie pikantny romans z przystojnym, charakter bym Włochem. Z każdym kolejnym rozdziałem nie wierzyłam w to co czytam. Wymuszone, infantylne dialogi, wręcz nieprawdopodobne zwroty akcji, przerysowane charaktery głównych bohaterów.

Od X rozdziału to już był totalny odlot....

fajna

fajna

Druga jednotomowa książka Ani z której nie jestem zadowolona. Jest przeciętna. Taka można uznać na "odmóżdżenie" ;/
Mam wrażenie, że Ania zaczyna pisać na siłę albo się wypala. Tęsknie za jej tytułami z wattpada...

Druga jednotomowa książka Ani z której nie jestem zadowolona. Jest przeciętna. Taka można uznać na "odmóżdżenie" ;/
Mam wrażenie, że Ania zaczyna pisać na siłę albo się wypala. Tęsknie za jej tytułami z wattpada...

Ja nie wiem ile gwiazdek tu dać? Serio? Co to jest za ksiazka.....? Każdy czasem popełnia błędy, autor pisząc, a czytelnik czytając 😅 Doskonale znam ksiązki Anny Wolf, i renoma tej autorki sugeruje, że kazda ksiazka będzie z klasą, a tu niespodzianka. No co to było? Tytul naprawdę zacheca, ale wnętrze po prostu ZAWODZI. Bardzo płytka, bardzo słaba historia. Nie mam nawet słów. Zakończę w tym miejscu.

Ja nie wiem ile gwiazdek tu dać? Serio? Co to jest za ksiazka.....? Każdy czasem popełnia błędy, autor pisząc, a czytelnik czytając 😅 Doskonale znam ksiązki Anny Wolf, i renoma tej autorki sugeruje, że kazda ksiazka będzie z klasą, a tu niespodzianka. No co to było? Tytul naprawdę zacheca, ale wnętrze po prostu ZAWODZI. Bardzo płytka, bardzo słaba historia. Nie mam nawet...

Nieczęsto piszę opinie, a już na pewno nie takie, w których mogłabym coś skrytykować. Można się, więc jedynie domyślać jak bardzo musiała mi się nie podobać ta pozycja, że postanowiłam się tym podzielić… Jestem ogromnie zdziwiona, że powieść ta w ogóle została wydana. Chwyciłam ją w miejskiej bibliotece jako odskocznie od książek w wersji cyfrowej. Jedynym jej plusem jest to, że szybko się czyta i jest w miarę krótka dzięki czemu nie marnujemy na nią za dużo czasu. Chciałam dotrwać do jej końca tylko z uwagi na obiecany przez niektóre opinie humor w powieści, niestety ja humoru tam nie odnalazłam. Ponadto historia jest nudna, nieprzyciągająca, z jakimiś tam zwrotami akcji, ale język jakim prowadzona jest narracja jest zaczynajcie prosty i niezachęcający. Wiem, że to nie jest najlepsza powieść autorki, może skuszę się na serię o gangsterze i jeszcze jedna z motywem love-hate, natomiast najpierw muszę odżałować tę pozycje i zapomnieć jak bardzo się zawiodłam.

Nieczęsto piszę opinie, a już na pewno nie takie, w których mogłabym coś skrytykować. Można się, więc jedynie domyślać jak bardzo musiała mi się nie podobać ta pozycja, że postanowiłam się tym podzielić… Jestem ogromnie zdziwiona, że powieść ta w ogóle została wydana. Chwyciłam ją w miejskiej bibliotece jako odskocznie od książek w wersji cyfrowej. Jedynym jej plusem jest...

Książka z humorem. Idealna na wieczór. Na spokojnie można ją przeczytać za jednym zamachem.

Książka z humorem. Idealna na wieczór. Na spokojnie można ją przeczytać za jednym zamachem.

Lavender pracuje jako osobista asystentka Santos Accordiego, który jest równie przystojny co irytujący. Kobieta ma dosyć wykonywania zadań, które nie należą do jej obowiązków, takich jak wysyłanie kwiatów do byłych kochanek szefa. Mimo, że ma do za tyrana, kobieta nie może zaprzeczyć że jego bliskość na nią działa. Pewnego dnia Santo jest dla niej wyjątkowo miły i kobieta ma pewne podejrzenia co spowodowało taką zmianę. Sytuacja bardzo komplikuje się podczas balu charytatywnego, kiedy to szef ma do niej nietypowa prośbę. Lavender nie spodziewała się, że ten wieczór wywróci jej życie do góry nogami.
Muszę powiedzieć, że największym plusem tej książki jest postać Lavender, która jest silną, niezależną kobietą i nie pozwoli, żeby ktoś za nią decydował. Nie ma problemu z wyrażaniem własnego zdania. Zachowuje trzeźwość umysłu w każdej sytuacji. Jest to naprawdę silna i zdeterminowana postać, którą kocha się już od pierwszej strony.
Co do Santo... to już dawno nie denerwował mnie tak żaden bohater. Jest to typ, który uważa, że świat leży u jego stóp i będzie miał wszystko czego zapragnie. A kobiety traktuje jak jednorazowe przygody, które lecą na jego pieniądze. Na jego szczęście albo i nieszczęście 😁 zaczyna żywic uczucia względem Lavender. Ale jak ma przekonać do siebie kobietę, która ma go za osła i bawidamka. Nie jest to łatwe zadanie, biorąc pod uwagę ich problem z zaufaniem. Dodatkowo na każdym kroku ich relacja wystawiana jest na próby.
Gorąco polecam 😍 z nieskrywaną przyjemnością czytałam jak mężczyzna, któremu wszystko przychodzi łatwo, musi zabiegać o taką kobietę jak Lavender.

Lavender pracuje jako osobista asystentka Santos Accordiego, który jest równie przystojny co irytujący. Kobieta ma dosyć wykonywania zadań, które nie należą do jej obowiązków, takich jak wysyłanie kwiatów do byłych kochanek szefa. Mimo, że ma do za tyrana, kobieta nie może zaprzeczyć że jego bliskość na nią działa. Pewnego dnia Santo jest dla niej wyjątkowo miły i kobieta...

Santo Accardi jest gorącym Włochem, który wie, jak wykorzystać swoje atuty, żeby kobiety zabiegały o jego uwagę. Dodatkowo jest właścicielem dobrze prosperującej firmy. To wszystko sprawia, że wiedzie beztroskie, wypełnione niezobowiązującym seksem życie.
Jego asystentka Lavender Anna Riss z przymrużeniem oka obserwuje jego niekończące się podboje. Ale kiedy Santo zaczyna się nią wysługiwać i Lavender musi wysyłać kwiaty jego byłym kochankom, miarka się przebiera. Kobieta ma tego dość.
Jednak mimo że przez większość czasu jej szef najzwyczajniej w świecie ją denerwuje, Lavender nie może zaprzeczyć, że jego bliskość na nią działa.
Niestety.
Na domiar złego, podczas balu charytatywnego zostaje oskarżona o próbę uwiedzenia swojego szefa.
Wtedy rozpętuje się piekło.

Niestety ta książka nie przypadła mi za bardzo do gustu,wszystko za szybko tutaj jak dla mnie się działo. Momentami było zabawnie,dobrze się na niej bawiłam ale męczyła mnie ciągła zabawa w kotka i myszkę. Miałam wrażenie,że to nie dorośli ludzie a dzieci,wynikała jakaś kłótnia,jakieś niedomówienia to zamiast porozmawiać to kłótnie,obrażanie,ucieczki,odcięcie się od problemów. Jak książkę szybko pzeczytałam,tak i niestety szybko umknie z mojej pamięci.

Santo Accardi jest gorącym Włochem, który wie, jak wykorzystać swoje atuty, żeby kobiety zabiegały o jego uwagę. Dodatkowo jest właścicielem dobrze prosperującej firmy. To wszystko sprawia, że wiedzie beztroskie, wypełnione niezobowiązującym seksem życie.
Jego asystentka Lavender Anna Riss z przymrużeniem oka obserwuje jego niekończące się podboje. Ale kiedy Santo zaczyna...

Kupiłam książkę bo..... Przeczytałam kilka pierwszych stron na wydawnictwie. Stwierdziłam, że kurcze na pewno jest dobra. Zamówiłam od razu. Jest to moja pierwsza książka Anny. I od razu wielkie rozczarowanie. Czytało się okropnie. Za dużo się działo i za szybko i w ogóle bez sensu. Żałuję, że najpierw opinii nie przeczytałam, bo żałuję każdej wydanej złotówki.

Kupiłam książkę bo..... Przeczytałam kilka pierwszych stron na wydawnictwie. Stwierdziłam, że kurcze na pewno jest dobra. Zamówiłam od razu. Jest to moja pierwsza książka Anny. I od razu wielkie rozczarowanie. Czytało się okropnie. Za dużo się działo i za szybko i w ogóle bez sensu. Żałuję, że najpierw opinii nie przeczytałam, bo żałuję każdej wydanej złotówki.

Książkę zaczęłam słuchać już jakiś czas temu jako audiobook, niestety przy pierwszym rozdziale zasnęłam- a książka przeczytała się sama, miałam jeszcze kilka podjeść, ale skutek był ten sam.
Z braku laku podczas przedłużonego weekendu majowego postanowiłam odświeżyć sobie empik go- a jako, ze lubię książki autorki, to pomyślałam ,,why not ?"
Poza tym po raz kolejny chciałam spróbować czegoś z motywem romansu biurowego- na dłużej z takich książek zapadła mi seria Zaplątani i bodajże ,, Złapać milionera", ale czytałam te książki chyba ze sto lat temu- ze autorek bardziej na topie jeszcze nic mnie nie wciągnęło - mam w kolejce jeszcze Melissę Darwood i Magdę Szponar może się uda ;)
W każdym razie do brzegu- Lavender i Santo to nasi bohaterowie- on jest szefem ona asystentką. On jest kobieciarzem, a przynajmniej daje tak o sobie myśleć, ona uważa go za przystojnego mężczyznę, jest perfekcjonistką, a co najlepsze jeśli chodzi o finanse wcale tej pracy nie potrzebuje- ale o tym dowiadujemy się na samym początku książki. Było mi ciężko przy pierwszych 2 rozdziałach- ale jak już przez nie przebrnęłam to zaczęło się dziać- relacja była intensywna jeśli chodzi o kolejność zdarzeń. Wszystko bardzo szybko się działo. w niektórych momentach byłam zaintrygowana, ale szybko studziłam ciekawość
Nie za bardzo polubiłam Santo- moim zdaniem wykorzystał Lav co w następstwie doprowadziło do ich związku- poza tym był bezkompromisowy i to negatywnie - miało być tak jak on chce- w pewnym momencie stał się jak do rany przyłóż- nie pasowało mi to troszkę. Lav z kolei czasami jakby nie miała własnego zdania- w pewnym momencie wszyscy dokoła uznali że Santo jest wspaniały i Lav temu przyklasnęła. Niestety denerwowały mnie jej ciągłe ucieczki- zamiast zmierzyć się problemem i porozmawiać to lepiej było zawinąć manatki i udać się do jakieś swojej nieruchomości.
Czytacie na własne ryzyko ;) Są momenty zabawne, ale i nudne. W sumie dobrze mi się przy tym zasypiało :) Jeśli nie masz planów na wieczór to niezobowiązująco możesz sięgnąć właśnie po tą książkę

Książkę zaczęłam słuchać już jakiś czas temu jako audiobook, niestety przy pierwszym rozdziale zasnęłam- a książka przeczytała się sama, miałam jeszcze kilka podjeść, ale skutek był ten sam.
Z braku laku podczas przedłużonego weekendu majowego postanowiłam odświeżyć sobie empik go- a jako, ze lubię książki autorki, to pomyślałam ,,why not ?"
Poza tym po raz kolejny...