Eksplozja w katedrze
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Proza Światowa
- Tytuł oryginału:
- El siglo de las luces
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 2020-07-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 1966-01-01
- Data 1. wydania:
- 1989-10-01
- Liczba stron:
- 470
- Czas czytania
- 7 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381960939
- Tłumacz:
- Kalina Wojciechowska
- Tagi:
- literatura kubańska rewolucja Francja klasyka
Eksplozja w katedrze domyka powieściowy tryptyk Alejo Carpentiera, twórcy teorii „rzeczywistości cudownej”, którego dwie pierwsze odsłony: Królestwo z tego świata i Podróż do źródeł czasu miały niedawno swoje wznowienie w naszej serii. Spina te trzy powieści napięta, pełna dramatyzmu i zawirowań relacja między Ameryką Łacińską a Europą, którą nicuje Carpentier z wielką wnikliwością. Eksplozja, uznana za arcydzieło (tytuł oryginalny można by przełożyć jako Wiek Oświecenia, obnażając ironiczną intencję autora),to fascynująca wędrówka trójki kreolskich sierot przygarniętych przez francuskiego rewolucjonistę i wrzuconych w zamęt historii. To – niepozbawione elementów magicznych i przesycone egzystencjalizmem − spojrzenie z perspektywy karaibskiej na czasy Rewolucji Francuskiej, czasy jakobińskiego terroru i Napoleona.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 405
- 176
- 67
- 8
- 5
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Genialna proza. Mniej dla mnie ważna jest tu pasjonująca i przejmująca fabuła - od urokliwego bezruchu tradycjonalnej kolonii przez rewolucję i bunt niewolnych aż po klęskę i powrót starego świata - co wyobrażnia i malarsko-zmysłowe pióro Carpentiera, którym namalował kulturę Karaibów (ten nonszalancki stosunek do czasu zob. posiłek nie o czasie na poczatku książki) i baśniowe pejzaże tego regionu. Nurzwykła proza.
Genialna proza. Mniej dla mnie ważna jest tu pasjonująca i przejmująca fabuła - od urokliwego bezruchu tradycjonalnej kolonii przez rewolucję i bunt niewolnych aż po klęskę i powrót starego świata - co wyobrażnia i malarsko-zmysłowe pióro Carpentiera, którym namalował kulturę Karaibów (ten nonszalancki stosunek do czasu zob. posiłek nie o czasie na poczatku książki) i...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzeciętna rzecz. Lektura z kategorii nużących swą pretensjonalnością. Esej historyczny o czasach Rewolucji Francuskiej z karaibskiego punktu widzenia, dosyć nieudolnie robiący za powieść historyczną.
Fabuła jest pretekstowa i ma za zadanie jedynie śledzić (przedstawiać) różne fakty historyczne wokół karaibskiego herosa, Victora Hugues. Przez to bohaterowie nie są szczególnie żywi, głębocy, niekoniecznie też sympatyczni, tak to jest, gdy bohaterowie mają służyć fabule, a nie na odwrót. Niemniej treściowo fabuła jest ciekawa, co zapewniają same wydarzenia historyczne, a nie inwencja twórcza autora.
Tytuł oczywiście zapewnia oczekiwaną głębię, czyli można go sobie interpretować jak kto woli (najoczywistsze to rewolucja, tudzież wpływ Victora Hugues na życie i losy trojga sierot). Poza tytułem innej głębi nie dostrzegłem.
Forma narracyjna uciążliwa (brak dialogów, sam narrator).
Całościowo przeciętnie i bez wychwalanej głębi przekazu.
Przeciętna rzecz. Lektura z kategorii nużących swą pretensjonalnością. Esej historyczny o czasach Rewolucji Francuskiej z karaibskiego punktu widzenia, dosyć nieudolnie robiący za powieść historyczną.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFabuła jest pretekstowa i ma za zadanie jedynie śledzić (przedstawiać) różne fakty historyczne wokół karaibskiego herosa, Victora Hugues. Przez to bohaterowie nie są...
Echa Rewolucji Francuskiej rozbrzmiewające w koloniach Ameryki Południowej, przedstawione językiem świadczącym o niebanalnym poczuciu humoru autora i tłumaczki. Opowieść o tym, jak pokrętne są ścieżki poszukiwania samego siebie w cieniu pierwszej gilotyny w Nowym Świecie. Bezsprzecznie znakomita.
Echa Rewolucji Francuskiej rozbrzmiewające w koloniach Ameryki Południowej, przedstawione językiem świadczącym o niebanalnym poczuciu humoru autora i tłumaczki. Opowieść o tym, jak pokrętne są ścieżki poszukiwania samego siebie w cieniu pierwszej gilotyny w Nowym Świecie. Bezsprzecznie znakomita.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDlaczego dopiero w mocno dojrzałym wieku - pytam sam siebie - poznaję takie arcydzieła. Ale może to i dobrze – replikuje mój Doppelganger. Takie książki są niczym dojrzały, soczysty owoc (w tym przypadku tropikalny),taki w sam raz, aby smakować go, majac już wyrobiony gust..
Ale najważniejszym argumentem będzie, że ta książka traktuje głównie o upadku marzeń, rozczarowaniu biegiem wydarzeń dziejowych, które nagle (?) zawracają w nielubiane "wstecz". A dojrzałość wszak wie, że jesteśmy skazani na wieczne powtarzanie tych samych błędów (zwłaszcza gdy chodzi o kroki w "znane wstecz", jeśli chodzi o postęp i nowy standard już wcześniej osiągnięty - co „tu i teraz” każdy widzi, akurat w tym przypadku: głównie młodzi...)
I właśnie o cofnięciu się pewnego procesu historycznego gorzko mówi tu Carpentier - przepięknym, właściwym do opisywanych czasów i miejsca językiem. A ten język to kolejna wartość ceniona w dojrzałym wieku, który sprzyja powolnemu kontemplowaniu przyjemności czytania, bez konieczności próżnego pośpiechu (w stylu: ”jak to się skończy?, szybciej akcjo, szybciej”).
A kończy się powoli, ale zgodnie z prawdą historyczną, mówiącą że każda rewolucja - w tym przypadku: francuska – prowadzi do własnego przeciwieństwa i przejmowania tego, co obaliła. Do wniosku, jak mówi stare mądre powiedzenie: że „liczą się tylko nieudane rewolucje”. Nb. ciekawe, czy i kiedy Carpentier - zwolennik reżymu Castro - pojął, że to samo dotyczy także i Kuby po Batiście....
A ta książka uświadomiła mi, że końcem Wielkiej Rewolucji Francuskiej nie była wcale koronacja Napoleona na cesarza (tylko „ukoronowała” ona cały proces),tylko uprzednie przywrócenie roli Kościoła i zarazem przywrócenie niewolnictwa we francuskich koloniach.
Obalenie obu tych opresji – niby rożnych, ale wszak mocno powiązanych – było (obok dekapitacji Kapeta) sztandarem rewolucji. I oto, jak celnie pisze Autor: „Po odbudowie świątyń, wracano do zakuwania w kajdany”…
Nic dziwnego że bohaterowie książki – niegdyś sympatycy „nowego”, giną z rąk tego „nowego”, które w międzyczasie stało się obrzydłym „nowo-starym”. Udział w ich śmierci, w zdobytym przez wojska napoleońskie Madrycie, mają - jak zauważa Autor – także i polscy ułani (bo gwoli prawdy zrobiliśmy tam Hiszpanom „mała Zagładę”…)
Wspaniała książka. Czas na kolejne książki Carpentiera!
Dlaczego dopiero w mocno dojrzałym wieku - pytam sam siebie - poznaję takie arcydzieła. Ale może to i dobrze – replikuje mój Doppelganger. Takie książki są niczym dojrzały, soczysty owoc (w tym przypadku tropikalny),taki w sam raz, aby smakować go, majac już wyrobiony gust..
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle najważniejszym argumentem będzie, że ta książka traktuje głównie o upadku marzeń,...
Skoro to alejo Carpenter, to zachęcanie do czytania uważam za zbędne, po prostu samo się czyta i zachwyt wzbudza.
Skoro to alejo Carpenter, to zachęcanie do czytania uważam za zbędne, po prostu samo się czyta i zachwyt wzbudza.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNo, udało się przeczytać. Książka to niewątpliwie wybitna, lecz czyta się ją ciężko. Napisana kwiecistym, barokowym stylem, akcja, oparta na prawdziwych wydarzeniach z historii Ameryki Łacińskiej jest porywająca, postaci i ich emocje dobrze i prawdziwie skonstruowane. Styl jest tak obrazowy, że z łatwością przenosi nas na Karaiby z czasów Rewolucji Francuskiej. Lecz choć powieść opowiada o ideach, rewolucjach i ich kresie, zawiera też przepiękne opisy przyrody. Mnie najbardziej podobały się opisy morza podczas rejsów. Rewelacja! Widać, że autor jest wyspiarzem.
Lecz to, co jest zaletą tej książki, czyli styl, stanowi też jej największą wadę. Nie ma w ogóle dialogów, pisana jest jednym ciągiem, bez akapitów, zdania są długie, rozbudowane, pełne metafor i odniesień do licznych postaci z historii i kultury. Wymaga uwagi i skupienia. I wytrwałości.
No, udało się przeczytać. Książka to niewątpliwie wybitna, lecz czyta się ją ciężko. Napisana kwiecistym, barokowym stylem, akcja, oparta na prawdziwych wydarzeniach z historii Ameryki Łacińskiej jest porywająca, postaci i ich emocje dobrze i prawdziwie skonstruowane. Styl jest tak obrazowy, że z łatwością przenosi nas na Karaiby z czasów Rewolucji Francuskiej. Lecz choć...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBogactwo języka, zdarzeń, miejsc, osobowości, refleksji i bardzo aktualny przekaz.
Bogactwo języka, zdarzeń, miejsc, osobowości, refleksji i bardzo aktualny przekaz.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzeczytałem tą powieść w młodości, początkowo przerzucając kartki w poszukiwaniu dialogów, których ... nie było. Lata 70=te, PRL. Przyciągnął mnie do niej ciekawy tytuł.I zostałem z nią na długo. Przez lata była to jedna z moich ulubionych książek. Dojrzewanie głównych bohaterów, fascynacja ideą, poszukiwanie siebie..na koniec rozczarowanie, bunt przeciwko czemuś, co kiedyś było esencją życia nawet płacąc za to najwyższą cenę. To ponadczasowe i jakże bliskie. Książka trudna z uwagi na sposób napisania. Wspaniałe,barokowe opisy przyrody. Trzeba spróbować.. ale bez gwarancji,że cię uwiedzie. Jednak jeśli uwiedzie, to zostanie w sercu.
Przeczytałem tą powieść w młodości, początkowo przerzucając kartki w poszukiwaniu dialogów, których ... nie było. Lata 70=te, PRL. Przyciągnął mnie do niej ciekawy tytuł.I zostałem z nią na długo. Przez lata była to jedna z moich ulubionych książek. Dojrzewanie głównych bohaterów, fascynacja ideą, poszukiwanie siebie..na koniec rozczarowanie, bunt przeciwko czemuś, co...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Obaj mieszkali w skromnej oberży, źle oświetlonej i jeszcze gorzej wietrzonej, gdzie woń baraniny, kapusty i zupy z porów krążyła o każdej porze wraz z wonią zjełczałego masła, którą wydzielały same przez się wyłysiałe dywany. Z początku oddawali się uciechom życia wielkomiejskiego w domach rozrywki, gdzie Esteban po wielu ekscesach i zamachach na jego sakiewkę zdołał z czasem poskromić żądze od dawien dawna niepokojące wszystkich cudzoziemców przybyłych na brzeg Sekwany."
...
Zaczynam ten wpis przypadkowym cytatem z powieści Alejo Carpentiera "Eksplozja w katedrze" żeby pokazać Wam w jakim stylu pisana jest ta opowieść. Opowieść, którą chciałam co najmniej kilka razy porzucić, choć uwielbiam dobrze napisane książki z tłem historycznym. Bo o ile sama historia jest bardzo ciekawa, bohaterowie są świetnie nakreśleni, a tło historyczne dopracowane na 1000%, to barokowy, bogaty, pełen metafor, porównań i napakowany środkami stylistycznymi język Carpentiera zdecydowanie może przytłaczać i nużyć, szczególnie jeśli cenicie sobie literacki minimalizm.
Ale... powieść "Eksplozja w katedrze" to jednocześnie powieść doskonała - jestem tego świadoma i absolutnie tego nie podważam - pełna nawiązań i odniesień do literatury i sztuki, powieść pozwalająca z łatwością przenieść się w opisywane miejsca i czasy za sprawą
bardzo, bardzo, bardzo
szczegółowych, pełnych fantazji i słownego przepychu i odwołujących się do wszystkich zmysłów opisów. I myślę, że w sumie tak właśnie powinno być. Porywając się na opowiadanie historii z czasów, które czytelnik może sobie jedynie wyobrażać, to na autorze ciąży obowiązek opisania świata przedstawionego, w sposób który, pozwoli odbiorcy poczuć zapachy dobiegające z karczmy czy fetor rynsztoka. I choć niektórych "Eksplozja w katedrze" na pewno będzie nużyć, innym da 100% satysfakcji - i tego jestem absolutnie pewna...
Co nie zmienia faktu, że wymęczyłyśmy się razem momentami przeokrutnie 😊😂 ale jeśli kochacie totalne zanurzenie w historii, to bardzo Carpentiera Wam polecam - mimo wszystko, a właściwie ze względu na to wszystko.
"Obaj mieszkali w skromnej oberży, źle oświetlonej i jeszcze gorzej wietrzonej, gdzie woń baraniny, kapusty i zupy z porów krążyła o każdej porze wraz z wonią zjełczałego masła, którą wydzielały same przez się wyłysiałe dywany. Z początku oddawali się uciechom życia wielkomiejskiego w domach rozrywki, gdzie Esteban po wielu ekscesach i zamachach na jego sakiewkę zdołał z...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAlejo Carpentier Eksplozja w katedrze, zamyka powieściowy tryptyk tego kubańskiego autora, jednego z największych przedstawicieli realizmu magicznego, jednakże można ją czytać jako samodzielne dzieło. Pisana w latach 1956-1958, zalicza się już do klasyki literatury światowej. Obecne wydanie jest jej wznowieniem.
Eksplozja w katedrze jest ponadczasową opowieścią, która łączy w sobie wielkie pragnienie spełniania własnych marzeń, pasję życia i ogromną chęć odkrywania oraz poznawania świata, z dążeniami do jego zmiany, niekoniecznie na lepsze, wiarą w rewolucyjne hasła, przepełnioną fanatyzmem i terrorem, bezwzględnie podporządkowującymi sobie ludzi.
Mocno zarysowany jest tutaj również wątek historyczny, czasy rewolucji francuskiej, terroru jakobińskiego, a potem Napoleona, widziane głównie z perspektywy krajów rejonu morza Karaibskiego: Kuby, Gwadelupy, Gujany Francuskiej. Uwidacznia pojawiające się w tamtych czasach dążenia wolnościowe, w tym również zniesienie niewolnictwa. To jednak przede wszystkim terror i podboje, dążenia kolonialne oraz chęć osiągnięcia korzyści osobistych ukazują okrutny portret opisywanego świata. "Absurdalna i przykra jest epoka, w której żyjemy" - mówi w pewnym momencie Esteban, jeden z bohaterów powieści. Okazuje się, że są to słowa ponadczasowe, a historia jeszcze niejednokrotnie zatoczy koło. W tym wypadku im dalej od centrum wydarzeń, tym bardziej rewolucję i idące za nią wszelkie zmiany można próbować wprowadzać po swojemu, nie zapominając przy okazji o płynących z zajmowanych stanowisk korzyściach osobistych.
Pięknie opowiedziana, barokowym wręcz językiem, pełnym symboli i porównań. Warto zaznaczyć, że w kolejnych rozdziałach jako motto, pojawiają się tytuły rysunków Francisco Goi z cyklu Okropności wojny. Wymaga dużego skupienia podczas lektury z uwagi na mnogość wielokrotnie złożonych zdań i bogatych opisów przyrody, następujących po sobie wydarzeń oraz postaci przedstawiających różne postawy życiowe. Pojawi się więc całkowita pasywność i uległe poddanie się wydarzeniom. Będzie również krwawa tyrania, oddanie rewolucji i płynącej z niej osobistym korzyściom. Nie zabraknie też osoby, światłej i wiernej swoim ideałom.
Pełna emocji, licznych zwrotów akcji, symboliki, a przede wszystkich jakże ciągle aktualnych nawiązań do współczesnego świata. Warto przeczytać.
Alejo Carpentier Eksplozja w katedrze, zamyka powieściowy tryptyk tego kubańskiego autora, jednego z największych przedstawicieli realizmu magicznego, jednakże można ją czytać jako samodzielne dzieło. Pisana w latach 1956-1958, zalicza się już do klasyki literatury światowej. Obecne wydanie jest jej wznowieniem.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toEksplozja w katedrze jest ponadczasową opowieścią, która...