Drogi Edwardzie
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2020-09-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-09-02
- Data 1. wydania:
- 2020-01-06
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366500594
- Tłumacz:
- Ewa Borówka
Jak żyć po katastrofie, która odebrała wszystko?
Pewnego ranka dwunastoletni Edward Adler, jego ukochany starszy brat, rodzice i 183 innych pasażerów wsiada do samolotu do Los Angeles. Wśród nich jest geniusz z Wall Street, młoda kobieta próbująca się pogodzić z nieoczekiwaną ciążą, ranny weteran powracający z Afganistanu i kobieta uciekająca przed nadmiernie kontrolującym ją mężem. W połowie drogi samolot się rozbija. Tylko Edward przeżywa katastrofę.
Jego historia przykuwa uwagę mediów i społeczeństwa, ale on sam nie może sobie znaleźć miejsca w świecie bez rodziny. Ma wrażenie, że jakaś jego cząstka na zawsze została ponad chmurami, z najbliższymi i pozostałymi pasażerami. Pewnego dnia jednak dokonuje niespodziewanego odkrycia, które pomoże mu odpowiedzieć na najważniejsze pytania: skąd czerpać siłę, by każdego dnia wstać z łóżka, kiedy straciło się dosłownie wszystko? Jak znowu poczuć się bezpiecznie? Czy życie po katastrofie może odzyskać sens?
Drogi Edwardzie to wspaniała historia dorastania, wielowarstwowy portret rodziny i zapierający dech w piersiach obraz tego, jak złamane serce na nowo uczy się kochać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Drogi Edwardzie
Czy potrafilibyście żyć ze świadomością, że straciliście wszystko, co kochaliście? Wyobraźcie sobie, że Wasz świat rozpadł się na milion kawałków i nie wiecie, jak go poskładać. Jak poradzilibyście sobie z żałobą? Czy potrafilibyście wyrzucić z głowy traumatyczne wydarzenia, których byliście nie tylko świadkami, ale niestety też ofiarami... A teraz zadajcie sobie pytanie, jak dwunastoletnie dziecko ma sobie z tym wszystkim poradzić? Edward jako jedyny ocalał z katastrofy lotniczej, w której zginęły 193 osoby, w tym jego rodzice i brat... Przez opinię publiczną zostaje okrzyknięty niezwykłym dzieckiem i szczęściarzem... Tylko, czy to, że udało mu się przeżyć, można rozpatrywać w kategoriach szczęścia... Kiedy sięgałam po ebooka „Drogi Edwardzie” trochę się obawiałam, czy Ann Napolitano udźwignie tę historię... Dziś mogę powiedzieć, że zrobiła to w naprawdę niesamowitym i niepowtarzalnym stylu, bo opowiedziała ją z ogromną wrażliwością i dojrzałością! Akcja powieści toczy się się dwutorowo. Z jednej strony śledzimy losy pasażerów samolotu od momentu wejścia na pokład, aż do samej katastrofy. Poznajemy kawałek życia niektórych z nich. Spoglądamy z niepokojem na to, że ich obecne problemy, rozterki, sukcesy i plany za chwilę nic już nie będą znaczyć... Z drugiej strony śledzimy zmagania Edwarda w nowej, okrutnej rzeczywistości, gdzie nie tylko on musi układać sobie życie na nowo, ale również jego ciotka i wujek, kiedy trafia pod ich opiekę. Wszyscy starają się wspierać i otaczać Edwarda parasolem ochronnym, ale przecież nie potrafią uchronić go przed samym sobą i traumą, z którą się zmaga. Ratunkiem dla chłopca okaże się rozkwitająca powolutku przyjaźń z sąsiadką i jego rówieśniczką. Na horyzoncie pojawi się również ważny plan, a jego realizacja pozwoli Edwardowi odnaleźć ukojenie i zrobić coś ważnego w życiu, nadać mu sens... Warstwa psychologiczna tej powieści jest dla mnie zachwycająca. To jak Ann Napolitano udało się wykreować głównego bohatera, jego uczucia, myśli, zachowanie, to wszystko składa się na spójny i bardzo prawdziwy obraz psychiki dziecka przeżywającego traumę. Narracja jest niezwykle subtelna, dojrzała i szczera do bólu. Tutaj nie ma miejsca na żadne pomyłki, bo każde słowo jest przemyślane. Mądrość życiowa autorki naprawdę zaskakuje, to z jaką świadomością i wrażliwością buduje tę historię... Jestem pod wielkim wrażeniem jej warsztatu... Książka „Drogi Edwardzie” poruszyła we mnie najczulsze struny. Towarzyszenie chłopcu w jego zmaganiach z traumą było dla mnie niezwykłym i bardzo trudnym doświadczeniem. Ann Napolitano stworzyła przejmującą opowieść o dorastaniu w cieniu tragedii. Po skończeniu lektury nasuwa się jeden ważny wniosek: Edward nie był niezwykły, bo przeżył katastrofę, ale dlatego, że znalazł w sobie siłę, by w końcu obudzić się z letargu żałoby i zrobić coś ważnego dla innych, ale przede wszystkim dla siebie i nadać swojemu życiu sens. Zapraszam na mojego bloga www.startyourdaywithbooks.pl
Oceny
Książka na półkach
- 260
- 177
- 35
- 8
- 7
- 5
- 5
- 4
- 4
- 3
Cytaty
Mieścimy się w sobie nawzajem, całkowicie i na wieki.
Po cóż żyjemy, jak nie po to, by sobie nawzajem pomagać w kłopotach.
OPINIE i DYSKUSJE
Poruszająca powieść. 12-latni Edward jest jedyną osobą ocalałą z katastrofy lotniczej. Towarzyszymy mu w procesach dojrzewania i przeżywania żałoby, które w tym przypadku są ze sobą splecione. Serdecznie polecam.
Poruszająca powieść. 12-latni Edward jest jedyną osobą ocalałą z katastrofy lotniczej. Towarzyszymy mu w procesach dojrzewania i przeżywania żałoby, które w tym przypadku są ze sobą splecione. Serdecznie polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna podróż, która łączyła wielu pasażerów na zawsze zmieniła ich życie. Zburzyła plany, zniweczyła zamiary, zerwała więzi łączące z bliskimi. I jeden ocalały, który wcale tak siebie nie nazywa. Kiedy jego imię z Eddiego zmienia się w Edwarda, zmienia się również każdy następny dzień naznaczony odłamkiem katastrofy lotniczej.
W książce powoli dowiadujemy się jak do niej doszło i poznajemy fragmenty życia niektórych pasażerów przez pryzmat i samego Edwarda i ich bliskich. Jedna historia zamienia się w kilka by stworzyć nową wspólną.
Autorka oferuje wachlarz emocji, często skrajnych, traktując z szacunkiem swoich bohaterów. Pozwala im się zatrzymać by za chwilę ruszyli przed siebie. Podoba mi się jak ukazała emocje nastoletniego dojrzewającego chłopca z emocjami ciągle tlącymi się po katastrofie. Tylko nie wiem czy to za sprawą tłumaczenia czy z oszczędności słów autorki, odniosłam wrażenie, że niektóre fragmenty wyszły spod innej ręki.
Jedna podróż, która łączyła wielu pasażerów na zawsze zmieniła ich życie. Zburzyła plany, zniweczyła zamiary, zerwała więzi łączące z bliskimi. I jeden ocalały, który wcale tak siebie nie nazywa. Kiedy jego imię z Eddiego zmienia się w Edwarda, zmienia się również każdy następny dzień naznaczony odłamkiem katastrofy lotniczej.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW książce powoli dowiadujemy się jak do niej...
Interesująca, inspirująca książka o Poznaniu samego siebie, dążeniu do wyznaczonych celów i radzeniu sobie z problemami.
Interesująca, inspirująca książka o Poznaniu samego siebie, dążeniu do wyznaczonych celów i radzeniu sobie z problemami.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDwunastoletni Edward jako jedyny przeżywa katastrofę lotniczą, w której ginie prawie 200 osób. Wśród ofiar są jego rodzice i starszy brat. Poznajemy jego historię z dwóch płaszczyzn, tej po tragedii i w trakcie lotu.
Nie tylko rodzina Edwarda dostaje tutaj swoją przestrzeń, bo autorka postanowiła pokazać też nam kilku innych pasażerów tragicznego lotu. Dzięki temu tragedia przestaje być bezosobowa. Też jako ciekawostkę mogę napisać, że przy końcowych scenach doprowadzających do rozbicia się samolotu, autorka posłużyła się zapiskami z dwóch autentycznych katastrof lotniczych. Jest to tym bardziej ważne, że w 2010 roku katastrofę samolotu linii Afriqiyah Airways podczas rejsu 771 przeżył jedynie dziewięcioletni chłopiec, który zainspirował autorkę do napisania tej powieści. Coś co wydaje się niemożliwie, dzieje się naprawdę...
Edward musi radzić sobie z brzemieniem ocaleńca, które działa w jego życiu na wielu frontach. Społeczeństwo nie daje mu spokoju tworząc historię jaki jest niezwykły i zalewając internet informacjami na jego temat, rodziny ofiar chcą od Edwarda, by podążał w życiu ścieżką ich zmarłych bliskich, a Edward nie potrafi pojąć czemu jako jedyny przeżył katastrofę. Do tego dochodzi przeżycie żałoby po rodzicach i bracie. Taka kumulacja traumy, napięcia i oczekiwań byłaby ciężka dla każdego dorosłego, a co dopiero dla dwunastolatka.
Pogodzenie się z losem i pójście dalej jest o tyle trudne, że w ciągu kilku lat, które opisuje autorka, Edwarda dopadają kryzysy. Jak sobie radzić z pojęciem tego, że w pewnym momencie jest się w wieku swojego starszego brata w chwili jego śmierci...
Jednak w tym wszystkim jest ten dobry promyk, bo Edward nie jest zupełnie sam i ma obok siebie ciocię i wujka oraz nowo poznaną sąsiadkę, która jest jego rówieśniczką. Zakończenie daje nadzieje na to, że da się żyć z takim brzemieniem. Podobało mi się to jak autorka potrafiła przekazać emocje bohaterów i jak wielowątkowy przekaz łączy się ze sobą i zostawia chwilę na refleksję.
Dwunastoletni Edward jako jedyny przeżywa katastrofę lotniczą, w której ginie prawie 200 osób. Wśród ofiar są jego rodzice i starszy brat. Poznajemy jego historię z dwóch płaszczyzn, tej po tragedii i w trakcie lotu.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie tylko rodzina Edwarda dostaje tutaj swoją przestrzeń, bo autorka postanowiła pokazać też nam kilku innych pasażerów tragicznego lotu. Dzięki temu...
Zacznę od tego, że sama panicznie boję się latać i wiele razy wyobrażałam sobie katastrofę samolotu z którym lecę. Co bym myślała? Jak wypadek wpłynąłby na życie innych osób?
Być może z tego względu książka tak bardzo mną wstrząsnęła. Była przejmującą lekturą, z której dla mnie wyzierał ogromny smutek i tęsknota. Akcji samej w sobie w moim odczuciu nie było dużo. To bardziej stadium żałoby małego chłopca, jedynego pasażera, który przeżył wypadek.
Początkowo ten spokojny rytm nieco mnie nudził, ale im dalej tym bardziej byłam zainteresowana.
Jestem empatyczną osobą i bardzo łatwo odbieram emocje innych osób, dlatego dla mnie książka była trudna- pod kątem napływających do mnie uczuć. Bardzo często bardzo pięknych, bo miłości i tęsknoty, ale w kontekście katastrofy lotniczej rozdzierających serce.
Na końcu popłakałam się jak nigdy, tak bardzo było mi przykro za wszystkich bohaterów i każdego z osobna. Nie sądziłam, że aż tak przejmę się tą historią.
To czego mi brakowało to może mimo wszystko szybszej akcji, więcej miejsca na relacje pomiędzy niektórymi postaciami. Z tego względu 8/10.
Zacznę od tego, że sama panicznie boję się latać i wiele razy wyobrażałam sobie katastrofę samolotu z którym lecę. Co bym myślała? Jak wypadek wpłynąłby na życie innych osób?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toByć może z tego względu książka tak bardzo mną wstrząsnęła. Była przejmującą lekturą, z której dla mnie wyzierał ogromny smutek i tęsknota. Akcji samej w sobie w moim odczuciu nie było dużo. To...
Bardzo dobra książka, niesamowicie napisana. Pokazuje jak ludzie na różne sposoby radzą lub nie radzą sobie z żałobą czy traumą. Psychologicznie fascynująca, a jednocześnie wciągająca i zaskakująca. Jestem pod wrażeniem. Polecam
Bardzo dobra książka, niesamowicie napisana. Pokazuje jak ludzie na różne sposoby radzą lub nie radzą sobie z żałobą czy traumą. Psychologicznie fascynująca, a jednocześnie wciągająca i zaskakująca. Jestem pod wrażeniem. Polecam
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZanim zacznę pisać o książce, najpierw kilka uwag nieco osobistych.
Tak się składa, że zawodowo stosunkowo często (w każdym razie jak na przeciętnego człowieka) stykam się z ofiarami wypadków lub członkami ich rodzin. Od pierwszego razu, który miał miejsce jakieś ćwierć wieku temu, zaczęłam inaczej niż wcześniej reagować na beznamiętne komunikaty medialne typu: „w wypadku zginęła jedna osoba, cztery zostały ranne”. Dotarło bowiem wówczas do mnie jakie dramaty i jak wielu osób kryją się za tymi słowami. „Został ranny” czyli przeżył, znaczy się: ale miał szczęście! Doprawdy? A ból? Utracone nadzieje i plany, żmudna i nie zawsze owocna rehabilitacja? „Zginęła jedna osoba” – super, tylko jedna, uff! Niby tak, ale ile osób zostało przez tę śmierć skrzywdzonych? I jak wielu lat oraz jak ciężkiej pracy trzeba, by powstałe wskutek danego wypadku blizny jakkolwiek się zagoiły?
Książka Ann Napolitano jest właśnie o tym.
A konkretnie o katastrofie samolotowej, w której zginęło 191 osób, a ocalała jedna – dwunastoletni chłopiec, tytułowy Edward, podróżujący z rodzicami i starszym bratem. Dokładnie takiej katastrofy jak ta opisana w książce nie było, były jednak podobne (pisze o tym autorka w końcowych podziękowaniach). Jak również miliony znacznie mniej spektakularnych wypadków drogowych.
Napolitano (będąca, wbrew pozorom, pisarką amerykańską a nie włoską) przez cały czas prowadzi nas dwoma równoległymi torami, w przeplatających się rozdziałach. W jednym poznajemy (z każdym rozdziałem coraz lepiej) niektórych pasażerów feralnego lotu, w następnym zaś śledzimy dalsze losy jedynego ocalałego, Edwarda Adlera, poczynając od dnia katastrofy aż do dnia, w którym kończy on 18 lat.
Po przeczytaniu pierwszych kilkudziesięciu stron bałam się, że autorka pójdzie w epatowanie drastycznymi szczegółami, wykorzysta łzawy potencjał tragedii, by potem jechać na emocjonalnym samograju. Na szczęście nie wydarzyła się żadna z tych rzeczy.
„Drogi Edwardzie” to opowieść poprowadzona czule i wrażliwie, nie mylić z ckliwie. Jej bohaterowie są tak normalni jak normalni są ludzie, których może dotknąć nagła i niespodziewana tragedia, czyli jak każdy człowiek, nie wyłączając nas samych. Pięknie opisany został wątek miłości braterskiej/siostrzeńskiej, równie dobrze poprowadzono historie małżeńskie (jest ich tu kilka, różnych). Autorka pokazuje ponadto co z naszą prywatnością, w tym prawem do żałoby, robią media społecznościowe oraz media w ogóle, przy czym nie jest to wcale historia czarno-biała.
Kawałek dobrej prozy, polecam.
Zanim zacznę pisać o książce, najpierw kilka uwag nieco osobistych.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTak się składa, że zawodowo stosunkowo często (w każdym razie jak na przeciętnego człowieka) stykam się z ofiarami wypadków lub członkami ich rodzin. Od pierwszego razu, który miał miejsce jakieś ćwierć wieku temu, zaczęłam inaczej niż wcześniej reagować na beznamiętne komunikaty medialne typu: „w wypadku...
To bardzo dobra powieść - ciekawie skonstruowana, z wyrazistymi bohaterami, poruszająca różne problemy. Poruszamy się tu w dwóch liniach czasowych (co drugi rozdział): jedna to dzień katastrofy samolotu, druga to toczące się dalej losy ocalałego Edwarda. W tej pierwszej autorka opisała dokładniej kilkoro wybranych pasażerów feralnego lotu, na tyle, by można było poczuć z nimi więź, ale skupiła się głównie na rodzinie Eddiego. Za to w drugiej towarzyszymy zmaganiom Edwarda z licznymi traumami, z poczuciem porzucenia i próbami radzenia sobie w nowej rzeczywistości. Pomaga mu w tym młodziutka Shay.
Jak (i po co) żyć po stracie bliskich? Dlaczego to on przeżył? Czy ma jakieś powinności wobec krewnych ofiar? Czy nie jest ciężarem dla wujostwa, sąsiadek? Patrzymy na bohatera szukającego odpowiedzi na te i inne pytania, przyglądamy się szkole, rodzinom, problemom społecznym Ameryki i czekamy na moment, gdy da się wreszcie odetchnąć, bo Edward zazna ukojenia. Przejmująca historia, warta uwagi.
To bardzo dobra powieść - ciekawie skonstruowana, z wyrazistymi bohaterami, poruszająca różne problemy. Poruszamy się tu w dwóch liniach czasowych (co drugi rozdział): jedna to dzień katastrofy samolotu, druga to toczące się dalej losy ocalałego Edwarda. W tej pierwszej autorka opisała dokładniej kilkoro wybranych pasażerów feralnego lotu, na tyle, by można było poczuć z...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHistoria Edwarda, jako jedynej osoby ocalałej z katastrofy samolotu jako taka, sprawna i nie nużąca powieść. Chłopiec dorasta, leczy się z traumy, Okazuje się, że początkowe stanowisko nie ulegania presji katastrofy i jej brzemienia nie było dobrą drogą dla Eddiego, dopiero zachłanne zagłębienie się w jak najwięcej jej aspektów, a przed wszystkim w losy rodzin ofiar katastrofy przynosi ulgę i zrozumienie.
Historia Edwarda, jako jedynej osoby ocalałej z katastrofy samolotu jako taka, sprawna i nie nużąca powieść. Chłopiec dorasta, leczy się z traumy, Okazuje się, że początkowe stanowisko nie ulegania presji katastrofy i jej brzemienia nie było dobrą drogą dla Eddiego, dopiero zachłanne zagłębienie się w jak najwięcej jej aspektów, a przed wszystkim w losy rodzin ofiar...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdyby bohaterami tej książki byli dorośli byłaby, nomen omen 😉 o niebo lepsza.
Początek fajny, ale w miarę treści - pewnie przez wiek bohatera, jest mało emocjonalna. Dużo kłębi się w głowach, jednak można się tego tylko domyślać.
Dobrze się czyta i na pewno nie była stratą czasu.
Mocna siódemka.
Gdyby bohaterami tej książki byli dorośli byłaby, nomen omen 😉 o niebo lepsza.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoczątek fajny, ale w miarę treści - pewnie przez wiek bohatera, jest mało emocjonalna. Dużo kłębi się w głowach, jednak można się tego tylko domyślać.
Dobrze się czyta i na pewno nie była stratą czasu.
Mocna siódemka.