Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza
Kardynał Dziwisz od samego początku pontyfikatu Jana Pawła II wiernie służył polskiemu papieżowi. Zapewne chciałby, byśmy tak go zapamiętali. Ale czy powinniśmy?
I czy powinniśmy mu ufać? Może kardynał ma drugą twarz? Rozmówcy Marcina Gutowskiego sugerują, że tak. Z ich słów wyłania się obraz kapłana nieczułego na krzywdę ofiar pedofilii, sprzyjającego seksualnym bestiom w sutannach, obraz urzędnika Kościoła przyjmującego grube koperty od duchownych oskarżanych o łamanie prawa, nie wahającego się nawet używać krwi (tak, krwi) zmarłego papieża do budowania swojej pozycji, kłamiącego dziennikarzom prosto w oczy, obraz człowieka mającego niezwykle krótką – i wybiórczą – pamięć.
Marcin Gutowski, autor głośnego i nagrodzonego na World Media Festival w Hamburgu filmu dokumentalnego „Don Stanislao”, przedstawia w tej szokującej książce wyniki własnego dziennikarskiego śledztwa. To opowieść nie tylko o kardynale Dziwiszu, ale też o wielkich i bulwersujących systemowych problemach Kościoła – zarówno na świecie, jak i w Polsce.
Kiedy mowa o skandalach wykorzystywania seksualnego w Kościele, czy to Meksyk, Stany Zjednoczone, Irlandia, Austria, Chile, Brazylia, Argentyna czy Francja – wszystkie drogi prowadzą do Dziwisza.
Frédéric Martel
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kim jest Stanisław Dziwisz?
„Najważniejszy jest głos bohaterów tej książki. Poza tytułowym Don Stanislao są to przede wszystkim zranieni w Kościele, ofiary wykorzystania seksualnego ze strony duchownych, które znalazły w sobie odwagę, by podzielić się swoimi historiami, a także ci sprawiedliwi – w Kościele i poza nim – którzy nie obawiają się zadawać trudnych pytań i niestrudzenie, uczciwie szukają na nie odpowiedzi”.
Każdy w Polsce słyszał o kardynale Stanisławie Dziwiszu. Nawet jeśli ktoś nie jest katolikiem, to i tak nieobca jest mu ta postać. Człowiek, który przez czterdzieści lat był osobistym sekretarzem biskupa Karola Wojtyły, a potem papieża Jana Pawła II. Po jego śmierci wrócił do Polski i został arcybiskupem krakowskim. Niestrudzenie podtrzymuje i krzewi kult świętego Jana Pawła II. To za jego sprawą w Krakowie powstało monumentalne sanktuarium papieża Polaka. Kardynał przedstawia się jako najwierniejszy i najbliższy współpracownik Jana Pawła II.
Jednak w ostatnim czasie nad osobą kardynała Dziwisza zbierały się czarne chmury. Na jaw zaczęło wychodzić coraz więcej spraw, które stawiały go z niekorzystnym świetle. Wiele z nich dotyczyło tuszowania zgłaszanych przypadków wykorzystywania seksualnego przez duchownych.
Jaka zatem jest prawda? Kim jest kardynał Stanisław Dziwisz – wiernym sługą papieża, czy kimś, kto ma na sumieniu także ciemne sprawy? Na te i inne pytania stara się znaleźć odpowiedzi Marcin Gutowski w swojej książce pod tytułem „Don. Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Otwarte. Sugestywna okładka i sugestywny tytuł bez wątpienia przyciągają uwagę czytelnika. Czy zatem warto sięgnąć po tę pozycję? Bez wątpienia odpowiem, że jak najbardziej.
Książka nie jest bowiem w żadnym razie stronnicza. Autor wprost wyznaje, że oceny i przemyślenia pozostawia czytelnikom. On jedynie opisuje wydarzenia, które miały miejsce. W mojej ocenie jest to wielką zaletą tego reportażu. Gutowski jest tak bardzo wierny tej zasadzie, że w swoim reportażu nie zamieścił żadnego podsumowania. Nie starał się w jednym miejscu zebrać swoich wniosków. Zostawia to nam – czytającym.
Kilka rozdziałów to bardzo skrótowy biogram Stanisława Dziwisza. Jak to się stało, że chłopak z Raby Wyżnej został sekretarzem biskupa Karola Wojtyły? Było to bez wątpienia najważniejsze wydarzenie w jego życiu, chociaż pewnie wówczas nie zdawał sobie z tego sprawy. Ale czy ktokolwiek przypuszczał, że młody biskup Karol Wojtyła zostanie kiedyś wybrany na papieża? To właśnie to konklawe wszystko zmieniło. Z osobistego sekretarza biskupa Stanisław Dziwisz został osobistym sekretarzem papieża. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać jak spektakularna to zmiana. Już nie Kraków, a Rzym. Już nie pałac arcybiskupi, lecz Pałac Apostolski. Już nie Polska – wtedy za żelazną kurtyną – lecz Stolica Apostolska. Kuria Rzymska, pełna wysokich urzędników, lecz też licznych frakcji walczących o wpływy stała się niejako nowym miejscem pracy Dziwisza. Oczywiście nie pełnił on w niej żadnych funkcji. Jednak fakt bycia sekretarzem Jana Pawła II uczynił z niego niezwykle wpływową osobę. Sakra biskupia, a następnie nominacja na arcybiskupa tylko potwierdziły ten fakt.
Gdy Jan Paweł II zaczął chorować, Dziwisz stawał się jeszcze bardziej niezastąpiony. Wielu kontaktowało się z nim, aby pomyślnie rozwiązać swoje sprawy. Wejście na papieską audiencję – Dziwisz. Msza z papieżem – Dziwisz. Przedstawienie czegoś papieżowi – Dziwisz. Istotnie, Stanisław Dziwisz mógł wiele rzeczy przyśpieszyć i umożliwić. Mógł też jednak wiele zablokować. Czy faktycznie tak robił? Czy nie dopuszczał, aby do papieża dochodziły informacje o kolejnych skandalach seksualnych? Czy w imię jakiś swoiście pojętych racji nie informował papieża o tym, o czym bez wątpienia należałoby go poinformować?
„Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza” to bardzo dobry reportaż. Autorowi udało się pokazać trudny i złożony temat bez szukania taniej sensacji. Mimo to w książce nie obyło się bez błędów rzeczowych – kardynał Ruini nie był ordynariuszem diecezji rzymskiej. Wszak biskupem Rzymu jest sam papież. Podobnie arcybiskup koadiutor nie administruje diecezją do czasu wskazania następcy aktualnego metropolity, sam bowiem jest tym następcą. Błędy te wymieniam ze względu na recenzencką rzetelność. Nie zmienia to jednak mojej bardzo wysokiej oceny książki. Marcin Gutowski wykonał dobrą dziennikarską robotę, za co należą mu się słowa uznania. Polecam z czystym sumieniem.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 282
- 270
- 45
- 20
- 12
- 8
- 8
- 7
- 7
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Najkrótszą i najlepszą recenzją , niech będą słowa Dziwisza , pytanego o zakonnika Degollado , tego od Legionu Chrystusa .-Nie słyszałem -Nie kojarzę -nie przypominam sobie -Ot i wszystko .On o niczym nie wiedział , niczego nie słyszał , prócz brzęku monet wpadających do jego przepastnej sakiewki .Pieniądz rządzi światem Watykanu , a papież nie musi o wszystkim wiedzieć .A kardynał wszystko wiedział , ale papieżowi nie powiedział .Wstrząsające , bo pokazuje drugą twarz kardynała Stanisława Dziwisza.
Najkrótszą i najlepszą recenzją , niech będą słowa Dziwisza , pytanego o zakonnika Degollado , tego od Legionu Chrystusa .-Nie słyszałem -Nie kojarzę -nie przypominam sobie -Ot i wszystko .On o niczym nie wiedział , niczego nie słyszał , prócz brzęku monet wpadających do jego przepastnej sakiewki .Pieniądz rządzi światem Watykanu , a papież nie musi o wszystkim wiedzieć .A...
więcej Pokaż mimo toBez rewelacji, z kapci nie wyleciałem. Reportersko tak sobie. Dużo cytowania innych dziennikarzy. Miałem nadzieję, że o tak śliskim typie przeczytam ciekawszą lekturę.
Bez rewelacji, z kapci nie wyleciałem. Reportersko tak sobie. Dużo cytowania innych dziennikarzy. Miałem nadzieję, że o tak śliskim typie przeczytam ciekawszą lekturę.
Pokaż mimo toTo przerażające jak bardzo zamydlony obraz Stanisława Dziwisza nam ukazano po śmierci papieża polaka. Należę do tych osób, które jak większość uważała, że jest on osobą bliską papieżowi Janowi Pawłowi II, że jest kontynuatorem jego woli, oddanym sługą Kościoła i prawym człowiekiem. Okazuje się, że nic z tego co wiedziałam o tym człowieku nie jest prawdą... To wyrachowany typ, który z premedytacją krył swoich współtowarzyszy przez lata krzywdzących dzieci i nie tylko... Przykra sprawa i to bardzo 🙁. Niniejsza książka tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że jednak dobrze robię pielęgnując w sobie zasadę ograniczonego zaufania do instytucji kościelnych... Polecam w myśl zasady "lepiej znać swojego wroga".
To przerażające jak bardzo zamydlony obraz Stanisława Dziwisza nam ukazano po śmierci papieża polaka. Należę do tych osób, które jak większość uważała, że jest on osobą bliską papieżowi Janowi Pawłowi II, że jest kontynuatorem jego woli, oddanym sługą Kościoła i prawym człowiekiem. Okazuje się, że nic z tego co wiedziałam o tym człowieku nie jest prawdą... To wyrachowany...
więcej Pokaż mimo toKsiążka typu - polowanie na czarownice. Lawina wiadomości niczym niepotwierdzona. Bardzo słaba.
Książka typu - polowanie na czarownice. Lawina wiadomości niczym niepotwierdzona. Bardzo słaba.
Pokaż mimo toNa rozgrzewkę proponuję coś lżejszego o Corleone 😉
Na rozgrzewkę proponuję coś lżejszego o Corleone 😉
Pokaż mimo toKsiążka Marcina Gutowskiego rozszerza wątki wcześniejszego telewizyjnego reportażu jego autorstwa o szarej eminencji kościoła polskiego i watykańskiego dworu - kardynale Stanisławie Dziwiszu.
Gutowski opowiada o początkach kariery Dziwisza i jego rosnącym znaczeniu. Pokazuje sieć kontaktów, w której się obraca, która przypomina strukturę mafijną. Przywołuje niechlubne znajomości z Theodorem McCarrickiem, z Marcialem Macielem Degollado - założycielem Legionistów Chrystusa. Przedstawia sieć zależności pomiędzy hierarchami Kościoła w Polsce. Wszystko spowite atmosferą zmowy milczenia, swoistej omerty, która nie pozwala ujawnić finansowych przekrętów, przestępstw seksualnych i pedofilskich.
Stanisław "Nie wiem, nie znam, nie widziałem, nie słyszałem" Dziwisz (jak to określa jeden z czytelników w komentarzu na platformie https://lubimyczytac.pl/) kompromituje się w wywiadzie z Piotrem Kraśko. Zasłania się niepamięcią, niewiedzą wobec faktów, które znać musiał, bo czasem był po prostu aktywnym uczestnikiem zdarzeń, których dotyczą. Jest jednak nieodrodnym synem Kościoła, który ukrywa szczelnie tajemnice przed okiem maluczkich, by budować fałszywie idealny moralnie obraz i by w dodatku wymagać od wiernych posłuszeństwa niezbędnego w celu podtrzymania represyjnego wobec nich systemu... systemu przynoszącemu klerowi konkretne profity.
Dziwisz błyszczy blaskiem odbitym świętości Jana Pawła II (na której też ostatnio pojawiają się rysy). Mieni się strażnikiem pamięci, dysponariuszem pamiątek oraz relikwii po polskim papieżu. Dodaje sobie znaczenia i wartości przez fakt przebywania w jego towarzystwie. Jego unikanie niewygodnych tematów czy w ogóle wypowiedzi jak w przypadku starań Gutowskiego o wywiad nie pomaga w wyjaśnieniu niezbyt jasnych kart watykańskiej, a także krakowskiej przeszłości. To rzuca się cieniem także na pomnikową postać papieża Polaka.
Książka Marcina Gutowskiego rozszerza wątki wcześniejszego telewizyjnego reportażu jego autorstwa o szarej eminencji kościoła polskiego i watykańskiego dworu - kardynale Stanisławie Dziwiszu.
więcej Pokaż mimo toGutowski opowiada o początkach kariery Dziwisza i jego rosnącym znaczeniu. Pokazuje sieć kontaktów, w której się obraca, która przypomina strukturę mafijną. Przywołuje niechlubne...
"Drugi papież", "kapciowy", "relikwia III stopnia po JPII", "główny strażnik dostępu do papieża", "filtr który pewną korespondencję do papieża dopuszczał, inną zaś nie" - Dziwisz nazywany bywał różnie. Świetnie napisany reportaż ukazuje jego działalność, o której kardynał woli milczeć. Doceniam język użyty w książce: bez oceniania, bez gdybania i hipotez. Fakty przytaczane są na zimno, a Dziwisza, jak i innych księży, nazywa się z szacunkiem, bez obelg.
Tuszowanie pedofilii, handel ampułkami z krwią Wojtyły, jego zębami, włosami i przedmiotami po papieżu; gigantyczna korupcja, branie łapówek za udział w audiencjach z udziałem Jana Pawła II; powiązania z kościelnymi przestępcami, takimi jak McCarrick, Marcial Maciel Degollado, Fernando Kardima, Bernard Law czy Alfonso Trujillo, z seminarium Orchard Lake oraz Legionem Chrystusa; wreszcie podejmowanie decyzji za schorowanego papieża w końcowych latach pontyfikatu.
Dziwisz wraz z Angelo Sodanem praktycznie rządził całym kościołem katolickim na świecie. W okresie pontyfikatu Jana Pawła II był najpotężniejszą postacią w Watykanie. Żeby dostać się do papieża, trzeba było przejść najpierw przez Dziwisza. Człowieka, który po śmierci Wojtyły stał się odpustowym sprzedawcą, kustoszem folklorystycznej, anegdotycznej pamięci o papieżu. Chcąc być substytutem papieża, de facto uśmierca i ośmiesza jego kult. To postać zakłamana, skrywająca cały szereg nadużyć kleru. Jest znienawidzony na całym świecie. Z pewnością historia zapamięta go jako czarny charakter kościoła katolickiego.
"Drugi papież", "kapciowy", "relikwia III stopnia po JPII", "główny strażnik dostępu do papieża", "filtr który pewną korespondencję do papieża dopuszczał, inną zaś nie" - Dziwisz nazywany bywał różnie. Świetnie napisany reportaż ukazuje jego działalność, o której kardynał woli milczeć. Doceniam język użyty w książce: bez oceniania, bez gdybania i hipotez. Fakty przytaczane...
więcej Pokaż mimo toŚwietnie się czyta. Autor pokazuje drugą twarz prawej ręki Jana Pawła II. Łapówkarza i tuszownika pedofilii. Opisując ciemną stronę kościoła autor porusza m.in. takie sprawy jak Legioniści Chrystusa, Paetz, Tylawa, McCarrick i kilka innych. Pisze naprawdę zrozumiałe i często oddaje głos innym osobom cytując ich wypowiedzi. Jakiś czas temu kupiłem "Sodomę" choć odłożyłem na półkę. Po tej lekturze muszę ją jednak przeczytać.
Świetnie się czyta. Autor pokazuje drugą twarz prawej ręki Jana Pawła II. Łapówkarza i tuszownika pedofilii. Opisując ciemną stronę kościoła autor porusza m.in. takie sprawy jak Legioniści Chrystusa, Paetz, Tylawa, McCarrick i kilka innych. Pisze naprawdę zrozumiałe i często oddaje głos innym osobom cytując ich wypowiedzi. Jakiś czas temu kupiłem "Sodomę" choć...
więcej Pokaż mimo toStanisław "Nie wiem, nie znam, nie widziałem, nie słyszałem" Dziwisz.
Stanisław "Nie wiem, nie znam, nie widziałem, nie słyszałem" Dziwisz.
Pokaż mimo toI tu jest cała prawda o kościele i jego hierarchów,nikt kto jest przy zdrowych zmysłach nie powinien nawet tam wchodzić,bo co innego jest wiara a co innego chodzenie na mszę i dawanie tym śmierdzącym leniom na tace,nie h uda do pracy i niech wiedzą co ta praca znaczy
I tu jest cała prawda o kościele i jego hierarchów,nikt kto jest przy zdrowych zmysłach nie powinien nawet tam wchodzić,bo co innego jest wiara a co innego chodzenie na mszę i dawanie tym śmierdzącym leniom na tace,nie h uda do pracy i niech wiedzą co ta praca znaczy
Pokaż mimo to