Tajemne życie seksualne kobiet w średniowieczu
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- The Very Secret Sex Lives of Medieval Women
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2021-10-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-10-12
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381883498
- Tłumacz:
- Radosław Kot
Seks, miłość i średniowiecze – sprawdź, co działo się za zamkniętymi drzwiami sypialni setki lat temu. Poznaj prawdziwe historie średniowiecznych kobiet. Oto seksowny, barwny i rzeczywisty obraz najbardziej tajemniczej epoki w dziejach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Seks, plotki i cudzołóstwo
Co my w zasadzie wiemy o okresie średniowiecza? Skojarzeń mamy wiele: inkwizycja, wyprawy krzyżowe, reformacja, wiara w zabobony, epidemie, brak higieny i ogólne zacofanie. Taki obraz tej epoki zawdzięczamy, jak wyjaśnia we wstępie autorka, XIX-wiecznym historykom, którzy bardziej polegali na swojej fantazji niż faktycznych źródłach. Rosalie Gilbert dementuje te wyobrażenia i szerzące się pogłoski. Bazując na zachowanych archiwaliach i współczesnych opracowaniach naukowych, przedstawia szeroki obraz średniowiecznej codzienności, obyczajów i etyki.
W kolejnych rozdziałach dowiadujemy się, co decydowało o pozycji kobiety w średniowiecznym społeczeństwie (tak, jedynym kryterium była jej aktywność seksualna) oraz w jaki sposób ówczesne kobiety radziły sobie ze społecznymi wymaganiami. Jak słusznie zauważa Gilbert, oczekiwać od przedstawicielek tamtej epoki, by zachowywały się zgodnie ze współczesnymi standardami, jest bez sensu. Natomiast przytoczone przez autorkę przykłady prawdziwych spraw (głównie sądowych) i życiorysów wyraźnie ukazują, że kobiety od zawsze próbują wygodnie urządzić się w świecie stworzonym dla mężczyzn.
Niektóre opisywane przez autorkę kwestie mogą dzisiaj budzić dreszcz niepokoju, a nawet strachu. Zwłaszcza ówczesna wiedza medyczna i zagadnienia z zakresu zdrowia kobiety. Cytowane dzieła średniowiecznych medyków wręcz wywołują gęsią skórkę. „Porady” dotyczące antykoncepcji zdecydowanie nie powinny być przez nikogo stosowane. Natomiast proponowane przez znawców sposoby rozpalenia w mężczyźnie namiętności wzbudzają tylko śmiech.
Wielce ciekawych informacji bez wątpienia dostarcza rozdział o tajemnicach kościelnych konfesjonałów. Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że w średniowieczu to Kościół katolicki kontrolował wszystkie aspekty życia Europejczyków. Oczywiście przede wszystkim chciał mieć wpływ na życie seksualne wiernych. Dlatego też powstał szereg tzw. pokut, czyli poradników dla spowiedników – jakie pytania zadawać i jakie kary za grzechy wymierzać. Dla zobrazowania niedorzeczności tego wymysłu głów „mądrych i świątobliwych” muszę przytoczyć przykład. „Czy zrobiłaś to, co niektóre kobiety mają w zwyczaju? Biorą krew menstruacyjną, mieszają ją z jedzeniem lub piciem i dają swoim mężom do zjedzenia, lub picia, aby bardziej pokochali swe żony. Jeśli to zrobiłaś, winnaś odbyć pięć lat pokuty w wyznaczone dni postu” (s. 110). Czy trzeba to komentować? Równie fascynujący jest rozdział o tym, w jakie dni roku według patriarchów kościelnych dozwolone jest uprawianie seksu przez małżonków. Tak, to naprawdę było szczegółowo regulowane. I najwyraźniej bardzo skrupulatnie sprawdzane przez duchowych, z ogromnym poświęceniem oczywiście.
Rosalie Gilbert stworzyła obszerne, wiarygodne i ciekawie napisane kompendium wiedzy o sytuacji kobiet w średniowieczu. Jakkolwiek chcielibyśmy zaprzeczać, ówcześnie rola kobiet sprowadzała się do bycia matką i żoną, zakonnicą lub prostytutką. Nie było innej drogi. Autorka podchodzi do tego z pełnym zrozumieniem i unika oceniania. Jedynie przy co bardziej absurdalnych pomysłach epoki pozwala sobie na humorystyczny komentarz – dla rozładowania napięcia. „Tajemne życie…” czyta się jak opowieść przyjaciółki przeplataną zasłyszanymi historiami pełnymi plotek i pikantnych szczegółów.
Ewa Jemioł
Oceny
Książka na półkach
- 268
- 148
- 31
- 9
- 7
- 7
- 4
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Ta książka daje wiele do myślenia, dlatego serdecznie ją polecam. Poziom "zacofania" w podejściu do wiedzy o ludzkim organizmie poraża.
Ta książka daje wiele do myślenia, dlatego serdecznie ją polecam. Poziom "zacofania" w podejściu do wiedzy o ludzkim organizmie poraża.
Pokaż mimo toCiekawy temat... I tyle. Kompletnie zmarnowany potencjał, głównie za sprawą trzech czynników:
1) brak jakiegokolwiek sensownego podziału treści - rozdziały są, bo są, ale nic z tego nie wynika,
2) brak myśli przewodniej - po co powstała ta książka,
3) żenujący feminizm na najniższym intelektualnie poziomie w wykonaniu starej panny z kotem.
Niezobowiązująca lektura rozrywkowa, która nie zostaje na długo w pamięci.
Ciekawy temat... I tyle. Kompletnie zmarnowany potencjał, głównie za sprawą trzech czynników:
więcej Pokaż mimo to1) brak jakiegokolwiek sensownego podziału treści - rozdziały są, bo są, ale nic z tego nie wynika,
2) brak myśli przewodniej - po co powstała ta książka,
3) żenujący feminizm na najniższym intelektualnie poziomie w wykonaniu starej panny z kotem.
Niezobowiązująca lektura...
Świetna książka napisana z niesamowitym humorem i luzem. Bawiłam się wybornie.
Świetna książka napisana z niesamowitym humorem i luzem. Bawiłam się wybornie.
Pokaż mimo toSuper książka! Ciekawa, napisana bez encyklopedycznego zadęcia. Przedstawia dawne obyczaje i zasady w sposób lekki i zabawny. Z komentarzy autorki śmiałam się w głos.
Super książka! Ciekawa, napisana bez encyklopedycznego zadęcia. Przedstawia dawne obyczaje i zasady w sposób lekki i zabawny. Z komentarzy autorki śmiałam się w głos.
Pokaż mimo toTę książkę czytało się jak słabo napisaną pracę dyplomową, a to za sprawą usilnego napychania treści powtórzeniami i bezsensownymi hipotezami. Mam wrażenie, że nic się z niej nie dowiedziałam. Autorka często sypie ogólnikami i zawęża Europę do jej zachodniej części. Wiem, że źródeł pochodzących ze wschodniej Europy i Bałkan na pewno było o wiele mniej, lecz autorka nie wpomniała o tym nawet z czystej kurtuazji. Ta książka to pięknie wydany zbiór szczątkowych informacji na temat życia seksualnego kobiet w średniowieczu, niepotrzebnie wzbogacony o zmyślone dialogi ze zmyślonych sytuacji. Mało satysfakcjonująca lektura.
Tę książkę czytało się jak słabo napisaną pracę dyplomową, a to za sprawą usilnego napychania treści powtórzeniami i bezsensownymi hipotezami. Mam wrażenie, że nic się z niej nie dowiedziałam. Autorka często sypie ogólnikami i zawęża Europę do jej zachodniej części. Wiem, że źródeł pochodzących ze wschodniej Europy i Bałkan na pewno było o wiele mniej, lecz autorka nie...
więcej Pokaż mimo toPodejście do czysto naukowego tematu z przymrużeniem oka i lekko rubasznym humorem. Gdyby za temat zabrał się jakiś uniwersytecki badacz pewnie nie dałoby się tego czytać, a tak mamy bardzo przyjemną lekturę, która dodatkowo edukuje - brawo dla autorki!
Podejście do czysto naukowego tematu z przymrużeniem oka i lekko rubasznym humorem. Gdyby za temat zabrał się jakiś uniwersytecki badacz pewnie nie dałoby się tego czytać, a tak mamy bardzo przyjemną lekturę, która dodatkowo edukuje - brawo dla autorki!
Pokaż mimo toTo straszne, ale tak by wyglądały książki historyczne, gdyby nie było uniwersytetów i istniała tylko popkultura, opierająca się wyłącznie na zysku. To tak jakby dzieła Le Goffa, Le Roy Ladurie, Frossiera czy (mediewistyczne) Geremka przełożyć w stylu komiksów o Batmanie, albo nakręcić nowy film o Joannie d’Arc w stylu Avengersów (albo gdyby Patryk Vega nakręcił remake „Krzyżaków”).
Książka nie jest odkrywcza. Stanowi tak naprawdę meta opracowanie, pseudo monografię, wybór z prawdziwych dzieł historycznych oraz książek popularnonaukowych, opublikowanych wyłącznie po angielsku (to wynika z bibliografii). Na szczęście część z nich przetłumaczono też na polski, co pozwala łatwo znaleźć oryginały wielu przykładów podawanych przez Rosalie Gilbert. Autorka nie czerpie zatem ze źródeł, lecz co najwyżej z prac tych, którzy do nich dotarli. Co gorsza albo ona, albo tłumacz znów wykazali się niską znajomością wiedzy ogólnej, np. scalając w jedno węgierską Budę i południowotyrolskie Bolzano – wówczas niemieckojęzyczne Bosen. A zakaz posiadania srebrnych klamer nie dotyczył „książek z godzinami pracy” (których prostytutki nie nosiły ze sobą po mieście ani do kościoła),lecz „godzinek”, czyli pewnej formy modlitewników.
Odrzuca również język – prostacki, pełen prymitywnych kolokwializmów oraz „humorystycznych” sformułowań typu „kuciapka”. Odautorskie komentarze, mające śmieszyć - budzą w większości przypadków raczej uśmiech politowania czy poczucie żenady. Aczkolwiek kilka jest trafnych, chociaż „sztubackich”. Również wymyślane dialogi są pisane z punktu widzenia języka i sposobu myślenia współczesnych konsumentów niewyszukanej kultury masowej.
Zatem jest to książka o historii pisana z myślą o grupie docelowej, która … nie interesuje się historią. Nie dostrzeże „zapożyczeń” na poziomie zbliżonym do plagiatów, uproszczeń etc.
Ale cóż – może jest to – jak holo-polo w zakresie innej tematyki – jedyny sposób dotarcia z wiedzą do niektórych czytelników? Przede wszystkim tych, którzy nie przetrawią nawet kilkunastu stron historyków wymienionych na wstępie. Druga zaleta to zajmowanie się nie elitami (chociaż jest kilka przykładów z ich środowiska),a ową przytłaczającą większością siejących, orzących i noszących wodę. Trzecia wreszcie to wyłapanie kuriozów, o których poważni historycy pewnie baliby się w ogóle wspomnieć (np. o rybie, ilustracje zakonnic zbierających penisy z drzew, czy pewne cytaty ze średniowiecznych autorów duchownych, w tym świętych). I ostatnia to obśmianie mediów społecznościowych. To jednak zdecydowanie za mało, by rekomendować ta pozycję prawdziwym miłośnikom historii.
To straszne, ale tak by wyglądały książki historyczne, gdyby nie było uniwersytetów i istniała tylko popkultura, opierająca się wyłącznie na zysku. To tak jakby dzieła Le Goffa, Le Roy Ladurie, Frossiera czy (mediewistyczne) Geremka przełożyć w stylu komiksów o Batmanie, albo nakręcić nowy film o Joannie d’Arc w stylu Avengersów (albo gdyby Patryk Vega nakręcił remake...
więcej Pokaż mimo toKsiążka zawiera anegdotycznych zdarzeń dotyczących seksu z czasów średniowiecza, szybko się ją czyta i z zalet to na tyle. Wtrącenia autorki, które w założeniach chyba miały urozmaicić pozycję sprawiają (delikatnie mówiąc) nie najlepsze wrażenie. Do tego wymyślone dialogi rodem z opery mydlanej. Można przeczytać jako ciekawostkę i nic ponadto.
Książka zawiera anegdotycznych zdarzeń dotyczących seksu z czasów średniowiecza, szybko się ją czyta i z zalet to na tyle. Wtrącenia autorki, które w założeniach chyba miały urozmaicić pozycję sprawiają (delikatnie mówiąc) nie najlepsze wrażenie. Do tego wymyślone dialogi rodem z opery mydlanej. Można przeczytać jako ciekawostkę i nic ponadto.
Pokaż mimo toKsiążka moim zdaniem uboga w treści, a komentarze autorki są po prostu kiczowate, chociaż domyślam się, że miały być śmieszne. Przy dialogu prosto z szopki Maryji osiągnięto dno kiczu i braku taktu.
Książka moim zdaniem uboga w treści, a komentarze autorki są po prostu kiczowate, chociaż domyślam się, że miały być śmieszne. Przy dialogu prosto z szopki Maryji osiągnięto dno kiczu i braku taktu.
Pokaż mimo toNiestety żałosne uwagi i infantylne komentarze autorki (a może to kwestia słabego tłumaczenia na polski?) odebrały mi całą przyjemność czytania... Żenujące używanie słów typu "kuciapa" na określenie waginy oraz wyrażenia w stylu "robienie lodzika" - litości! :-(
Niestety żałosne uwagi i infantylne komentarze autorki (a może to kwestia słabego tłumaczenia na polski?) odebrały mi całą przyjemność czytania... Żenujące używanie słów typu "kuciapa" na określenie waginy oraz wyrażenia w stylu "robienie lodzika" - litości! :-(
Pokaż mimo to