Przyjemna.

Przyjemna.

Ależ przyjemnie było się przenieść do słonecznych Włoch, gdy pogoda za oknem bura. Bardzo mi odpowiadał klimat tej książki, a i motyw różnicy wieku został bardzo fajnie tu przedstawiony. Nie mogłam się oderwać i za to najwyższa ocena.

Ależ przyjemnie było się przenieść do słonecznych Włoch, gdy pogoda za oknem bura. Bardzo mi odpowiadał klimat tej książki, a i motyw różnicy wieku został bardzo fajnie tu przedstawiony. Nie mogłam się oderwać i za to najwyższa ocena.

Nie poczułam tej książki, nie poczułam klimatu i nie poczułam tej historii. Może przez fakt że jest to opowieść letnia a ja czytałam w październiku ;)

Głównej bohaterki nie polubiłam, zachowuje się jak 'wredna dziewczyna' z innych książek, rozwydrzona, roszczeniowa, bogata panienka. W uczucie między Wiki i Lucasem nie uwierzyłam, nie było czuć chemii. Końcówka cukierkowa i do bólu oczywista.

Nie poczułam tej książki, nie poczułam klimatu i nie poczułam tej historii. Może przez fakt że jest to opowieść letnia a ja czytałam w październiku ;)

Głównej bohaterki nie polubiłam, zachowuje się jak 'wredna dziewczyna' z innych książek, rozwydrzona, roszczeniowa, bogata panienka. W uczucie między Wiki i Lucasem nie uwierzyłam, nie było czuć chemii. Końcówka cukierkowa i...

Historia nas porywa na cichą i spokojną wyspę. Nasza bohaterka lubi za to imprezy i rozwiązłe życie. Spotyka na swojej drodze właściciela pensjonatu w którym mieszka, czy uroczy właściciel ulegnie naszej młodej damie ? Zachęcam do zapoznania się z lektura.

Historia nas porywa na cichą i spokojną wyspę. Nasza bohaterka lubi za to imprezy i rozwiązłe życie. Spotyka na swojej drodze właściciela pensjonatu w którym mieszka, czy uroczy właściciel ulegnie naszej młodej damie ? Zachęcam do zapoznania się z lektura.

🖤Korzystając z okazji, że książki wydawnictwa Editio Red są już na legimi, to zdecydowałam się sięgnąć po ich ubiegłoroczną powieść wakacyjną „Tu i teraz”. Miałam już małą styczność z piórem autorki Camille Gale za sprawą jednej z antologii wydanej kiedyś przez Niegrzeczne książki. Tam znajdowała się historia napisana przez Camille. Co do przeczytanej przez mnie obecnie książki, to po okładce liczyłam na gorący letni romans, a jednak historia okazała się inna. Powieść ma ok. 300 stron i dopiero przy 200 stronie zaczęło się coś dziać miedzy bohaterami. Nawet mi to nie przeszkadzało. Właśnie przez to lekturę zaliczyłabym do slow burn. To też historia o trudnych relacjach rodzinnych, w której nie zabraknie intryg zorganizowanych przez macochę. Świętnie w moim odczuciu została wykreowana postać Klaudii. Mamy również wątek dużej różnicy wieku pomiędzy Wiktorią a Lucasem, bo on był starszy o trzynaście lat od dziewczyny. Od początku między nimi była chemia i przez całą powieść gorące napięcie. Wiktoria była piękną dziewczyną i nie musiała narzekać na brak męskiego towarzystwa. Podczas wakacji kręciło się wokół niej wielu młodych chłopaków, tylko ze ona była zainteresowana tylko jednym.
Pomimo tego mężczyzna było wobec Wiktorii zdystansowany i starał się trzymać z daleka, to nic ją nie powstrzymywało, aby zbliżać się do niego. Strasznie mnie wkurzało, że tak latała za Lucasem i go kokietowała, bo ja na jej miejscu już dawno po wielu odtrąceniach przez niego dałabym sobie z nim spokój. Podobało mi się przy okazji pobytu w Vernazzy, to ze dziewczyna spędzała aktywnie lato i dzięki temu można było poczuć słoneczny klimat. Mieliśmy kilka fajnych postaci drugoplanowych, którzy coś wnieśli w powieści. Wiktoria zawarła nowe znajomości z gośćmi z pensjonatu i pracownikami, a szczególnie z małą i uroczą dziewczynkę Luci. Także świetny pomysł było z ukrywaniem znajomości języka włoskiego przez Wiktorie. Tylko nie za bardzo podobał mi się pewien wątek z pracownikiem pensjonatu, Samem. Po powrocie Wiktorii do Polski autorka postarała się i zrobiła dobre zamieszanie w życiu bohaterów.

🖤Książka „Tu i teraz” pozytywnie mnie zaskoczyła, gdyż to fajnie napisana letnia historia. Przeczytałam ją w jeden dzień i był to bardzo dobry spędzony czas z lekturą. Postaram się jeszcze w tym roku sięgnąć po nową książkę autorki.

🖤Korzystając z okazji, że książki wydawnictwa Editio Red są już na legimi, to zdecydowałam się sięgnąć po ich ubiegłoroczną powieść wakacyjną „Tu i teraz”. Miałam już małą styczność z piórem autorki Camille Gale za sprawą jednej z antologii wydanej kiedyś przez Niegrzeczne książki. Tam znajdowała się historia napisana przez Camille. Co do przeczytanej przez mnie obecnie...

Przeciętna. "Ukryte intencje" były dużo lepsze od "Tu i teraz". A jako, że były napisane później, widać progres autorki, więc na pewno sięgnę jeszcze po coś, co wyda. Ta nie była zła, ale gdybym to ją przeczytała najpierw, pewnie kolejne bym sobie odpuściła..

Przeciętna. "Ukryte intencje" były dużo lepsze od "Tu i teraz". A jako, że były napisane później, widać progres autorki, więc na pewno sięgnę jeszcze po coś, co wyda. Ta nie była zła, ale gdybym to ją przeczytała najpierw, pewnie kolejne bym sobie odpuściła..

Gorący romans zabierający nas na zapierające dech w piersiach włoskie wybrzeże, zachwycił mnie od pierwszych stron i nie pozwolił odłożyć do ostatniej kartki!

Gorący romans zabierający nas na zapierające dech w piersiach włoskie wybrzeże, zachwycił mnie od pierwszych stron i nie pozwolił odłożyć do ostatniej kartki!

Polecam z całego serca <3

Polecam z całego serca <3

Niestety, ani cała historia, ani zachowanie bohaterów, do mnie nie przemówiło.
Mamy tu różnicę wieku, napaloną dziewuszkę na wakacjach i opierającego się jej właściciela hotelu. Dziecinne podchody i zachowania to jednak za mało abym emocjonalnie cokolwiek pozytywnego odczuła.

Niestety, ani cała historia, ani zachowanie bohaterów, do mnie nie przemówiło.
Mamy tu różnicę wieku, napaloną dziewuszkę na wakacjach i opierającego się jej właściciela hotelu. Dziecinne podchody i zachowania to jednak za mało abym emocjonalnie cokolwiek pozytywnego odczuła.

„[…] Moim zdaniem trzeba żyć tu i teraz. Szczęścia nie warto odkładać na później.”

Wiktoria już za chwile ma rozpocząć studia w Londynie, ale do tego czasu musi jakoś przetrwać w rodzinnym domu. Ojciec przestał na nią zwracać uwagę, a macocha wkurza ją na każdym kroku. Nie ma dnia, żeby się z nią nie kłóciła i wysłuchiwała od niej uwag. I niespodziewanie po jednej z takich kłótni Wiktoria dostaje od niej propozycję wyjazdu na dwa miesiące do słonecznych Włoch. Ma to być nagroda, ale kobieta czuje, że za tym kryje się coś więcej. Ale i tak nie zamierza rezygnować z tej propozycji. Na miejscu oprócz pięknej pogody, krajobrazów i uroczego pensjonatu zastaje przystojnego właściciela. Którego postanawia uwodzić, niestety wszystkie jej starania nie przynoszą upragnionego rezultatu. Lucas wydaje się nie być nią zainteresowany, ale to tylko pozory, które stara się zachować, ale z każdym kolejnym dniem jest mu coraz ciężej udawać, że nie jest nią zainteresowany. Czy wakacyjny romans może okazać się czymś innym? Czy można zakochać się w dwa miesiące?

Tu i teraz trzeba żyć. Tu i teraz trzeba cieszyć się szczęściem. Tu i teraz trzeba kochać. Taka właśnie jest ta historia. Nie można odkładać niczego na później, bo to później może nigdy się nie pojawić a my ciągle będziemy czekać. Autorka zabrała nas w piękną podróż do Włoch, gdzie wraz z główną bohaterką poznajemy uroki miasteczka, w którym jest, ale i ludzi, jakich przy okazji poznaje, zawiera przyjaźnie i pokazuje, jaka tak naprawdę jest. Jej próby i pomysły na uwiedzenie Lucasa, nie zawsze okazywały się trafione i nie wszystko się jej udawało. Pojawią się również nie zbyt miłe chwile i sytuacje, a prawda o tym wyjeździe i tym, co wydarzy się później w Londynie, zaważy na ich życiu. Cóż jej macocha nie należy do postaci, które się lubi, za to cała reszta już tak, zwłaszcza pewnych francuzów. Jest pełna humoru, niekiedy nawet trochę sarkastycznego. Nie zabraknie w niej również mieszanki emocji, czułości, smutku i pożądania. Najwięcej emocji wywołała we mnie końcówka, oj wtedy to się dzieje. Bardzo mi się podobała. Polecam.

„[…] Moim zdaniem trzeba żyć tu i teraz. Szczęścia nie warto odkładać na później.”

Wiktoria już za chwile ma rozpocząć studia w Londynie, ale do tego czasu musi jakoś przetrwać w rodzinnym domu. Ojciec przestał na nią zwracać uwagę, a macocha wkurza ją na każdym kroku. Nie ma dnia, żeby się z nią nie kłóciła i wysłuchiwała od niej uwag. I niespodziewanie po jednej z takich...