Łabędzie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2023-11-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-11-08
- Liczba stron:
- 864
- Czas czytania
- 14 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308081907
Zaskakująca i porywająca książka Jacka Dehnela.
Brazylijscy dyplomaci przemycający tony złota, luksus bijący po oczach w peerelowskiej szarzyźnie, wielki proces i wieloletnie wyroki więzienia. Reportaż, saga rodzinna i historia niezwykłego serwisu.
W Łabędziach Jacek Dehnel rozsadza wszelkie gatunkowe ograniczenia i szufladki. Jego nowe dzieło, składające się z dwóch uzupełniających się części, można czytać jako rasowy reportaż true crime, historię rodziny, powieść sensacyjną albo esej o pamięci – prywatnej, publicznej i wreszcie sekretnej, ukrytej w aktach IPN-u.
Peerelowska prasa opisywała ich w latach 70. jako „gang złotogłowych” – zuchwałą szajkę, która przemycała złoto, dolary i dzieła sztuki. Zachodnie samochody, biżuteria, futra, noce upływające na hazardzie i skrytki pełne złotych sztabek rozpalały wyobraźnię obywateli Polski Ludowej. Do dziś tę uproszczoną i propagandową wersję można znaleźć w popularnych artykułach i książkach typu „wielkie afery PRL-u”. Tak się jednak składa, że skazany w pokazowym procesie Witold Mętlewicz był krewnym pisarza, który teraz postanowił dokładniej przyjrzeć się tej historii.
Dehnel odtwarza dzieje zamożnego warszawskiego rodu Mętlewiczów, a jednocześnie odkrywa liczne sekrety i konfrontuje się z przemilczeniami i lukami. Przed naszymi oczami przewija się cała plejada barwnych postaci, babek i dziadków, ciotek i wujków, a każdy z nich odgrywa tu istotną rolę. Tak powstaje potężna rodzinna saga, rozpisana na ponad sto lat, od czasów przedwojennych do współczesności – a także szeroka i zaskakująca nieraz panorama społeczeństwa Polski Ludowej.
Łabędzie to wreszcie opowieść o samym pisarzu, wyjątkowa w polskiej literaturze autofikcja. Dehnel w wielu miejscach odważnie odsłania samego siebie, tworzy swoisty dziennik pisania, w którym jest miejsce na prawdę i zmyślenia, na fakty i prowokację. Ale też na pasjonującą opowieść o najsłynniejszym serwisie w dziejach porcelany – miśnieńskich „Łabędziach”, stworzonych na polecenie hrabiego von Brühla.
Tomy I i II Łabędzi mieszczą się w jednym woluminie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 188
- 50
- 13
- 8
- 6
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwszy tom porywający, odurzający duchem opowieści, wciągający w wir historii, drugi po prostu nudny!
Pierwszy tom porywający, odurzający duchem opowieści, wciągający w wir historii, drugi po prostu nudny!
Pokaż mimo toPrzepadłam. Opowieść mnie wciągnęła, do tego wysmakowany język i nierzadkie poczucie humoru Autora. O ogromie pracy wszelkiej nie wspominając. Dziękuję za tę literacką przygodę, za awers i rewers, za kawał historii - bohaterów dramatu, ale także Polski i Europy. Przypominam sobie nie do końca przychylną recenzję "Łabędzi" w Książki - Magazyn do Czytania i myślę sobie... pozazdrościli:)
Przepadłam. Opowieść mnie wciągnęła, do tego wysmakowany język i nierzadkie poczucie humoru Autora. O ogromie pracy wszelkiej nie wspominając. Dziękuję za tę literacką przygodę, za awers i rewers, za kawał historii - bohaterów dramatu, ale także Polski i Europy. Przypominam sobie nie do końca przychylną recenzję "Łabędzi" w Książki - Magazyn do Czytania i myślę sobie......
więcej Pokaż mimo toPodobała mi się, bo lubię styl autora. Zupełnie szczerze - jednak mogłaby być krótsza, momentami lektura była męcząca.
Podobała mi się, bo lubię styl autora. Zupełnie szczerze - jednak mogłaby być krótsza, momentami lektura była męcząca.
Pokaż mimo toSkrupulatnie zbierane szczególy, liczne dygresje, historyczne relacje, proweniencja archiwaliów...Temat fascynujący rozwleczony na 1000 stron.
Skrupulatnie zbierane szczególy, liczne dygresje, historyczne relacje, proweniencja archiwaliów...Temat fascynujący rozwleczony na 1000 stron.
Pokaż mimo toMogło być super. Niesłychanie ciekawy, "nieodkryty" jeszcze temat plus rodzinne koligacje autora z bohaterami książki. Wyszła obok ciekawych fragmentów, nudna, przegadana faktami i nieistotnymi detalami, piła. Zabrakło tej skorumpowanej, milicyjno-esbeckiej, atmosfery która musiała siłą rzeczy towarzyszyć Mętlewiczom. Kto i jak był ich patronem i "opiekunem" ze strony służb i czynników politycznych. Zabrakło jak dla mnie opisu tego co było luksusem PRL lat 60-tych. Duży plus dla autora za podjęcie fascynującego wątku świata kombinatorów w PRL. Może zaowocuje to całą serią.
Mogło być super. Niesłychanie ciekawy, "nieodkryty" jeszcze temat plus rodzinne koligacje autora z bohaterami książki. Wyszła obok ciekawych fragmentów, nudna, przegadana faktami i nieistotnymi detalami, piła. Zabrakło tej skorumpowanej, milicyjno-esbeckiej, atmosfery która musiała siłą rzeczy towarzyszyć Mętlewiczom. Kto i jak był ich patronem i "opiekunem" ze strony służb...
więcej Pokaż mimo to100 strona II tomu i powiedziałem sobie: „Basta! Ten koń już dalej nie pojedzie”. Zajechał Dehnel szkapę, oj zajechał na śmierć okrutnie. I mnie przy okazji — książki nie byłem w stanie dokończyć.
„Łabędzie” stanowią jedną wielką lawinę nazwisk, dat, wydarzeń i dygresji, które skutecznie osłabiły moje zainteresowanie tą fascynującą w gruncie rzeczy historią. Konia z rzędem temu, kto połapie się w monstrualnej wręcz liczbie pociotków autora. Brak jakiejkolwiek relacji emocjonalnej z bohaterami a także słabo kreowane napięcie sprawiły, że praktycznie większość część książki było mi wszystko jedno. Mogliby się tam nagle reptilianie pojawić i w ogóle by mnie to nie ruszyło.
Dwa elementy w "Łabędziach" jednak zagrały: po pierwsze styl Dehnela, a po drugie genialne, acz krótkie intermezza o historii porcelany w czasach saskich. Reszta niestety o wszystkim po trochu. A jak coś jest o wszystkim, to jednocześnie jest o… wiadomo.
100 strona II tomu i powiedziałem sobie: „Basta! Ten koń już dalej nie pojedzie”. Zajechał Dehnel szkapę, oj zajechał na śmierć okrutnie. I mnie przy okazji — książki nie byłem w stanie dokończyć.
więcej Pokaż mimo to„Łabędzie” stanowią jedną wielką lawinę nazwisk, dat, wydarzeń i dygresji, które skutecznie osłabiły moje zainteresowanie tą fascynującą w gruncie rzeczy historią. Konia z...
Jacek Dehnel stworzył niezwykle ciekawą i porywającą powieść. Brazylijscy dyplomaci przemycali tony złota. W peerelowskiej szarzyźnie niezwykle mocno to bogactwo biło po oczach. Posypały się procesy i wieloletnie wyroki więzienia. Była to opisywana w prasie szajka “złotogłowych” przemycająca złoto, dolary czy dzieła sztuki. Wielokrotnie, nawet obecnie można spotkać w artykułach lub książkach o aferach PRL-u właśnie ten wątek. Rozpisywano się o tym, jak świetnie “elity” się bawiły: zachodnie samochody, biżuteria, futra, noce upływające na hazardzie i skrytki pełne sztabek złota. A to oczywiście rozpalało wyobraźnię mieszkańców Polski Ludowej. Jednym ze skazanych był Witold Mętlewicz, krewny pisarza. Dlatego Jacek Dehnel postanowił pochylić się nad dziejami sagi Mętlewiczów, rozpisanej na ponad 100 lat.
Powieść choć bardzo opasła w swojej objętości warta czasu z nią spędzonej. Pozwala spojrzeć głębiej w ówczesne społeczeństwo mieszkające w Polce Ludowej. Druga część będąca szczegółową analizą dokumentów dotyczących poruszanego zagadnienia, bardzo mnie zafascynowała. Szczególnie, że sam autor choć spokrewniony z bohaterami zachował obiektywizm. Myślę, że warto sięgnąć po ta pozycję.
Jacek Dehnel stworzył niezwykle ciekawą i porywającą powieść. Brazylijscy dyplomaci przemycali tony złota. W peerelowskiej szarzyźnie niezwykle mocno to bogactwo biło po oczach. Posypały się procesy i wieloletnie wyroki więzienia. Była to opisywana w prasie szajka “złotogłowych” przemycająca złoto, dolary czy dzieła sztuki. Wielokrotnie, nawet obecnie można spotkać w...
więcej Pokaż mimo toNie zmoglam. O ile wspomnienia o babci przeczytałam jednym tchem to tej książce nie dałam rady. Nie mam zwyczaju siw zamęczać do ostatniej strony, więc porzuciłam lekturę.
Nie zmoglam. O ile wspomnienia o babci przeczytałam jednym tchem to tej książce nie dałam rady. Nie mam zwyczaju siw zamęczać do ostatniej strony, więc porzuciłam lekturę.
Pokaż mimo toOkładki wypełnione treścią "z meniskiem". Na tyle dużo treści, że wylewa się bokami. Gubiłem się kilkakrotnie. Czyta się niezwykle dobrze, są przypisy, widać włożoną ogromną pracę w research, reportażowe gromadzenie faktografii; chwilami stąpanie po cienkim lodzie rodzinnych relacji. Ale to wszystko wymagałoby bardzo solidnej redakcji i uporządkowania. Sporo tłumaczy posłowie Autora, którego niezwykle szanuję. Podczas lektury poczułem w pewnym momencie znużenie i musiałem książkę odłożyć, a to zdarza mi się niezwykle rzadko .
Okładki wypełnione treścią "z meniskiem". Na tyle dużo treści, że wylewa się bokami. Gubiłem się kilkakrotnie. Czyta się niezwykle dobrze, są przypisy, widać włożoną ogromną pracę w research, reportażowe gromadzenie faktografii; chwilami stąpanie po cienkim lodzie rodzinnych relacji. Ale to wszystko wymagałoby bardzo solidnej redakcji i uporządkowania. Sporo tłumaczy...
więcej Pokaż mimo toW zasadzie bardzo wiele, co można powiedzieć o tej książce, jest w jej oficjalnym opisie, co w zasadzie jest rzadkością. Pomieszanie gatunków, afera, true crime no i Dynastia.
Czego z kolei w opisie nie ma, to opowieści o tym, jak różnie wyglądają punkty widzenia w zależności od punktu siedzenia i jak płynna jest granica moralności w zależności od tego właśnie.
Nie ma również w opisie tego, że nawet czytelnik nierozmiłowany w okresie - czytaj ja - będzie w stanie połknąć to opasłe tomiszcze jednym ciągiem.
Niezapłacone przed końcem roku rachunki, naczynia walające się w zlewie, skarpetki przy łóżku, niewysłane maile w pracy - czuj się winny i odpowiedzialny, Dehnelu, bo rzeczywiście nie sposób się oderwać: czytałem w domu, w pracy w autobusie, w marszu, w zasadzie bez dłuższych przerw.
Jednocześnie gorące pozdrowienia dla tych, którzy nie czytali, a już się zdążyli przysrać do autora w opiniach, wy też w tej powieści jesteście, pod innymi personaliami, w Bajorze :P Bez urazy, Janino :P
A czy to opowieść o Łabędziach, o Bajorze, czy o Bajorze łabędzim - ocenę tego pozostawmy tym, którzy przeczytali.
Za niesamowity poziom przykuwalności uwagi i nieodklejalność od letury - 9/10
W zasadzie bardzo wiele, co można powiedzieć o tej książce, jest w jej oficjalnym opisie, co w zasadzie jest rzadkością. Pomieszanie gatunków, afera, true crime no i Dynastia.
więcej Pokaż mimo toCzego z kolei w opisie nie ma, to opowieści o tym, jak różnie wyglądają punkty widzenia w zależności od punktu siedzenia i jak płynna jest granica moralności w zależności od tego właśnie.
Nie ma...