Dziennik rumowy

Okładka książki Dziennik rumowy Hunter S. Thompson
Okładka książki Dziennik rumowy
Hunter S. Thompson Wydawnictwo: Niebieska Studnia literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Rum Diary
Wydawnictwo:
Niebieska Studnia
Data wydania:
2010-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-05-01
Data 1. wydania:
2004-01-01
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-609-7915-0
Tłumacz:
Krzysztof Skonieczny
Tagi:
thompson gonzo dziennikarstwo
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
546 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
72
40

Na półkach:

Hunter w nieco spokojniejszej, choć dość ogłuszonej alkoholem, formie. Bawi bystrością spostrzeżeń, jak zwykle wyśmienity.

Hunter w nieco spokojniejszej, choć dość ogłuszonej alkoholem, formie. Bawi bystrością spostrzeżeń, jak zwykle wyśmienity.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1285
55

Na półkach: , , ,

O ile "Lęk i odraza..." to była jazda bez trzymanki, tak tu mamy nudną (choć sprawnie napisaną) relację o tym, że pijemy rum i nikt nikogo nie lubi, dopiero w drugiej części zaczyna się coś dziać.

O ile "Lęk i odraza..." to była jazda bez trzymanki, tak tu mamy nudną (choć sprawnie napisaną) relację o tym, że pijemy rum i nikt nikogo nie lubi, dopiero w drugiej części zaczyna się coś dziać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
194
22

Na półkach: , ,

Moim zdaniem najlepsza książka HST zaraz po „Lęku i odrazie w Las Vegas.” Zachwyciła mnie lekkość, z którą autor opisuje beztroskie życie na Karaibach i liczne przygody. Ciekawi bohaterowie i wartka akcja to coś co lubię. Czyta się szybko i przyjemnie. Polecam na leniwe popołudnia!

Moim zdaniem najlepsza książka HST zaraz po „Lęku i odrazie w Las Vegas.” Zachwyciła mnie lekkość, z którą autor opisuje beztroskie życie na Karaibach i liczne przygody. Ciekawi bohaterowie i wartka akcja to coś co lubię. Czyta się szybko i przyjemnie. Polecam na leniwe popołudnia!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1576
927

Na półkach:

Portoryko, redakcja gazety najniższej klasy. Fabuła rozgrywa się w środowisku pracujących tam dziennikarzy - arogantów, nieudaczników, drobnych cwaniaczków, cyników, przegrywów życiowych czy zwykłych wolnych elektronów, którzy nie przejmują się przyszłością dalszą niż piętnaście minut. I jest to w zasadzie fabuła o niczym. Rzecz zaczyna się znikąd, nigdzie nie dociera. Piją, imprezują, zawsze brak im kasy, uganiają się za dupeczkami, wdają w konflikty z policją, czasem popracują, czasem zrobią coś z sensem. Od razu przypomniały mi się czasy studenckie. Na upartego można by się jakich tam myśli odautorskich dopatrywać, ale na zasadzie, że w pewnym sensie, wszystko jest w pewnym sensie.

Zaletą pozycji jest sprawny warsztat autora. Wszystko jest tu technicznie na miejscu, ładne, gładkie, dobrze skonstruowane. Wzorcowy zapychacz, czytadło idealne. Wpada i wypada nie pozostawiając śladu.

Wysłuchałem w dobrej interpretacji Roberta Jarocińskiego.
5/10

Portoryko, redakcja gazety najniższej klasy. Fabuła rozgrywa się w środowisku pracujących tam dziennikarzy - arogantów, nieudaczników, drobnych cwaniaczków, cyników, przegrywów życiowych czy zwykłych wolnych elektronów, którzy nie przejmują się przyszłością dalszą niż piętnaście minut. I jest to w zasadzie fabuła o niczym. Rzecz zaczyna się znikąd, nigdzie nie dociera....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
346
257

Na półkach:

Najpierw obejrzałem film i był taki sobie. Ale pomyślałem, książka zawsze lepsza. Poza tym sporo kumpli uwielbia tego autora, a ja jeszcze nic nie czytałem. Czemu nie.

Niestety, książka też jest taka sobie. Dobrze napisana, pisarz ma talent. Ale trochę nuży. Bo jest w zasadzie o niczym.

Najpierw obejrzałem film i był taki sobie. Ale pomyślałem, książka zawsze lepsza. Poza tym sporo kumpli uwielbia tego autora, a ja jeszcze nic nie czytałem. Czemu nie.

Niestety, książka też jest taka sobie. Dobrze napisana, pisarz ma talent. Ale trochę nuży. Bo jest w zasadzie o niczym.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
207
157

Na półkach: ,

W zasadzie historia niby zwyczajna, niby prosta a jak się zacznie czytać to nawet nie wiadomo kiedy książka się kończy ;)

W zasadzie historia niby zwyczajna, niby prosta a jak się zacznie czytać to nawet nie wiadomo kiedy książka się kończy ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
666
45

Na półkach: ,

Rześkość letniego poranka, kiedy na lekkim kacu wracasz z nocnych wojaży. Chrzęst drobnoziarnistego piasku. Jedwabne koszule, przylepione do spoconych pleców. Chropowatość kokosowej łupiny. Drażniący smak rumu, przepalający gardło. Uporczywa potrzeba, by lodem gasić rumową pożogę.
Upał. Lód. Wędrówka. Jestem na tak.

Rześkość letniego poranka, kiedy na lekkim kacu wracasz z nocnych wojaży. Chrzęst drobnoziarnistego piasku. Jedwabne koszule, przylepione do spoconych pleców. Chropowatość kokosowej łupiny. Drażniący smak rumu, przepalający gardło. Uporczywa potrzeba, by lodem gasić rumową pożogę.
Upał. Lód. Wędrówka. Jestem na tak.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
876
860

Na półkach:

No cóż. Zieeeew. O ile Hell’s Angels. Anioły Piekieł byli fenomenalni, to w przypadku Dziennika rumowego po prostu się wynudziłem, nie dając mu szansy do końca. Filmu nigdy nie obejrzałem w całości, liczyłem na książkę. A tu nic.

Ot dziennikarz – wolny strzelec udaje się do Portoryko, by pisać dla upadającej gazetki. Wszyscy piją i marzą o odmianie własnego losu. Wygląda jednak na to, że literacko wolę pić z Rosjanami niż z Amerykanami. Jedyna refleksja w trakcie – gdyby napisać coś takiego o polskim dziennikarzu, wysłanym gdzieś do pracy w zapadłej dziurze byłoby właściwie tak samo. Z wyjątkiem klimatu.

http://www.speculatio.pl/dziennik-rumowy/

No cóż. Zieeeew. O ile Hell’s Angels. Anioły Piekieł byli fenomenalni, to w przypadku Dziennika rumowego po prostu się wynudziłem, nie dając mu szansy do końca. Filmu nigdy nie obejrzałem w całości, liczyłem na książkę. A tu nic.

Ot dziennikarz – wolny strzelec udaje się do Portoryko, by pisać dla upadającej gazetki. Wszyscy piją i marzą o odmianie własnego losu. Wygląda...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
525
512

Na półkach:

Rytm Puerto Rico i całych Karaibów uchwycony w punkt. Jednak po przeczytaniu Lęku i odrazy spodziewałam się po tej powieści znacznie znacznie więcej. Czyta się ją znakomicie, puls, rytm i opisy przyrody, klimatu miast jest wprost wspaniały, jednak losy bohaterów sprawiają, że człowiek czuje tylko niesmak i żal. Niesmak, że istnieją ludzie którzy maja świat u stóp nie potrafią tego dostrzec i tego wykorzystać. Szczerze to aż nie chce mi się tego komentować. Puerto Rico zawsze kojarzyło mi się z czymś tak egzotycznym. mistycznym i wspaniałym, że wolę je kojarzyć z Vają con dios niż z ta powieść i tak niech zostanie. Cóż więc opisy miejsc i klimat pięknie uchwycony, jedyne co mogę powiedzieć że skoro jest to oparte na wątkach autobiogragicznych to żal mi Huntera i nie dziwie się ze walnął sobie w łeb.

Rytm Puerto Rico i całych Karaibów uchwycony w punkt. Jednak po przeczytaniu Lęku i odrazy spodziewałam się po tej powieści znacznie znacznie więcej. Czyta się ją znakomicie, puls, rytm i opisy przyrody, klimatu miast jest wprost wspaniały, jednak losy bohaterów sprawiają, że człowiek czuje tylko niesmak i żal. Niesmak, że istnieją ludzie którzy maja świat u stóp nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
39
3

Na półkach: ,

Uwielbiam twórczość Huntera Thompsona, niestety Dziennik Rumowy nie powalił na kolana, jak miało to miejsce w przypadku Lęk i odraza w Las Vegas.

Uwielbiam twórczość Huntera Thompsona, niestety Dziennik Rumowy nie powalił na kolana, jak miało to miejsce w przypadku Lęk i odraza w Las Vegas.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    710
  • Chcę przeczytać
    669
  • Posiadam
    217
  • Ulubione
    31
  • Chcę w prezencie
    18
  • Teraz czytam
    10
  • 2012
    8
  • 2013
    5
  • Literatura amerykańska
    4
  • Do kupienia
    3

Cytaty

Więcej
Hunter S. Thompson Dziennik rumowy Zobacz więcej
Hunter S. Thompson Dziennik rumowy Zobacz więcej
Hunter S. Thompson Dziennik rumowy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także