-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
Świetna książka w świetnym przekładzie, czyta się jednym tchem. A propos przekładu: zauważyliście coś nowego na okładce? Brawo Agora.
Świetna książka w świetnym przekładzie, czyta się jednym tchem. A propos przekładu: zauważyliście coś nowego na okładce? Brawo Agora.
Pokaż mimo to
Kamila Sosin napisała:
"Chociaż tutaj też jest trochę śmiesznotek, np. "Wróciła na ziemię jak rakieta V2", albo " Jej ciało już wiedziało." I jeszcze: " Dalej, dziecinko! Dasz radę! No, dalej! Ty koszmarny rzęchu! - krzyknęła. I zachęcone tymi słowami Porsche wyjechało z kanału na równy teren." Ale to może już kwestia radosnej twórczości tłumacza".
Tak brzmią te kwestie w oryginale:
"Come on, baby, you can do this, you ugly piece of shit!” she said, and thus encouraged, the Porsche crawled up over the trench and onto the heath again
Back to Earth like an incoming V-2.
Her body knew, even if she didn’t.
Tłumacz tu się raczej radośnie nie natworzył, tylko wziął i przetłumaczył :)
Kamila Sosin napisała:
"Chociaż tutaj też jest trochę śmiesznotek, np. "Wróciła na ziemię jak rakieta V2", albo " Jej ciało już wiedziało." I jeszcze: " Dalej, dziecinko! Dasz radę! No, dalej! Ty koszmarny rzęchu! - krzyknęła. I zachęcone tymi słowami Porsche wyjechało z kanału na równy teren." Ale to może już kwestia radosnej twórczości tłumacza".
Tak brzmią te kwestie w...
Julia napisała: "Powodem moich mieszanych uczuć jest zbyt prosty język, którym została napisana. Być może jest to kwestia tłumaczenia..."
Nie, to nie jest kwestia tłumaczenia. Od wielu lat staram się czytać książki w oryginale, po czym z ciekawości zaglądam do ich przekładów, jeśli takowe się ukazują Przekład J.Kraśki jest bardzo dobry. Kevin Wilson tak tę książkę napisał, to jego styl, bardzo zresztą fajny, zamierzony i w tym przypadku jak najbardziej odpowiedni. Może się komuś podobać albo nie, ale tłumacz świetnie go oddał, styl i klimat powieści.
Julia napisała: "Powodem moich mieszanych uczuć jest zbyt prosty język, którym została napisana. Być może jest to kwestia tłumaczenia..."
Nie, to nie jest kwestia tłumaczenia. Od wielu lat staram się czytać książki w oryginale, po czym z ciekawości zaglądam do ich przekładów, jeśli takowe się ukazują Przekład J.Kraśki jest bardzo dobry. Kevin Wilson tak tę książkę...
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
2020-02-20
Malkontent napisał:
""Wyjął z bagażnika taran taktyczny – ciężki metalowy cylinder o średnicy dwudziestu dwóch i długości czterdziestu pięciu centymetrów, z dwoma przegubowymi uchwytami na środku"
Próbowałem sobie zwizualizować ten sprzęt i wyszło mi coś o wyglądzie kiełbasy szynkowej w kawałku. I oni tym "taranem" wywalili drzwi razem z futryną".
No nie, Szanowny nie zna się widocznie na sprzęcie taktycznym :) Są tarany jeszcze mniejsze, którymi można "wywalić drzwi razem z futryną". Wystarczy zajrzeć choćby tutaj:
http://www.transactor.com.pl/produkty/25,narzedzia-wywazeniowe/31,narzedzia-wywazeniowe/100,taran-taktyczny-mini
Malkontent napisał:
więcej Pokaż mimo to""Wyjął z bagażnika taran taktyczny – ciężki metalowy cylinder o średnicy dwudziestu dwóch i długości czterdziestu pięciu centymetrów, z dwoma przegubowymi uchwytami na środku"
Próbowałem sobie zwizualizować ten sprzęt i wyszło mi coś o wyglądzie kiełbasy szynkowej w kawałku. I oni tym "taranem" wywalili drzwi razem z futryną".
No nie, Szanowny nie zna...