Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Godna kontynuacja "Nielegalnych", na pewno mocniejsza od trzeciej części trylogii

Godna kontynuacja "Nielegalnych", na pewno mocniejsza od trzeciej części trylogii

Alkoholik_z_tiktoka wykroił Wam kawałek siebie i podaje na tacy... Taki aperitif zdrowego i trzeźwego życia. To jest książeczka mała w rozmiarze, ale wielka w treści. Obowiązkowa w domowej biblioteczce 📚 Mordini, czekam na kolejną, bo narobiłeś smaka!

Alkoholik_z_tiktoka wykroił Wam kawałek siebie i podaje na tacy... Taki aperitif zdrowego i trzeźwego życia. To jest książeczka mała w rozmiarze, ale wielka w treści. Obowiązkowa w domowej biblioteczce 📚 Mordini, czekam na kolejną, bo narobiłeś smaka!

Janek Świtała to to nie jest. Mimo wszystko warto sięgnąć, bo szybko się czyta, a autor pisze z sensem i od serca. Wkurzający tylko jest natłok jego zdjęć w podobnych pozach przez całą książkę. Nic nie wnoszą, a pozostaje wrażenie zapychacza, który pozwolił ukulać te nieco ponad 200 stron.

Janek Świtała to to nie jest. Mimo wszystko warto sięgnąć, bo szybko się czyta, a autor pisze z sensem i od serca. Wkurzający tylko jest natłok jego zdjęć w podobnych pozach przez całą książkę. Nic nie wnoszą, a pozostaje wrażenie zapychacza, który pozwolił ukulać te nieco ponad 200 stron.

Urzekła mnie ta książka. Kułeba może bez wahania stanąć w jednym rzędzie z Roslingiem, Gallowayem czy Hararim, którzy tłumaczyli nam otaczającą rzeczywistość w ostatnich latach. Choć sam Autor pewnie by się żachnął, bo z jego tekstu bije skromność i pokora.

Urzekła mnie ta książka. Kułeba może bez wahania stanąć w jednym rzędzie z Roslingiem, Gallowayem czy Hararim, którzy tłumaczyli nam otaczającą rzeczywistość w ostatnich latach. Choć sam Autor pewnie by się żachnął, bo z jego tekstu bije skromność i pokora.

Bardzo sprawnie napisany reportaż true crime, choć raczej dla koneserów tej tematyki. Rodzicom będzie się go raczej ciężko czytało.

Bardzo sprawnie napisany reportaż true crime, choć raczej dla koneserów tej tematyki. Rodzicom będzie się go raczej ciężko czytało.

Najbardziej wciągający mnie thriller polityczny od czasu "Dnia Szakala" Forsytha. Co go wyróżnia? Spójny główny bohater, z poczuciem humoru i pokazujący emocje. Całkiem spójna historia z geopolitycznym tłem. Szkoda, że Pan Hayes pisał w swoim zawodowymżyciu głównie scenariusze filmowe. Jeśli one są kąpielą w wannie, to w oceanie powieści zdecydowanie płynie z gracją i aż chce się do niego dołączyć po więcej przygód.

Najbardziej wciągający mnie thriller polityczny od czasu "Dnia Szakala" Forsytha. Co go wyróżnia? Spójny główny bohater, z poczuciem humoru i pokazujący emocje. Całkiem spójna historia z geopolitycznym tłem. Szkoda, że Pan Hayes pisał w swoim zawodowymżyciu głównie scenariusze filmowe. Jeśli one są kąpielą w wannie, to w oceanie powieści zdecydowanie płynie z gracją i aż...

Druga książka tej autorki i znowu napisana bardzo sprawnie. Szybko się czyta. Fajnie, że zajęła się społecznie ważnym tematem, ale zabrakło ujęcia go w szerszym kontekście. Np. głosu socjologów, co powoduje, że dzieci postrzegane są przez pryzmat ograniczeń, transakcji, itp. Po przeczytaniu tej książki można mieć też wrażenie, że rodzicielstwo to wyłącznie "wyrok", "harówa", "koniec życia", "uzależnienie" i "towarzyska śmierć".

Druga książka tej autorki i znowu napisana bardzo sprawnie. Szybko się czyta. Fajnie, że zajęła się społecznie ważnym tematem, ale zabrakło ujęcia go w szerszym kontekście. Np. głosu socjologów, co powoduje, że dzieci postrzegane są przez pryzmat ograniczeń, transakcji, itp. Po przeczytaniu tej książki można mieć też wrażenie, że rodzicielstwo to wyłącznie...

Świetnie narysowane, krótkie opisy, idealne dla odkrywania kosmosu z dzieckiem - choć niektóre zbyt detaliczne

Świetnie narysowane, krótkie opisy, idealne dla odkrywania kosmosu z dzieckiem - choć niektóre zbyt detaliczne

Widać było, że autor nieźle się bawi przy pisaniu tej książki. Nazwiska policjantów z Krakowa, np. Kmiecik, Kusto czy Mazan na pewno zostaną mi długo w pamięci. Lubię takie puszczanie oka do czytelnika.
Przygoda przednia, przeniosłem się na chwilę do czasów "Vabanku" i "Babylon Berlin". Końcówka jednak słabsza, niedomknięta i chyba nie mam ochoty sprawdzać, co było dalej.

Widać było, że autor nieźle się bawi przy pisaniu tej książki. Nazwiska policjantów z Krakowa, np. Kmiecik, Kusto czy Mazan na pewno zostaną mi długo w pamięci. Lubię takie puszczanie oka do czytelnika.
Przygoda przednia, przeniosłem się na chwilę do czasów "Vabanku" i "Babylon Berlin". Końcówka jednak słabsza, niedomknięta i chyba nie mam ochoty sprawdzać, co było...

Mało kto z pisarzy true crime miał okazję być tak blisko seryjnego mordercy jak Ann Rule. Wstrząsające, wciągające. Jeśli lubicie tę tematykę, warto

Mało kto z pisarzy true crime miał okazję być tak blisko seryjnego mordercy jak Ann Rule. Wstrząsające, wciągające. Jeśli lubicie tę tematykę, warto

Ten zbiór tekstów mógłby nie powstać i nic by się nie stało. Duże rozczarowanie

Ten zbiór tekstów mógłby nie powstać i nic by się nie stało. Duże rozczarowanie

Wstrząsająca powieść. Przede wszystkim o tym, co dzieje się, gdy prywatne ambicje biorą górę nad prawem i dochodzeniem do prawdy.

Wstrząsająca powieść. Przede wszystkim o tym, co dzieje się, gdy prywatne ambicje biorą górę nad prawem i dochodzeniem do prawdy.

Dla koneserów. Choć są momenty bardziej wciągające, jak wspomnienia autora z własnych doświadczeń w obu krajach, to całość ubrana w nużącą, akademicką faktografię.

Dla koneserów. Choć są momenty bardziej wciągające, jak wspomnienia autora z własnych doświadczeń w obu krajach, to całość ubrana w nużącą, akademicką faktografię.

Wszystko tu jest. Ćpałem tę książkę, prowadzony głosem Jana Frycza w roli Daria. Super wplecenie pandemii, jeszcze w kulturze z tak zgrabnym nie spotkałem się.

Wszystko tu jest. Ćpałem tę książkę, prowadzony głosem Jana Frycza w roli Daria. Super wplecenie pandemii, jeszcze w kulturze z tak zgrabnym nie spotkałem się.

Miało wyjść opus magnum, ale bliżej temu do laudacji. Nie bezkrytycznej, ale jednak. Dla anegdot, omówienia ważnych wydarzeń ostatnich 30 lat i trzeźwego spojrzenia na teraźniejszość - warto sięgnąć. Bo co nam zostanie po obecnym prezydencie? Memy i dialogi z Ruchadłem Leśnym?

Miało wyjść opus magnum, ale bliżej temu do laudacji. Nie bezkrytycznej, ale jednak. Dla anegdot, omówienia ważnych wydarzeń ostatnich 30 lat i trzeźwego spojrzenia na teraźniejszość - warto sięgnąć. Bo co nam zostanie po obecnym prezydencie? Memy i dialogi z Ruchadłem Leśnym?

Czego tam nie ma? Od spodziewanych anegdot z SOR po pomoc uchodźcom na granicy. A wszystko okraszone prostym, ale nie prostackim, językiem. Dla mnie rewelacja!

Czego tam nie ma? Od spodziewanych anegdot z SOR po pomoc uchodźcom na granicy. A wszystko okraszone prostym, ale nie prostackim, językiem. Dla mnie rewelacja!

Jest w naszym kraju kilka ważnych obszarów, co do których szczególnie brakuje powszechnej edukacji. A co gorsza, przez wiele lat w powszechnej świadomości były unieważniane. Jednym z nich jest zdrowie psychiczne. Dlatego to pozycja obowiązkowa dla każdego

Jest w naszym kraju kilka ważnych obszarów, co do których szczególnie brakuje powszechnej edukacji. A co gorsza, przez wiele lat w powszechnej świadomości były unieważniane. Jednym z nich jest zdrowie psychiczne. Dlatego to pozycja obowiązkowa dla każdego

Miało być gorzej niż w "Pionku", a tu proszę, spod pióra Państwa K. wychodzi po raz kolejny kryminalne dzieło. Z dobrym researchem, atmosferą miejsca, rysem postaci. Scenariusz może i nieco przewidywalny, ale co tam. Ważne, że wciąga jak atmosfera tatrzańskich dolin w letni poranek.

Miało być gorzej niż w "Pionku", a tu proszę, spod pióra Państwa K. wychodzi po raz kolejny kryminalne dzieło. Z dobrym researchem, atmosferą miejsca, rysem postaci. Scenariusz może i nieco przewidywalny, ale co tam. Ważne, że wciąga jak atmosfera tatrzańskich dolin w letni poranek.

Stenogram rozmów z politykami, jak zwykle nieobiektywnymi, podparty ciekawym, merytorycznym, ale bardzo zwięzłym komentarzem. Na dokładkę postaci Pana Kumocha zabrakło tylko czerwonej peleryny i wielkiego "S" na piersi - można domyślić się, kto był głównym źródłem informacji:)

Stenogram rozmów z politykami, jak zwykle nieobiektywnymi, podparty ciekawym, merytorycznym, ale bardzo zwięzłym komentarzem. Na dokładkę postaci Pana Kumocha zabrakło tylko czerwonej peleryny i wielkiego "S" na piersi - można domyślić się, kto był głównym źródłem informacji:)

Przeczytałem ostatnio na Facebooku, że "Chrobot" to jedna z trzech książek, które należy przeczytać w życiu. Obowiązku nie widzę, ale na pewno warto. Otrzeźwieć z naszego europocentrycznego widzenia świata i docenić to, co się ma.

Przeczytałem ostatnio na Facebooku, że "Chrobot" to jedna z trzech książek, które należy przeczytać w życiu. Obowiązku nie widzę, ale na pewno warto. Otrzeźwieć z naszego europocentrycznego widzenia świata i docenić to, co się ma.