Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niestety niesatysfakcjonujące zakończenie trylogii. Widać i czuć, że ta książka miała nie powstać, wydaje się być tak bardzo napisana pod to, że czytelnicy chcieli więcej usłyszeć o Larze Jean, a nie że był dobry pomysł na zamknięcie serii. Wszystko co się dzieje w tej książce jest tylko po to by jakoś zapchać dziurę, by Lara Jean miała co robić, by nie było aż tak nudno, a i tak jest nudno, bo wszystko co miało być opowiedziane o potyczkach Lary Jean z innymi chłopakami zostało opowiedziane w poprzednich częściach. Tutaj zostały pokazane dalsze sceny z życia Lary Jean i Petera, przeplatane nic nie wnoszącymi scenami, gdzie bohaterka jest bardziej dziecinna niż przedtem i obraża się na Petera o byle co, zamiast się skupić na znalezieniem rozwiązania dla sytuacji w której się znajdą co wydarzyło się dopiero pod sam koniec i to nie wynikło z rozmowy tylko z tego że posłużono się już przemieloną listą zasad. Po co to ciągle powtarzać? Wystarczyło że ta lista zasad była w pierwszej części, potem nie miało to żadnego sensu, bo sprawiało wrażenie listy zasad jakiś dzieci, a nie prawie pełnoletnich osób…

Ciężko mi cokolwiek pozytywnego powiedzieć o tej pozycji bo czytałam ją wyrywkowo i nic w sumie nie utkwiło w mojej pamięci co by mi się spodobało. No i po raz kolejny złapałam osobę autorską na tym, że pisanie, bo historia lubiana przez czytelników i pożądania, nie kończy się cudownie, bo może niektórzy będą zadowoleni mogąc spędzić więcej czasu ze swoimi ulubionymi postaciami, ale jaki to ma sens? Jak dla mnie żaden…

Niestety niesatysfakcjonujące zakończenie trylogii. Widać i czuć, że ta książka miała nie powstać, wydaje się być tak bardzo napisana pod to, że czytelnicy chcieli więcej usłyszeć o Larze Jean, a nie że był dobry pomysł na zamknięcie serii. Wszystko co się dzieje w tej książce jest tylko po to by jakoś zapchać dziurę, by Lara Jean miała co robić, by nie było aż tak nudno, a...

Hmmm…. Nie wiem w sumie co powiedzieć o tej książce. Były w niej elementy gorsze i lepsze. Momentami trochę mnie nudziła, bo ciągnięty był temat, który był poruszony w poprzedniej części, wiadomo, że jak coś się poważnego wydarzy to ciągnie się to dłużej niż przez kilka dni, może zwyczajnie narzekam, bo z perspektywy filmu na podstawie książek zostało to rozwiązane szybciej i bardziej skutecznie. Z drugiej strony było o wiele ciekawiej niż w filmach. Film był pozbawiony po raz kolejny wielu smaczków i fajnych scen. Mega podobała mi się relacja między Larą Jean i Johnem, fajnie została przedstawiona i w pewnym momencie cieszyłam się jak głupia kiedy coś się między nimi więcej działo.

Chociaż znam całą serie z filmów i wiem jak się to wszystko zakończy, rozczarowało mnie trochę zakończenie, może chciałam by jednak Lara Jean i John zostali parą? Nie wiem, tak czy inaczej dalej mi się podoba, ale chyba trochę mniej niż pierwsza część.

Hmmm…. Nie wiem w sumie co powiedzieć o tej książce. Były w niej elementy gorsze i lepsze. Momentami trochę mnie nudziła, bo ciągnięty był temat, który był poruszony w poprzedniej części, wiadomo, że jak coś się poważnego wydarzy to ciągnie się to dłużej niż przez kilka dni, może zwyczajnie narzekam, bo z perspektywy filmu na podstawie książek zostało to rozwiązane szybciej...

Moja opinia na pewno nie będzie tą w stu procentach rzetelną, gdyż uwielbiam filmową wersje całej serii i oglądałam ją kilkukrotnie nim zabrałam się w końcu za pierwowzór i muszę przeznać, że bawiłam się tak samo dobrze jak na filmach, chociaż wydaje mi się ona słabsza niż sam film. Jestem jednak zaskoczona tym ile zmian wprowadzili w filmie co wyszło nawet lepiej, fajniej. Szkoda tylko, że pominięte zostały smaczki które samodzielnie odkryłam dopiero czytając książek, jak przebrania Halloweenowe.

Wracając do książki: Może i jest bardzo naiwna, a sam język czasem sprawiał, że miałam ochotę wywrócić oczami, jednak myśle, że będzie to idealne lektura dla młodszych osób (14+?) lub kogoś kto chciałby przypomnieć sobie jak to wyglądało kiedy był nastolatkiem i przeżywał swoje pierwsze zauroczenia.

Przez historię się płynie, same rozdziały są bardzo krótkie więc nawet ja będąc wolnym czytelnikiem nawet nie byłam w stanie powiedzieć jakim cudem zdołałam przeczytać 50 stron lub więcej na jednym kilkugodzinnym posiedzeniu, co sprawiło że samą książkę pochłonęłam w zaledwie kilka dni co mi się raczej nie zdarza.

Polecam książkę, ale i film.

Moja opinia na pewno nie będzie tą w stu procentach rzetelną, gdyż uwielbiam filmową wersje całej serii i oglądałam ją kilkukrotnie nim zabrałam się w końcu za pierwowzór i muszę przeznać, że bawiłam się tak samo dobrze jak na filmach, chociaż wydaje mi się ona słabsza niż sam film. Jestem jednak zaskoczona tym ile zmian wprowadzili w filmie co wyszło nawet lepiej, fajniej....