Advertisement
rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Piękna, cudowna i mądra powieść. Czytałam z zapartym tchem, chciałam chłonąć więcej i więcej. Trochę przypominała mi prozę Zadie Smith, ale czytało mi się łatwiej (może za sprawą stylu autorki lub przekładu Agi Zano). Na pewno sięgnę jeszcze po prozę Bernardine Evaristo; mój apetyt na tego typu książki rośnie.

Piękna, cudowna i mądra powieść. Czytałam z zapartym tchem, chciałam chłonąć więcej i więcej. Trochę przypominała mi prozę Zadie Smith, ale czytało mi się łatwiej (może za sprawą stylu autorki lub przekładu Agi Zano). Na pewno sięgnę jeszcze po prozę Bernardine Evaristo; mój apetyt na tego typu książki rośnie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki Rooney bardzo do mnie przemawiają, a każda kolejna powieść podoba mi się jeszcze bardziej od poprzedniej.

Książki Rooney bardzo do mnie przemawiają, a każda kolejna powieść podoba mi się jeszcze bardziej od poprzedniej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak dobrej książki już dawno nie czytałam.

Tak dobrej książki już dawno nie czytałam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mi się podobały te opowiadania; zupełnie nie rozumiem skąd tyle słabych ocen.

Bardzo mi się podobały te opowiadania; zupełnie nie rozumiem skąd tyle słabych ocen.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeszcze lepsza od pierwszej części. Przezabawna!

Jeszcze lepsza od pierwszej części. Przezabawna!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Rok magicznego myślenia" Joan Didion to niezwykle poruszająca książka. Są to zapiski słynnej amerykańskiej dziennikarki i pisarki z okresu żałoby po śmierci męża oraz z okresu, gdy adoptowana córka Quintana leżała nieprzytomna, a potem ciężko chora w szpitalu. Autorka analizuje wydarzenia, wraca do wspomnień z przeszłości i próbuje znaleźć sens w śmierci bliskiej osoby, odnaleźć w tym wszystkim siebie. Piękna, smutna i jednocześnie bardzo ważna pozycja.

"Rok magicznego myślenia" Joan Didion to niezwykle poruszająca książka. Są to zapiski słynnej amerykańskiej dziennikarki i pisarki z okresu żałoby po śmierci męża oraz z okresu, gdy adoptowana córka Quintana leżała nieprzytomna, a potem ciężko chora w szpitalu. Autorka analizuje wydarzenia, wraca do wspomnień z przeszłości i próbuje znaleźć sens w śmierci bliskiej osoby,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Biblia CBD" to książka napisana przez Dani Gordon - certyfikowaną kanadyjską lekarkę oraz ekspertkę w dziedzinie medycyny naturalnej, konopi i CBD. Poradnik dr Gordon ma prawie 500 stron (nie zawiera zdjęć ani ilustracji), a zatem skupia się przede wszystkim na treści. W tym przystępnie napisanym poradniku autorka serwuje sporą dawkę rzetelnych informacji (popartych badaniami bądź odsyłającymi do innych, sprawdzonych źródeł) na temat działania i stosowania CBD oraz THC. Gordon obala całą masę mitów związanych z działaniem konopii, opisuje historie swoich pacjentów oraz podaje dokładne sposoby właściwego ich stosowania oraz zalecane i bezpieczne dawki. Przede wszystkim z książki dowiemy się, jak wspaniałe medyczne właściwości ma CBD oraz w jaki sposób pomaga na poszczególne schorzenia czy dolegliwości. Trzeba przyznać, że jest to solidnie wydany (tj. szyty, w twardej oprawie) i niezwykle ciekawy poradnik, po który każdy miłośnik medycyny naturalnej powinien sięgnąć.

*Pełna recenzja: https://www.slowlifebyelfie.eu/2021/07/biblia-cbd.html

"Biblia CBD" to książka napisana przez Dani Gordon - certyfikowaną kanadyjską lekarkę oraz ekspertkę w dziedzinie medycyny naturalnej, konopi i CBD. Poradnik dr Gordon ma prawie 500 stron (nie zawiera zdjęć ani ilustracji), a zatem skupia się przede wszystkim na treści. W tym przystępnie napisanym poradniku autorka serwuje sporą dawkę rzetelnych informacji (popartych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Głównym bohaterem i narratorem powieści jest Steve Harmon, czarnoskóry szesnastolatek, który przebywa w areszcie śledczym na Manhattanie i jest oskarżony o udział w tzw. "zabójstwie kwalifikowanym". Grozi mu kara od 25 lat pozbawienia wolności do dożywocia za bycie "czujką" podczas napadu na sklep, w wyniku którego zginął człowiek. Przerażony i osamotniony w więziennej celi, Steve spisuje swoje odczucia i myśli w formie notatek, zaś w trakcie procesu sądowego kreśli scenariusz filmowy z jego przebiegu, by jakoś uporządkować sobie to wszystko w głowie. Póki co, czuje nie tylko potworny lęk o własną przyszłość i tęsknotę za rodziną (zwłaszcza za młodszym bratem), ale także zaczyna zastanawiać się nad sobą i podważać swoją wartość, swoje człowieczeństwo. Czy naprawdę jest tylko niewinnym świadkiem niefortunnych zdarzeń, czy może jednak potworem, jak określiła go prokurator, Sandra Petrocelli? Nie jest mu lekko, ponieważ jest bardzo młody i zagubiony, zaś jego obrończyni (Kathy O'Brien) ma masę wątpliwości i ciągle powtarza, że proces nie idzie po ich myśli. Nie będę oczywiście zdradzać, jak zakończy się sprawa Harmona i co stanie się z głównym bohaterem, natomiast gorąco zachęcam was do lektury tej książki.

"Potwór" to powieść, którą przeczytacie w jedno popołudnie, ponieważ jest napisana w formie scenariusza przeplatanego osobistymi notatkami głównego bohatera, a taką formę skryptu czyta się bardzo szybko. Dziennik Steve'a jest napisany dużą czcionką i wygląda jak strony wyrwane z zeszytu, a między notatki wpleciono czarno-białe kadry z filmu. Zarówno strona graficzna (w tym świetna, filmowa okładka), jak i styl powieści są bardzo przystępne i z pewnością przemówią do młodych czytelników (13+). Powiem szczerze, że ja na początku miałam mały kłopot, by się wczuć w tę nietypową formę scenariusza filmowego, jednak po jakimś kwadransie "Potwór" pochłonął mnie całkowicie i nawet nie zauważyłam, kiedy minęło popołudnie i dotarłam do ostatniej strony powieści. Jest to dzieło poruszające poważne tematy, takie jak wolność, zbrodnia, niewinność, czy wreszcie nierówna walka z systemem, jednak podane w niebanalnej i "szybkiej" formie, idealnej dla młodego pokolenia, które wiecznie gdzieś pędzi. Myślę, że każdy powinien tę książkę przeczytać.

* Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu We Need YA!

Głównym bohaterem i narratorem powieści jest Steve Harmon, czarnoskóry szesnastolatek, który przebywa w areszcie śledczym na Manhattanie i jest oskarżony o udział w tzw. "zabójstwie kwalifikowanym". Grozi mu kara od 25 lat pozbawienia wolności do dożywocia za bycie "czujką" podczas napadu na sklep, w wyniku którego zginął człowiek. Przerażony i osamotniony w więziennej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Narratorką i główną bohaterką powieści jest Alex Vogel - młoda, atrakcyjna i niezwykle bystra absolwentka Harvard Law School, która właśnie dostała swoją pierwszą pracę w największej i najbardziej prestiżowej kancelarii prawniczej, Klasko & Fitch, z siedzibą w Nowym Jorku. Alex mieszka ze swoim chłopakiem, Samem, ma kochających rodziców i ogromne ambicje. Buduje swoją karierę w K&F wokół wielomilionowych transakcji, wraz z kolegami w drogich, dobrze skrojonych garniturach. Alex (w kancelarii znana jako Skippy) wkracza do klubu najlepszych prawników, którzy pracują praktycznie bez przerwy, nawet podczas licznych kolacji biznesowych, wyjazdów czy imprez. Niestety, okazuje się, że jest to dysfunkcyjne, pełne hipokryzji i przemocy środowisko prawników, które w znacznym stopniu zmienia główną bohaterkę i jej relacje z bliskimi.

Książka porusza różne zagadnienia i problemy: od ambicji, ciężkiej pracy i dążenia do osiągnięcia sukcesu, przez nadużywanie narkotyków, alkoholu i władzy, aż po seksizm i molestowanie seksualne. Autorka w doskonałym stylu opisała środowisko, które dobrze zna z własnego doświadczenia, zatem wszystkie wydarzenia przedstawione w "Klubie" (nawet te najbardziej mroczne i szokujące) są niezwykle wiarygodne dla czytelnika. Sama autorka w wywiadzie przyznała, że czerpała z własnych przeżyć i obserwacji. Postaci, które stworzyła, są skomplikowane i zdemoralizowane, lecz na pewno niebanalne. Nie musimy ich lubić, ale na pewno jesteśmy ich ciekawi.

Z jednej strony powieść jest dosyć długa (tomiszcze ma prawie 500 stron, a czcionka do zbyt dużych nie należy), niemniej nie sposób się od tej książki oderwać. Nie jest to lekka, łatwa i przyjemna obyczajowa lektura - jest to historia trudna, ale też niezwykle zajmująca. Zgadzam się poniekąd z recenzjami i blurb'em, że świat stworzony przez Katz przypomina klimat filmów "Diabeł ubiera się u Prady" oraz "Wilk z Wall Street" (na pewno słodka i zabawna "Ally McBeal" to to nie jest). Tak czy inaczej, lekturę książki gorąco wam polecam, nawet jeśli prawo i świat wielkich korporacji to dla was czeski film. Tę historię po prostu warto poznać i przeżyć po swojemu. Myślę, że długo zostanie w pamięci.

*Pełna recenzja znajduje się na moim blogu pod tym linkiem: https://www.slowlifebyelfie.eu/2021/06/erica-katz-klub-tylko-dla-facetow.html

Narratorką i główną bohaterką powieści jest Alex Vogel - młoda, atrakcyjna i niezwykle bystra absolwentka Harvard Law School, która właśnie dostała swoją pierwszą pracę w największej i najbardziej prestiżowej kancelarii prawniczej, Klasko & Fitch, z siedzibą w Nowym Jorku. Alex mieszka ze swoim chłopakiem, Samem, ma kochających rodziców i ogromne ambicje. Buduje swoją...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Bardzo długie popołudnie" Ingi Vesper to powieść poruszająca szereg różnych zagadnień, takich jak realizacja amerykańskiego snu w latach 50. XX wieku, sztywne reguły, zakłamanie i hipokryzja białej amerykańskiej społeczności kontra segregacja rasowa, ciężka praca i zmagania czarnoskórej społeczności; macierzyństwo i prowadzenie idealnego gospodarstwa domowego kontra samorealizacja, feminizm i seksizm. Krótko mówiąc, "Bardzo długie popołudnie" to osobista odpowiedź autorki na ruchy Mee Too oraz Black Lives Matter, które do głębi ją poruszyły. Postaci, które Vesper wykreowała w swej debiutanckiej książce, są ciekawe i niejednoznaczne. Najbardziej polubiłam z jednej strony nieśmiałą, a z drugiej zaskakująco bystrą i rezolutną sprzątaczkę Ruby, detektywa Blanke'a (choć jego krótkowzroczność momentami trochę mnie osłabiała) oraz nowoczesną i empatyczną Genevieve Crane, liderkę lokalnego klubu dla kobiet. Z kolei zaginiona bohaterka i jednocześnie jedna z narratorów powieści - Joyce - wywoływała u mnie mieszane uczucia: od zaciekawienia i współczucia po niesmak (była mocno zaburzona psychicznie i niestabilna emocjonalnie). Plusem jest zestawienie trzech różnych narracji i perspektyw; przebieg bieżących wydarzeń śledzimy oczami Ruby Wright i Michaela Blanke'a, natomiast co kilka rozdziałów zaglądamy w przeszłość i myśli Joyce. Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione aspekty, muszę przyznać, że "Bardzo długie popołudnie" jest dobrze napisaną, intrygującą i wciągającą opowieścią, którą chętnie obejrzałabym kiedyś na dużym ekranie.

Z drugiej strony, książka zawiera kilka mało realistycznych scen (np. pokazywanie środkowego palca przez damę z towarzystwa w 1959 roku) i często powtarzane, aczkolwiek mało precyzyjne stwierdzenie, że bohaterowie w upalne lato z namaszczeniem pili... napój gazowany. Zdecydowanie wolałabym wiedzieć, JAKI KONKRETNIE to był napój: Dr Pepper, Fanta, 7 Up czy jeszcze inne ustrojstwo, które było popularne w Stanach już w latach 50. (tylko raz autorka wspomniała o lemoniadzie, innym razem o wodzie, a poza tym stale przewija się ten cholerny gazowany napój). I wreszcie, mój największy zarzut łamane przez rozczarowanie: udało mi się przewidzieć zakończenie (a raczej wytypować sprawcę) już w pierwszej połowie książki. Nie mogłam uwierzyć, że detektyw Blanke był chwilami tak głuchy i ślepy, a czarnoskóra pomoc domowa bez college'u często gęsto wykazywała się większą inteligencją, przenikliwością i sprytem od niego. Za te trzy słabsze aspekty powieści odejmuję 3 gwiazdki, natomiast całość oceniam jako 7/10 - mimo kilku niedociągnięć, książkę dobrze się czyta i nie sposób się oderwać do samego końca. "Bardzo długie popołudnie" to bardzo długi (400 stron!), ale jednocześnie bardzo udany debiut.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Słowne.

"Bardzo długie popołudnie" Ingi Vesper to powieść poruszająca szereg różnych zagadnień, takich jak realizacja amerykańskiego snu w latach 50. XX wieku, sztywne reguły, zakłamanie i hipokryzja białej amerykańskiej społeczności kontra segregacja rasowa, ciężka praca i zmagania czarnoskórej społeczności; macierzyństwo i prowadzenie idealnego gospodarstwa domowego kontra...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Powrót z Bambuko" to zbiór esejów, refleksji i lekcji codzienności Katarzyny Nosowskiej na szereg różnych tematów: od uważności, problemów z nadwagą i niską samooceną, przez feminizm, zgubny wpływ mediów i ostracyzmu, a na pandemii koronawirusa kończąc. Jak zwykle szczerze, bez zadęcia, błyskotliwie i z humorem, tym razem chyba jednak nieco bardziej poważnie, a momentami nawet gorzko i nostalgicznie. W felietonie pt. "Samoobrona" Nosowska pisze o negatywnych treściach i emocjach, jakimi karmią nas mass i social media. (...) Nosowska po raz kolejny udowadnia, że jest nie tylko mądrą, zabawną i jednocześnie dojrzałą autorką (oraz tzw. równą babką), ale również cudowną odtrutką na te wszystkie instagramowe, powierzchowne, dwulicowe glonojady z Warszawki. Uwielbiam tę książkę i polecam każdemu.

*Fragment recenzji opublikowanej na moim blogu: slowlifebyelfie.eu

"Powrót z Bambuko" to zbiór esejów, refleksji i lekcji codzienności Katarzyny Nosowskiej na szereg różnych tematów: od uważności, problemów z nadwagą i niską samooceną, przez feminizm, zgubny wpływ mediów i ostracyzmu, a na pandemii koronawirusa kończąc. Jak zwykle szczerze, bez zadęcia, błyskotliwie i z humorem, tym razem chyba jednak nieco bardziej poważnie, a momentami...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasem zdarzają się książki tak dobre, że w zasadzie po przeczytaniu brakuje słów, by je odpowiednio opisać. Wszystko, co napiszemy czy powiemy na ich temat, może okazać się słabe, trywialne, niewystarczające. Debiutancka powieść Alki Joshi "Malowane henną", wydana w Polsce przez Dom Wydawniczy REBIS na początku maja 2021 roku, to niezwykłe, wręcz wybitne dzieło, które na całym świecie już zyskało ogromny rozgłos. (...)

[Jest] to historia Lakszmi, niezwykle odważnej, ambitnej i zdeterminowanej kobiety, która porzuca rodzinę, męża i swoje dotychczasowe życie, by zamieszkać w Dżajpurze i zbudować wszystko od nowa, na własnych warunkach. W latach 40. i 50. XX wieku w Indiach taki czyn był skazany na potępienie i wykluczenie społeczne. Mimo wszystko Lakszmi - zmęczona nieszczęśliwym, zaaranżowanym małżeństwem i przemocą domową - decyduje się na ten akt odwagi, a jej losy poznajemy po 13 latach, gdy swoją ciężką pracą zdołała już wybudować dla siebie dom, niezależne, godne życie oraz reputację wśród bogatych i wpływowych klientek. (...)

"Malowane henną" ("The Henna Artist") to książka piękna i niezwykła: z jednej strony jest to historia nasycona kolorami, smakami i zapachami Indii, a z drugiej strony jest to książka poważna, szokująca i poruszająca bardzo trudne społeczno-etyczne problemy, takie jak system kastowy w Indiach, przemoc fizyczna i psychiczna, bezdzietność, kojarzenie małżeństw, aborcja czy destrukcyjny społeczny ostracyzm, który potrafi zniszczyć nie tylko karierę, ale również ludzkie życie. To poruszająca opowieść o walce o wolność i godność, opowieść o ciężkiej pracy i trudnościach, którym główna bohaterka musi stawić czoło, by zacząć wszystko od nowa. Moim zdaniem, będzie to jedna z najważniejszych powieści XXI wieku, którą już przetłumaczono na ponad 20 języków (!) i zaadaptowano na scenariusz filmowy. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać i przeżyć po swojemu. Ja już nie mogę się doczekać wersji filmowej i z niecierpliwością czekam na wydanie drugiej części w Polsce. Alka Joshi zadebiutowała na światowej scenie literackiej z niezwykłą finezją i stylem; uważam, że tak mocny i udany debiut na pewno zwiastuje jej wspaniałą karierę. Bez zbędnego tłumaczenia - oceniam tę powieść jako wybitną (9/10).

*Pełna recenzja na blogu: https://www.slowlifebyelfie.eu/2021/05/alka-joshi-malowane-henna.html

PS Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu REBIS.

Czasem zdarzają się książki tak dobre, że w zasadzie po przeczytaniu brakuje słów, by je odpowiednio opisać. Wszystko, co napiszemy czy powiemy na ich temat, może okazać się słabe, trywialne, niewystarczające. Debiutancka powieść Alki Joshi "Malowane henną", wydana w Polsce przez Dom Wydawniczy REBIS na początku maja 2021 roku, to niezwykłe, wręcz wybitne dzieło, które na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie czytałam tak dobrej i mądrej książki. Postać Duszejko fascynująca - jak to u Olgi Tokarczuk: bardzo złożona, niebanalna osobowość, inteligentna i nieco zdziwaczała zarazem. Właśnie dlatego lubię wracać do książek naszej Noblistki.

Dawno nie czytałam tak dobrej i mądrej książki. Postać Duszejko fascynująca - jak to u Olgi Tokarczuk: bardzo złożona, niebanalna osobowość, inteligentna i nieco zdziwaczała zarazem. Właśnie dlatego lubię wracać do książek naszej Noblistki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Główną bohaterką i narratorką powieści jest Andrea Cherry, 24-letnia samotna matka pięcioletniej Lily. Cherry pracuje w sklepie z antykami, mieszka z matką (Rose) i najlepszą przyjaciółką Liz, i generalnie, ledwie wiąże koniec z końcem. Ojciec dziecka jest nieznany (Pan X), więc nie ma co liczyć na jego wsparcie. Pewnego dnia, los się jednak uśmiecha do Andrei i jej bliskich, zsyłając im wygraną w postaci tygodniowych wakacji w luksusowym hotelu. Tam główna bohaterka poznaje bogatego i nieziemsko przystojnego Nickolas'a Blake'a i właśnie w tym momencie zaczyna się kolejna namiętna bajka o Kopciuszku dla dorosłych.

Niestety (lub stety), moja recenzja nie będzie słodko pierdząca niczym narracja głównej bohaterki oraz 90% opinii, które znajdziecie w sieci na temat tej książki. Po pierwsze, spodziewałam się trochę ciekawszych bohaterów, zwrotów akcji, rozkminek psychologicznych itp. zamiast ckliwych rozważań protagonistki. Wiele wątków nadal pozostało niewyjaśnionych (być może będą rozwinięte w kolejnych częściach), ale głównym zarzutem wobec tej powieści jest rozczarowanie i niedosyt, z jakimi autorka zostawia czytelnika (można by powiedzieć: za mało obsesji w "Obsesjach"). Spodziewałam się po prostu czegoś więcej oprócz obsesji kontroli, zazdrości i zaborczości pana Blake'a i zaledwie wspomnianej skłonności do hazardu (chyba miałam ochotę na jakieś morderstwo albo jakieś inne zgubne uzależnienia z przeszłości). Co do Andrei, jej główną obsesją jest z jednej strony płacz i biadolenie nad swym losem, a z drugiej rozpływanie się nad cudownością i namiętnością jej pięknego i wpływowego kochanka. Szczerze mówiąc, byłam mocno poirytowana i zmęczona huśtawkami głównej bohaterki oraz jej naiwnym i niedojrzałym postępowaniem. Ponadto, nie potrafię zrozumieć, jak kobieta może dla faceta zapomnieć o swoim pięcioletnim dziecku i wiecznie zostawiać córkę pod opieką matki i najlepszej przyjaciółki, a w tym czasie migdalić się ze swoim facetem, nawet jeśli jest niesamowicie przystojny, bogaty i seksowny i jest to jej pierwsza wielka miłość. Oczywiście, samotne matki jak najbardziej zasługują na szczęście, ale wydaje mi się, że powinny jednak więcej czasu spędzać ze swoimi pociechami.

Tak czy inaczej, "Obsesje" to debiut autorki i nie można powiedzieć, że jest to książka słaba. Santini ma spory potencjał i przebłyski dobrego humoru - zaserwowała nam książkę w przystępnym stylu, napisaną prostym językiem, który z pewnością trafi do polskich czytelniczek. Scen seksu nie mamy aż tak wiele, jak można się spodziewać, ale są one podane całkiem smacznie i soczyście, i moim zdaniem inne autorki mogą się od Pani Angeli sporo w temacie nauczyć. Ubolewam co prawda nad tym, że to Andrea jest narratorką w 99% książki, a dopiero na samym końcu poznajemy perspektywę i myśli Blake'a. Jeśli w drugiej części Nick przejmie stery nad narracją (choćby tylko częściowo), to mamy szansę na znacznie ciekawszą i mniej egzaltowaną opowieść. Na zachętę daję 6 gwiazdek, nawet jeśli fanki romansów miałyby mnie za to zlinczować.

* Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

PS Pełna recenzja na moim blogu: https://www.slowlifebyelfie.eu/2021/05/angela-santini-obsesje.html

Główną bohaterką i narratorką powieści jest Andrea Cherry, 24-letnia samotna matka pięcioletniej Lily. Cherry pracuje w sklepie z antykami, mieszka z matką (Rose) i najlepszą przyjaciółką Liz, i generalnie, ledwie wiąże koniec z końcem. Ojciec dziecka jest nieznany (Pan X), więc nie ma co liczyć na jego wsparcie. Pewnego dnia, los się jednak uśmiecha do Andrei i jej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna! Uwielbiam Szczygielskiego, więc z przyjemnością przeczytałam drugi raz.

Świetna! Uwielbiam Szczygielskiego, więc z przyjemnością przeczytałam drugi raz.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Prolog i początek nieco nudne i rozwlekłe, ale potem zrobiło się interesująco. Bardzo podobała mi się główna bohaterka, Ruth, oraz sposób, w jaki Gilbert przedstawiła specyficzną społeczność "Ludzi z wysp". Doskonały research autorki zaprocentował. Niemniej, "Botaniki dusz" jeszcze żadna powieść Gilbert nie przebiła (w moim odczuciu).

Prolog i początek nieco nudne i rozwlekłe, ale potem zrobiło się interesująco. Bardzo podobała mi się główna bohaterka, Ruth, oraz sposób, w jaki Gilbert przedstawiła specyficzną społeczność "Ludzi z wysp". Doskonały research autorki zaprocentował. Niemniej, "Botaniki dusz" jeszcze żadna powieść Gilbert nie przebiła (w moim odczuciu).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Taśmy rodzinne" - debiutancka powieść Macieja Marcisza, wydana przez Wydawnictwo W.A.B. w 2019 roku - to nie tylko jedna z najciekawszych książek, które przeczytałam podczas pandemii, ale też jedna z moich ulubionych powieści w ogóle. Po raz pierwszy przeczytałam e-book'a, a potem jeszcze egzemplarz drukowany wraz z wersją audio, czytaną przez Marcina Steca (w aplikacji empik go). Ostatnio nabrałam ochoty na powtórkę z rozrywki, i słucham sobie audiobooka "Taśm rodzinnych" do śniadania i do łóżka, bo ciągle mi mało i mało. (...)
Z całego serca polecam Wam lekturę "Taśm" (ja z pewnością jeszcze nie raz będę do niej wracać).

- Zapraszam na pełną recenzję na moim blogu:
https://www.slowlifebyelfie.eu/2021/04/tasmy-rodzinne.html

"Taśmy rodzinne" - debiutancka powieść Macieja Marcisza, wydana przez Wydawnictwo W.A.B. w 2019 roku - to nie tylko jedna z najciekawszych książek, które przeczytałam podczas pandemii, ale też jedna z moich ulubionych powieści w ogóle. Po raz pierwszy przeczytałam e-book'a, a potem jeszcze egzemplarz drukowany wraz z wersją audio, czytaną przez Marcina Steca (w aplikacji...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawe spojrzenie na mentalność, kulturę oraz wartości wyznawane przez Japończyków. Warto przeczytać.

Ciekawe spojrzenie na mentalność, kulturę oraz wartości wyznawane przez Japończyków. Warto przeczytać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciepła, mądra i zabawna powieść obyczajowa. Zapewne za kilka lat do niej jeszcze wrócę.

Bardzo ciepła, mądra i zabawna powieść obyczajowa. Zapewne za kilka lat do niej jeszcze wrócę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zmęczyłam do samego końca. 2 opowiadania (tj. "Kolaboracja" i "Psie Pole") były ciekawe, ale dłużyły mi się strasznie. Na pewno nie wrócę do tej pozycji, a szkoda, bo do powieści Witkowskiego wracam bardzo chętnie - uwielbiam "Lubiewo", "Fynf..." i "Wymazane".

Zmęczyłam do samego końca. 2 opowiadania (tj. "Kolaboracja" i "Psie Pole") były ciekawe, ale dłużyły mi się strasznie. Na pewno nie wrócę do tej pozycji, a szkoda, bo do powieści Witkowskiego wracam bardzo chętnie - uwielbiam "Lubiewo", "Fynf..." i "Wymazane".

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to