-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
"Podróż" Wędrowca do Świtu"" to trzecia część cyklu o Narnii. Tym razem motywem przewodnim fabuły jest morska wyprawa znanego już czytelnikom króla Kaspiana .Pragnie on odnaleźć zaginionych baronów, których Miraz wysłał na morze. Na narnijskim statku znajdą się także inni nasi znajomi a także zupełnie nowi bohaterowie .Jak poradzi sobie autor z motywem podróży, morskich tajemnic ,innych krain? Czy ta opowieść będzie równie magiczna jak wcześniejsze historie?
Głównymi bohaterami powieści "Podróż Wędrowca do Świtu" są Łucja, Edmund oraz ich kuzyn Eustachy. Ten ostatni odznacza się wyjątkowo nieznośnym charakterkiem, jest snobistyczny i przemądrzały. Kiedy za sprawą czarów dzieci trafiają na pokład statku ich reakcje są diametralnie różne. Łucja i jej brat z radością witają Kaspiana, mówiąca mysz-Ryczypiska ,dawnych znajomych i marynarzy. Eustachy jest zszokowany brakiem udogodnień technicznych ,typowych dla jego świata a magiczne i dziwne otoczenie zamiast zachwycić-przeraża go. Mimo irytującego sposobu bycia chłopca dodaje on kolorytu i humoru fabule. Jego pamiętnik lub kłótnie Ryczypiskiem potrafią naprawdę rozbawić .Czy ten niesforny dzieciak przysporzy załodze kłopotów czy może przejdzie metamorfozę? O tym dowiecie się z lektury.
Niezaprzeczalnym atutem tej części Kronik Narnjiskich jest tajemniczy i baśniowy klimat .Lewis wykreował przepiękne miejsca, nieodgadnione zamorskie przestrzenie. Spotkanie Łucji z Czarodziejem na Wyspie Głosów, droga Ryczypiska do krainy Aslana , znajdującej się na "Ostatecznym Wschodzie ", postać człowieka-gwiazdy i jego córki to tylko niektóre przykłady kreatywności tego autora .Książkowa rzeczywistość "Podróży Wędrowca do Świtu" ma wiele wspólnego z wierzeniami celtyckimi. Morski lud żyjący gdzieś na końcu świata ,kraina Aslana ,która zaczyna się tak gdzie się "woda robi słodka" to tylko niektóre z nawiązań do dawnych mitów.
Nie wszystkie przygody Kaspiana i dzieci są pozytywne i bezpieczne.Już na początku podróży zostają porwani i sprzedani w niewolę, natomiat pod koniec wspólnej wyprawy trafiają na wyspę, na której spełniają się wszystkie sny-nie tylko te pozytywne, ale także koszmary.
To właśnie w tym tomie jesteśmy świadkami narodzin uczucia ,a także obserwujemy chwile słabości i walki z sobą głównych bohaterów(Złota Wyspa, wątek Eustachego, Kaspian pod koniec podróży).
Nie brak aluzji religijnych ,jednak mają one odpowiednie proporcje i nie są osią fabularną książki.
"Podróż Wędrowca do Świtu" to prawdziwa gratka dla miłośników fantasy .Elementy typowe dla tego gatunku-inne światy, fantastyczne stworzenia ,tajemnica i magia występują w dziele Lewisa, przedstawione bardzo umiejętnie .Język jakim pisarz się posługuje jest bardzo plastyczny, przy czym prosty, dostosowany do głównych odbiorców ,jakimi są dzieci. Jeżeli chodzi o postaci to mamy tu wiele komicznych bohaterów ,z przerysowanymi wadami .Dostrzegam jednak(w porównaniu z poprzednimi częściami),że tym razem nie każdy złośliwy człowiek jest złem wcielonym , a bycie dobrym bohaterem nie oznacza braku negatywnych uczuć takich jak chwilowa zazdrość czy pycha.
Według mnie powieść niesie za sobą dwa przesłania .Jedno dość oczywiste, wypowiedziane przez Aslana do dzieci. Drugie wynikające z wrażeń konkretnego czytelnika, z jego przemyśleń na temat fabuły. Zachęcam do przeczytania tej lektury .Mam nadzieję, że będzie to was równie pełna magii podróż, co dla mnie.
"Podróż" Wędrowca do Świtu"" to trzecia część cyklu o Narnii. Tym razem motywem przewodnim fabuły jest morska wyprawa znanego już czytelnikom króla Kaspiana .Pragnie on odnaleźć zaginionych baronów, których Miraz wysłał na morze. Na narnijskim statku znajdą się także inni nasi znajomi a także zupełnie nowi bohaterowie .Jak poradzi sobie autor z motywem podróży,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-24
''Nowy dom na Wyrębach'' to kontynuacja historii o tajemniczym domu na Podlasiu .Akcja rozpoczyna się latem 1996 , czyli około pól roku po wydarzeniach z części pierwszej. Tym razem fabułę poznajemy dzięki Hubertowi, który jest też głównym bohaterem powieści Dardy. Poza losami dawnego najlepszego przyjaciela Marka Leśniewskiego istotny jest też wątek znanej już czytelnikom Ewy Firley. Elementem narracji są bowiem zapisy z pamiętnika kobiety, jej losy zaś w pewnym momencie splatają się głównym motywem utworu.
Otrzymać w spadku dom po bliskiej osobie, która przedwcześnie odeszła to dla wielu osób wyzwanie, wymagające siły, zmierzenia się z własnym bólem, aktywności. Dla Huberta Wyręby są symbolem osobistej tragedii. Dręczy go poczucie winy. Co z niego za człowiek, skoro nie zauważył ,że przyjaciel jest na skraju załamania czy poważniejszej choroby psychicznej , zaczął wierzyć w swoje omamy, strzygi i duchy ? Przyjazd do odziedziczonej ''posesji'' nie daje wytchnienia, ponieważ Kosmalę dręczą złe sny , a po okolicy grasuje niebezpieczny wilk. Kiedy jednak sytuacje z sennych koszmarów pojawiają się w realnym życiu, a w osadzie dochodzi do tragedii racjonalizm Huberta wystawiony jest na ciężką próbę.
W tej odsłonie historii o Wyrębach obserwujemy rosnące uczucie Ewy do Mikołaja Czy to mężczyzna dla niej ? Czy do kobiety w końcu uśmiechnie się los? Bardzo ciekawym wątkiem fabuły jest historia byłej studentki UMCS-u, Marty. Na uwagę zasługują klimatyczne opisy Lublina oraz pięknie skonstruowane obrazy przyrody podlaskiej- nie przesadnie długie, lecz plastyczne i sugestywne.
Autor umiejętnie dawkuje tajemnice, starannie budując tło w postaci tubylców, nawiązań do historii Baśki a także ludowych wierzeń. Atmosfera pełna niepokoju, nowi bohaterowie , którzy intrygują, budząc ciekawość , ale i wątpliwości co do swoich intencji czynią lekturę bardziej pasjonującą. Nie wszystkie tajemnice ujrzą światło dzienne w tej części, ale rozwiązania niektórych wątków mogą zaskoczyć czytelników.
Podsumowując - bardzo dobra powieść, przy które można się bać, zachwycić przyrodą, przerazić okrucieństwem ludzi ( scena z kotem ), zadumać nad niesprawiedliwością losu, zaciekawić tożsamością jednego z bohaterów. Bardzo dobra książka.
''Nowy dom na Wyrębach'' to kontynuacja historii o tajemniczym domu na Podlasiu .Akcja rozpoczyna się latem 1996 , czyli około pól roku po wydarzeniach z części pierwszej. Tym razem fabułę poznajemy dzięki Hubertowi, który jest też głównym bohaterem powieści Dardy. Poza losami dawnego najlepszego przyjaciela Marka Leśniewskiego istotny jest też wątek znanej już...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-07-25
"Charlotte Brontë i jej siostry śpiące" Eryka Ostrowskiego to napisana z pasją biografia autorki "Jane Eyre"' , w której także odnaleźć można obraz plebanii w Haworth oraz dzieje reszty utalentowanego rodzeństwa. Książka zawiera wiele unikatowych fotografii, obrazów autorstwa tytułowych sióstr a także fragmenty korespondencji Charlotte.
Dużą zaletą dzieła Ostrowskiego jest język, jakim zostało napisane. Dzieje rodu Brontë czyta się niczym powieść, z niesłabnącym zainteresowaniem przez ponad 600 stron literackiej podróży. Bogate słownictwo, umiejętność wnikliwej analizy faktów a także przeprowadzone przez Ostrowskiego ''śledztwo biograficzne'' czynią lekturę wyjątkową.
Autor tworząc portret Charlotte korzystał z wielu źródeł oraz zinterpretował różne nieścisłości dotyczące kwestii związanych z tą rodziną. Nie chciałabym odbierać radości przyszłych czytelnikom(wystarczy, że opis to robi ;), nadmienię jedynie, że nie można odmówić autorowi braku argumentów i jego ustalenia dały mi do myślenia.
Polecam "Charlotte Brontë i jej siostry śpiące" miłośnikom twórczości panien z Haworh jak i osobom lubiącym literaturę typu biografie, pamiętniki, dzięki którym można poznać realia życia w innych czasach. Dzięki tej lekturze lepiej poznałam Charlotte , umiem już wyobrazić sobie jej świat i nigdy już tak samo nie spojrzę na powieści takie jak " Jane Eyre" , " Wichrowe Wzgórza" czy "'Lokatorka Wildfell Fall"".
"Charlotte Brontë i jej siostry śpiące" Eryka Ostrowskiego to napisana z pasją biografia autorki "Jane Eyre"' , w której także odnaleźć można obraz plebanii w Haworth oraz dzieje reszty utalentowanego rodzeństwa. Książka zawiera wiele unikatowych fotografii, obrazów autorstwa tytułowych sióstr a także fragmenty korespondencji Charlotte.
Dużą zaletą dzieła Ostrowskiego...
2014-07-27
"Retrum.Kiedy byliśmy martwi" posiada intrygujący tytuł i ponurą, mroczną okładkę. Opis obiecuje powieść gotycką rodem z Hiszpanii. Uwielbiam ten gatunek literacki ,a ojczyzna Zafona kojarzy mi się z niesamowitymi filmami ,tajemniczymi serialami i znakomitą literaturą. Musiałam więc przeczytać te książkę.
Narratorem ,którego oczami obserwujemy całą fabułę jest szesnastoletni chłopak, Christian. Nastolatek po tragicznej śmierci brata bliźniaka nie może dojść do siebie. W dodatku jego rodzina rozpadła się. Matka odeszła, ojciec stracił pracę i zamknął się w swoim świecie.
Główny bohater od czasu dramatu myśli nieustannie o śmierci, zaczytuje się w dziełach romantyków, słucha smutnych piosenek. Życie i jego uroki są dla niego niewidoczne...
Wszystko zmienia się pewnego śnieżnego dnia na cmentarzu....Wtedy w jego życie wkracza troje tajemniczych ludzi. Lorena ,Robert i Alexia dzięki makijażowi wyglądają jak wampiry-blade twarze, fioletowe usta. Ich hobby jest równie specyficzne-sypiają na cmentarzach. Interesuje ich wszystko związana z umarłymi.
Christian dość szybko staje się członkiem grupy Bladych. Wolny czas spędza z nowymi przyjaciółmi, których inność go fascynuje. Szkolni znajomi na czele z koleżanką z ławki Albą wydają mu zbyt zwyczajni, banalni...Szybko zakochuje się w pięknej Alexii. Wkrótce ekscentryczna paczka wpada na pomysł zwiedzania europejskich cmentarzy przez całe wakacje. Żeby zdobyć pieniądze na podróż nastolatek zaczyna pracować jako kelner .Zyskuje też uczucie swojej mrocznej przyjaciółki z grupy Bladzi...
Momentem przełomowym w powieści jest właśnie pobyt na słynnym londyńskim cmentarzu. Dochodzi do tragedii...
II część książki pokazuje nam bohatera, który walczy z dwiema stronami swojej osobowości. Dalej uwielbia wszelkie nawiązanie do śmierci, tematykę umierania i smutek .Ta strona jego "ja" nadal więc potrzebuje Bladych i ich filozofii życia .Pojawia się w nim jednak tęsknota za radością, spokojem, pogodą ducha ,które to cechy uosabia jasnowłosa Alba. Śliczna dziewczyna zaczyna znaczyć dla niego coraz więcej...Z lektury dowiecie się pragnienie jakiego życia zwycięży w Christianie. Książka kryje jeszcze wiele innych niespodzianek. Poza uczuciowym dylematem pojawia się wątek kryminalny. Bardzo krótkie rozdziały (a każdy poprzedzony ciekawym cytatem) czyta się niezwykle szybko...
Niestety książka ,która pozornie ma być czymś bardziej wartościowym i mrocznym niż większość romansów paranormalnych jest zwykłą historią miłosną w stylu emo. Częstotliwość używania przez Christiana i jego znajomych słów "śmierć" czy "ból" powoduje, że tracą one na znaczeniu .Bohater tak dalece przesadza w swoich zainteresowaniach i depresyjnych nastrojach, że staje się zwyczajnie śmieszny .Rozumiem, że miał to być wrażliwy neoromantyk, ale w praktyce to jakaś karykatura buntowników.Nasz narrator mimo oczytania jest płytki i naiwny jak dziecko. Same "obyczaje" bladych przypominają zabawy rodem z "Wakacji z duchami" a nie rozrywki osób prawie dorosłych.
Zakończenie jest żenujące , nielogiczne.Książka poruszała ciekawe tematy,jednak pełen patosu styl,infantylizm wykreowanych postaci ,(wyjątek-czasami Alba i kilku dorosłych bohaterów drugoplanowych) sprawia,że ma się wrażenie,że czyta się dzieło autorstwa średnio bystrego trzynastolatka.Nie polecam
"Retrum.Kiedy byliśmy martwi" posiada intrygujący tytuł i ponurą, mroczną okładkę. Opis obiecuje powieść gotycką rodem z Hiszpanii. Uwielbiam ten gatunek literacki ,a ojczyzna Zafona kojarzy mi się z niesamowitymi filmami ,tajemniczymi serialami i znakomitą literaturą. Musiałam więc przeczytać te książkę.
Narratorem ,którego oczami obserwujemy całą fabułę jest...
2018-08-30
2018-07-05
2018-06-10
Od dawna chciałam zapoznać się z twórczością Shirley Jackson, więc kiedy zobaczyłam, że wydawnictwo Replika proponuje polskim czytelnikom dwie książki wspomnianej autorki-musiałam jej mieć. Zaczęłam lekturę od 'Zawsze mieszkałyśmy w zamku'' bo intrygował mnie tytuł i urzekała piękna okładka z dziwną dziewczyną i kotem w tle.
Narratorką powieści jest osiemnastoletnia Mary Katherine Blackwood. Nastolatka mieszka w rodowej rezydencji razem ze starszą siostrą Constance , schorowanym wujkiem Julianem i kotem Jonaszem. Rodzina jest znienawidzona przez ludność z pobliskiego miasteczka, która wykorzystuje każdą okazję, by utrudnić im życie. Każde wyjście z domu jest więc stresem, a osobą która zwykle doświadcza niechęci otoczenia jest Mary Katherine.
Siostry Blackwood są bardzo różne. Starsza z nich, Constance, jest łagodną i opiekuńczą kobietą ,skupioną na prowadzeniu domu, gotowaniu i opiece nad chorym stryjem. Jej młodsza siostra to chłopczyca, kochająca wolność i swojego kota ,marząca o życiu na Księżycu. Jedyny mężczyzna w domu -Julian żyje przeszłością. Ta trójka krewnych żyje razem w harmonii, do czasu kiedy pojawia się obcy....Nieznany wcześniej kuzyn Charles zakłóca swoją obecnością spokojną codzienność Blackwoodów i staje się katalizatorem dramatycznych wydarzeń.
Powieść na pewno można polecić wszystkim wielbicielom gotyckiego klimatu i fabuły pełnej tajemnic i mroku. Autorką jest Amerykanką, jednak to jej dzieło tchnie angielskim nastrojem. Niezwykle plastyczny język-zarówno jeśli chodzi o monologi narratorki, jak i dialogi. Dom ,który zdaje się być kolejnym bohaterem książki. Niedopowiedzenia ,które powodują, że wyobraźnia czytelnika tworzy różne scenariusze. Shirley Jacson wykreowała niezwykle interesujące postaci kobiet, których psychika, emocje i relacje z otoczeniem intrygują od pierwszej do ostatniej strony. Uroku dodaje również zakończenie, o którym można toczyć akademickie dyskusje.
To książka z aurą, jakiej nie ma we współczesnych powieściach-narastające napięcie, szczegóły które okazują się bardzo istotne, bohaterki, które zaskakują, piękne opisy miejsc, sytuacji, uczuć. Jeśli lubisz twórczość Daphne du Maurier, cenisz H.Jamesa czy Johna Hardinga -nie ma wyjścia. Musisz spotkać się z Mary Katherine i jej rodziną.
Od dawna chciałam zapoznać się z twórczością Shirley Jackson, więc kiedy zobaczyłam, że wydawnictwo Replika proponuje polskim czytelnikom dwie książki wspomnianej autorki-musiałam jej mieć. Zaczęłam lekturę od 'Zawsze mieszkałyśmy w zamku'' bo intrygował mnie tytuł i urzekała piękna okładka z dziwną dziewczyną i kotem w tle.
Narratorką powieści jest osiemnastoletnia...
2018-02-11
2018-01-26
"Chór sierot" Sophie Hannah to połączenie typowej opowieści o duchach z thrillerem psychologicznym. Połączenie ,które wydaje się idealne dla miłośników subtelnej grozy i nieoczywistej fabuły. Czy jednak historia opowiedziana nam przez autorkę jest naprawdę taka dobra?
Louis to z pozoru szczęśliwa kobieta ,z poukładanym życiem rodzinnym i zawodowym. Ma męża Stuarta i małego synka Josepha. Jej jedynym problemem wydaje się sąsiad, który notorycznie urządza głośne imprezy .Z czasem poznając bohaterkę dostrzegamy ,że to nie jedyna rysa na tym w pierwszej chwili idealnym obrazie. Największą bolączką książkowej rodziny jest tęsknota matki za synem. Pomimo tego, że dziecko Louis ma tylko siedem lat, nie mieszka już na co dzień z rodzicami. Wszystko z powodu surowych zasad szkoły z internatem, do której uczęszcza malec ucząc się muzyki. Jedyną okazję do spotkań z Josephem w tygodniu są występy chóru w kościele. Kobieta nie może się z tym pogodzić, nie podoba jej się nowe środowisko syna i niepokoi się o niego.
Pierwsza część powieści to w zasadzi bardzo dobra analiza psychiki bohaterki, jej coraz bardziej zszarganych nerwów, narastającej frustracji .Poznajemy drażliwą i dość krytyczną osobę, która nie radzi sobie z problemami w małżeństwie i rozłąką z synem. Na tym etapie wydarzeń dziwnych i niezrozumiałych jest w książce niewiele ,a groza nie występuje wcale.
Akcja nabiera tempa dopiero do przeprowadzce za miasto. Dopiero wtedy dziwne i mroczne sprawy na dobre skomplikują życie rodziny Stuarta i Luis doprowadzając do nieoczekiwanego finału....
Mocną stroną "Chóru sierot" jest język, w jakim ta powieść została napisana .Autorce nie można odmówić sprawnego warsztatu, lekkiej ironii ,która nadaje koloryt książce. Brak tu wulgaryzmów czy kolokwializmów ,słownictwo jest dość bogate.
Niestety nie znajdziemy tu wartkiej akcji, napięcia narastającego z każdym rozdziałem książki. Historia Louis jest momentami zbyt przegadana, wstęp do prawdziwego horroru jest za długi. Mimo dobrego pomysłu na fabułę brakuje temu klimatu grozy. Żeby czerpać radość z lektury warto więc uzbroić się w trochę wyrozumiałości i cierpliwości :)
"Chór sierot" Sophie Hannah to połączenie typowej opowieści o duchach z thrillerem psychologicznym. Połączenie ,które wydaje się idealne dla miłośników subtelnej grozy i nieoczywistej fabuły. Czy jednak historia opowiedziana nam przez autorkę jest naprawdę taka dobra?
Louis to z pozoru szczęśliwa kobieta ,z poukładanym życiem rodzinnym i zawodowym. Ma męża Stuarta i...
Opowieści z Narnii" to jedna z serii która kompletnie oczarowała mnie w dzieciństwie. Gatunkowo stanowią połączenie baśni z powieścią fantasy, napisane prostym językiem urzekają pięknym baśniowym światem , pełnym mówiących zwierząt , nimf, driad i faunów oraz innych stworzeń, znanych z mitologii i folkloru różnych krajów.
Sam moment wejścia Łucji przez szafę do innego świata jest w moim odczuciu jednym z najbardziej magicznych momentów w literaturze w ogóle. Koncepcja innej rzeczywistości, która jest tuż obok, ale w której czas płynie inaczej nawiązuje na pewno do wierzeń celtyckich i walijskich o baśniowych krainach wróżek i elfów.
Opisy Narnii są przepiękne i tak sugestywne, że czujemy się niemal uczestnikami podwieczorku u pana Tumnusa czy świadkami spotkania Edmunda z Białą Czarownicą .Lewis potrafi słowami przekazać radość i czar np. rodzącej się wiosny, magicznych uczt czy spotkania z Świętym Mikołajem.
Fabularnie schemat jest prosty: czworo dzieci ma przełamać czar ciążący na magicznej krainie, w której jest wiecznie zima lecz nie ma Bożego Narodzenia .Ich pojawienie zwiastuje powrót do Narnii Aslana- mówiącego lwa ,który jest absolutnie najważniejszą istotą, synem Władcy Zza Morza i uosobieniem dobra i siły.
Wątek spotkania Edmunda z Białą Czarownicą wśród zasypanych śniegiem terenów Narnii przypomina baśń o Królowej Śniegu kiedy to mały chłopiec daje się omotać mrocznej i złej władczyni zimy. Wiedźma częstująca dziecko słodyczami przypomina motyw z baśni”Jaś i Małgosia”.
Czytając "Lwa ,Czarownicą i Starą Szafę" już nie z perspektywy dziecka zauważam ,że powieść ta jest niezwykle alegoryczna. Silne nawiązania do Biblii , historii męki Chrystusa na krzyżu i poświęcenia za grzeszników .Zawsze wolałam symbole od alegorii więc takie rozwiązanie fabularne mnie nie zadowala. Wymusza to jeden i tylko jeden odbiór przedstawionych wydarzeń.
Postaci u Lewisa nie są zbyt ciekawie przedstawione. Nie ma mowy o jakimkolwiek portrecie psychologicznym. W zasadzie każdy z nich ma zarysowane jedną lub dwie cechy, które je charakteryzują. Łucja jest wcieloną dobrocią i szczerością. Piotr to uosobienie odwagi i odpowiedzialności. Zuzanna jest ostrożna i dziewczęca a Edmund to zbuntowany i niepokorny dzieciak. Najbardziej polubiłam profesora , w którego domu dzieci przebywały. Jego dystans i pewna doza tajemniczości i rezerwy była miłą odskocznią od reszty jednoznacznie złych i dobrych postaci
W książce dominuje charakterystyczny dla baśni podział bohaterów i sytuacji na czarno-białe. Dziecku nie odbierze to przyjemności z lektury , ale dla dorosłego taka konwencja może okazać się wadą.
Miałam duży dylemat jak ocenić te książkę. Jako baśniowa opowieść jest przecież wybitna , ma czarujące opisy i jest jednym z cudowniejszych utworów o innym wymiarze rzeczywistości jakie czytałam. Oceniając ją jako powieść fantasy i porównując do Tolkiena , Zimmer czy Le Giun- nie wypada dobrze. Postanowiłam docenić świetne połączenie baśni z powieścią. Opowieść skierowana jest do dziecięcych odbiorców ,którzy nie dorośli jeszcze do „Władcy Pierścieni” czy „Mgieł Avalonu”. Książka czerpie z folkloru i baśni z różnych krajów oraz Biblii co niewątpliwie czyni ją ciekawszą.
Myślę, że czarodziejskie dzieje Narnii dadzą chwilę prawdziwej magii wielu czytelnikom. Szczerze polecam, zwłaszcza młodszym odbiorcom.
Opowieści z Narnii" to jedna z serii która kompletnie oczarowała mnie w dzieciństwie. Gatunkowo stanowią połączenie baśni z powieścią fantasy, napisane prostym językiem urzekają pięknym baśniowym światem , pełnym mówiących zwierząt , nimf, driad i faunów oraz innych stworzeń, znanych z mitologii i folkloru różnych krajów.
Sam moment wejścia Łucji przez szafę do innego...
2017-04-22
"Złe dziewczyny nie umierają " promowane był jako intrygujący mix historii o duchach z powieścią młodzieżową .Te opinie w połączeniu z świetną, niebanalną okładką skłoniły mnie do zapoznania się z dziełem Katie Alender. Czy jest to rzeczywiście budzący grozę utwór? Kto jest tytułową złą dziewczyną?
Alexis ma piętnaście lat, rodziców ,młodszą o dwa lata siostrę i specyficzną sytuację w szkole. Nie należy do szkolnej elity. Jest outsiderką, która dystansuje się od popularnych rówieśników. Ma znajomych, ale nie przyjaciół, jednak potrafi być troskliwa i służyć wsparciem swojej siostrze, Kasey. Jej podopieczna zawsze była dziwnym dzieckiem, wrażliwym i raczej samotnym .Uwielbiała kolekcjonować lalki, których w domu jest niewyobrażalnie wiele. Ostatnio jednak jej zachowanie zaczyna być nieobliczalne ,a nawet przerażające. W nocy mówi do siebie, zaczyna manipulować ludźmi....Co się za tym kryje? Czy mamy do czynienia z chorobą umysłową ,czy może opętaniem? A jeżeli to nawiedzenie to przez kogo? Dlaczego zjawa miałaby wybrać na swą ofiarę małą dziewczynkę?
W fabule poza motywami zaczerpniętymi z horroru mamy poruszonych sporo kwestii typowych dla literatury obyczajowej skierowane do nastolatków. Główna bohaterka zaczyna poznawać ludzi "z innej bajki". Czy odnajdzie przyjaźń lub miłość? Autorka poświęca również uwagę sprawom rodzinnym Alexis i Kasey. Nie jest to bardzo dogłębny portret ,ale za to dość wyważony, bez zbytniej idealizacji czy dramatycznego tonu.
To nie jest powieść, która zaskakuje nowatorskim podejściem do tematu czy niezwykle złożonymi kreacjami bohaterów lub relacji międzyludzkich. Nie jest to też ekstremalnie przerażająca lektura, po której nie będziecie mogli spać spokojnie w nocy. Czy takim razie nie warto poznać tej historii? Jeżeli lubicie delikatny klimat tajemnicy i lęku oraz cenicie sobie książki ,w których nie ma miejsca na nudę, a fabuła wypełniona jest zwrotami akcji-to zdecydowanie tytuł wart uwagi. Tematyka młodzieżowa podana jest w formie typowe, ale nie infantylnej .Elementy ghost story nadały natomiast opowieści odrobiny mroku i narastającego poczucia niepokoju. Język jest prosty i przystępny, a Alexis jako narratorka spisuje się naprawdę dobrze."Złe dziewczyny nie umierają" zainteresowały mnie na tyle, że na pewno sięgnę po kontynuację. Polecam, dobry horror młodzieżowy.
"Złe dziewczyny nie umierają " promowane był jako intrygujący mix historii o duchach z powieścią młodzieżową .Te opinie w połączeniu z świetną, niebanalną okładką skłoniły mnie do zapoznania się z dziełem Katie Alender. Czy jest to rzeczywiście budzący grozę utwór? Kto jest tytułową złą dziewczyną?
Alexis ma piętnaście lat, rodziców ,młodszą o dwa lata siostrę i ...
2013-05-31
Książka bardzo niekonsekwentna w stosunku do wydarzeń z poprzedniego tomu. Ostatnia scena "Objawienia" pokazywała ,że zwycięża uczucie Abandona do Azrael(jedna z lepszych scen w tej serii). W "Dziedzictwie" bohaterowie zachowują się jakby się to nie wydarzyło. Shuyler jest tylko pół -krwi , ale raptem nie potrafi funkcjonować bez innych wampirów , wręcz podupada na zdrowiu. Szkoda,że autorka wycofała się z tego,że Shuyler kocha Oliviera(to chyba było to tytułowe "Objawienie" w 3 części?),bardziej przekonują mnie razem. Relacja dziewczyny z Jackiem jest kompletnie bez "iskry", w dodatku trzeba pamiętać,że we wszystkich poprzednich wcieleniach wybierał inną kobietę.Podobała mu się też matka Shuyler ,do której ta jest fizycznie podobna.Litościwie pomijam wątek tego ,że jedna z postaci kobiecych nie wiedziała ,że ma dziecko.
Ogólnie rozczarowanie ,ponieważ losy głównej bohaterki są takie jak w każdym innym romansie paranormalnym , zero zaskoczenia . Wydaje mi się,że wiele rzeczy jest sprzecznych z poprzednimi częściami.
Książka bardzo niekonsekwentna w stosunku do wydarzeń z poprzedniego tomu. Ostatnia scena "Objawienia" pokazywała ,że zwycięża uczucie Abandona do Azrael(jedna z lepszych scen w tej serii). W "Dziedzictwie" bohaterowie zachowują się jakby się to nie wydarzyło. Shuyler jest tylko pół -krwi , ale raptem nie potrafi funkcjonować bez innych wampirów , wręcz podupada na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-31
Dzięki Lucy Maud Montgomery czytelnicy mają możliwość prześledzenia prawie całego życia jej najpopularniejszej bohaterki, Ani Shirley. Jaką z nich najbardziej polubiłeś ty? Urzekło cię niesforne dziecko z Zielonego Wzgórza czy może pełna dylematów uczuciowych studentka z "Ani na uniwersytecie ?"A może uwielbiasz zakochaną młodą żonę z "Wymarzonego domu Ani' lub szczęśliwą panią domu z "Ani ze Złotego Brzegu"? Żadna z tych odsłon rudowłosej gaduły nie jest moją ulubioną.
Najbardziej zachwycały mnie te części, w których Ania nie jest już egzaltowanym dzieckiem ,ale jeszcze nie prowadzi ustabilizowanego życia jako "pani doktorowa" i matka. "Ania z Szumiących Topoli" opowiada o trzech latach z życia tytułowej bohaterki .Dziewczyna po studiach rozpoczyna prace w Summerside. Miejsce to chociaż piękne i pełne uroku ,różni się od sielskiego Avonlea. W mieście największe wpływy ma klan Pringle'ów. Wszyscy mieszkańcy liczą się z ich zdaniem ,naśladują ich zachowania. Znamienita rodzinka nie przepada za nową kierowniczką szkoły czyli Anią .Po raz pierwszy rudowłosa nauczycielka spotyka się z tak dużą niechęcią otoczenia .Jest lekceważona przez dorosłych, nie szanowana przez uczniów. Jak poradzi sobie z okazywaną na każdym kroku niechęcią?
Konflikt z miejscowymi to tylko jeden z wątków powieści. Na uwagę zasługuje też kolejny wspaniale wykreowany przez Montgomery dom- Szumiące Topole .To miejsce z trzema uroczymi paniami-powściągliwą ciocią Kasią ,czarującą Misią i przekorną Rebecą Dew. Nie można zapomnieć też o rozpieszczonym kocurze Marcinie i niezwykłej sąsiadce Ani -Małej Elżbiecie. Ta niewielka grupka jest jej największą pociechą w pierwszym roku w pracy w Summerside.
Dużą rolę w powieści pełnią listy, pisane przez Anię do Gilberta .Dowiadujemy się z nich o wielu poczynaniach młodej kobiety ,o jej przemyśleniach. Mimo pięknych i wzniosłych słów ja nie czułam w nich tej miłości do narzeczonego. Sposób w jaki zwracała się do swojego wybranka był konwencjonalny i sztuczny.
Urzekły mnie natomiast perypetie mieszkańców Summerside, którym główna bohaterka zawsze stara się pomóc. W tym tomie Ania jest nianią, gościem w mrocznej rezydencji,, świadkiem rodzinnej awantury ,swatką a także mentorką i przyjaciółką .Dzięki dawnej Marchewce ludzie zmienią swoje życie , zaczynają realizować swoje marzenia, stają się szczęśliwsi.
Jedynym mankamentem powieści jest ogromne wyidealizowanie postaci Ani.
Dziewczyna jest chodzącym ideałem, którego nie uwielbiają jedynie wyjątkowo zawistni malkontenci. Pod wpływem kilku rozmów z nią ludzie zapominają o latach kompleksów i uprzedzeń, nauczycielka potrafi rozwiązać wszystkie problemy i troski .Jest to dość irytujący schemat, książka ma w sobie jednak tyle uroku ,że można wybaczyć te wadę.
Jeżeli ktoś kocha styl Lucy Maud Montgomery, uwielbia jej poczucie humoru oraz piękny i bezpieczny świat ,który wykreowała-jak najbardziej powinien zapoznać się z tą historią .
Mamy tutaj różnorodność charakterów ludzkich, z Anią gościmy w bardzo wielu domach i rodzinach ,poznając radości i i smutki nowych przyjaciół głównej bohaterki. Jest tu więcej intryg i tajemnic niż w poprzednich tomach, jednocześnie jest to nadal radosny i beztroski obraz kanadyjskiej społeczności.
Jeśli chcesz poznać tajemnicę maseczki z maślanki ,razem z małą Elżbietą odnaleźć Jutro, spędzić święta na Zielonym Wzgórzu ,obejrzeć zaskakujące przedstawienie teatralne i być światkiem spektakularnej metamorfozy pewnej bardzo złośliwej osoby-zapraszam do Summerside.
Dzięki Lucy Maud Montgomery czytelnicy mają możliwość prześledzenia prawie całego życia jej najpopularniejszej bohaterki, Ani Shirley. Jaką z nich najbardziej polubiłeś ty? Urzekło cię niesforne dziecko z Zielonego Wzgórza czy może pełna dylematów uczuciowych studentka z "Ani na uniwersytecie ?"A może uwielbiasz zakochaną młodą żonę z "Wymarzonego domu Ani' lub...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to