-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-28
2024-04-27
7/10
Niejednokrotnie wydajemy osądy o świecie i innych ludziach z perspektywy własnej pozycji. Gdy jednak dopuszczamy do siebie pokorę okazuje się, że ów świat nie jest taki, jak nam się wydaje, a nasze poglądy mogą być krzywdzące dla innych. Tomek Michniewicz ma dużą umiejętność poruszania sumienia. Człowiek, który przeżył i zobaczył wiele w bardzo bezpośredni sposób udowadnia, że wielu z nas żyje w równoległym świecie, który sami sobie tworzymy.
Książka „Świat Równoległy” to zbiór reportaży z różnych zakątków świata. Jest tu coś z Polski, RPA, Malediwów czy Pakistanu. Jedne wciągające, mocno uderzające w sumienie. Inne - cóż. Mogłoby ich nie być. Jednak trzeba oddać to, iż czytając z otwartym umysłem trudno nie mieć takiego ukłucia w sercu na myśl o ludziach, którzy żyją w zgoła odmiennych warunkach finansowo-społecznych. Innym dającym do zrozumienia przykładem są stereotypy, które mamy wbite w głowę od lat dziecięcych. Jeszcze innym: jak słynny raj na świecie jest zwykłym składowiskiem odpadów.
Warto sięgnąć po tę książkę. I zobaczyć, że naprawdę istnieje „Świat Równoległy”.
7/10
Niejednokrotnie wydajemy osądy o świecie i innych ludziach z perspektywy własnej pozycji. Gdy jednak dopuszczamy do siebie pokorę okazuje się, że ów świat nie jest taki, jak nam się wydaje, a nasze poglądy mogą być krzywdzące dla innych. Tomek Michniewicz ma dużą umiejętność poruszania sumienia. Człowiek, który przeżył i zobaczył wiele w bardzo bezpośredni sposób...
2024-03-22
10/10
To jest tak niezwykle uwalniająca i dająca ogromne pokłady nadziei w serducho rozmowa, jakich brakowało od wielu lat. Momentami trudna, poruszająca tematy, które z punktu widzenia normalnego człowieka są nie do wyobrażenia, że mają miejsce, szczególnie wśród osób, które „Boga” mają na swoich ustach. Dużo tutaj mądrości o Kościele - bez udawania, że wszystko jest ok, z realnym dostrzeżeniem ogromnego kryzysu. Jest też po prostu o byciu człowiekiem, byciu dobrym dla innych i niesienia pomocy drugiemu - nieważne kim jest. Co więcej - poparta nie słowami, ale realnymi czynami. Czynami człowieka, który potrafi otwarcie skrytykować swoich „współbraci” - i jest w tym niestety jednym z nielicznych.
Miałem okazję poznać Biskupa Damiana Muskusa osobiście. Ba! Powinienem podkreślić: miałem SZCZĘŚCIE go poznać, gdyż to niezwykle dobra i mądra osoba, która z niezwykłą pokorą realnie działa dla drugiego człowieka - a nie tylko głosi z wysokości ambony. Wystarczy o nim poczytać i zobaczyć przeróżne akcje, które robi dla dzieciaków. Mi również wiele pomógł. Dlatego też bez najmniejszej obawy sięgnąłem po tę książkę. I totalnie się nie zawiodłem.
Polecam ją wszystkim. Nie tylko „wierzącym”, ale po prostu ludziom, którzy mają w sobie chęć niesienia dobra. Bo tego warto uczyć się też od innych.
10/10
To jest tak niezwykle uwalniająca i dająca ogromne pokłady nadziei w serducho rozmowa, jakich brakowało od wielu lat. Momentami trudna, poruszająca tematy, które z punktu widzenia normalnego człowieka są nie do wyobrażenia, że mają miejsce, szczególnie wśród osób, które „Boga” mają na swoich ustach. Dużo tutaj mądrości o Kościele - bez udawania, że wszystko jest ok, z...
2024-02-19
7/10
Jack Reacher powraca, gdyż ktoś postanowił zabrać się za Jego ludzi. Tych, z którymi tworzył wyjątkową ekipę żołnierzy do zadań specjalnych. Wezwany w wyjątkowy sposób przez jedną z nich próbuje odpowiedzieć, co stało się z pozostałymi. A po drodze do rozwiązania stają mu na drodze ludzie, którzy do najmniej nie chcą dla niego dobrze. Tym razem jednak nie jest sam.
Książka wciąga przede wszystkim fanów Jacka Reachera. Kolejna udana pozycja spod ręki Lee Childa. Polecanko.
7/10
Jack Reacher powraca, gdyż ktoś postanowił zabrać się za Jego ludzi. Tych, z którymi tworzył wyjątkową ekipę żołnierzy do zadań specjalnych. Wezwany w wyjątkowy sposób przez jedną z nich próbuje odpowiedzieć, co stało się z pozostałymi. A po drodze do rozwiązania stają mu na drodze ludzie, którzy do najmniej nie chcą dla niego dobrze. Tym razem jednak nie jest sam....
2024-02-06
7/10
Druga książka o przygodach słynnego detektywa z Baker Street. Dla wszystkich fanów Sherlocka Holmesa mało zaskakująca. Wszystko jak w powieściach Doyle’a. Jedno to lubią, inni wręcz przeciwnie. Tym razem Sherlock Holmes musi zmierzyć się z kolejnymi zabójstwami i utratą wielkiego skarbu swojej klientki. Ciekawostką jest wątek miłosny, wpleciony w postać Watsona. Jak zawsze wszystko udaje się pięknie rozwiązać.
Jak ktoś lubi Sherlocka Holmesa - nie będzie zawiedziony.
7/10
Druga książka o przygodach słynnego detektywa z Baker Street. Dla wszystkich fanów Sherlocka Holmesa mało zaskakująca. Wszystko jak w powieściach Doyle’a. Jedno to lubią, inni wręcz przeciwnie. Tym razem Sherlock Holmes musi zmierzyć się z kolejnymi zabójstwami i utratą wielkiego skarbu swojej klientki. Ciekawostką jest wątek miłosny, wpleciony w postać Watsona. Jak...
2024-02-21
9/10
Są takie historie, w które naprawdę bardzo trudno uwierzyć, że wydarzyły się naprawdę. Taka jest dla mnie właśnie ta, związana z Jerzym Kalibabką, słynnym Tulipanem. Jak to się stało, że pospolity złodziej, oszust, despota a nawet prawdopodobny p…. stał się ikoną lat .80? I to pomimo ujawnienia jego zbrodni wciąż były kobiety, które chciały się z nim wiązać i oddawać wszystkie swoje oszczędności?
Nie ukrywam, że wcześniej nie była mi znana postać Tulipana. Dowiedziałem się o nim z jednego z odcinków Top Model, w którym pojawiły się jego dzieci. Wówczas zacząłem zgłębiać temat. I z każdym kolejnym newsem po prostu byłem jeszcze bardziej w szoku.
Trudno teraz ile osób wykorzystał i oszukał Kalibabka. Szokujące jest to, że niektóre kobiety pozwalały nazywać się kocmołuchami, żyć z nim w haremie, usługiwać mu w każdy możliwy sposób i zgadzać się na wykorzystywanie i poniewieranie. Dla mnie szok.
Wiktor Krajewski podąża więc ścieżką Kalibabki, aby lepiej przedstawić ten fenomen. A jeżeli nie wierzycie, że taka historia nie byłaby możliwa w XXIwieku, to poczytajcie o „Oszuście z Tindera”.
Naprawde szokująca, lecz dobrze napisana książka. Polecam.
9/10
Są takie historie, w które naprawdę bardzo trudno uwierzyć, że wydarzyły się naprawdę. Taka jest dla mnie właśnie ta, związana z Jerzym Kalibabką, słynnym Tulipanem. Jak to się stało, że pospolity złodziej, oszust, despota a nawet prawdopodobny p…. stał się ikoną lat .80? I to pomimo ujawnienia jego zbrodni wciąż były kobiety, które chciały się z nim wiązać i oddawać...
2024-01-19
9/10
Jak do tego doszło, że Sherlock Holmes poznał dr Watsona? I jaka była pierwsza sprawa, którą on opisał? Jeżeli chcecie się tego dowiedzieć - sięgnijcie po „Studium w szkarłacie”. Jest to jedna z pierwszych opowieści o najsłynniejszym detektywie świata.
W „Studium” Sherlock Holmes mierzy się z zabójstwami, które trudno wytłumaczyć. W jaki sposób tym razem detektyw rozwiąże ten kłopot?
Uwielbiam Sherlocka Holmesa. Więc szczerze polecam „Studium w szkarłacie”!
9/10
Jak do tego doszło, że Sherlock Holmes poznał dr Watsona? I jaka była pierwsza sprawa, którą on opisał? Jeżeli chcecie się tego dowiedzieć - sięgnijcie po „Studium w szkarłacie”. Jest to jedna z pierwszych opowieści o najsłynniejszym detektywie świata.
W „Studium” Sherlock Holmes mierzy się z zabójstwami, które trudno wytłumaczyć. W jaki sposób tym razem detektyw...
2024-01-11
9/10
Pomyślcie przez chwilę o najbardziej absurdalnym pytaniu, jakie kiedykolwiek przyszło Wam do głowy. Bywały dziwne, nieprawdaż? To teraz wyobraźcie sobie, że jest człowiek, który zawodowo zajmuje się naukowymi odpowiedziami na takie pytania. I robi to nie tylko mega dokładnie, ale też z super humorem!
Czy wszystkie banany na całym świecie wypełniłby wszystkie kościoły po sam sufit? Ile trwałaby podróż z księżyca na ziemię, gdyby wybudować ogromną rurę strażacką? Co by się stało, gdyby nagle jedna z wysp została wyciągnięta z oceanu? To tylko kilka z pytań, na które w tej książce znajdziecie naukową odpowiedź.
Randalla Munroe po prostu uwielbiam. I jak pierwszą książkę pokochałem, tak ta jest jeszcze lepsza! Szczególnie polecam dla wszystkich, którzy zakochani są w niekonwencjonalnym tłumaczeniu nauki. Super książka!
9/10
Pomyślcie przez chwilę o najbardziej absurdalnym pytaniu, jakie kiedykolwiek przyszło Wam do głowy. Bywały dziwne, nieprawdaż? To teraz wyobraźcie sobie, że jest człowiek, który zawodowo zajmuje się naukowymi odpowiedziami na takie pytania. I robi to nie tylko mega dokładnie, ale też z super humorem!
Czy wszystkie banany na całym świecie wypełniłby wszystkie kościoły...
2024-01-13
5/10
Dagmara Babiarz w książce „Zanim świat się udusi” przedstawia nam swoją podróż do Papui Zachodniej. Znajdziemy w niej po każdym aspekcie takiej wymagającej wyprawy. Autorka mocno skupia się na ludziach i pokazuje także różnice, które występują w różnych zakątkach - nie tylko świata, ale też jednego kraju.
Jest to bardzo subiektywny zapis z podróży do jednego z nielicznych miejsc, które wciąż nie jest pełne turystów.
5/10
Dagmara Babiarz w książce „Zanim świat się udusi” przedstawia nam swoją podróż do Papui Zachodniej. Znajdziemy w niej po każdym aspekcie takiej wymagającej wyprawy. Autorka mocno skupia się na ludziach i pokazuje także różnice, które występują w różnych zakątkach - nie tylko świata, ale też jednego kraju.
Jest to bardzo subiektywny zapis z podróży do jednego z...
2024-01-01
6/10
Radomir Wit w bardzo ciekawy sposób przedstawia w telewizji sejmowe życie. Dlatego tym chętniej sięgnąłem po jego książkowy debiut. I… trochę się rozczarowałem. Nie jest ona tak wciągająca, jak mogłaby być. Jest kilka ciekawych historii, które przeplatają się tymi, które doskonale znamy. Dla mnie, który dość mocno żył polityką, nie było w tej publikacji historii, której bym nie znał. Może to być jednak ciekawa lektura dla osób, które dopiero chcą wejść w świat polityki.
6/10
Radomir Wit w bardzo ciekawy sposób przedstawia w telewizji sejmowe życie. Dlatego tym chętniej sięgnąłem po jego książkowy debiut. I… trochę się rozczarowałem. Nie jest ona tak wciągająca, jak mogłaby być. Jest kilka ciekawych historii, które przeplatają się tymi, które doskonale znamy. Dla mnie, który dość mocno żył polityką, nie było w tej publikacji historii,...
2023-12-24
6/10
„Prezydent” to kolejna książka, którą bardzo trudno mi ocenić. Nie ukrywam - w dużej mierze się zawiodłem. Nie pamiętam prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Wiele osób twierdzi, że był On najlepszą głową państwa w historii. Chciałem więc wyrobić zdanie, czy rzeczywiście tak było. Niestety - po lekturze tej książki na to pytanie na pewno nie odpowiemy obiektywnie. Z drugiej jednak strony kulisy polityki, o których nie dowiemy się z żadnego newsowego wydania wiadomości, są po prostu niezwykle ciekawe. Ale do rzeczy.
Wywiad z Prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim czyta się przyjemnie. Czasami fascynująco - szczególnie wtedy, gdy opowiada On o rozmowach na najwyższym szczeblu, pociąganiu za polityczne sznurki, wejściu Polski do NATO i negocjacjach z Jelcynem, żeby wyraził na ten krok zgodę i wiele innych sytuacjach.
Z drugiej strony dostajemy jednak wiele mocno autopromocyjnych elementów. Możemy się dowiedzieć, że były Prezydent Polski doskonale włada językami, jest świetnie wykształcony, zna odpowiedź na większość pytań itp. I to jest dla mnie problem. Za dużo w tej książce lukru, który dodaje sam rozmówca.
Podczas lektury wielokrotnie czułem, że książka napisana jest jakby na zamówienie lub ktoś wymyślił, że będzie miała ogromny potencjał. Jeszcze jeden z moich zarzutów dotyczy tego, iż dziennikarz prowadzący rozmowę nie ciągnął wątków, które mogą zainteresować wielu. Nie ma co ukrywać: jest to chociażby stosunek Prezydenta Kwaśniewskiego do alkoholu. W książce padają dwa pytania o to. Prezydent zbywa je krótką odpowiedzią i tyle. Dziennikarz nie ciągnie dalej tematu. Tak, jakby totalnie bał się zadawać trudniejsze pytania swojemu rozmówcy. Tak to czułem podczas lektury.
Czy warto przeczytać? Dla mnie tak. Jak wspomniałem - jest wiele wątków, które są fascynujące. Czy opowiedziałem sobie na pytanie „jakim prezydentem był Aleksander Kwaśniewski”? Totalnie nie. Więc warto, ale nie ma co oczekiwać zbyt wiele od tego wywiadu.
6/10
„Prezydent” to kolejna książka, którą bardzo trudno mi ocenić. Nie ukrywam - w dużej mierze się zawiodłem. Nie pamiętam prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Wiele osób twierdzi, że był On najlepszą głową państwa w historii. Chciałem więc wyrobić zdanie, czy rzeczywiście tak było. Niestety - po lekturze tej książki na to pytanie na pewno nie odpowiemy obiektywnie. Z...
2023-11-19
9/10
Kolejna świetna książka, w którym bohaterem jest Ksiądz Jan Kaczkowski. O tyle ciekawsza, że nie tylko wchodzi głębiej w filozofię życia i wiary bohatera, ale także mocno w jego życie osobiste. Pochodzący z inteligenckiej, ateistycznej rodziny. Wielokrotnie „skopany” przez funkcjonariuszy kościelnych. A jednak trwający w wierze i kapłaństwie do ostatnich chwil.
Jest tu też dobrych i złych stronach Kościoła. O katolicyzmie kucanym, pluszowych katolikach, dobroci. Jest o bioetyce a nawet o tym, jak powstaje życie.
Księdza Jana mocno brakuje. To był naprawdę mądry człowiek. Dobrze, że zostały chociaż książki.
9/10
Kolejna świetna książka, w którym bohaterem jest Ksiądz Jan Kaczkowski. O tyle ciekawsza, że nie tylko wchodzi głębiej w filozofię życia i wiary bohatera, ale także mocno w jego życie osobiste. Pochodzący z inteligenckiej, ateistycznej rodziny. Wielokrotnie „skopany” przez funkcjonariuszy kościelnych. A jednak trwający w wierze i kapłaństwie do ostatnich chwil.
Jest...
2023-11-16
9/10
Gdzie są granice krzywdy, którą można wyrządzić drugiemu człowiekowi? Jak można w jakikolwiek sposób żądać ból niewinnemu dziecku? Co więcej - tylko dlatego, że mówi innym językiem, ma inny kolor skóry, pochodzi z innego regionu kraju, wyznaje inne wartości? Jak bardzo kreatywny może być człowiek w tworzeniu nowych sposobów tortur i znęcania się nad drugim, tym, który nawet nie ma się jak bronić? Co dzieje się w ludziach - przedstawicielach władzy, świata nauki i kultury - którzy bezpośrednio widzą zadawane cierpienie, a nie reagują inaczej, aniżeli biciem braw?
Okładka reportażu Joanny Gierak-Onoszko już na starcie mocno może wprowadzić nas w błąd. Świadczy o tym fakt jak wielu pseudocelebrytów i influencerów fotografowało się z nią w radosnym entourage wakacyjnych klimatów czy ciepła rodzinnego ogniska. Nie zrobiliby tego, gdyby znali treść. A jest to jedna z najstraszniejszych książek, jakie w życiu czytałem. Książka, po której pierwszych 60 stronach nie byłem w stanie sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jestem w stanie przeczytać ją całą.
Kojarzycie ten slogan: „The World needs more Canada”? W końcu tak wielu kojarzy się ten przepiękny kraj na końcu świata. Kraj pełen tolerancji, wysokiego poziomu życia, wolności. Kraj, na którym kilka lat temu powstała ogromna rysa, ociekająca krwią i cierpieniem niewinnych dzieci. Dzieci, które w latach późniejszych często same stawały się oprawcami. Bo innego świata nie znały.
Mówiąc ogólnie reportaż Joanny Gierak-Onoszko opowiada o strasznym systemie wykorzeniania rdzennej ludzkości, stworzonej przez rząd kraju spod znaku klonowego liścia. Co gorsze - system ten powstał przy udziale i wykorzystaniu nie tylko świeckich placówek, ale także przedstawicieli tych, którzy z polecenia ich Założyciela mieli szczególnie stać na straży dobra drugiego człowieka: kościoła ewangelickiego oraz katolickiego. Tych, dla których ich Założyciel powiedział wyraźnie: „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mnieście uczynili”.
Powiem szczerze: czytają tę książkę wielokrotnie byłem na granicy płaczu. Niektórzy uważają, że powinno mi być lżej. Swoją młodość spędziłem jakieś 8 km od Miejsca Pamięci i Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Wiedziałem o tym, co tam się działo. Byłem w miejscach kaźni. I nigdy nie przypuszczałbym, że kilka tysięcy kilometrów dalej i to już dużo wcześniej działy się równie potworne rzeczy.
Trudno ogarnąć rozumem i sercem to całe zło, które tam się działo - za murami placówek, które miały przygotowywać dzieci do bycia dobrymi ludźmi. Opisy tortur są wręcz wstrząsające. I ponownie pojawia się pytanie: jak daleko można przesunąć granicę ludzkiej nienawiści. Czy posadzenie dziecka na krześle elektrycznym, rażenie go prądem przy szerokiej uciesze zaszczytnych gości to już to? O gwałtach, biciu, głoszeniu chyba nie ma co wspominać.
Pewnie znowu usłyszę też pytanie: po co czytać takie książki, skoro czytanie powinno być frajdą. A nie przynosić cierpienie. Mam na to jedną odpowiedź. Gdy byłem jeszcze dziennikarzem wielokrotnie rozmawiałem z ocalałymi z obozów koncentracyjnych. I każdy podkreślał: tylko świadomość i pamięć mogą doprowadzić do tego, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła. I dla mnie dążenie do poznania prawdy i prawdziwego świata zawsze było ważniejsze, niż mój komfort.
I na koniec nie napiszę, że jest to lektura, którą powinien przeczytać każdy. Nie. Dla jednych wszystkie te historie mogą być po prostu zbyt obciążające. Dla innych mogą wywołać traumę. Dlatego przed sięgnięciem po nią warto odpowiedzieć sobie na pytanie: „czy dam radę”. Tylko szczerze.
"Mam też świadomość, że patrząc w przeszłość, nigdy nie będzie dość proszenia o przebaczenie i prób naprawienia wyrządzonych szkód. Patrząc w przyszłość, nigdy nie będzie dość tego, co się czyni, aby stworzyć kulturę zdolną do chronienia nie tylko przed powtarzaniem się takich sytuacji, lecz także niedopuszczającą możliwości ich ukrywania i trwania" - Franciszek do przedstawicieli „Pierwszych Narodów” podczas pobytu w Maskwacis w prowincji Alberta w 2022 roku.
9/10
Gdzie są granice krzywdy, którą można wyrządzić drugiemu człowiekowi? Jak można w jakikolwiek sposób żądać ból niewinnemu dziecku? Co więcej - tylko dlatego, że mówi innym językiem, ma inny kolor skóry, pochodzi z innego regionu kraju, wyznaje inne wartości? Jak bardzo kreatywny może być człowiek w tworzeniu nowych sposobów tortur i znęcania się nad drugim, tym, który...
2023-10-26
8/10
„Piąta strona świata” to książka podróżnicza na wskroś. Jest tu bowiem nie tylko o pokonywaniu kolejnych fizycznych barier i dążeniu do realizacji marzeń, ale przede wszystkim o tym, co najważniejsze - czyli podróży wewnętrznej. Mateusz Waligora nie owija w bawełnę. Nie stosuje żółtego filtra ani różowych okularów. Po prostu z ogromną sobie szczerością opowiada o wzlotach i upadkach podróżniczego życia. I o tym dążeniu, gonieniu do znalezienia miejsca i celu w życiu.
Oceniając książkę Mateusza jestem bardzo nieobiektywny. A to dlatego, że bardzo mocno utożsamiam się z Jego filozofią życiową i często dzielę rozterki, które i On dzieli. Warto też dodać, że książka ta była cegiełką na Jego wyprawę ku biegunowi południowemu. Więc czytając dodatkowo gdzieś w głębi umysłu miałem to przekonanie, że chociaż tak dołożyłem się do tego przedsięwzięcia, które sam chciałbym zrealizować.
Czy warto? Dla mnie tak. I na pewno do niej wrócę.
8/10
„Piąta strona świata” to książka podróżnicza na wskroś. Jest tu bowiem nie tylko o pokonywaniu kolejnych fizycznych barier i dążeniu do realizacji marzeń, ale przede wszystkim o tym, co najważniejsze - czyli podróży wewnętrznej. Mateusz Waligora nie owija w bawełnę. Nie stosuje żółtego filtra ani różowych okularów. Po prostu z ogromną sobie szczerością opowiada o...
2023-11-10
6/10
Trudno rozprawę filozoficzną Artura Schopenhauera rozpatrywać w odniesieniu do współczesności. Myślę jednak, że w czasach, w których tworzył, była to przełomowa lektura. Choć i również wiele elementów można odnieść do współczesności.
„Nie znam się, to się wypowiem” - kiedyś sądziłem, że jest to stosunkowo nowy twór, związany z powstaniem social mediów. Okazuje się jednak, że dążenie do posiadania racji i wiedzy w każdym temacie jest zjawiskiem głęboko zakorzenionym w człowieku. I właśnie także o tym pisze Schopenhauer, który dowodzi, że wiele sporów wynika właśnie z chęci pokazania, że „wiem najlepiej”. I te spory często oparte są nie o prawdę obiektywną, ale subiektywną. A sposób ich prowadzenia zależy od uporu i przebiegłości dyskutantów.
Co ważne: Schopenhauer nie ocenia takiej dysputy w sensie moralnym. Co więcej: tworzy nowe pojęcie erystyki, która odnosi się do sztuki prowadzenia sporów. Zwraca uwagę, że aby wygrać potyczkę - potrzebny jest spokój. Inaczej możemy wywołać w przeciwniku atawistyczny mechanizm obrony, który przyniesie odwrotny skutek od zamierzonego. Autor uczy także sposobów manipulacji przeciwnikiem, które (według niego) prowadzą do przyznania nam racji, pomimo, iż jej nie mamy.
Na pewno nie jest to łatwa lektura na odprężenie. Przeciwnie. Trzeba się skupić. Mimo wszystko warto sięgnąć do klasyki.
6/10
Trudno rozprawę filozoficzną Artura Schopenhauera rozpatrywać w odniesieniu do współczesności. Myślę jednak, że w czasach, w których tworzył, była to przełomowa lektura. Choć i również wiele elementów można odnieść do współczesności.
„Nie znam się, to się wypowiem” - kiedyś sądziłem, że jest to stosunkowo nowy twór, związany z powstaniem social mediów. Okazuje się...
2023-11-06
8/10
Książka autorstwa kardynała Grzegorza Rysia to taka opowieść słodko-gorzka. Bardzo podoba mi się w niej to, że hierarcha bez owijania w bawełnę analizuje błędy, a nawet otwarcie mówi o problemach w kościele, szczególnie odnosząc się do osób duchownych. Nie ma tutaj próby zasłaniania się, tłumaczenia, mówienia że takie rzeczy się nie dzieją, a bardzo szczera i otwarta analiza rzeczywistości.
Jest także strona dobra, gdyż kardynał sięga do podstaw kościoła i przedstawia obraz instytucji, która w swoim założeniu i założycielu jest po prostu dobra. Przedstawia on także postawy i miejsca, w którym ten Kościół jest taki, jaki powinien być, czyli oparty na ewangelii i dobru.
Jest to książka bardzo wyważona, ponieważ nie opiera się na żadnej skrajności, czyli nie mówi tylko że jest fatalnie już lepiej być nie może, albo że jest pięknie i nie mamy sobie nic do zarzucenia, tylko po prostu jest swego rodzaju analiza faktu. Kardynał także daje pewne rozwiązania które powinny sprawić, że ten kościół w końcu by się oczyścił i zaczął funkcjonować tak jak powinien.
Uwielbiam czytać kardynała Rysia, ponieważ jest to niezwykle mądry, wierzący, i bardzo kochających ludzi człowiek. Jest to oczywiście książkę dla każdego, gdyż wielu Polaków po prostu ten temat interesuje. Ja natomiast oceniam tą publikacje bardzo wysoko jak Ktoś się interesuje podstawami chrześcijaństwa to jest to na pewno dobra lektura dla niego.
8/10
Książka autorstwa kardynała Grzegorza Rysia to taka opowieść słodko-gorzka. Bardzo podoba mi się w niej to, że hierarcha bez owijania w bawełnę analizuje błędy, a nawet otwarcie mówi o problemach w kościele, szczególnie odnosząc się do osób duchownych. Nie ma tutaj próby zasłaniania się, tłumaczenia, mówienia że takie rzeczy się nie dzieją, a bardzo szczera i otwarta...
2023-10-02
9/10
ADHD staje się coraz częściej diagnozowaną chorobą - szczególnie wśród osób dorosłych. Odnoszę wrażenie, że moje pokolenie (a przynajmniej środowisko, w którym się wychowywałem) całkowicie błędnie ją rozumie. Stąd mnóstwo uproszczeń. „Ktoś był niegrzeczny - ma ADHD”. Obecnie rzeczywistość wskazuje, że to wcale nie jest tak, jak wielu osobom się wydaje. A ta choroba jest taka, jak każda inna. Może poza jednym elementem: dobrze pokierowana może przynosić pozytywne efekty. Według badań ludzie nią dotknięci są bardziej inteligentni, bardziej pracowici i kreatywni. Tyle tylko, że te „supermoce” trzeba odsłonić spod ogromnej warstwy niezrozumienia samego siebie, złości na brak poukładania i ciągłego zniecierpliwienia.
Książka ta - autorstwa psychiatrki, cierpiącej na ADHD, moim zdaniem jest lekturą obowiązkową dla wszystkich, których ten temat dotyczy i którzy się nim interesują. Mnóstwo tutaj przykładów tego, co może świadczyć o ADHD, jak się tę chorobę diagnozuje, co można zrobić, by życie tak nie bolało oraz jak można wykorzystać tę neuroatypowość.
Gorąco polecam!
9/10
ADHD staje się coraz częściej diagnozowaną chorobą - szczególnie wśród osób dorosłych. Odnoszę wrażenie, że moje pokolenie (a przynajmniej środowisko, w którym się wychowywałem) całkowicie błędnie ją rozumie. Stąd mnóstwo uproszczeń. „Ktoś był niegrzeczny - ma ADHD”. Obecnie rzeczywistość wskazuje, że to wcale nie jest tak, jak wielu osobom się wydaje. A ta choroba...
2023-10-23
7/10
Często ludzie zadają sobie pytanie: kim jest ten starszy pan, który tak trzęsie całą Polską i którego wręcz ubóstwia spora rzesza Polaków. To pytanie zadaje sobie także ja. Dlatego szukając odpowiedzi trafiłem na książkę „Jarosław Kaczyński - portret bezstronny”. Jaka to książka?
Bezstronna. Aż trudno w to uwierzyć, jednak w dużej mierze są tu przedstawione fakty i informacje z obu stron barykady. Po prostu opisywane jest życie - w dużym skrócie - od chwil dziecięcych aż do współczesności Jarosława Kaczyńskiego. Nie brak tu również porównań do młodszego brata - Lecha. Czytając tę książkę poznajemy nie tylko bliźniaków, ale także ich mamę, tatę, bliskie towarzystwo. Zagłębiamy się w drogę naukową a później polityczną.
Kluczowym momentem w książce jest katastrofa smolenska, która na zawsze zmieniła tego człowieka. To akurat bardzo smutny fragment. Gdyż łatwo sobie uświadomić, że człowiek ten stracił wszystkich swoich bliskich i tak naprawdę - w rozumieniu rodziny - został sam. I to właśnie ukształtowało takiego Kaczyńskiego, jakiego znamy.
Polecam tę książkę serdecznie. Obiektywnie, bez oceniania. Żeby poznać historię tego człowieka, którego kocha i nienawidzi pewnie tyle samo osób.
7/10
Często ludzie zadają sobie pytanie: kim jest ten starszy pan, który tak trzęsie całą Polską i którego wręcz ubóstwia spora rzesza Polaków. To pytanie zadaje sobie także ja. Dlatego szukając odpowiedzi trafiłem na książkę „Jarosław Kaczyński - portret bezstronny”. Jaka to książka?
Bezstronna. Aż trudno w to uwierzyć, jednak w dużej mierze są tu przedstawione fakty i...
2023-10-07
„Proletariusze wszystkich krajów łączcie się” - to chyba jedno z najsłynniejszych zawołań w historii ludzkości. Manifest partii komunistycznej, napisany przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, to - moim zdaniem - pozycja obowiązkowa nie tylko dla zwolenników i przeciwników komunizmu. To także książka, którą powinien przeczytać każdy ciekawy świata, jego historii oraz historii społeczeństwa. Warto więc poznać idee i podwaliny, które stały za jednym z ustrojów, panujących na świecie. A o słuszności lub nie - to już każdy indywidualnie.
„Proletariusze wszystkich krajów łączcie się” - to chyba jedno z najsłynniejszych zawołań w historii ludzkości. Manifest partii komunistycznej, napisany przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, to - moim zdaniem - pozycja obowiązkowa nie tylko dla zwolenników i przeciwników komunizmu. To także książka, którą powinien przeczytać każdy ciekawy świata, jego historii oraz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-10-06
8/10
„Jeżeli kłamiesz, to cały czas masz przeświadczenie, że inni ciągle kłamią. Jak Ty traktujesz ludzi, tak wydaje Ci się, że oni Ciebie traktują”. Ten cytat świetnie oddaje atmosferę, która panuje w wierchuszce największej partii politycznej w Polsce. Nie trudno się domyślić, że ta „rodzina”, za którą mają się członkowie PiS, często udaje, że nie ma w niej patologii. A, że jest, niech chociażby świadczy fakt, jak jej członkowie chętnie dzielą się intymnymi szczegółami z jej życia.
Kamil Dziubka napisał świetny reportaż, który oparł na historiach usłyszanych od niektórych ministrów, posłów, członków sztabów wyborczych, PRowców i innych. To świetna lektura, która pokazuje coś, co wiele osób po prostu wie - każdego dnia rozgrywa się walka o stołki, intratne posady czy bliskość „ucha prezesa”. Nie jest to więc lektura przełomowa, ale ciekawa.
Znajdziemy tu między innymi kulisy odwołania Beaty Szydło, polityczne losy Zbigniewa Ziobro, upokarzanie przez samego szefa, konflikty na linii premier-prezydent i wiele innych. Oczywiście książka napisana jest o jednej partii. Trudno jednak nie domyślić się, że praktycznie w większości ugrupowań dzieje się to samo.
Dobra lektura tuż przed wyborami.
8/10
„Jeżeli kłamiesz, to cały czas masz przeświadczenie, że inni ciągle kłamią. Jak Ty traktujesz ludzi, tak wydaje Ci się, że oni Ciebie traktują”. Ten cytat świetnie oddaje atmosferę, która panuje w wierchuszce największej partii politycznej w Polsce. Nie trudno się domyślić, że ta „rodzina”, za którą mają się członkowie PiS, często udaje, że nie ma w niej patologii. A,...
8/10
Tony Halik. Człowiek o kilkunastu życiorysach. Który był prawdziwy? Tego w pewnym momencie nie wiedział już chyba sam jego właściciel. Na pewno nie wiedzieli tego jego bliscy. Ponoć dostał Pulitzera. Ponoć kilkanaście razy został zestrzelony w trakcie wojny. Ponoć pracował dla „Life”. Ponoć był mężem Elżbiety Dzikowskiej. Wśród wielu konfabulacji, stworzonych przez Tonego Halika jedno jest pewne. Jego życie było wyjątkowe. I naznaczone wielką przygodą.
Uwielbiam czytać reportaże Mirosława Wlekłego. Z każdą stroną można odczuć, jak wiele pracy wkłada on w rzetelny research. I nie boi się stawiać trudnych pytań. Tak było również w tej książce. Autor wyruszył w podróż po całym świecie w poszukiwaniu śladów jednego z najsłynniejszych polskich podróżników. Z ogromną ciekawością - bez fałszującej obraz tezy - chciał poznać prawdę o Tonym Haliku - człowieku, który przyciągał przed telewizory miliony odbiorców i dawał trochę światła i nadziei w szarą, polską rzeczywistość.
Czy ta książka obala mit „wielkiego Halika”? W moim odczuciu nie. W pewien sposób trudno mi zrozumieć decyzje, które podejmował Tony Halik na różnych etapach swojego życia. Z drugiej strony: nie żyłem w tamtych czasach, nie byłem w jego skórze i z perspektywy spokojnego życia w dużym mieście łatwo można osądzać. Znajda się na pewno osoby, które w całości zrozumieją dlaczego Tony Halik wkładał tyle wysiłku, aby wymazać pewne niechlubne fragmenty swojego życia, jak chociażby służbę w Wermachcie czy współpracę z SB. Pomimo czarnych kart w historii nikt nie odbierze mu wszelkich podróżniczych osiągnięć, które zdecydowanie były wyjątkowe - nawet jak na współczesne czasy.
Książkę „Tu byłem. Tony Halik” czyta się świetnie. Nawet ja, który nie obejrzał ani sekundy żadnego programu z Halikiem w roli głównej, z ogromnym zainteresowaniem przemierzałem kolejne strony tego reportażu. Jest to naprawdę solidna publikacja, po którą warto sięgnąć.
8/10
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTony Halik. Człowiek o kilkunastu życiorysach. Który był prawdziwy? Tego w pewnym momencie nie wiedział już chyba sam jego właściciel. Na pewno nie wiedzieli tego jego bliscy. Ponoć dostał Pulitzera. Ponoć kilkanaście razy został zestrzelony w trakcie wojny. Ponoć pracował dla „Life”. Ponoć był mężem Elżbiety Dzikowskiej. Wśród wielu konfabulacji, stworzonych przez...