Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kilka opowiadań rzeczywiście mistrzowskich. Reszta - dla masochistów

Kilka opowiadań rzeczywiście mistrzowskich. Reszta - dla masochistów

Prawdziwy thriller :) Zgrożenie z każdej strony czuje się na każdej stronie :) Znakomicie skonstruowana i zaskakująca

Prawdziwy thriller :) Zgrożenie z każdej strony czuje się na każdej stronie :) Znakomicie skonstruowana i zaskakująca

Strasznie się rozczarowałam. Po znakomitej, oryginalnej, wciągającej trylogii baskijskiej liczyłam na kolejne olśnienia. A to się wlokło, wlokło, nudziło, nudziło przez 500 starań. Inna sprawa, że przetłumaczona beznadziejnie, każde zdanie to jazda rowerem po kocich łbach. Nie wiem, za co nagroda premio planeta ? Chyba za poprawność polityczną , bo narrator traci męża, nie żonę :)

Strasznie się rozczarowałam. Po znakomitej, oryginalnej, wciągającej trylogii baskijskiej liczyłam na kolejne olśnienia. A to się wlokło, wlokło, nudziło, nudziło przez 500 starań. Inna sprawa, że przetłumaczona beznadziejnie, każde zdanie to jazda rowerem po kocich łbach. Nie wiem, za co nagroda premio planeta ? Chyba za poprawność polityczną , bo narrator traci męża,...

Knot. Intryga prostacka i obrażająca zdrowy rozsądek. Zdania wyrąbane siekierą , trup ściele się jak pod Bachmutem.. Bez sensu, bez wdzięku, bez logiki Strata czasu

Knot. Intryga prostacka i obrażająca zdrowy rozsądek. Zdania wyrąbane siekierą , trup ściele się jak pod Bachmutem.. Bez sensu, bez wdzięku, bez logiki Strata czasu

Arcydzieło

Arcydzieło

Arcydzieło, które "ryje banię". Wyrażam się nieelegancko, bo też książka jest niepoprawna - politycznie i pod kadym innym względem. Herr ZOBACZYŁ tę wojnę, przeżył ją i przeżuł. Czytałam ją powoli, wyszukując w internecie notki o pojawiających się tam ludziach, formacjach, oglądając zdjęcia. Zatrzymując się co chwila nad olśniewającymi opisami, szczególnie celnymi porównaniami, i tą szczególną mieszaniną strachu, wstrętu i zachwytu. Tu każde zdanie to pointa. Genialne!

Arcydzieło, które "ryje banię". Wyrażam się nieelegancko, bo też książka jest niepoprawna - politycznie i pod kadym innym względem. Herr ZOBACZYŁ tę wojnę, przeżył ją i przeżuł. Czytałam ją powoli, wyszukując w internecie notki o pojawiających się tam ludziach, formacjach, oglądając zdjęcia. Zatrzymując się co chwila nad olśniewającymi opisami, szczególnie celnymi...

Majstersztyk!!! Świetnie skonstruowana i pięknie napisana opowieść klimatem zbliżona do Steinbecka. Żeby było ciekawiej, Autor nie jest Południow cen ale Anglikiem. )Ja zarwalam noc na odczytanie do końca :) Polecam!

Majstersztyk!!! Świetnie skonstruowana i pięknie napisana opowieść klimatem zbliżona do Steinbecka. Żeby było ciekawiej, Autor nie jest Południow cen ale Anglikiem. )Ja zarwalam noc na odczytanie do końca :) Polecam!

Można się czepiać wybojów fabularnych tej powieści, zagmatwanej narracji, itd. Ale Lehane pisze o sprawach najtrudniejszych, czyli rodzicielstwie. I że w tej materii rozwiązania sprawy nie oznacza rozwiązania problemu. Moim zdaniem - warto przeczytać

Można się czepiać wybojów fabularnych tej powieści, zagmatwanej narracji, itd. Ale Lehane pisze o sprawach najtrudniejszych, czyli rodzicielstwie. I że w tej materii rozwiązania sprawy nie oznacza rozwiązania problemu. Moim zdaniem - warto przeczytać

Redaktor Parafianowicz tak intensywnie promował książkę , że w zasadzie wszystko wiadomo przed lekturą :) Ale - teraz serio - warto przeczytać, żeby się dowiedzieć, że ludzie z drugiego szeregu polskiej polityki są sto razy mądrzejsi i pracowici niż jej twarze. Cichocki, Kumoch, Dworczyk - na przykład. Krzepiące!!!

Redaktor Parafianowicz tak intensywnie promował książkę , że w zasadzie wszystko wiadomo przed lekturą :) Ale - teraz serio - warto przeczytać, żeby się dowiedzieć, że ludzie z drugiego szeregu polskiej polityki są sto razy mądrzejsi i pracowici niż jej twarze. Cichocki, Kumoch, Dworczyk - na przykład. Krzepiące!!!

I to jest ostatnia powieść Kinga, którą przemeczylam . Nudna, pretensjonalna, z
glupawymi bohaterami. Nijak się nie ma do arcydzieł sprzed lat. A może to nie on pisze, tylko podwykonawcy?

I to jest ostatnia powieść Kinga, którą przemeczylam . Nudna, pretensjonalna, z
glupawymi bohaterami. Nijak się nie ma do arcydzieł sprzed lat. A może to nie on pisze, tylko podwykonawcy?

Rewelacja! Konwencja plotkarska , ake tu nie ma pogłosek tylko ogromną wiedza

Rewelacja! Konwencja plotkarska , ake tu nie ma pogłosek tylko ogromną wiedza