-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2024-05-22
Nudna jak falki z olejem. Wymęczyłam ją. Liczyłam na coś ciut lepszego.
Nudna jak falki z olejem. Wymęczyłam ją. Liczyłam na coś ciut lepszego.
Pokaż mimo to2024-05-17
Zapowiadała się dobrze, a skończyło się nijak. Enzo i Bianca mieli okazję wykazać się, ale autorka zmarnowała początkowy potencjał na coś lepszego. Mimo to przyjemnie się czyta, choć nie do końca rozumiałam bohaterów, miejscami wydawało mi się, że fabuła jest wymuszona.
Zapowiadała się dobrze, a skończyło się nijak. Enzo i Bianca mieli okazję wykazać się, ale autorka zmarnowała początkowy potencjał na coś lepszego. Mimo to przyjemnie się czyta, choć nie do końca rozumiałam bohaterów, miejscami wydawało mi się, że fabuła jest wymuszona.
Pokaż mimo toKsiążka napisana w porządku, bez jakiegoś polotu. Przyjemna, chociaż wydaje mi się czegoś brakowało. Relacja między głównymi bohaterami miejscami wydawała mi się za szybko zmieniać, a i nie do końca czułam klimat ich problemów.
Książka napisana w porządku, bez jakiegoś polotu. Przyjemna, chociaż wydaje mi się czegoś brakowało. Relacja między głównymi bohaterami miejscami wydawała mi się za szybko zmieniać, a i nie do końca czułam klimat ich problemów.
Pokaż mimo toCzuje się usatysfakcjonowana. Książka przyjemna i lekka, mimo banalnie prostej fabuły, była urocza. Nieskomplikowana i miejscami zabawna. Coś na wieczór.
Czuje się usatysfakcjonowana. Książka przyjemna i lekka, mimo banalnie prostej fabuły, była urocza. Nieskomplikowana i miejscami zabawna. Coś na wieczór.
Pokaż mimo toCałkowicie w porządku, nie mam za bardzo o co się czepiać. Przyjemnie się czytało. Na pewno zaskoczeniem dla mnie była obecność innych bohaterów. Jak się okazuje bohaterki Kultiego i Muru z Winnipeg, są powiązane z Dianą. Miły dodatek, choć nic nie wnoszący, a sama autorka pomyślała by za wiele nie zdradzić, jeśli ktoś nie czytał tych książek .
Całkowicie w porządku, nie mam za bardzo o co się czepiać. Przyjemnie się czytało. Na pewno zaskoczeniem dla mnie była obecność innych bohaterów. Jak się okazuje bohaterki Kultiego i Muru z Winnipeg, są powiązane z Dianą. Miły dodatek, choć nic nie wnoszący, a sama autorka pomyślała by za wiele nie zdradzić, jeśli ktoś nie czytał tych książek .
Pokaż mimo toPo poprzedniej części zastanawiałam się czy dać tej serii szansę. Dałam ją czytając tę książkę. Mogę powiedzieć śmiało, że zaskoczyła mnie. Była dużo lepsza, pokazała zdrową relację D/s, choć w okrojony sposób i jak to w erotykach, z romansem, podczas gdy w życiu prawdziwym ludzie z klimatu często łączy tylko układ. Niemniej rozpatruje tę książkę jako fikcję, a nie obraz realizmu. Pióro autorki jest przyjmne, ale zauważyłam kilkanaście błędów, które wynikają zapewne z braku korekty. Bohaterów polubiłam, ta część mnie nie męczyła. Mogę uznać ją za dobrą.
Po poprzedniej części zastanawiałam się czy dać tej serii szansę. Dałam ją czytając tę książkę. Mogę powiedzieć śmiało, że zaskoczyła mnie. Była dużo lepsza, pokazała zdrową relację D/s, choć w okrojony sposób i jak to w erotykach, z romansem, podczas gdy w życiu prawdziwym ludzie z klimatu często łączy tylko układ. Niemniej rozpatruje tę książkę jako fikcję, a nie obraz...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-23
Festiwal żenady zaczynamy, już po kilkunastu stronach. Ta książka to przykład fatalnej powieści, pisanej chyba przez nastolatkę z buzującymi hormonami, która oczytawszy się wattpada, postanawia spróbować chwycić za pióro. Szkoda, że na chęci się nie skończyło i dostaliśmy to... coś. Fabuła absurdalna, infantylna, żenująca. Styl pisania, kiepski. W życiu nie widziałam tyłu błędów, nie wiem gdzie podziała się korekta. Szkoda czasu na tę opowiastki rodem z fantazji, z gorszej półki. Książka mnie wymęczyła, wynudziła i przyprawiała o zażenowanie. Tak wiem, że się powtarzam, że w tym przypadku ciężko tego uniknąć.
Festiwal żenady zaczynamy, już po kilkunastu stronach. Ta książka to przykład fatalnej powieści, pisanej chyba przez nastolatkę z buzującymi hormonami, która oczytawszy się wattpada, postanawia spróbować chwycić za pióro. Szkoda, że na chęci się nie skończyło i dostaliśmy to... coś. Fabuła absurdalna, infantylna, żenująca. Styl pisania, kiepski. W życiu nie widziałam tyłu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚredniak, miejscami nudny. Początek do bólu przewidywalny.
Średniak, miejscami nudny. Początek do bólu przewidywalny.
Pokaż mimo toBez polotu, niczym się nie wyróżniła. Po prostu sztampowa do bólu. Niemniej trochę lepsza od poprzedniczki.
Bez polotu, niczym się nie wyróżniła. Po prostu sztampowa do bólu. Niemniej trochę lepsza od poprzedniczki.
Pokaż mimo to
Rozczarowała mnie. Początek zapowiadał się naprawdę dobrze. Do momentu, w którym Piotr nie złapał Igi... potem to już równia pochyla w dół. Szkoda bo naprawdę miałam nadzieję, na dobrą fabułę.
Rozczarowała mnie. Początek zapowiadał się naprawdę dobrze. Do momentu, w którym Piotr nie złapał Igi... potem to już równia pochyla w dół. Szkoda bo naprawdę miałam nadzieję, na dobrą fabułę.
Pokaż mimo to