profesor Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, japonistka specjalizująca się w badaniu teatru, literatury i kultury Japonii. Studia ukończyła na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie uzyskała stopień doktora (1994) i doktora habilitowanego (2004). Kilka razy przebywała w Japonii jako stypendystka japońskiego Ministerstwa Edukacji oraz Fundacji Japońskiej. Jest autorką m.in. książek "Teatr japoński. Powrót do przeszłości" (1996),"Maska na japońskiej scenie. Od pradziejów do powstania teatru nō" (2003, Nagroda im. Wojciecha Bogusławskiego). Należy do rady naukowej serii "Oblicza Japonii" (Wydawnictwo TRIO).
Zamiast podejść do monumentalnej monografii Żeromskiej "po bożemu", to znaczy od początku, zaczęłam lekturę od drugiego tomu, stąd też wracając do pierwszego nie sposób było uniknąć porównań.
Przede wszystkim byłam bardzo mile zaskoczona tak obszernym rozdziałem o prapoczątkach teatru japońskiego, wywodzącego się z tańców religijnych, szczegółowo omówionych i bogato ilustrowanych. Każdy, kto zetknął się z zagadnieniem japońskich sztuk scenicznych zgodzi się, że jakkolwiek no i kabuki są omawiane w niemal każdej pozycji z zakresu kultury Japonii, tak stare dworskie i religijne tańce jak choćby kagura czy bugaku, pozostają praktycznie nieobecne. Tym bardziej cieszy, że w języku polskim ukazało się tak cenne omówienie.
W porównaniu do tomu drugiego, w tej części monografii więcej rozważań filozoficznych i estetycznych - wszystko za sprawą omówienia traktatów Zeamiego o istocie no i sztuce aktorskiej. Nie brak oczywiście informacji o scenie, kostiumach, rekwizytach, podanych w znanej już formie, ale aspekt estetyczny i filozoficzny zdecydowanie wybija się na pierwszy plan.
Tom zamyka krótki rozdział poświęcony farsie kyogen, z którego najciekawszy wydaje mi się wywiad z aktorem Nomurą Manzo IX.
Bardzo, bardzo potrzebowałam takiej książki. Już od dawna chciałam zgłębić teatr japoński, a dotychczas nie było na ten temat żadnej kompleksowej publikacji. Ta w pełni zaspokoiła moja ciekawość i oczekiwania. Format (dwutomowa kniga) i cena mogą odstraszać, ale w rzeczywistości książka pisana jest bardzo przystępnym językiem, a jej objętość częściowo wynika z ilości barwnych zdjęć w niej zawartych. I tu moje jedyne zastrzeżenie: gdyby dać ich o połowę mniej, to i tak byłoby ich dużo, a może cena byłaby bardziej przystępna... Książkę dostałam w prezencie, gdyby nie to, to musiałabym dwa razy zastanowić się nad zakupem.