Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Luigi Dal Cin
5
7,5/10
Pisze książki: bajki, baśnie, legendy, podania
Urodzony: 1966 (data przybliżona)
Włoski autor, piszący książki dla dzieci i młodzieży.
7,5/10średnia ocena książek autora
65 przeczytało książki autora
131 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jedwabne wątki. Baśnie z Dalekiego Wschodu Luigi Dal Cin
7,3
Lektura raczej dla dzieci w wieku szkolnym niż dla kogokolwiek innego. Dwie czy trzy opowieści ze zbioru znałam już wcześniej, reszty raczej nie uważam za wartych poznania. Jeśli jednak ktoś ma ochotę przeczytać bajki z innego kręgu kulturowego niż nasz, spokojnie może po tę pozycję sięgnąć: jest krótka, a przy tym przyjemnie ilustrowana.
W lesie Baby Jagi. Baśnie rosyjskie Luigi Dal Cin
7,7
Sama książka, a głównie dobór autora może wydawać się nieco dziwny. Baśnie z rosyjskiego folkloru spisuje bowiem (chyba) Francuz pochodzenia azjatyckiego. To pierwsze nie powinno jednak dziwić ze względu na to, iż oryginalne wydanie pozycji wyszło w kraju koneserów żab. Za piękną szatę graficzną są z kolei odpowiedzialne osoby, które zostały wyłonione w ramach 30 edycji konkursu "Obrazy wyobraźni". Pod tym kątem mamy nawet całkiem udany akcent polski, gdyż baśń "Mama wilczyca" lustrował... Józef Wilkoń, świetny ilustrator książek dla dzieci specjalizujący się w zwierzętach. I nie tylko. 90 - letni rzeźbiarz, malarz i autor scenografii to prawdziwy wyjadacz w świetnej formie. No generalnie szalony człowiek.
W pozycji znajdziecie 8 baśni (pierwsza to właściwie wstęp, więc jej nie liczę) z klasycznego folkloru rosyjskiego. Posiada dobry wybór opowieści, choć chyba posiada nieco dziwne, polskie tłumaczenie (nie mam porównania do oryginału),szczególnie rzucające się w oczy w pierwszej opowieści, gdzie jednym z antagonistów są gęsi-łabędzie. To w końcu gęsi czy łabędzie? Nie mogli się zdecydować? Gęś wychędożyła łabędzia? Tyle pytań, żadnych odpowiedzi. Pomijając ten fakt, jest to klasycyzująca baśń o tytułowej Babie Jadze, która rozpoczyna i kończy naszą książkę, choć w oryginalnym wydaniu występowała również w baśni "Córka i pasierbica". Tutaj znajdziecie wariację z niedźwiedziem. W książce znalazł się też wątek chrześcijański w postaci diabła. Baśń o Aluszce i Iwanuszcze pamiętam z dzieciństwa, więc był to miły, nostalgiczny akcent. Znalazła się chyba w pozycji pt. "Baśnie ZSRR", jeśli się nie mylę. W prasówce dodano również jedną baśń szamańską z elementami totemizmu, która nawiązuje do najbardziej pierwotnych wierzeń. Pewnym zaskoczeniem było tu dla mnie znalezienie powieści o złotej rybce, która kojarzyła mi się bardzo mocno z polskim folklorem.
Mam generalnie wrażenie, że baśnie gdzieś gnają, są mocno skrócone. Posiadają też dziwne łamanie, które nieco rozprasza, a z pewnością wygląda mało estetycznie. Dobrą manierą jest fakt, ze książka zawiera słowniczek trudniejszych dla dzieci wyrazów, choć jest niewygodny, bo na końcu. Być może pewnym mankamentem, co ciężko jest mi obiektywnie ocenić jest fakt, że - pewnie jak można byłoby się spodziewać - baśnie są bardzo ugrzecznione. Nie widać w nich również typowego dla słowiańskich opowieści fatalizmu o okrucieństwa sił przyrody reprezentowanych przez antagonistów.