Nieważne, jaki jesteś. Nikt cię nie chce takim, jakim jesteś. Sam się o tym przez te wszystkie lata przekonałeś. Musisz stać się możliwie na...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bogusz Dawidowicz
Źródło: https://www.e-bookowo.pl/imagesdbt_a0c3931b972fd9fc031e73ef3dc07391.jpg
2
7,6/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Absolwent stosunków międzynarodowych i studiów podyplomowych z zakresu psychologii. Większość życia związany z Pomorzem Zachodnim. Dzieli czas pomiędzy Polskę a Skandynawię. Interesuje się filmem, literaturą, geopolityką, sportami walki i single maltami. Siłownią oraz kulinariami też nie pogardzi.
Na tematy związane z popkulturą – ze szczególnym uwzględnieniem kina i telewizji – pisze artykuły na różne internetowe portale od wielu lat.
Na tematy związane z popkulturą – ze szczególnym uwzględnieniem kina i telewizji – pisze artykuły na różne internetowe portale od wielu lat.
7,6/10średnia ocena książek autora
147 przeczytało książki autora
142 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Zanim zgasła, jej delikatne lico wykrzywiał brzydki grymas gniewu. Teraz wydawała się taka spokojna. Jego śpiąca królewna. Delikatnie tulił ...
Zanim zgasła, jej delikatne lico wykrzywiał brzydki grymas gniewu. Teraz wydawała się taka spokojna. Jego śpiąca królewna. Delikatnie tulił ją w swoich ramionach. Pociągłymi, powolnymi ruchami głaskał jej puszyste włosy. Wiedział, że już się nie obudzi, ale nie dbał o to. Po prostu pragnął cieszyć się chwilą. Tą niezwykłą intymnością. Nikt mu nie odbierze tych wspomnień. Już na zawsze zapamięta ten widok, to uczucie, ten zapach. Była jego. Tu i teraz. Choć przez ten jeden, krótki moment.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
My kontra świat Bogusz Dawidowicz
7,5
My kontra świat... Ja kontra ta książka. Sama nie wiem co o niej myśleć, były momenty, kiedy nie mogłam się od lektury oderwać, po czym za chwilę nudziłam się śmiertelnie. Wątki polityczne to zdecydowanie nie moja bajka, postać byłego komandosa jako marionetki nie przekonuje. Sama tematyka ciekawa, zakończenie nie zaskakuje aż tak bardzo, aczkolwiek dobrze napisane. Jedna rzecz mnie i śmieszyła i dziwiła, a mianowicie używanie słów i sformułowań od czapy. Przykład - rozmowa z autochtonami... Serio? Ktoś używa na codzień takiego słowa? "...opuścił głowę i kończyny..." kilka zdań później o dłoniach - górne kończyny...
Podsumowując, tematyka ciekawa, fabułę dobrze się czyta, (pomijając te dziwne nazewnictwo),postaci wyraziste.
Czy polecam? Jest ok, ale wymieniać w ulubionych nie będę.
My kontra świat Bogusz Dawidowicz
7,5
Powieść zbiera dobre lub bardzo dobre recenzje. Prawdopodobnie słusznie i pewnie jest to zasługa odwagi autora w poruszeniu delikatnego tematu. Pedofilia to bańka, którą wszak niełatwo literacko nakłuwać; wymaga to nie lada wyczucia, wrażliwości, ważenia słów, solidnego researchu. I to się w dużej mierze autorowi udało. Drugi solidny filar tej powieści to zabawa gatunkami. Bogusz Dawidowicz umiejętnie korzysta z konwencji antykryminału i przeplata proste sprawy zwykłych ludzi z tymi wagi państwowej (jak bezpieczeństwo publiczne). I to chyba wystarczające dla tej zwięzłej w formie powieści, aby zapewnić jej swoisty sukces.
Czy to źle lub czy to jej wada? Nie, absolutnie - pochwały dla Dawidowicza za odwagę i zręczność w osiągnięciu powyższego, oraz za to, że nie kombinuje. Autor bierze na warsztat ludzką codzienność by pod płaszczykiem tejże prostoty zajrzeć w głębsze zakamarki psychiki oraz naszą przeszłość i ten zabieg także się udaje. Niezgrabne pozostają czasem kwestie, które prześwitują gdzieś "pomiędzy" - tu dobór słów (np. antourage nie do końca przystaje do opisu wyglądu meliny, do którego zostaje użyty, chyba, że jest to ironia autora, której nie wyczuwam). Także naiwne, tendencyjne, dość stereotypowe ramy i konstrukcje, które tworzą niezbędne tła i wypełniacze historii (konserwatywna, tradycyjna rodzina bohaterki, ojciec alkoholik, niezwykle sztampowe zachowania młodzieży, czy kasjerów na stacjach benzynowych). Czasem ciężko "wkręcić" się też w głowy bohaterów, by namacalnie poczuć faktyczne motywy ich działań - to wszystyko jednak można wybaczyć młodemu autorowi, nadal stawiającemu przecież swoje pierwsze kroki w większym pisaniu fabularnym. Poniekąd te nieścisłości (jak na przykład prawdziwy motyw działania Sandry) wyjaśnia też paranoidalna natura przypadłości głównej bohaterki, co także można przyjąć (co też jest zasługą pomysłowości autora) jako sprytne deus ex machina, które na sam koniec łata narracyjne dziury zaistniałe w trakcie lektury powieści.
Brawa za zabawę formą oraz ciężar gatunku podjętego tematu - tak mógł to zrobić chyba wyłącznie ktoś taki jak Bogusz Dawidowicz - młody, przebojowy, odważny, nie bojący się wyrazić swojego zdania (jak na przykład w sieci). Na plus!