Kolejny raz pomyślałam, że śmierć nie byłaby niczym złym, bo przyniosłaby mi w końcu ulgę. Nie musiałabym wkładać wysiłku w próby zaczerpnię...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
A. P. Mist
Źródło: Zdjęcie Autorskie
12
8,1/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
A.P.Mist - ukrywająca się pod pseudonimem polska autorka, która swoimi powieściami wyciska z czytelników cały wachlarz emocji.
Miłośniczka książek, odkąd nauczyła się pisać i czytać. Prywatnie – szczęśliwa żona i mama dwóch dziewczyn z silnymi charakterami.
Wielbicielka dobrego kina i długich rozmów, które są największą inspiracją. Pisanie jest jej największą pasją i spełniającym się marzeniem.
Miłośniczka książek, odkąd nauczyła się pisać i czytać. Prywatnie – szczęśliwa żona i mama dwóch dziewczyn z silnymi charakterami.
Wielbicielka dobrego kina i długich rozmów, które są największą inspiracją. Pisanie jest jej największą pasją i spełniającym się marzeniem.
8,1/10średnia ocena książek autora
550 przeczytało książki autora
581 chce przeczytać książki autora
54fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Chciałam ich obu, choć wiedziałam, że w końcu będę musiała wybrać. Pomiędzy tym, co już znałam, a tym, co miałam dopiero poznać. Musiałam zd...
Chciałam ich obu, choć wiedziałam, że w końcu będę musiała wybrać. Pomiędzy tym, co już znałam, a tym, co miałam dopiero poznać. Musiałam zdecydować, czy chcę wrócić do przeszłości, czy zbudować przyszłość.
2 osoby to lubiąZnaliśmy się przez całe życie, a wszystko popsuł jeden pocałunek. Miał być początkiem, a okazał się końcem.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Goodbye, Rosie A. P. Mist
8,7
Rosie i Liam byli przyjaciółmi od najmłodszych lat. Spotykali się głównie w wakacje jak dzoewczyna odwiedzała dziadków. Dzielące ich kilometry nie były wstanie ich rozdzielić. Zrobiły to dopiero słowa podsłuchane przez chłopaka. Wtedy pierwszy raz postanowił nie żegnać się z Rosie. Po dwóch latach dziewczyna wraca do dziadków tym razem na stałe.
Czy uda się odbudować przyjaźń?
Czy nienawiść okaże się silniejsza?
GOODBYE, ROSIE to bardzo emocjonalna i poruszająca historia dwojga młodych ludzi. Opowiada o młodzieńczej przyjaźni, z której rodzi się pierwsza miłość by po chwili zostać złamana. Rosie w dramatycznych okolicznościach przeprowadza się do dziadków. Dziewczyna jest w totalnej rozsypce, a zachowanie Liama wobec niej dodatkowo załamuje. Od samego początku obserwujemy jak niewyjaśnione sprawy i nienawiść przysłaniają racjonalne myślenie. Jak wielka krzywdę można wyrządzić samymi słowami. Uczucie zdrady powraca że zdwojoną siłą, a każde z nich odczuwa tę zdradę inaczej. Gdy relacja Rosie i Liama poprawia się ktoś postanawia zniszczyć to co udało się odbudować. Słowa wypowiedziane w złości okazują się być początkiem końca. Od razu zaznaczę, że bez chusteczek nie zaczynajcie czytać, są obowiązkowe.
Jeśli znacie pióro Oli wiecie, że słynie ona z wywoływania emocji. Jej historię są jak uzależnienie, jeśli raz przeczytasz ciągle sięgasz po kolejne. Ola wie jak uderzyć w emocje czytelnika. Nie boi się poruszyć trudnych tematów. Czytałam ta historię kilkukrotnie i za każdym razem wylewałam morze łez. Nie wspomnę ile razy krzyczałam na Ole co ona wyczynia tym bohaterom. A później dziękowałam, gdy chwilę grozy minęły. To ile razy miałam złamane serce podczas czytania tej historii wiem ja i autorka. Ale mam nadzieję, że każdy kto sięgnie po ta książkę przekona się co autorka potrafi zrobić z naszymi sercami. Historia Rosie i Liama zostanie że mną na długi i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę. Polecam wam ja z całego serca.
Goodbye, Rosie A. P. Mist
8,7
Cześć i czołem wszystkim! Co dzisiaj czytacie ? Ja właśnie Przychodzę do was z recenzją tej okropnej książki... Nie no bez jaj... Oczywiście, daleko jej do takiej. Historia opowiada o dwójce najlepszych przyjaciół, którzy widują się tylko w wakacje, gdyż mieszkają daleko od siebie. Pewnego lata w dniu, w którym znów muszą się pożegnać chłopak w końcu zbiera się na odwagę I całuję dziewczynę dając jasny komunikat, że chce czegoś więcej niż przyjaźń. Ona odwzajemnia pocałunek chcąc przekazać, że myśli podobnie, jednak muszą się pożegnać przez jej powrót do domu. Umawiają się, że spotkają się niedługo pod domem babci dziewczyny, jednak gdy chłopak stoi już pod drzwiami słyszy urywek rozmowy, przez który przyjaźń i szansa na związek rozpadają się.
Rosemery - dziewczyna o ciemnych włosach. Sympatyczna dusza, najlepsza przyjaciółka I cudowna córka oraz wnuczka.
Liam - Blondwłosy chłopak, Wieloletni przyjaciel dziewczyny mieszkający tuż obok dziadków Rosie.
Przez dwa lata Rosie próbuje nawiązać kontakt z swoim przyjacielem i zrozumieć dlaczego zerwał z nią wszelki kontakt. Jednak Liam nieskory do jakiegokolwiek kontaktu z dziewczyną skutecznie utrudnia jej dowiedzenie się prawdy. Kiedy sytuacja wymaga zamieszkania dziewczyny z dziadkami, chłopak nie możne znieść sytuacji i zaczyna utrudniać jej życie. Nie ma tylko pojęcia do czego może doprowadzić zwykle nieporozumienie i pochopne wnioski jakie wysnuł. A jeśli dodamy do tego kolejne tragedie w życiu dziewczyny.... Cóż Kiedy życie rzuca ci zbyt częste i zbyt wielkie kłody pod nogi, przychodzi moment kiedy nie masz sił skakać i poprostu się potykasz.
Czy Liam i Rosie zdecydują się wyjaśnić wszystkie nieporozumienia? Czy Rosie wybaczy chłopakowi jego zachowanie? Czy wgl to zachowanie miało jakiekolwiek podstawy? A przede wszystkim, czy uda się zapobiec kolejnej chyba największej tragedii ? I czy ta miłość ma prawo przetrwać?
Koniecznie musicie przeczytać " Goodbye Rosie ", żeby móc się tego dowiedzieć. To moja pierwsza przygoda z piórem autorki i już teraz wiem, że nie ostatnia. Styl pisania i fabuła wciągnęły mnie tak mocno, że z ręką na sercu mogę przysiąc, że książkę przeczytałam jednym tchem ( dosłownie w jeden dzień- autorka potwierdzi 😂 ). A ileż ja łez wylałam! Oczywiste jest, że większość z smutku, ale też złości czy nawet żalu i śmiechu. No totalny rollercoaster emocjonalny! Mentalnie Liama Kinga nabijałam na pal na środku pola za jego bezmózgie podejście. Ale spokojnie zrehabilitował się skubany. I to z nawiązką. A w najgorszych momentach sama nieoczekiwanie ( szczególnie dla mojego biednego męża 😂 ) zrywałam się z fotela, żeby bohaterom lecieć na pomoc. Ja wam mówię! Bierzcie i czytajcie to wszyscy! Ja zbieram szczękę z ziemi do teraz, bo choć wiedziałam, że ta książka jest wciągająca to nie spodziewałam się tego w takim stopniu. Chwil grozy było multum , ale znajdziecie również takie, dzięki którym zrobi wam się gorąco! No tak jak pisałam, totalna karuzela emocji ! Autorka tytułu porusza również ogromnie ważne kwestie jakimi są strata, trauma czy żałoba. Pokazane jest na przykładzie bohaterów jaki wpływ na nasze życie ma stratą bliskich i do jakiego stanu może to doprowadzić. Tutaj mamy idealny przykład tego, jak psychicznie człowiek może się rozsypać, a kiedy bliską Ci osoba sypie soli na rany zamiast je opatrzec, łatwo o tragedie. Dlatego tak ważne jest nie być obojętnym na krzywdę i ból innych. Nie bójmy się wyciągnąć rękę do kogoś kto cierpi, a może uda się zapobiec czemuś strasznemu. To niesamowite, że książka potrafi tak otworzyć oczy na sytuację, o których na codzień człowiek nie myśli. A więc, jeśli widzicie że jest osobą która być może potrzebuje pomocy, wsparcia nie bójcie się go udzielić. Bo to może komuś uratować życie. A no i oczywiście muszę powiedzieć, że okładka jest poprostu przepiękna. I tak bardzo oddaje klimat historii. Dziękuję Ci Olu za możliwość poznania tych cudownych bohaterów i tej wspaniałej historii. Czas spędzony z lekturą był na prawdę niesamowity, choć dobre że głowni bohaterowie byli tylko na papierze bo czasami moją chęć mordu wykraczała poza skalę. Ja oczywiście jeszcze raz ogromnie polecam sięgnąć po "Goodbye Rosie ", a autorce gratuluje kolejnego świetnego wydania i życzę ogrom sukcesu !