Joanna Bator – jedna z najważniejszych polskich pisarek, laureatka prestiżowych nagród, m.in. Nagrody Literackiej Nike oraz Nagrody im. Hermana Hessego. Autorka bestsellerów tłumaczonych na wiele języków, w tym zekranizowanego Ciemno, prawie noc i Gorzko, gorzko, które doceniły setki tysięcy czytelników. Wielbicielka japońskiej kultury, podróżniczka mieszkająca w Podkowie Leśnej, w Domu pod Ptakiem Nakręcaczem, w towarzystwie ukochanych psów i kotów.
" Gorzko,gorzko, wyszeptała w myśli, by odegnać zło. "
" Gorzko, gorzko, powtarzam trzydziestoletnia, gdy boję się strachem odziedziczonym po tej małej silnej kobiecie ( babce ),że stracę to, po co ośmieliłam się wyciągnąć ręce."
Tragiczne losy czterech pokoleń kobiet - autorki jej matki, babki i prababki. W jednym ponad 600 stronicowym tomiszczu cztery historie. Każdy rozdział to oddzielna historia, wspólny " mianownik " to historia żeńskiej linii rodu Kochów.
Opowieść pisana w czasie przeszłym co było i przyszłym, czego jeszcze bohater opowieści nie wie, że się wydarzy.
Każdy rozdział zawiera powtórzenia z poprzedniego, mnóstwo słów na określenie emocji bohaterki rozdziału ( treść ginie w powodzi opisów emocji ) jej wewnętrznego chaosu i rozedrgania.
Książka bardzo depresyjna
" Rozbieranie świni wyrosło z niewinnej zabawy, którą dziewczynka w pewnym momencie przestała lubić. Kiedy przyszła pora ojciec kazał jej wchodzić na stare chwiejne krzesło, nie mówił nic oprócz nazw, a każdej towarzyszyły jego palce, badające ciało córki. "
" Żadna nie była pewna, co jest gorsze, bo trudno wybierać między dwiema wersjami nieszczęścia. "
Bator nadal w formie. Nie wzbudziła we mnie już takich emocji i zachwytów jak poprzednie książki, ale dla fanów autorki to nadal must-read. Wchodziłam w tą powieść dość długo, ale jak już weszłam, to na dobre. Odnajdziemy tam typowe dla Bator motywy; silnych kobiet, niechronologiczną akcję, zwyczaje wydarzenia podszyte magią. Żadna inna polska pisarka nie potrafi tak kreować postaci jak Bator. Dorównuje jej jedynie Szczepan Twardoch. Kobiece postaci u Bator są fantastyczne, każda z nich, babka, matka, córka i wnuczka jest jakaś, pełna kolorów, zapamiętywalna. Z każdą z nich można się na swój sposób utożsamić, a na pewno żżyć, choć ich wybory są często niezrozumiałe (a nawet godne potępienia!). Mężczyźni w tej książce pełnią tylko drugoplanowe role, ale nie określiłabym tej książki jako feministycznej czy próbującej nawracać kogokolwiek. Jak to u Bator, groza i horror miesza się humorem, realizm z magią. Jest i śmiech i łzy, jest bieda ale też moc wyobraźni i marzenia o wielkim świecie, są marzenia, spełnione i niespełnione. Miejscami bardzo podobna do "Ciemno, prawie noc" (relacja Barbary z Malą czy Kaliny z kolegą z podwórka, postać Violetty) ale w dobrym tego słowa znaczeniu, nie jest to ta sama powieść (jak u Jakuba Małeckiego). W wielu miejscach chciałam biec po marker, żeby zaznaczyć jakiś ciekawy fragment, jakiś cytat. Świetny język, opisy, metafory, historia, ujęcie tematu, historia, wszystko. Czytelnicza uczta.