Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wanda Miłaszewska
9
7,4/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, literatura piękna
Urodzona: 01.01.1894Zmarła: 01.01.1944
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
59 przeczytało książki autora
98 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Na cztery wiatry Wanda Miłaszewska
7,1
Sięgnęłam po książkę skuszona czasami, w jakich osadzona została akcja powieści. Miało być to dwudziestolecie międzywojenne i nie ukrywam, że liczyłam na jakieś wątki wiązane z pierwszą, a najlepiej drugą wojną światową, których niestety tam nie znalazłam.
Zdziwił mnie bardzo styl, w jakim została napisana książka, zostało użytych wiele archaizmów, oczywiście to był plus, dzięki któremu lepiej można odnaleźć się w tamtych czasach.
O tym, że książka realnie powstała w tamtych czasach dowiedziałam się dopiero sięgając po opinie czytelników, zaraz po tym jak sama skończyłam czytać.
Co za tym idzie- przebaczam w pełni brak wątków II wojny światowej, oraz niedzisiejszy język.
Istotnie można nazwać książkę klasykiem, z zastrzeżeniem czasów w jakim powstała, tak, by nikt się nie sparzył tak, jak ja. Nie ukrywam, że gdybym wcześniej widziała o tych ważnych faktach, zupełnie inaczej spojrzałabym na ten utwór literacki.
Być może sięgnę po nią ponownie jak już zapomnę jej treści, z zupełnie innym nastawieniem.
Na cztery wiatry Wanda Miłaszewska
7,1
Na rynku wydawniczym królują nowości, mnóstwo jest także debiutów. Ale czy sięgamy również po starszych autorów, zapomnianych, bądź w ogóle nam nieznanych?
Ja skusiłam się na książkę "Na cztery wiatry" a skłonił mnie do lektury jej opis. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że jej autorka żyła w pierwszej połowie XX wieku. To mnie troszkę zbiło z tropu, ale cieszę się, że nie zniechęciło.
Powieść Wandy Miłaszewskiej to historia czwórki rodzeństwa, która po śmierci matki rozbiega się na cztery strony i jedyne co ich łączy to wieczne intrygi, kłamstwa, chciwość i pogmatwane relacje.
Jedyną rozsądną z tego towarzystwa wydaje się być spokojna Jadwinia, bo nie można powiedzieć tego o jej siostrze, Irenie wdajacej się w romans z żonatym mężczyzną, o Bronku uzależnionym od hazardu, czy Witoldzie zapatrzonym jedynie we własny interes.
Pazerność odbiera im rozum, knuciom nie ma końca, a nawet ciotka, odwiedzająca rodzeństwo Nideckich wietrzy w tym procederze profit dla siebie.
Przeczytałam wiele książek osadzonych w realiach Polski okresu międzywojnia. Ale któż inny niż autorka ówcześnie żyjąca może oddać najwierniej klimat tamtych czasów. Wandzie Miłaszewskiej świetnie się to udało. Wartka akcja, mnogość intryg, rewelacyjnie oddana atmosfera życia Warszawy w latach trzydziestych, to wszytko powoduje, że przez tę książkę się płynie. Nie odczuwa się natomiast jakiegokolwiek dyskomfortu z tytułu tego, że książka powstała prawie wiek temu i szczerze mówiąc, gdybym o tym nie wiedziała, na pewno bym się nie domyśliła.
Jest to wciągająca historia o niebanalnym zakończeniu, które niewątpliwie daje do myślenia.
Mam nadzieję, że udało mi się Was zainteresować powieścią "Na cztery wiatry" , a jeśli jeszcze nie, to wyobraźcie sobie, że w latach 50tych cenzura zakazała publikację powieści tejże autorki, co obecnie może być dodatkowym "smaczkiem".