Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jean Genet
11
7,0/10
Urodzony: 19.12.1910Zmarły: 15.04.1986
Francuski pisarz i dramaturg. Jego twórczość dotyczyła wykluczenia ze społeczeństwa, problemu wyobcowania i braku porozumienia. W warstwie narracyjnej odnajduje się opisy m.in. służby domowej, prostytutek, wyrzutków społecznych, złodziei, włóczęgów i związków homoseksualnych, których sam doświadczył. Niektórzy krytycy literaccy uważają, że nie powodowały nim zainteresowania społeczne, lecz potrzeba wyrażenia wściekłości, uczucia poniżenia i odrzucenia.
7,0/10średnia ocena książek autora
474 przeczytało książki autora
1 574 chce przeczytać książki autora
50fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dialog, nr 10 (114) / październik 1965
Jean Genet, Maciej Zenon Bordowicz
10,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1965
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Nasze czasy można sprowadzić do prostej formuły: podróże kosmiczne plus seks.
12 osób to lubi
Świat, któremu się przeciwstawiam, ogranicza mnie, kaleczy, a będę tym piękniejszy, tym wspanialszym rozjarzony blaskiem, im ostrzejsze będą...
Świat, któremu się przeciwstawiam, ogranicza mnie, kaleczy, a będę tym piękniejszy, tym wspanialszym rozjarzony blaskiem, im ostrzejsze będą te kanty, które mnie ranią i kształtują zarazem, im okrutniej będę okaleczony. Każdy czyn należy doprowadzić do spełnienia. Bez względu na punkt wyjścia, jego koniec będzie piękny. Każde działanie jest podłe tylko dlatego, że nie zostało dokończone.
8 osób to lubiCynizm jest to udana próba zobaczenia świata, jakim jest on w rzeczywistości.
6 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziennik złodzieja Jean Genet
7,0
Proza Geneta: mroczna, zimna, amoralna - dokładnie tak jak jego życie. Z drugiej strony genialna i nie pozostawiająca obojętnym. Opowieść o wędrówce po międzywojennej Europie, niekoniecznie dbająca o realia (port w Katowicach). Z drugiej strony przejmująca opowieść o pobycie w katowickim więzieniu (istniejącym do dzisiaj). Homoseksualizm Autora, bardzo mocno eksponowany w jego prozie (także w "Pokojówkach") może być trudny do zaakceptowania przez mniej tolerancyjnych czytelników. Pomimo wszystko uważam, że rzecz jest warta przeczytania.
Cud róży Jean Genet
7,5
Wspólnie z Jeanem Genetem wykonaliśmy ciężką pracę. Jednak w przypadku jego pisarskiej sławy, napisanie "Cudu róży" okazało się przepustką do świata literackich gwiazd. Niestety dla mnie praca nad twardą materią, jaką były skomplikowane uczucia francuskich opryszków, pozostawiła jedynie pamięć o niekoniecznie zmysłowych narzędziach miłości. Ci młodzi książęta bezwstydu w swoim poszukiwaniu więziennej świętości obdarowali mnie szorstkimi pocałunkami, karykaturami przyjaznych i miłosnych gestów. Gdybym jednak chciał lepiej poznać twarde rysy młodzieńczej namiętności, to wcale bym nie czytał powieści Geneta. Ich brutalna pospolitość odepchnęła mnie od tego świata alfonsów i włamywaczy. Nie odczarowałem więzienia, przede mną nie odsłonięto tajemnic wątpliwego uroku Fontevrault i Mettray. Szukałem zmysłowości a otrzymałem entuzjazm dla bezwzględnej siły.
Przyglądając się bohaterom Geneta odniosłem wrażenie, jakby ich serca zostały brutalnie roztrzaskane na tak wiele kawałków, że nie jest już możliwe wykrzesanie przez nich chociaż odrobiny przeznaczonej dla innych osób delikatności. Ukryta pod maską obojętności czułość leży w ruinie. Uwielbienie sprowadzono do poziomu sennych marzeń o roznegliżowanych piratach. Natomiast heroizm często nie wysuwa swego tchórzliwego nosa poza więzienną pryczę. Zdziwiła mnie apoteoza mordercy, rzezimieszka będącego w centrum uwagi opowieści o olśniewającym pięknie. Nie wiem, skąd się wziął tajemniczy szacunek otaczający tego samotnego w swym umieraniu człowieka. Jego wyklęta moralność nie odurzyła mnie i nie sprawiła, żeby w moich oczach stał się półbogiem śmierci.
O czym pisze Jean Genet, kiedy tak nieudolnie próbuje zamknąć drzwi do serc tych wszystkich młodych przestępców? Tworzy życie wyobrażone ale nigdy niespełnione. Myśli o zmysłowości a poddaje ludzi brutalnej obróbce. Chce leczyć rany przyjaźnią, jednak w świecie męskiego piękna, niczemu poza siłą nie udaje się przebić do świadomości spodziewającego się innych doznań czytelnika. Nie ujęły mnie swoją surowością potajemne miłosne rytuały. Dostrzegłem dzieło sztuki ale nie zobaczyłem jego piękna. "Cud róży" okazał się przydługim i chaotycznie napisanym, zbrutalizowanym zapisem beztroskich zdrad wszystkich zasad człowieczeństwa. Poczułem się jak widz, który nie rozumie w jakim celu przyszedł na spektakl, na którym kazano mu odczuwać podziw dla zuchwałości.
Cierpka ta miłość, czy w okolicznościach jej towarzyszących mogłem się spodziewać czegoś innego? Oddziaływanie osobistego życia francuskiego pisarza jest w tym wypadku tak wielkie, że "Cud róży" można nazwać powieścią autobiograficzną. Ukazał zakazaną słodycz taką, jaką ją widział podczas lat spędzonych w więzieniu. Na kartach książki szalał z bólu tak samo, jak odczuwał go w rzeczywistości. Akt wykradania każdej odrobiny uczucia opisał z drobiazgową dokładnością, wręcz porównując go do zbierania będących na wagę złota niedopałków. Jest mi przykro. Zamierzałem zostać z Jeanem Genetem nieco dłużej. Moje plany sięgały dalej, niż mury więzień "Cudu róży". Chciałem z nim dotrwać do "Dziennika złodzieja" a może nawet zdobyć "Matkę Boską Kwietną". Niestety, być może na to szczęście zasłużę innym razem.