O naturze wojny Carl von Clausewitz 6,5
ocenił(a) na 710 lata temu „O naturze wojny” Carla von Clausewitza stanowi obok „Sztuki wojny” Sun Tzu kanon, fundament teorii wojskowości i jest dziełem, które odcisnęło ogromny wpływ na późniejszy rozwój tej dziedziny. Po zakończeniu lektury można się zacząć zastanawiać, co też doprowadziło do takiej sytuacji, gdyż traktat tego słynnego pruskiego generała w pierwszej chwili nie sprawia wrażenia czegoś wybitnego. Szereg trafnych spostrzeżeń połączony z pewną erudycją autora jeszcze nie powinien tworzyć legendy. Dodatkowo niełatwy, bardzo „steoretyzowany” sposób pisania sprawia, że czytanie przypomina przedzieranie się przez zasieki i próbę zdobycia silnie umocnionej pozycji wroga. Jako usprawiedliwienie można oczywiście powiedzieć, że cała praca ma mieć taki właśnie charakter, więc narzekanie kojarzy się z biadoleniem, że w encyklopedii jest mało akcji.
Charakterystykę „O wojnie” warto zacząć od samego Clausewitza, o którym trzeba wiedzieć, że był czynnym wojskowym, brał osobiście udział w bitwach swej epoki, znał z doświadczenia okres napoleoński, a także stanowił istotny tryb w pruskiej machinie wojennej.
To, czym tak naprawdę się przysłużył i co stanowi poważny wkład w wojskowość to zebranie i przedstawienie w zwartej postaci wszystkich przemyśleń, refleksji i doświadczeń jakie pojawiły się w czasie jego badań nad militarnymi koncepcjami z jakimi miał styczność. Wiele w tym zasługi wychowania, wyboru drogi życiowej, ale także trafnych obserwacji i umiejętnego wyciągania wniosków z różnych sytuacji.
Trudno stworzyć streszczenie czegoś pisanego w taki sposób, lecz to co najbardziej uderza, to oprócz zasad wojennych niesamowite przełożenie reguł Clausewitza na inne dziedziny życia. W sprawach militarnych miał w istocie w większości rację (choć boli nieco jego zupełne nieliczenie się z czynnikiem opinii publicznej i siłą głosu społeczeństwa, ale to być może wina drylu, w jakim przyszło mu żyć – wojna w Wietnamie pokazała, że publiczna presja może być decydująca),ale trzeba mu przyznać, że miejscami jego tyrady świetnie wpasowują się choćby w codzienne życie. Maksymalizacja sił i środków na konkretnym celu, odpowiednie przygotowania do planowanych działań, skuteczne wsparcie na odpowiednich odcinkach frontu, nieuleganie emocjom podczas podejmowania naprawdę ważnych decyzji służbowych/zawodowych, dużej roli osób o naturze przywódców i inne. Clausewitzowi trzeba też przyznać, że zdaje się jako pierwszy w klarowny sposób sprecyzował różnicę między taktyką i strategią, co obecnie stanowi podstawę w nauczaniu o działaniach zbrojnych. Mówi się także o sporym praktycznym wykorzystaniu jego pryncypiów w nowoczesnym marketingu, gdzie nierzadko to skuteczność decyduje o sensowności podejmowania wszelkiej aktywności, a cel uświęca środki (zupełnie jak teoria wojny totalnej).
„O wojnie” zasłużenie zdobyło sobie popularność, choć współcześnie nie jest już arcydziełem. Biorąc pod uwagę jednak realia pierwszej połowy XIX wieku i ówczesne koncepcje, dzieło to stanowiło krok milowy w swojej dziedzinie.