dr Hanna Faryna-Paszkiewicz - polska historyk sztuki. Absolwentka UW. Mocno związana z Warszawą. Kierowniczka Pracowni Bibliograficznej Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk (PAN). Autorka licznych publikacji z zakresu historii architektury i historii sztuki. Wykłada na warszawskiej ASP. Jej artykuły ukazują się w miesięczniku "Architektura Murator". Wybrane publikacje książkowe: "Władysław Podkowiński" (Arkady, 1987),"Geometria wyobraźni. Szkice o architekturze dwudziestolecia międzywojennego" (Wydawnictwo słowo/obraz terytoria, 2003),"Saska Kępa w listach, opisach, wspomnieniach" (Wydawnictwo Kowalska/Stiasny, 2004),"Opium życia. Niezwykła historia Marii Morskiej, muzy skamandrytów" (Wydawnictwo "Jeden Świat", 2008),"Warszawskie gorseciki zanikające" (z Zuzanną Frubą, Wydawnictwo Nisza, 2013).
Czy pamiętacie bajkę o Misiu Uszatku?
Mieczysław Czechowicz, którego biografię dziś prezentuję, udzielił mu swojego głosu. Starszemu pokoleniu,zapewne, kojarzy się z piosenkami Wasowskiego i Przybory w Kabarecie Starszych Panów. Stworzył też niezapomniane kreacje w filmach Barei, w teatrze i w telewizji. A być może zapamiętaliście go z roli nikczemnego hrabiego Horvatha w serialu Janosik.
Mieczysław Czechowicz był bardzo skryty i nie dopuszczał innych do swego życia prywatnego. Zapewne wpływ na to miały jego traumy związane z aresztowaniem i więzieniem przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Powodem tego była jego służba łącznicza w Armii Krajowej z czasów harcerstwa. W więzieniu był bity i torturowany za tzw. "działalność antypolską".
Biografia napisana przez Hannę Farynę- Paszkiewicz charakteryzuje się rzetelnością i wnikliwością. Autorka zebrała w niej sporo nieznanych faktów z przeszłości aktora. Całość okraszona jest dużą ilością zdjęć i wspomnieniami przyjaciół.
Dla mnie ta książka stanowi powrót do lat dziecięcych. Przypomniałam sobie znakomite role Mieczysława Czechowicza w Wojnie domowej, Janosiku czy Niewiarygodnych przygodach Marka Piegusa. Choć, przyznam, że najbardziej pamiętam jego ciepły i głęboki głos z Misia Uszatka..
Polecam gorąco
Dziękuję Wydawnictwu Mando za cudowne wspomnienia i za egzemplarz do recenzji.
Kiedy podczas wizyty w bibliotece rzuciła się mi w oczy książka Hanny Faryny-Paszkiewicz "Czechowicz. Hrabia, miś czy drań", wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Głos misia Uszatka - ciepły, o niskiej, kojącej barwie. Kiedy pan Mieczysław śpiewał: "Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci. Dzieci lubią misie, misie lubią dzieci" to nic i nikt nie odwiodłoby mnie w czasach mojego dzieciństwa od dziecięcej poduchy i przytulonego misia.
Pan Mieczysław dla mnie był i jest Misiem Uszatkiem o ciepłym, kołyszącym do snu po dobranocce głosie. No, może też jeszcze zbirem z ekranizacji "Szatana z siódmej klasy". Tam go nie lubiłam, czyli zagrał w punkt. Głos, gra i... I zdziwienie, gdy w pierwszym zdaniu biografii przeczytałam: "...jestem wnuczką Mieczysława Czechowicza". Z narastającym zaciekawieniem połykałam kolejne stronice "Czechowicz. Hrabia, miś czy drań", by prócz aktora zobaczyć w panu Mieczysławie człowieka.
Autorce udało się pokazać w tej biografii Mieczysława Czechowicza przede wszystkim jako aktora śpiewającego, teatralnego, filmowego, kabareciarza i głos radiowy. Niestety o życiu prywatnym niewiele czytelnik się dowiaduje. Są wypowiedzi kolegów i koleżanek po fachu, wspomnienie o rodzicach i bracie, a także żonie. Wszystko jednak wyłania się jakby zza kotary. Obraz jest niepełny, tajemniczy, wiele tu niedopowiedzeń, białych plam. Może dlatego że Mieczysław Czechowicz prywatność zachowywał dla siebie i to co domowe, bliskie sercu pozostało ukryte przed szerszą publicznością nawet po jego śmierci.
Można czuć niedosyt, ale... Wypada uszanować czyjeś prawo do prywatności, intymności. Na pewno warto sięgnąć po tę biografię, w której Czechowicz to przede wszystkim hrabia, miś i drań, czyli po prostu AKTOR, o którego kreacjach wypada pamiętać.