Mam taki podział poezji: hermetyczna i uniwersalna. Hermetyczna to taka, w której zakodowane są odniesienia, pewnie jeszcze i odniesienia do odniesień oraz odniesienia do odniesień do odniesień. Nie dla przeciętnego czytelnika. Literacka incepcja! Uniwersalna - bez zawiłości, bez aluzji ukrytych na pięciu metapoziomach.
Dla mnie "Pulsary" to poezja hermetyczna. Do konkretnego odbiorcy skierowana, raczej do profesora literatury niż zwykłego "zjadacza" poezji. I choć zdarzają sie w tym tomiku piękne frazy, są piękne wiersze prozą pisane, to jednak ja się w tym świecie nie odnalazłam. Nie mam żadnego wspólnego mianownika z "Pulsarami". Nie poruszyło mnie nic, a tego w poezji szukam właśnie.
Kolejny ciekawy egzemplarz "Książek."
W tym numerze bohaterem okładki jest - Napoleon Bonaparte, cesarz Francuzów - widziany oczami Marka Bieńczyka. Dodatkowo są - o francuskim generale żyjącym na przełomie XVIII i XIX wieku - propozycje dziesięciu wybranych książek przez Jacka Szczerby.
Wewnątrz magazynu przedstawiono postać brytyjskiego pisarza i publicysty Erica Orwella Blaira, pseud. George Orwell, który zyskał sławę dzięki takim powieściom jak “Rok 1984” czy “Folwark zwierzęcy”. Ciekawostki o zagorzałym krytyku systemów totalitarnych (i jego literackie cytaty) wzbogacają październikowy numer magazynu.
Obecne są też, jak zawsze interesujące felietony i artykuły stałych współpracowników "Książek."
Polecam.