cytaty z książek autora "Katarzyna Michalak"
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc
Jeden dzień może zmienić wszystko, ale czasem jedna noc zmienia jeszcze więcej.
,, Liczą się tylko marzenia. Bez nich jesteś niczym więcej niż pyłem na wietrze
- Boże, broń nas od przyjaciół. Z wrogami poradzimy sobie sami.
Nawet najczarniejsza noc kiedyś się kończy, trzeba tylko doczekać świtu.
Nigdy nie ma zbyt wiele czasu, by pożegnać się tymi, których kochamy. Zawsze próbujemy targować się z Bogiem o jeszcze jeden miesiąc, tydzień, godzinę. Czasem nie jest nam dana nawet minuta. Czyjeś życie gaśnie nagle jak zdmuchnięty płomień świecy, pozostawiając w sercach najbliższych nieznośny żal. I pytanie: dlaczego?! Dlaczego odchodzą dobrzy ludzie, za którymi rozpaczamy i tęsknimy, a ci źli trzymają się życia na przekór wszystkiemu? Nie ma odpowiedzi na to pytanie.
Jeżeli naprawdę czegoś pragniesz tak bardzo, że aż boli - cały wszechświat pochyli się nad tobą, by spełnić twoje marzenie
Marzenia to delikatna materia utkana z naszych snów, pragnień i wyobrażeń. Jeden gwałtowny ruch, jedno niespodziewane wydarzenie i rwą się na strzępki, które rozwiewa wiatr. Łap je! Chwytaj, póki możesz! Może zdołasz wpleść je z powrotem miedzy osnowy tęczowej tkaniny, ale obraz będzie już nie ten sam. Może podobny, nawet łudząco podobny, ale nie ten sam. Bywa też, że tkaninę utkaną ze snów ktoś zniszczy albo ukradnie, a ty resztę życia będziesz próbowała odtworzyć pierwotne piękno obrazu swych marzeń lub odzyskać je za wszelką cenę. W pogoni za porwanym marzeniem możesz coś utracić, możesz coś zyskać. Ruszając w taką podróż, nigdy nie wiesz, z czym wrócisz do domu. I jak wrócisz. Musisz liczyć się z tym, że... w ogóle nie wrócisz. Ale taka jest właśnie cena marzeń.
Uważaj jednak, o czym marzysz, bo marzenia czasem lubią się spełniać.I to niekoniecznie tak, jak byś chciała
Bądź sobą, a zwłaszcza nie udawaj uczuc. I nie bądź cyniczna wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań, ona jest wieczna jak trawa.
Kocha się za nic i mimo wszystko. Nie tylko wtedy gdy jest dobrze i pięknie.
Zniosę każdy cios przeznaczenia,
Bezsilność, łzy, strach i ból,
Tylko bądź obok, przyjacielu,
Po prostu przy mnie stój
Kobiety są jednak beznadziejnie głupie. Pamiętają pierwszy pocałunek, podczas gdy mężczyzna zapomniał już ostatni.
Sonia poczuła łzy pod powiekami. Dobre łzy.
Znów miała kogo kochać.
Miała dla kogo żyć.
Miała z kim uciekać.
I... miała do kogo wrócić.
Samotność we dwoje bywa trudniejsza, niż przebudzenie w pustym łóżku.
Nie pogardzaj drugim człowiekiem, dopóki nie poznasz jego historii. Może się bowiem okazać, że znalazł się na dnie przez nieszczęście, chorobę lub ludzką podłość.
Lizał jak spragniony pies, lizał jakby to była muszla pełna waniliowych lodów. Lizał tak, jakby miał za chwilę umrzeć z pragnienia, a jej soki były jedynym napojem w zasięgu ust...
Żyjmy tak, jakby nie było żadnej nadziei, a jeśli się rozczarujemy, to pozytywnie.
Nawet najczarniejsza noc w twoim życiu ma swój koniec. Musisz tylko doczekać świtu.
Nawet jeśli ty straciłaś wiarę w marzenia, one wciąż wierzą w ciebie.
-Gdy kogosz kochasz, nie przeliczasz tej miłości na uczynki. Nie licytujesz: ja dałam tyle,ty dałeś tyle. Po prostu.... ofiarujesz, nie myśląc o zapłacie.
(...) kiedyś, gdy coś się zepsuło, ludzie próbowali to naprawić. Zepsuła się pralka, nieśli ją do mechanika. Przetarły się skarpetki, więc się je cerowało. Zaczynało źle się dziać w małżeństwie, to cała rodzina próbowała pomóc, naprawić związek, a mąż i żona, zamiast od razu biec do sądu z pozwem rozwodowym, próbowali ratować związek. Dziś wszystko jest jednorazowe. Pralki, telewizory, komputery... zepsują się, to na złom i do sklepu po nowe. Starzy rodzice, zepsuci, nie przydadzą się na nic? To do domu opieki, na śmietnik. Niedługo zacznie się wyrzucać zepsute dzieci, bo chore, bo niegrzeczne, bo nieładne...
Gdyby miała wybór, umarłaby razem z miłością swego życia. Tam, w VillaRosie. Ale musiała żyć. Nie wiedziała jeszcze po co i dla kogo, ale musiała żyć.
Wracałeś za każdym razem. Ja ciebie raniłam, zdradzałam, zawodziłam, ty odchodziłeś, leczyłeś rany na ciele i na duchu, wybaczałeś – za każdym razem mi wybaczałeś – by wracać.
Pamiętaj, miłość jest ślepa, a ludzie przez nią głupieją.
Nie ma znaczenia ilu przejdzie obojętnie obok czyjegoś nieszczęścia, ważne jest czy ty się zatrzymasz.
Gdy pokochasz miejsce, które nazwiesz domem, staje się ono czymś więcej niż czterema ścianami, w których zamknięta jest twoja historia, ale i marzenia na przyszłość. To azyl, ostoja, jedyny stały, jasny punkt w zmieniającej się ciągle rzeczywistości. Miejsce, w którym się chronisz, gdy świat dookoła i twoje życie nagle się rozsypują, do którego wracasz z rosnącą w sercu radością i tęsknotą, wreszcie z nadzieją, że tam czeka cię bezpieczna przystań.
Inni, gdy mówią, że kochają, to mówią. Ja gdy mówię, że kocham, to kocham.
(...) mam los w swoich rękach, w moich rękach jest reszta mojego życia, jakkolwiek bym w to wątpiła, do mnie należy wybór, do mnie decyzje, moje będą błędy i radości. Obym dostała powtórną szansę na ich podjęcie i ich popełnienie…