Glucose Revolution

Można prostym językiem?
No można!

Jako osoba, której waga skacze i spada z prędkością światła (taaak, jestem jedną z tych co na dziale ze słodyczami zrobią wdech i cyk plus 3 kg :'D ) to podeszłam ekstra sceptycznie (jak zwykle) do tej pozycji.

Otóż panie i panowie! Szczeny Wam opadną, bo książka pisana tak prostym językiem, że prościej się już nie da, a konkrety wlatują tak gęsto jak czekolada dziennie w mojej diecie jakiś czas temu :'D

Dlaczego tyjesz?
Co z tym cukrem?
Cukrzyca?
Skąd senność po posiłku?

Na te i inne nurtujące nas pytania znajdziecie odpowiedzi w pozycji "Glukozowa Rewolucja". Autorka przytacza historie ludzi, którzy zastosowali opracowane przez nią hacki żywieniowe i jak to się dalej potoczyło, jak skorzystali zdrowotnie, a także jak poprawiło się ich samopoczucie. Hacków żywieniowych jest parę, nie trzeba stosować ich wszystkich, ale samo to jak zobaczycie wykresy które pokazują, jak dany posiłek strzela glukozą, to się mocno zastanowicie czy nie wprowadzić ich wszystkich...

Jeśli tak jak ja, miotasz się między lodówką a wagą, to warto sięgnąć po te lekturę. Nie dla zmuszania się by schudnąć, ale po to, żeby oszczędzić sobie skoków cukru, które są niebezpieczne dla naszego zdrowia, co wiemy już od lat...

Polecam, przeczytajcie dla zdrowia :)

10/10

Można prostym językiem?
No można!

Jako osoba, której waga skacze i spada z prędkością światła (taaak, jestem jedną z tych co na dziale ze słodyczami zrobią wdech i cyk plus 3 kg :'D ) to podeszłam ekstra sceptycznie (jak zwykle) do tej pozycji.

Otóż panie i panowie! Szczeny Wam opadną, bo książka pisana tak prostym językiem, że prościej się już nie da, a konkrety...

Zawiera wiele praktycznych porad, chociaż prawdę mówiąc można by było całość zmieścić w 20 stronach bez większej straty dla treści.

Zawiera wiele praktycznych porad, chociaż prawdę mówiąc można by było całość zmieścić w 20 stronach bez większej straty dla treści.

Dużo ciekawych rad, informacji, o których gdzieś się cos słyszało, a nie było się pewnym o co dokładnie chodzi. Chociażby z tym, ze powinno się jeść konkretne rzeczy w kolejności. Skrupulatnie, prosto napisana książka. Polecanko!

Dużo ciekawych rad, informacji, o których gdzieś się cos słyszało, a nie było się pewnym o co dokładnie chodzi. Chociażby z tym, ze powinno się jeść konkretne rzeczy w kolejności. Skrupulatnie, prosto napisana książka. Polecanko!

Jessie Inchauspe jest biochemiczką i influencerką, która zmagała się z problemami skoku cukru. Swoim doświadczeniem zaczęła dzielić się na edukacyjnym profilu IG, w którym doradza i pomaga osobom. Swoją wiedzę, a także życiowe porady postanowiła zebrać i umieścić w książce. W przystępny sposób objaśnia czasem zawiłe zagadnienia i wyjaśnia wszelkie kwestie związane z węglowodanami. Wplata także historię konkretnych osób, to z jakimi problemami się borykali i jak się udało im z nimi poradzić. To wszystko sprawia, że chętnie jej zaczynamy ufać i z większym zapałem zaczynamy planować wdrożenie proponowanych zmian. Tu warto dodać, że autorka a także zdrowy rozsądek zachęca aby najpierw skonsultować ich wprowadzenie z lekarzem, w szczególności kiedy się leczymy.

Jest to ciekawy poradnik ale… no właśnie zawsze jest ale. Jeśli ktoś interesował się tematem glukozy i jej wpływu na organizm to raczej nic rewolucyjnego tu nie znajdzie. Mimo, że książka ma dużo pozytywnych opinii to jednak trzeba uważać z niektórymi poradami. To co osobiście mi najbardziej przeszkadzało to nachalna autopromocja autorki i jej IG. Przyznam, irytowało mnie to dość mocno. Mamy tu także dużo powtórzeń, niektóre wątki przewijają się kilkakrotnie. Z jednej strony jest to nużące a z drugiej pozwala utrwalić przeczytane informacje.

“Glukozowa rewolucja” to książką, którą czyta się szybko i przyjemnie. Dowiadujemy się z niej sporo interesujących i przydatnych informacji. Osobiście uważam, że wszystko co może pomóc w prowadzeniu zdrowej diety powinno się polecać, ale z ostrożnością i rozumem.

Recenzja: https://kotkawaiksiazki.pl/glukozowa-rewolucja-jessie-inchauspe-recenzja/

Jessie Inchauspe jest biochemiczką i influencerką, która zmagała się z problemami skoku cukru. Swoim doświadczeniem zaczęła dzielić się na edukacyjnym profilu IG, w którym doradza i pomaga osobom. Swoją wiedzę, a także życiowe porady postanowiła zebrać i umieścić w książce. W przystępny sposób objaśnia czasem zawiłe zagadnienia i wyjaśnia wszelkie kwestie związane z...

Świetnie napisana, czyta się jednym tchem. Prosto i rzeczowo tłumaczy działanie glukozy i skoki cukrowe. Pokazuje proste i potwierdzone badaniami triki, by lepiej jeść, mieć więcej energii i odzyskać zdrowie. Polecam bardzo.

Świetnie napisana, czyta się jednym tchem. Prosto i rzeczowo tłumaczy działanie glukozy i skoki cukrowe. Pokazuje proste i potwierdzone badaniami triki, by lepiej jeść, mieć więcej energii i odzyskać zdrowie. Polecam bardzo.

Sceptycznie podchodzę do książek o charakterze poradników, ale tę czytało się naprawdę dobrze. Przystępny język, część faktów niby znana, ale nie do końca, obrazowe porównania i nie narzucająco-wieszczy sposób narracji. Nie mam pojęcia, czy prezentowane metody mogą znacząco poprawić czyjś komfort i zdrowie, ale nie sprawiają wrażenia, jakby mogły zaszkodzić. Trzeba będzie wypróbować, chociaż z pewnością nie "hack" z jedzeniem obiadu na raty: najpierw surówka, potem mięsko, na końcu ziemniaczki :(

Sceptycznie podchodzę do książek o charakterze poradników, ale tę czytało się naprawdę dobrze. Przystępny język, część faktów niby znana, ale nie do końca, obrazowe porównania i nie narzucająco-wieszczy sposób narracji. Nie mam pojęcia, czy prezentowane metody mogą znacząco poprawić czyjś komfort i zdrowie, ale nie sprawiają wrażenia, jakby mogły zaszkodzić. Trzeba będzie...

Autorka świetnie wyjaśnia kwestię glikemii i daje wskazówki, jak zniwelować skoki cukru. Warto przeczytać niezależnie czy masz cukrzycę czy chcesz się tylko zdrowo odżywiać.

Autorka świetnie wyjaśnia kwestię glikemii i daje wskazówki, jak zniwelować skoki cukru. Warto przeczytać niezależnie czy masz cukrzycę czy chcesz się tylko zdrowo odżywiać.

Lekko, bardzo pozytywnie napisana. Nie wiem czy to wszystko prawda, ale brzmi dobrze; a autorka jest przekonywująca. Autorka "jest francuską biochemiczką" cokolwiek to znaczy, ale tak jest napisane w jej życiorysie. Do tego własne choroby i przeżycia spowodowały, ze zaczęła sobie mierzyć cukier -upraszczając, i odkryła że poziom cukru ma wpływ na wiele elementów jej życia, w tym samopoczucie.
Cukier to obecnie ciekawy temat. Pomysły autorki na przeciwdziałanie skokom cukru też są interesujące. Zaczęłam się nawet zastanawiać jakie węglowodany jem i co jest węglowodanem a co nie jest -bo według koncepcji autorki nie powinno się jeśc samych węglowodanów.
I to jest ten element, którego nie rozumiem. Może akurat ktoś to wie - i napisze w swojej opinii.
Bardzo lubię ( i dużo jem) strączków czyli soczewice, ciecierzyce, fasole. One zawierają dużo węglowodanów ( np soczewica 20 gram na 100) ale są to węglowodany złożone. Z książki autorki wynika, że nie powinno się jeśc nieubranych węglowodanów, np samego chleba czy ryzu, ale strączków tak nie traktuje.
Bo jednak chleb ma więcej węglowodanów niż strączki?
Bo chleb ( czy ryż) ma inny skład tych pozostałych składników jak białko czy błonnik?
Bo to są inne węglowodany?

Tak w sumie to i orzechy (bardzo polecane) mają węglowodany ( bardzo mało, ale tez mają). Ale mają też inne składniki - więc to się jakoś, według koncepcji autorki, wyrównuje? To znaczy jak produkt ma wprawdzie węglowodany, ale mniej niż 50 gram na 100 gram , a do tego tłuszcz i białko lub błonnik w dużych ilościach - to już sam z siebie jest tzw ubrany?

I czy jak pisze " jagody" to ma na mysli konkretnie jagody, czy wszystkie owoce jagodowe czyli np tez truskawki?

Lekko, bardzo pozytywnie napisana. Nie wiem czy to wszystko prawda, ale brzmi dobrze; a autorka jest przekonywująca. Autorka "jest francuską biochemiczką" cokolwiek to znaczy, ale tak jest napisane w jej życiorysie. Do tego własne choroby i przeżycia spowodowały, ze zaczęła sobie mierzyć cukier -upraszczając, i odkryła że poziom cukru ma wpływ na wiele elementów jej życia,...

To prawda. Wszystko to już było. Po co więc ta książka?

Po pierwsze. Ubiera pewne "powszechnie znane" fakty w szaty badań naukowych.

Po drugie. Daje konkretne pomysły jak zmienić swoje odżywianie. I to tak błyskotliwie proste, że jeśli przeczytasz Rewolucję to już nie będzie mogła być odprzeczytana...

Po trzecie. Systematyzuje wiedzę. Dla jednych oczywiste jest jedno, ale drugie to nowość. Dla innych odwrotnie...

Jako lekarz chętnie polemizowałbym z kilkoma tezami. O statynach, o roli LDL... I mimo, że przyznaję autorce wiele racji to cześć roboty typowo medycznej wymaga pogłębionej rozmowy z pacjentem, szczególnie chorym. Z niecierpliwością czekam na dzień, w którym ktoś podniesie temat Glukozowej Rewolucji w moim Gabinecie :)

To prawda. Wszystko to już było. Po co więc ta książka?

Po pierwsze. Ubiera pewne "powszechnie znane" fakty w szaty badań naukowych.

Po drugie. Daje konkretne pomysły jak zmienić swoje odżywianie. I to tak błyskotliwie proste, że jeśli przeczytasz Rewolucję to już nie będzie mogła być odprzeczytana...

Po trzecie. Systematyzuje wiedzę. Dla jednych oczywiste jest jedno,...

Jak dla mnie książka zbyt obszerna, ponieważ cały czas jest powtarzane jedno i to samo. Skupiłam się na ostatniej części z hakami, niektóre na pewno postaram się wykorzystać w codziennym życiu.

Jak dla mnie książka zbyt obszerna, ponieważ cały czas jest powtarzane jedno i to samo. Skupiłam się na ostatniej części z hakami, niektóre na pewno postaram się wykorzystać w codziennym życiu.