Hate

Moja ocena 5/5 ⭐️ 4/5 🌶️

Mega podobało mi się ciągłe napięcie związane z fabułą, dodatkowo ciągle dostajemy taki pstryczek w nos, że jest ciągle jakaś tajemnica, niedopowiedzenie, które mogłoby wiele wyjaśnić. Każdy z trzech chłopaków jest fajnie opisany, ma swój charakter i wyróżnia się swoją indywidualnością. Główna bohaterka czasem jak dla mnie zachowywała się zbyt infantylnie ale potrafiła stawić czoła wyzwaniom za każdym razem. Chemia między Madison a chłopakami z którymi zamieszkuje w domu ojca jest mega wyczuwalna co dodaje pikanterii. Ten tom to początek serii i kończy się z takim zwrotem akcji, że musiałam zbierać szczękę z podłogi.

Moja ocena 5/5 ⭐️ 4/5 🌶️

Mega podobało mi się ciągłe napięcie związane z fabułą, dodatkowo ciągle dostajemy taki pstryczek w nos, że jest ciągle jakaś tajemnica, niedopowiedzenie, które mogłoby wiele wyjaśnić. Każdy z trzech chłopaków jest fajnie opisany, ma swój charakter i wyróżnia się swoją indywidualnością. Główna bohaterka czasem jak dla mnie zachowywała się zbyt...

dziena fabuła , mloda bohaterka uwikłana w sploty między 3 mężczyznami /odwrócony harem/ i jej przezycia

dziena fabuła , mloda bohaterka uwikłana w sploty między 3 mężczyznami /odwrócony harem/ i jej przezycia

Nie będę udawać, że słuchałam tego audiobooka dla fabuły, więc nie będę pastwić się nad tym, jak naciągany był punkt wyjściowy do rozpoczęcia akcji, czyli całe te aresztowanie, zsyłka do Afryki, fakt że nie miała tam dostępu do niczego, ale jakoś skończyła szkołę i mogła korzystać z usług depilacji laserowej, a jak wróciła to zastała w domu trzech modeli. W ogóle nie będę się do tego przyczepiać, bo nie o to tu chodzi... Ale gdzie na wszystkich świętych od literatury upadku był ten smut ? gdzie ten reverse harem? No mam nadzieję, że w drugim tomie się znajdzie.

Nie będę udawać, że słuchałam tego audiobooka dla fabuły, więc nie będę pastwić się nad tym, jak naciągany był punkt wyjściowy do rozpoczęcia akcji, czyli całe te aresztowanie, zsyłka do Afryki, fakt że nie miała tam dostępu do niczego, ale jakoś skończyła szkołę i mogła korzystać z usług depilacji laserowej, a jak wróciła to zastała w domu trzech modeli. W ogóle nie będę...

Nuuuuudyyyyyy

Nuuuuudyyyyyy

[współpraca reklamowa] Historia opowiada o Madison Kate, której życie zmienia się o 180° po tym jak ucieka z imprezy Halloweenowej, na nielegalne walki. W trakcie wydarzenia dochodzi do strzelaniny i bójki, przez które dziewczyna jest później oskarżona o przestępstwo. Oczyszczono ją z zarzutów jednak swojego dobrego imienia już nie odzyska i musi zapomnieć o poważniejszej przeszłości. W wyniku tych wydarzeń zostaje wysłana do swojej ciotki w Kambodży. Po kilku miesiącach jednak wraca i chce się zemścić na trójce mężczyzn, przez których została wrobiona. Nie wie, jednak, że będzie musiała zamieszkać z nimi w jednym domu… Zainteresowani? Mam taką nadzieję.
Historia wciągnęła mnie niesamowicie i przeczytałam ją w 24 godziny!! Jest to romans z motywem reverse harem, więc nie jest to dla każdego, jednak obiecuję, że się nie zawiedziecie. Główna bohaterka jest bardzo sarkastyczna i ten sarkazm jest idealnie wyważony. Nie ma go ani za dużo ani za mało. Madison nie należy także do tych głupiutkich, pick me bohaterek. Polubiłam bardzo jej postać. Co do chłopaków, to też są dobrze wykreowani. Każdy jest inny, a mimo to razem tworzą spójną całość i nie ma takiego wrażenia niedosytu albo przesytu. Od razu można zauważyć kto u nich jest liderem i się tego trzymają. Końcówka trzymała niesamowicie napięcie i czułam się trochę jak w horrorze. Ta pozycja będzie zdecydowanie idealna dla fanów Devil’s Night i Punk 57 od Penelope Douglas oraz Haunting Adeline od H.D. Carlton.

[współpraca reklamowa] Historia opowiada o Madison Kate, której życie zmienia się o 180° po tym jak ucieka z imprezy Halloweenowej, na nielegalne walki. W trakcie wydarzenia dochodzi do strzelaniny i bójki, przez które dziewczyna jest później oskarżona o przestępstwo. Oczyszczono ją z zarzutów jednak swojego dobrego imienia już nie odzyska i musi zapomnieć o poważniejszej...

Co to była za historia! Ostatnio trafiam na same średniaki i niezobowiązujące romanse. Tutaj wreszcie doznałam powiewu świeżości z nieszablonową historią.

[współpraca reklamowa]

Madison Kate wymyka się z przyjaciółką na nielegalne walki, podczas których dochodzi do zamieszek. Dziewczyny starają się wydostać z parku, przyjaciółka ucieka, jednak MK zaczyna ścigać jej wróg. Pomoc otrzymuje od trójki facetów. Jak się później okazuje wrobili ją w szereg przestępstw. Dziewczyna po roku wraca od ciotki i planuje zemstę. Nie spodziewa się, że mężczyźni zamieszkali w jej domu.

Jak ja uwielbiam takie historie, w których stale czuć napięcie pomiędzy bohaterami i utrzymuje się aż do samego końca. Mamy tutaj reverse harem i jak myślałam, że fabuła będzie do przewidzenia tak naprawdę się zaskoczyłam.

Madison Kate była niekiedy dziecinna, jednak im dalej tym bardziej zaczęłam ją lubić. Jest wygadana, nie daje sobą pomiatać. Podobało mi się jak zaznaczała, że nienawidzi chłopaków, ale fizycznie jej się podobają. Tutaj nie mamy po chwili deklaracji wielkiej miłości, tylko ich relacje idą stopniowo na wyższy poziom. Książka jest naprawdę gorąca, zawiera spicy sceny, chociaż myślałam, że będzie ich więcej. Jednak jest to zdecydowanie na plus, ponieważ aż buzuje pomiędzy bohaterami z tego napięcia. Archer, Kody i Steel mają różne charaktery, każdy z nich jest inny. Mają swoje tajemnice przez co są jeszcze bardziej atrakcyjni. Autorka stworzyła świetnie wykreowane postacie.

Dodatkowo oprócz cudownie poprowadzonego romansu mamy bardzo rozbudowaną akcję. Pojawia się motyw stalkera, który jeszcze bardziej podkręcił atmosferę. Fabuła w żadnym momencie nie zwalnia, jest dynamiczna, skrywa wiele tajemnic, a w dodatku pojawiają się porachunki mafijne. Tych wątków jest dość dużo, ale autorka cudownie między nimi manipuluje, sprawiając, że nie sposób się oderwać. Poza tym, cliffhanger jest świetny, zostawił mnie z masą pytań. W tej książce nic nie jest oczywiste. Pozostaje mi tylko z niecierpliwością czekać na kolejny tom, który pojawi się niedługo.

Co to była za historia! Ostatnio trafiam na same średniaki i niezobowiązujące romanse. Tutaj wreszcie doznałam powiewu świeżości z nieszablonową historią.

[współpraca reklamowa]

Madison Kate wymyka się z przyjaciółką na nielegalne walki, podczas których dochodzi do zamieszek. Dziewczyny starają się wydostać z parku, przyjaciółka ucieka, jednak MK zaczyna ścigać jej wróg....

Najgorzej jak się ma konkretne oczekiwania, własne wyobrażenia na temat jakiejś książki. Potem zaczynasz ją czytać i jest pfff... schodzi powietrze z balonika. Muszę to powiedzieć, na początku strasznie się rozczarowałam. Serio, spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że główna bohaterka to będzie dorosła babka, silna, pewna siebie postać, która ustawi do pionu trzech kolesi, niczym jakaś przywódczyni gangu czy coś... A dostałam rozwydrzonego bachora, pannicę, która mnie strasznie irytowała, z zagrywkami jak z ogólniaka... Niektórych jej decyzji totalnie nie rozumiem, a pewne zachowania budziły zniesmaczenie. Czasami wydawało mi się, że jestem już za stara na takie książki, może ze 20 lat temu jarałabym się nią jak Rzym za czasów Nerona 🤷‍♀️ Niestety nie mogę powiedzieć, że w tym zniesmaczeniu dotrwałam do samego końca. Dałam się wciągnąć, i z zaskoczeniem muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na kontynuację 😱
Madison Kate została oskarżona o przestępstwo, którego nie popełniła. Po prostu potrzebny był kozioł ofiarny, a ona znalazła się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Trzech tajemniczych mężczyzn, którzy pozornie chcą jej pomóc, finalnie wystawia ją policji. Mimo późniejszego oczyszczenia z zarzutów, cała sprawa niszczy dziewczynie plany na przyszłość. MK wyjeżdża, a właściwie zostaje odesłana przez ojca na drugi koniec świata.
Kiedy po niemal roku wraca do domu, zastaje w nim właśnie tą trójkę przystojniaków, do których nienawiść pielęgnowała w sobie przez ostatnie długie miesiące...
I tu właśnie wchodzą zagrania jak z liceum albo jeszcze z gimnazjum w ogóle, bo dziewczyna chce koniecznie wykurzyć chłopaków z domu. Jest pyskata, sarkastyczna i bardzo porywcza (tutaj akurat trzeba jej to zapisać na plus). Nie przejmuje się co powiedzą inni, robi wiele rzeczy pod wpływem emocji i często tego żałuje (wierzcie mi- czytalnik też). Jej relacja z tymi trzema diabłami jest trudna, MK jest zła, a i oni ostro z nią sobie pogrywają.
Mamy tutaj motyw odwróconego haremu, więc jak ktoś nie przepada za takimi klimatami, lepiej niech sobie odpuści czytanie. Jednak wszystkie fanki dark romansów znajdą tutaj coś dla siebie.
Biedna Madison Kate musi wytrzymywać w domu, po którym kręcą się wysportowani, dopakowani, wydziarani kolesie bez koszulek... I jeszcze skupić się na zemście.
Archer D'Ath, zawodnik MMA, najbardziej ponury i mroczny z trójki, samiec alfa. Syn nowej macochy Madison Kate, przyrodni brat przywódcy jednego z miejskich gangów.
Kody - przyjaciel Archera, jego trener, ten najzabawniejszy.
Steel - trzeci z paczki, ten wrażliwy. Zdecydowanie faworyzowany przez MK.
Po drodze czeka nas kilka plot twistów, a zakończenie wbiło w fotel. A już zaczynaliśmy ufać chłopakom...
Dobra, niech już będzie czerwiec, niech wypuszczą kontynuację, bo chcę wiedzieć co dalej...

Najgorzej jak się ma konkretne oczekiwania, własne wyobrażenia na temat jakiejś książki. Potem zaczynasz ją czytać i jest pfff... schodzi powietrze z balonika. Muszę to powiedzieć, na początku strasznie się rozczarowałam. Serio, spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że główna bohaterka to będzie dorosła babka, silna, pewna siebie postać, która ustawi do pionu trzech...

„Różnorodność jest przyprawą życia”

Madison Kate Danvers została zamordowana - to właśnie te słowa zmieniły życie kobiety i to oczywiste, że nie na lepsze. Madison Kate jednak nie była martwa, a oskarżona o wiele przestępstw, których nie popełniła, a przez które musiała opuścić swoje miasto.
Kiedy kobieta wraca do nowego domu swojego ojca jedyne co czuje to narastającą nienawiść. Zaprzysięga sobie zemstę za zrujnowanie jej przyszłości. Okazuje się, że może być to prostsze niż myślała – Archer D’Ath i jego przyjaciele są na wyciągnięcie jej ręki, zamieszkując w tym samym miejscu.

Od nienawiści do miłości jeden krok? Czy w tym przypadku też tak będzie?

Lubicie książki, które skrywają liczne tajemnice? Jeżeli tak, to jest to książka właśnie dla Was.
Hate to naprawdę gorący romans z motywem enemies to lovers. Książka trzyma stale w napięciu dzięki wartkiej akcji i dynamice wydarzeń. Chęć zemsty, która tkwi głęboko w Madison Kate, powoduje, że dziewczyna zatraca się w swoich działaniach. Formy jej zemsty są nieco niedojrzałe, przez co sama bohaterka sprawia wrażenie osoby, która nie wie czego chce. Każdy z mężczyzn kreowany jest na typowego „bad boy’a”. Wstęp wywołuje lekkie zagubienie czytelnika poprzez pojawienie się wokół bohaterki trzech mężczyzn, którzy są opisywani jedynie poprzez koloru oczu. Zakończenie pozostawia wiele pytań..

„Różnorodność jest przyprawą życia”

Madison Kate Danvers została zamordowana - to właśnie te słowa zmieniły życie kobiety i to oczywiste, że nie na lepsze. Madison Kate jednak nie była martwa, a oskarżona o wiele przestępstw, których nie popełniła, a przez które musiała opuścić swoje miasto.
Kiedy kobieta wraca do nowego domu swojego ojca jedyne co czuje to narastającą...

„Ludzie błędnie uważali, że kłamstwo można wykryć jedynie na podstawie kierunku, w którym spogląda dana osoba podczas rozmowy. Tymczasem ja odkryłam, że zdecydowanie częściej ludzie przerywają kontakt wzrokowy, jakby w obawie, że ich kłamstwo zostanie przejrzane”.

Madison Kate nie żyje. Po tych słowach plany naszej bohaterki bezpowrotnie przepadły. Oskarżona o przestępstwo, którego nie popełniła, stała się kozłem ofiarnym. Poprzysięgła więc zemstę na tych, którzy do tego doprowadzili. Po czasie spędzonym u ciotki na medytacjach i odnajdywaniu spokoju wraca do rodzinnego miasta. To, co zostaje nic, a nic nie przypomina jej poprzedniego życia.

Dlaczego ktoś postanowił zniszczyć MK? I kim są trzej tajemniczy faceci mieszkający w jej domu?

Zaciekawiła mnie zapowiedź wydawnictwa odnośnie do tej książki. Byłam więc ciekawa czy mi się spodoba, bo opis brzmiał równie intrygująco.

Z początku miałam problem, aby w pełni zaangażować się w fabułę. Zwyczajnie nudziła mnie cała akcja. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie dokończyła lektury. I dobrze zrobiłam, bo zauważyłam, że im dalej tym coraz ciekawiej się robi.

Na jaw wychodziły informacje, które zamiast rozwiązać sprawę, to coraz bardziej ją zagmatwały. Koniecznie musiałam poznać drugie dno, więc czytałam z zapartym tchem.

„Adrenalina płonęła w moich żyłach tak samo, jak niegdyś nienawiść. Okazało się, że Ci faceci byli kimś zdecydowanie innym, niż mi się wydawało. A ja pragnęłam ich mroku, niemal jak narkotyku”.

Tajemniczy mężczyźni o imieniu Steele, Kody i Archer dodatkowo mieszali mi w głowach swoim zachowaniem. Raz mili, pomocni i opiekuńczy, by za chwilę stać się kimś innym.

Z jednej strony brakowało mi rozdziałów z ich perspektywy, z drugiej taka niewiedza była fascynująca. Sama już nie wiem, co byłoby lepsze, poznanie prawdy dużo wcześniej czy w późniejszym czasie wraz z bohaterką.

Zakończenie okazało się wisienką na torcie. Niespodziewane i zaskakujące w jednym. Nie wiem co mam ze sobą teraz począć. Pozostaje mi czekać z niecierpliwością na kolejny tom.

„Ludzie błędnie uważali, że kłamstwo można wykryć jedynie na podstawie kierunku, w którym spogląda dana osoba podczas rozmowy. Tymczasem ja odkryłam, że zdecydowanie częściej ludzie przerywają kontakt wzrokowy, jakby w obawie, że ich kłamstwo zostanie przejrzane”.

Madison Kate nie żyje. Po tych słowach plany naszej bohaterki bezpowrotnie przepadły. Oskarżona o...

Przeczytałam na raz. Główna bohaterka z początku trochę mnie irytowała, taki był zamysł autorki ale z każdym rozdziałem byłam coraz bardziej ciekawa nie tylko relacji między pozostałymi bohaterami a odkrycia tajemnic, który się mnożyły. Końcówka wywołała trochę ciarek na plecach ale i pozostawiła z uczuciem, że wiem jeszcze mniej niż na początku, ale moje podejrzenia co do Archera, Kody i Maxa nadal są duże, więc nie udało się mnie do końca zwieść w pole.
Mam też nieodparte wrażenie że czytałam już tę książkę kilka lat temu. Czekam na kolejne tomy. Możliwe, że przewidziałam jak to się potoczy a może mile się zaskoczę.

PS kilka słów od autorki są warte przeczytania, wtedy ta historia nabiera całkiem inne spojrzenie...

Przeczytałam na raz. Główna bohaterka z początku trochę mnie irytowała, taki był zamysł autorki ale z każdym rozdziałem byłam coraz bardziej ciekawa nie tylko relacji między pozostałymi bohaterami a odkrycia tajemnic, który się mnożyły. Końcówka wywołała trochę ciarek na plecach ale i pozostawiła z uczuciem, że wiem jeszcze mniej niż na początku, ale moje podejrzenia co do...