Lękowi. Osobiste historie zaburzeń

Okładka książki Lękowi. Osobiste historie zaburzeń Arkadiusz Lorenc
Okładka książki Lękowi. Osobiste historie zaburzeń
Arkadiusz Lorenc Wydawnictwo: Prószyński i S-ka reportaż
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2024-03-26
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-26
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383522234
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
74 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
488
209

Na półkach:

Jeśli czytacie moje recenzje to wiecie, że nie jestem wielbicielką książek tego gatunku. Od wszelkiego rodzaju poradników trzymam się raczej z daleka. Czasem robię wyjątek i ... najczęściej utwierdzam się w tym, że to nie moja bajka, bo książki takie mnie po prostu nudzą. Czemu zatem mimo wszystko czasem podejmuję się recenzji? Ano najczęściej wtedy, gdy tematyka książki w jakiś sposób mnie dotyka. Tak też jest w tym przypadku. Gdy wsród najbliższych jest osoba, która boryka się ze stanami lękowymi, ta lektura to po prostu obowiązek. I nie wiem czy to dlatego że faktycznie mam do czynienia z tym problemem, czy dlatego że autor przedstawił temat w bardzo ciekawy i przystępny sposób, tym razem nie tylko się nie nudziłam, ale wręcz połknęłam książkę błyskawicznie.

Autor podzielił książkę na dwie części. Pierwsza przedstawia problem w sposób ogólny, wskazuje metody leczenia i mówi gdzie szukać pomocy, w drugiej możecie poznać realne historie osób dotkniętych stanami lękowymi.

Znacie to uczucie, gdy w pośpiechu wyszliście z domu, jesteście w połowie drugi do celu i nagle myśl "czy zamknąłem drzwi? czy zakręciłem gaz?". Albo siedzisz zrelaksowany w domu po pracy i nagle "czy wysłałem tego maila z zamówieniem?". Pamiętacie ten skok ciśnienia, serce staje, a twarz oblewa gorąco? I za moment ulga, bo umysł podpowiada że ufff, wszystko ok. A teraz pomyślcie, że są osoby, którym to uczucie nie mija, a umysł zamiast zgasić pożar podsyca go, nieustannie podrzucając wciąż nowe czarne scenariusze. Powodów takich lęków może być mnóstwo. Ciężkie dzieciństwo, jakieś traumatyczne przeżycie, a ostanie wydarzenia na świecie, pandemia, wojny to potęgują. Obecnie na całym świecie z różnego rodzaju fobiami, nerwicami i stanami lękowymi zmaga się ogromna ilość ludzi w bardzo różnym wieku. Jak bardzo wpływa to na życie ich i ich bliskich i jak mocno zakłóca normalne funkcjonowanie, wiedzą tylko zainteresowani i ich lekarze czy terapeuci.
Lektura książki nie pozwoli się wyleczyć, ale tym, którzy nie są świadomi problemu może pomóc zrozumieć co dzieje się z nimi lub ich bliskimi. Może pozwoli szybko zareagować i skierować do specjalisty, co jest tym bardziej ważne, że na wizyty na NFZ czeka się w Polsce skandalicznie długo. A przede wszystkim, pomaga uświadomić osobie chorej że nie jest sama, że są inni którzy mają identyczne lęki, co sprzyja zrozumieniu, że to faktycznie tylko wymysł umysłu a nie realne zagrożenie.
Bardzo dziękuję Autorowi za świetne przedstawienie tematu.

Jeśli czytacie moje recenzje to wiecie, że nie jestem wielbicielką książek tego gatunku. Od wszelkiego rodzaju poradników trzymam się raczej z daleka. Czasem robię wyjątek i ... najczęściej utwierdzam się w tym, że to nie moja bajka, bo książki takie mnie po prostu nudzą. Czemu zatem mimo wszystko czasem podejmuję się recenzji? Ano najczęściej wtedy, gdy tematyka książki w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
448
329

Na półkach:

„Nikt nie zrozumie naprawdę, jakie to trudne, dopóki sam tego nie doświadczy”.

Gdy pokazałam Wam na stories książkę „Lękowi. Osobiste historie zaburzeń” @arkadiusz.lorenc wiele z Was napisało mi – ja też się z tym mierzę.

I Ja wam powiem…
Ja też się z tym mierzę. Z zaburzeniami lękowymi.

Dlatego gdy otrzymałam propozycję recenzji tej książki, ochoczo się zgodziłam.

Wiecie, że zaburzenia lękowe występują wśród Polek i Polaków częściej niż nerwica? Często objawy jakie mamy – kołatanie serca, wysoki puls, bóle brzucha czy duszności – kojarzą Wam się z zupełnie inną chorobą. A okazuje się, że to mogą być zaburzenia lękowe.

Książka jest napisana w formie reportażu. Autor przedstawia historię swoją oraz innych osób, które mierzą się z tą podstępną chorobą. Ja te osoby bardzo dobrze rozumiałam. Doskonale wiedziałam co czuli i co czują.

Bardzo się cieszę, że powstała ta książka, bo dzięki niej rośnie świadomość w społeczeństwie dotycząca zaburzeń lękowych, skąd one się biora i jak wpływają na nasze codzienne życie. Uświadamiają również to nie tylko osobom chorym, ale tym, którzy z nimi żyją. To nie jest nic wymyślnego, tutaj nie pomoże „weź się w garść” … Niesamowite jest to, jak wielkie niezrozumienie i bagatelizowanie probelmu możemy otrzymać od najbliższych.

Ja miałam to szczęście, i wsparcie mam ❤.

Polecam Wam ogromne przeczytać ten reportaż, nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Aby móc spróbować zrozumieć co mogą czuć ♥️

„Nikt nie zrozumie naprawdę, jakie to trudne, dopóki sam tego nie doświadczy”.

Gdy pokazałam Wam na stories książkę „Lękowi. Osobiste historie zaburzeń” @arkadiusz.lorenc wiele z Was napisało mi – ja też się z tym mierzę.

I Ja wam powiem…
Ja też się z tym mierzę. Z zaburzeniami lękowymi.

Dlatego gdy otrzymałam propozycję recenzji tej książki, ochoczo się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
272
244

Na półkach:

Boisz się czegoś?
Ogarnia Cię lek z jakiegoś powodu, a może bez powodu?
Takie rzeczy się zdarzają. Tylko jak sobie z tym poradzić?
Często to długa, żmudna praca i nie zawsze zakończona sukcesem.

To nie jest książka naukowa, medyczna. To jest życie napisane przez Arkadiusza Lorenca.
Autor na swoim przypadku i przypadkach różnych poznanych po drodze osób opowiada o tym, czym są zaburzenia lekowe i w jaki sposób z nimi „walczyć”. W książce znajdziemy trochę statystyk, które mnie zszokowały, a zarazem przeraziły, opisy różnych terapii, jak wyglądają ataki paniki, skąd mogą pojawiać się lęki i wiele innych ciekawych informacji.
Po tej lekturze całkowicie inaczej patrzę na ludzi, staram się zrozumieć, dlaczego coś robią tak a nie inaczej i coraz częściej dostrzegam, że zaburzenia obsesyjno-kompulsywne są tuz obok mnie.
„Lekowi. Osobiste historie zaburzeń” to wartościowa lektura, którą powinni przeczytać chyba wszyscy. Ta książka może być o Tobie czy twoich bliskich…

Nie blokujmy swoich emocji, starajmy się rozmawiać o problemach, a jeśli coś nas już przerasta – nie bójmy się korzystać z pomocy specjalistów.

Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z Wydawnictwem nie ma wpływu na recenzje.

Boisz się czegoś?
Ogarnia Cię lek z jakiegoś powodu, a może bez powodu?
Takie rzeczy się zdarzają. Tylko jak sobie z tym poradzić?
Często to długa, żmudna praca i nie zawsze zakończona sukcesem.

To nie jest książka naukowa, medyczna. To jest życie napisane przez Arkadiusza Lorenca.
Autor na swoim przypadku i przypadkach różnych poznanych po drodze osób opowiada o tym,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
227
5

Na półkach:

Być może liczyłam na coś więcej - na bardziej hardcorowe przypadki, na więcej informacji od psychoterapeutów. Na początku dużo danych statystycznych, które pokazują zasięg zjawiska. Nie jest to jednak na tyle emocjonalne podejście, jakie sama mam do tego tematu i o jakie podejrzewałam autora, jako zmagającego się z tym problemem.

Być może liczyłam na coś więcej - na bardziej hardcorowe przypadki, na więcej informacji od psychoterapeutów. Na początku dużo danych statystycznych, które pokazują zasięg zjawiska. Nie jest to jednak na tyle emocjonalne podejście, jakie sama mam do tego tematu i o jakie podejrzewałam autora, jako zmagającego się z tym problemem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1985
1463

Na półkach:

Podejrzewam, że wielu z Was zna kogoś, kto mierzy się z zaburzeniami lękowymi albo sami się z nimi zmagacie. Ja mam w najbliższym otoczeniu kilka takich osób. Niektóre szukają pomocy, inne oczekują, że świat się do nich dostosuje. Ta książka opowiada o ludziach, którym zaburzenia lękowe nie są obce. To nie jest wyczerpująca temat publikacja, a raczej zaproszenie do dyskusji, badania tego zagadnienia, przekonania się, co można z nim zrobić i dlaczego warto to zrobić.

Ta książka nie jest obszerna, jednak przeczytanie jej zajęło mi kilka dni. Czytanie o ludziach z zaburzeniami to spory kaliber i po kilku stronach czułam się nieco przeciążona. Najtrudniejsza do dźwignięcia była dla mnie historia Franka i jego żony, która zmaga się z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. Czułam się bardzo zmęczona, gdy widziałam, jak zachowywała się kobieta. Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, jakim piekłem jest dla niej życie i co musi czuć.

Nie była to łatwa lektura, ale nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Pozwoliła mi zajrzeć za kulisy życia osób mierzących się z lękiem i ich bliskimi. Mogłam ich lepiej zrozumieć. Autor pokazuje także, że zaburzenia lękowe to nie koniec świata i można je leczyć, jednak polska służba zdrowia nie ułatwia tego zadania. Trzeba w Polsce mieć pieniądze, żeby chorować. Kolejki do specjalistów odstraszają, choć czasem można mieć szczęście i wbić się w lukę. Jednak bardzo często chorzy muszą płacić za leczenie ogromne pieniądze.

Jeśli mierzycie się z zaburzeniami lękowymi albo macie w swoim otoczeniu kogoś z taką przypadłością, ta książka może być dla Was. Emocjonalnie spory kaliber, ale pozwala lepiej zrozumieć chorych.

Podejrzewam, że wielu z Was zna kogoś, kto mierzy się z zaburzeniami lękowymi albo sami się z nimi zmagacie. Ja mam w najbliższym otoczeniu kilka takich osób. Niektóre szukają pomocy, inne oczekują, że świat się do nich dostosuje. Ta książka opowiada o ludziach, którym zaburzenia lękowe nie są obce. To nie jest wyczerpująca temat publikacja, a raczej zaproszenie do...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
15470
2032

Na półkach: ,

W naszych niepewnych czasach coraz więcej osób zmaga się z róznymi zaburzeniami, w tym z lękiem. Zwiększone orzecznictwo np niezdolności do pracy, nauki z tytułu włąśnie emocji, syndromów związanych z lękiem. Jest trudno dobrze zdiagnozować zaburzenia lękowe, Najtragiczniejsza jest sytuacja dzieci i nastolatków, bo w Polsce chronicznie brakuje dziecięcych psychologów czy psychiatrów, brak specjalistycznych ośrodków, warunki na istniejących oddziałach urągają standardom dwudziestego pierwszego wieku.
Autor wnikliwie zbadał temat, gdyż sam od lat żył z zaburzeniami lękowymi i zgłaszał się do róznych terapeutów, wypróbował różne metody radzenia sobie. Jak duszności, napady paniki różnią się od syndromu lęku uogólnionego. Winnym zaburzeń może byc tradycyjne wychowanie, wzorzec że nie należy okazywać emocji i strachu , płakac,
Dostajemy opis poszczególnych terapii np Gestalt czy behawioralnej, zjawiska takie jak derealizacja czy depersonalizacja, lęki społeczne.
Jego rozmówcy dziela się swoim przeżyciami, klasyfikują typy i intensywność ataków, w sumie więcej od innych wiedzą o ludzkiej wrażliwości. Polecam za zawartość merytoryczna książki, zrozumienie i empatię piszącego, od którego można dowiedzieć się o terapeutycznej roli internetu, bo bujnie kwitnie "samopomoc lękowa".
Dla filologa zaś przytrafiła się gratka- rozdział o natręctwach, obsesjach i lękach Juliana Tuwima i o traumie jego niestabilnej psychicznie matki, którą zamordowano w getcie.
Inne historie traktują o toksycznych związkach, mutyzmie bliźniaczek, życiu z bliskimi mającymi stwierdzone OCD( zachowania obsesyjno kompulsywne),manii religijnej. Wartościowa lektura.

W naszych niepewnych czasach coraz więcej osób zmaga się z róznymi zaburzeniami, w tym z lękiem. Zwiększone orzecznictwo np niezdolności do pracy, nauki z tytułu włąśnie emocji, syndromów związanych z lękiem. Jest trudno dobrze zdiagnozować zaburzenia lękowe, Najtragiczniejsza jest sytuacja dzieci i nastolatków, bo w Polsce chronicznie brakuje dziecięcych psychologów czy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
368
368

Na półkach: ,

“lęk jest tym, co komunikuje nam nasze ciało, tym co czujemy. Ale w naszej kulturze uważa się, że musimy mieć jakieś uzasadnienie. Tymczasem nie wszystkie lękowe osoby boją się czegoś konkretnego.”

Lorenc mimo, że opisuje przypadki wstrząsające, to opisuje ludzi żyjących wśród nas. Od siebie dodam, że jeżeli ktoś nie doświadczył widoku człowieka w stanie lęku, nie mówię nawet o bliskim, bo tego przeżycia nie da się “odzobaczyć”, to będzie mu nawet trudno te sytuacje sobie wyobrazić.

To jest książka-wprowadzenie, nie wchodzi głęboko w temat, nie jest naukową rozprawą. Napisało ją życie, aby przybliżyć zagadnienie zaburzeń lękowych, które są obecnie najczęściej występującym problemem psychicznym Polek i Polaków, częstszym od depresji. Choć nie jest to lektura obszerna, zapewniam, że czytelnikowi zorientowanemu w temacie (ale i temu wrażliwemu również),bólu i emocji przysporzy.

Nie jest to literacki majstersztyk, bo też być takim nie musi, za to jest reportażem o ogromnym ładunku emocji i prawdziwości, za co doceniam bezwarunkowo. Ta pozycja “wygrywa” trafnymi spostrzeżeniami i sytuacjami opisanymi bez koloryzowania. O polskiej psychiatrii/psychoterapii/orzecznictwie/farmakologii autor pisze jak jest, i ktoś, kto tematu nie zna może nie dowierzać, ale ściemy tu nie znajdziecie.

Nie ukrywam, wady dostrzegam - lekki chaos w treści czy irytujący mnie pomysł (zastanawiający zresztą) na rozpoczynanie rozdziałów - choć jednocześnie przyznaję, że nie to w tego typu książkach jest istotne. Znacznie ważniejszy jest tu marketing, nagłośnienie tytułu, dotarcie do jak największej liczby czytelników. Zwyczajnie - uświadamianie, przy czym pamiętać należy, że nie dostajemy poradnika, dostajemy wartko napisaną historię o sprawach trudnych i ciągle pomijanych.

Ps. Statystyki przytłaczają!! Rocznie, jak przeczytamy, wypijamy mld i dwa mln małpek, co daje trzy mln dziennie. Matkooo!!

“lęk jest tym, co komunikuje nam nasze ciało, tym co czujemy. Ale w naszej kulturze uważa się, że musimy mieć jakieś uzasadnienie. Tymczasem nie wszystkie lękowe osoby boją się czegoś konkretnego.”

Lorenc mimo, że opisuje przypadki wstrząsające, to opisuje ludzi żyjących wśród nas. Od siebie dodam, że jeżeli ktoś nie doświadczył widoku człowieka w stanie lęku, nie mówię...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
73
73

Na półkach:

Zaburzenia lękowe dotykają w naszym kraju kilku milionów osób, z samymi atakami paniki zmaga się ponad dwa miliony sześćset tysięcy Polaków. Jednak wciąż mówi się o tym niewiele, a odczuwanie lęku bez wyraźnej przyczyny, jest uważane za przejaw słabości i powód do wstydu. W ostatnich latach udało się nieco odtabuizować depresję (z czego niezwykle się cieszę),teraz czas na zaburzenia lękowe, które często leżą u jej podłoża. Reportaż Arkadiusza Lorenca ma potencjał, żeby coś zmienić na lepsze w tym temacie.

Autor sięga do własnych doświadczeń, rozmawia z osobami doświadczającymi zaburzeń lękowych, ich bliskimi, a także psychiatrami i psychoterapeutami. W kolejnych rozdziałach możemy doświadczyć rzeczywistości widzianej przez pryzmat lęku uogólnionego, ataków paniki, fobii, mutyzmu czy zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. Te ostatnie, zwłaszcza o podłożu religijnym, szczególnie mocno mnie poruszyły. W dzieciństwie nieraz nie mogłam zasnąć, bojąc się śmierci, a po niej nieuniknionego piekła. I chociaż z kościoła wypisałam się lata temu, to moja psychika wciąż nie doszła do siebie po jego indoktrynacji.

Arkadiusz Lorenc pokazuje, że zaburzenia lękowe można i należy leczyć, jak sam podkreśla, wszyscy jego rozmówcy są lub byli w procesie terapeutycznym, dzięki czemu byli w stanie wziąć udział w wywiadach. Jednoczenie obnaża bolączki polskiego systemu ochrony zdrowia. Kolejki na NFZ ciągną się nieraz latami, a wizyty prywatne u specjalistów to luksus, na który nie wszyscy mogą sobie pozwolić. W szczególnie trudnym położeniu znajduje się psychiatria dziecięca, co jest o tyle alarmujące, że z zaburzeniami lękowymi zmagają się coraz młodsze osoby.

„Lękowi” to bardzo rzetelny i potrzebny reportaż. Jest to jedna z tych nielicznych książek, które poleciłabym w zasadzie każdemu:
- osobom doświadczającym lęku, jako głos zrozumienia i nadziei,
- otoczeniu takich osób, aby pomóc zrozumieć z czym ich bliscy zmagają się na co dzień i podnieść poziom empatii,
- wszystkim innym, w celach edukacyjnych. Pamiętajcie, że zaburzenia lękowe to nie tylko doznania psychiczne, ale też liczne objawy somatyczne: duszności, kołatania serca, bóle brzucha, bóle głowy, parcie na pęcherz, biegunki, drżenie rąk i kończyn, wyczerpanie, pogorszony nastrój, trudności z zasypianiem. Być może ta książka jest też o Tobie? O mnie na pewno.

Współpraca barterowa z wydawnictwem.

Zapraszam na Instagram @zaczytana_farmaceutka

Zaburzenia lękowe dotykają w naszym kraju kilku milionów osób, z samymi atakami paniki zmaga się ponad dwa miliony sześćset tysięcy Polaków. Jednak wciąż mówi się o tym niewiele, a odczuwanie lęku bez wyraźnej przyczyny, jest uważane za przejaw słabości i powód do wstydu. W ostatnich latach udało się nieco odtabuizować depresję (z czego niezwykle się cieszę),teraz czas na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1974
1621

Na półkach: ,

Może nie jest to odkrywcza książka, ale na pewno potrzebna. Z pewnością wiele osób odnajdzie siebie w przedstawionych historiach. Trochę rozjaśniła mi w głowie, nieco uspokoiła. Zdecydowanie na plus.

Może nie jest to odkrywcza książka, ale na pewno potrzebna. Z pewnością wiele osób odnajdzie siebie w przedstawionych historiach. Trochę rozjaśniła mi w głowie, nieco uspokoiła. Zdecydowanie na plus.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1045
263

Na półkach:

Kiedy na Instagramie zobaczyłam zapowiedź książki "Lękowi. Osobiste historie zaburzeń" Arkadiusza Lorenca wiedziałam, że musi ona stanąć na moim regale. Po zakupie nie zasiliła stosu hańby (u mnie zazwyczaj tak się dzieje z nowymi książkami),ale została od razu przeczytana. A dokładniej mówiąc, pochłonięta.

Ten reportaż (nie poradnik!) podzielony jest na dwie części. W pierwszej, zatytułowanej "Lęk", autor przybliża pojęcie zaburzeń lękowych. Robi to na przykładzie osobistych przeżyć. Pisze o tym, jak trudno zdiagnozować lęk, bo daje on objawy somatyczne. Kiedy wykluczymy już inne choroby, dostanie się do psychologa czy psychiatry wiąże się z wielomiesięcznym oczekiwaniem na wizytę. Jako przykład znanej osoby zmagającej się z tym zaburzeniem, autor podaje Juliana Tuwima.

Drugą część książki stanowią osobiste historie osób lękowych. Ich zmagania z atakami paniki, mutyzmem, fobiami, OCD, traumami... Życie, z którego nie mogą w pełni korzystać. Cierpią oni oraz ich bliscy.

Reportaż Arkadiusza Lorenca czytałam ze łzami w oczach. Dlaczego? Ponieważ odnalazłam tam siebie. Nie wstydzę się swoich zaburzeń lękowych, bo to nie moja wina, że je mam. Czytanie o tym, czego na co dzień doświadczam, było niezwykle trudne, ale i bardzo potrzebne.

Myślę, że "Lękowi" nie jest pozycją dla każdego. Jeśli ktoś ma szczęście i nie cierpi na zaburzenia lękowe, nigdy chorego nie zrozumie. Ta książka może mu tylko przybliżyć problematykę. Dla osób lękowych - lektura obowiązkowa, dla pozostałych - ciekawy reportaż. Polecam!

Kiedy na Instagramie zobaczyłam zapowiedź książki "Lękowi. Osobiste historie zaburzeń" Arkadiusza Lorenca wiedziałam, że musi ona stanąć na moim regale. Po zakupie nie zasiliła stosu hańby (u mnie zazwyczaj tak się dzieje z nowymi książkami),ale została od razu przeczytana. A dokładniej mówiąc, pochłonięta.

Ten reportaż (nie poradnik!) podzielony jest na dwie części....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    187
  • Przeczytane
    81
  • Posiadam
    17
  • Teraz czytam
    9
  • 2024
    6
  • Przeczytane 2024
    2
  • Ulubione
    2
  • Zdrowie 🔬💊💉
    1
  • Legimi audio
    1
  • Rok 2024
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lękowi. Osobiste historie zaburzeń


Podobne książki

Przeczytaj także