Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Poetka pięknie bawi się słowami.Zaprasza nas do swojego intymnego świata .
To drugi już tomik Doroty ,znacznie spokojniejszy ,pełen nadziei ,czułości ,bliskości .Czekam na więcej i bardzo polecam.

Poetka pięknie bawi się słowami.Zaprasza nas do swojego intymnego świata .
To drugi już tomik Doroty ,znacznie spokojniejszy ,pełen nadziei ,czułości ,bliskości .Czekam na więcej i bardzo polecam.

Z pewną obawą sięgnęłam po tę książkę,nie byłam pewna czy już jestem na nią gotowa.Jest to bowiem historia o stracie ukochanej osoby.
Jakby tego było mało,sytuacja zagęszcza się ,gdy do akcji wkracza psychopata .Jakie tajemnice skrywała zmarła żona ? Co kryją nośniki pamięci , które trafiają w ręce Mateusza ? Kiedy na niewinnym spacerze znika 6 letnia córka Ania ,zrozpaczony Mateusz bierze sprawy w swoje ręce.Watplieości przybywa.Co łączy go z przyjaciółką żony, Karoliną Motyl? Przekonajcie się sami jak skończy się ta zgrabnie skonstruowana historia z wyrazistymi bohaterami, świetnie wykreowanymi ,a wzruszająca i pełna miłości i poświęcenia relacja ojca z dziećmi chwyta za serce i nie będziecie mogli się oderwać od lektury.Polecam .

Z pewną obawą sięgnęłam po tę książkę,nie byłam pewna czy już jestem na nią gotowa.Jest to bowiem historia o stracie ukochanej osoby.
Jakby tego było mało,sytuacja zagęszcza się ,gdy do akcji wkracza psychopata .Jakie tajemnice skrywała zmarła żona ? Co kryją nośniki pamięci , które trafiają w ręce Mateusza ? Kiedy na niewinnym spacerze znika 6 letnia córka Ania...

Anna Ziobro
" Słoik z marzeniami" .
Któż z nas nie ma marzeń ?
Miała je Nadia i miał Michał.Spisywali swe marzenia na różowych karteczkach i wkładali do pękatego słoika .
" Zapisała to marzenie ( wyjazd nad morze) na jednej z różowych karteczek ,która później wyladowała w pękatym słoiku razem z marzeniami o kudłatym psie ,przyjaźni do końca życia..."
Czasem życie pisze zupełnie inne scenariusze.Nadia wychowuje się bez ojca ,który odszedł w poszukiwaniu lepszego życia.Ma tylko mamę i babcię, są pochodzenia romskiego .
Przyjaźn z Michałem z czasem przeradza się w miłość .Bez happy end'u,gdyż pewne sploty wydarzeń doprowadzają do tragedii
Mija kilkanaście lat ,Nadia poznaje Kubę,nie jest jeszcze gotowa na nowy związek,lecz upór i dobroć chłopaka przekonują ja do niego ,tym bardziej ,że Nadia zmaga się z poważną chorobą.Postanawiają wyjechać do Ipswich,Anglia,gdzie na stałe mieszka Kuba.
Podczas ostatniego spotkania z ojcem usłyszała:
" W każdej chwili możesz upaść...Ale zawsze trzeba marzyć .Jeśli nie będziesz skakała wysoko ,nigdy nie poszukujesz pod niebo i nie będziesz naprawdę szczęśliwa ".
Każda książka Anny Ziobro to ocean emocji i otwarta księga ludzkich losów .Te historie nie są miałkie ,ckliwe ,są po prostu prawdziwe .
Z tej historii widać jak na dłoni ,że za postępki dorosłych przyszło zapłacić dzieciom .
Brat Nadii, Wojtek bardzo chce się dowiedzieć ,kto jest jego ojcem ,lecz wszczyscy milczą na ten temat .
" Chodzimy wokól siebie na paluszkach ,żeby nie powiedzieć czegoś,co zwolni niewidzialną tamę i spowoduje ,że wyleje żółć .Nauczyłyśmy się funkcjonować bez przebaczenia ,ale mimo wszystko z szacunkiem .Żyjemy pod jednym dachem,każda z własnym bagażem niewypowiedzianych wyrzutów ".
Bohaterowie są wyraziści : kochają, cierpią ,mierzą się z problemami .Mimo przeciwnościom lodu ,biorą sprawy w swoje ręce.
Autorka ,jak mało kto potrafi nad zaczarować i tak poprowadziç swoich bohaterów ,aby zostali z nami na dłużej.

Ps.Nie przestawajciearzyc .Ja jesienią wykonałam skok na główke do pustego basenu i poleciałam na miesiąc do LA, Arizony i Las Vegas.To nic ,że 70+.
Można ?Zapamiętam na zawsze i bardzo jestem z siebie dumna i to nie było moje ostatnie słowo
🤪

Anna Ziobro
" Słoik z marzeniami" .
Któż z nas nie ma marzeń ?
Miała je Nadia i miał Michał.Spisywali swe marzenia na różowych karteczkach i wkładali do pękatego słoika .
" Zapisała to marzenie ( wyjazd nad morze) na jednej z różowych karteczek ,która później wyladowała w pękatym słoiku razem z marzeniami o kudłatym psie ,przyjaźni do końca życia..."
Czasem życie pisze...