Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Fantastyczna komedia kryminalna.
Ukryta pod bardzo nieciekawą okładką, która może zrazić potencjalnych odbiorców.
Na szczęście ja się nie dałam😁
I dzięki temu mogłam uczestniczyć w zwariowanym śledztwie, prowadzonym przez bardzo nieprzewidywalną w zachowaniu bohaterkę.
Dla mnie Rosie Meyers to połączenie Stephanie Plum i Susan z “Gotowych na wszystko”, więc każdy kto zna te panie, wie już mniej więcej czego się spodziewać. Ale tylko mniej więcej, ponieważ Rosie ma swój własny styl i urok😉
Sytuacja zmusza ją (dotychczas stateczną nauczycielkę angielskiego) do korzystania z wszelkich niekonwencjonalnych metod, w celu znalezienia mordercy swojego prawie eks męża (są już po rozstaniu, ale jeszcze przed rozwodem). Nie pozostaje jej nic innego, ponieważ policja jest przekonana o jej winie i wydaje się, że nie zamierza nic więcej w tej sprawie robić.

Ta powieść to zdecydowanie perełka w swoim gatunku.
Sprawna narracja prowadzi czytelnika przez fabułę, której nieprzewidywalność to jedyne co można przewidzieć. Komizm sytuacyjny i postaciowy sprawia, że podczas czytania istnieje groźba niekontrolowanych wybuchów śmiechu.
Cała intryga, natomiast, jest skonstruowana logicznie i mimo absurdalności niektórych sytuacji, bardzo wiarygodnie.
Dodatkowym atutem jest klimat przełomu lat 80-tych i 90-tych.
Nie ma Internetu, nie ma telefonów komórkowych. Rosie, żeby zdobyć potrzebne jej informacje, musi się nieco bardziej namęczyć, niż miałoby to miejsce w dzisiejszych realiach.
Jest to więc też swoista podróż w czasie. Podróż pełna wrażeń związanych ze śledztwem, ale też dostarczająca wielu powodów do śmiechu.
Gdyby ta książka była wydana dzisiaj i mogła liczyć na lepszą promocję, to myślę że miałaby o wiele większą średnią ocen. Co zdecydowanie się jej należy😊

Wspaniała lektura dla odprężenia i relaksu.
Polecam😁

Fantastyczna komedia kryminalna.
Ukryta pod bardzo nieciekawą okładką, która może zrazić potencjalnych odbiorców.
Na szczęście ja się nie dałam😁
I dzięki temu mogłam uczestniczyć w zwariowanym śledztwie, prowadzonym przez bardzo nieprzewidywalną w zachowaniu bohaterkę.
Dla mnie Rosie Meyers to połączenie Stephanie Plum i Susan z “Gotowych na wszystko”, więc każdy kto zna te...

Komiks, którego głównym atutem jest klimat.
I połowa XX wieku w Ameryce.
Czas niezwykle barwny, czas w którym wszystko jest możliwe, czas w którym dominują skrajności.
Ogromne bogactwo w kontraście do ubóstwa i wyzysku biednych.
Brak skrupułów, w opozycji do bezkompromisowości w rozrachunkach ze złem.
Prywatny detektyw Blacksad wydaje się być właśnie taki.
Bezkompromisowy.
W czym nie zawsze pomaga mu jego sumienie.
Ale ostatecznie jakoś się dogadują.😉
Polubiłam go od razu. Jest to postać wyrazista i złożona, więc wciąż mam wrażenie, że wiele jeszcze mam do odkrycia, jeśli chodzi o niego.
Tym bardziej więc jestem ciekawa kolejnych tomów.

Zastosowany w komiksie zabieg personifikacji wypadł znakomicie.
Charaktery postaci są doskonale zespolone z ich zwierzęcymi sylwetkami.
Scenariusz bardzo ciekawy, z odpowiednim tempem akcji i kilkoma zaskoczeniami.
Kreska perfekcyjna, doskonale oddająca emocje. Rewelacyjny sposób kadrowania poszczególnych sekwencji sprawia, że dosłownie czuć ich dynamikę, dzięki czemu jeszcze bardziej odczuwalny jest klimat tej opowieści.

Polecam zdecydowanie - nie tylko fanom komiksów 😊

Komiks, którego głównym atutem jest klimat.
I połowa XX wieku w Ameryce.
Czas niezwykle barwny, czas w którym wszystko jest możliwe, czas w którym dominują skrajności.
Ogromne bogactwo w kontraście do ubóstwa i wyzysku biednych.
Brak skrupułów, w opozycji do bezkompromisowości w rozrachunkach ze złem.
Prywatny detektyw Blacksad wydaje się być właśnie taki....

Seria o Mercedes Thompson należy do tych, do których bardzo lubię wracać.
Każdy kolejny tom daje mi gwarancję dobrze spędzonego czasu, w świecie alternatywnym, gdzie spotkać można wilkołaki, wampiry, nieludzi, a magia nie zawsze bywa bezpieczna.
Ale to nie świat przedstawiony, choć bardzo bogaty, stanowi główną siłę nośną serii.
Spoiwem, który scala wszystko w tak interesującą całość jest sama Mercedes.
Jest to postać bardzo dobrze zbudowana i konsekwentnie prowadzona przez autorkę. Kobieta, potrafiąca zmieniać się w kojota, co jest umiejętnością nietypową, nawet w tym świecie. Ta nietypowość jest zresztą bardzo ważnym elementem osobowości Mercedes.
Jest w niej siła, ale są i słabości. Przez co jest tak bardzo autentyczna. To nie żadna superwoman, choć posiada umiejętności, które niekiedy nawet dla niej samej są zaskakujące.

Życie emocjonalne Mercedes i swoisty trójkąt miłosny, którego jest częścią dostarczają wielu wrażeń. Zarówno Adam jak i Samuel są jej bliscy, ale przychodzi chwila, gdy musi wybrać jednego z nich. Bardzo umiejętnie autorka oddała zapętlenie emocjonalne, dylematy i rozterki Mercy, połączone z siłą wzajemnego oddziaływania na siebie i przyciąganiem. W jej relacjach z dwoma wilkołakami jest chemia i to faktycznie czuć.

Jeśli chodzi o samą intrygę tego tomu, to jak zwykle zresztą, było ciekawie, tajemniczo i groźnie.
Zagadkowe morderstwa w rezerwacie nieludzi, o które zostaje posądzony Zee, przyjaciel Mercedes, sprawiają, że angażuje się ona w rozwikłanie sprawy mimo zakazów, ostrzeżeń, a nawet gróźb. Dla przyjaciół jest bowiem gotowa na wszystko.

Przystępny styl i wciągająca fabuła sprawiają, że całość jest niezwykle lekka w odbiorze.
Cieszę się, że jeszcze tak wiele części przede mną i niejedno jeszcze z Mercedes przeżyję 😊

Seria o Mercedes Thompson należy do tych, do których bardzo lubię wracać.
Każdy kolejny tom daje mi gwarancję dobrze spędzonego czasu, w świecie alternatywnym, gdzie spotkać można wilkołaki, wampiry, nieludzi, a magia nie zawsze bywa bezpieczna.
Ale to nie świat przedstawiony, choć bardzo bogaty, stanowi główną siłę nośną serii.
Spoiwem, który scala wszystko w tak...