Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Dąbrowska
2
8,1/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
50 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Za duży na bajki 2 Agnieszka Dąbrowska
8,6
Czy można być na bajki za dużym? A może jednak są w nas ukryte na zawsze, tylko boimy się na wierzch wyciągnąć tę prawdę? Ja chyba wiem jaka jest odpowiedź ;)
To lektura dla nieco starszych dzieci i nastolatków, choć i dorośli nudy tu nie zaznają i odnajdą się w meandrach życia. Nie wiem czy części pierwszej skosztowaliście, ale oto ciąg dalszy przygód Waldka, który wraz z przyjaciółmi tworzy gamingowe trio KINGS AND QUEEN. Czuję, że i tym razem porwą Was ze sobą. Mama Waldka jest już zdrowa, a ciocia Mariolka szczyptę mniej szalona (czy to w ogóle możliwe?!). Czego więc spodziewać się tym razem? Tego nie wie nikt ;)
Przygotujcie się na spektrum emocji, bo zarówno młodsi jak i starsi czytelnicy, raz zapłaczą, a innym razem ze śmiechu pękną. I takie książki to ja rozumiem, bo stagnacja nie zmieściła się tu na żadnej ze stronic. Idzie się z ciekawością, ale i utożsamia z bohaterami, przez co stają się nam bliscy. Przeżywamy ich smutki i cieszymy z radości, a tych i tych tu nie zabraknie. Obiecuję.
Oto historia, która ma wiele zwrotów akcji. Okazuje się, że garncarstwo może nagle stać się pasją niemiłośnika plastyki, bynajmniej nie z powodu artystycznego uniesienia, a brak taty zaczyna doskwierać dopiero wtedy, gdy nieznajomy wspinacz pojawia się w opowieściach mamy. Ale jak to?! Ta wiadomość, choć jak grom z jasnego nieba to ciemność przed oczami Waldka wywołuje, bo w konsekwencji sporo zamieszać w rodzicielskiej relacji może. Wkraczamy więc na ten grunt niepewny. Czy zacznie kruszyć się pod stopami?
Są gagi, wyzwania i wyznania. Tajemnice i ich odsłanianie. Bywa sarkastycznie, riposta cięta się znajdzie, a i łza poruszenia zawiruje. Będzie ciepło, zabawnie i nieśmiesznie. Ekscytująco i zwyczajnie całkiem. Bo życie odcieni ma wiele i opowieść Waldka jest na to świetnym przykładem.
Znajdziemy odpowiedzi na pytań wiele. Czy okrzyk "Eluwina!" może pierwsze lody przełamać? Czy nawet największy luzak może zastąpić tatę? I czy prawdą jest, że ten prawdziwy go porzucił? Nie jest łatwo nieść takie brzemię, ale bywa, że zmierzyć się z nim trzeba, a wtedy świat czasem do góry nogami staje i na nowo trzeba wszystko poukładać.
Razem z Waldim Mocarnym, bo nasz nastoletni bohater tak na turniejach jest zwany, w Tatry ruszymy, a tam nadarzy się sposobność do spojrzenia w oczy tacie...To nie przelewki. Choć za nim powiodą nas jego barczyste plecy, ruszymy na wyprawę poszukiwawczą, która nie będzie należała do tych z gatunku "poszło jak z płatka", ale raczej z tych "można wyzionąć ducha". Zadzieje się wiele, a trzy wielkie psy i bułka nie ułatwią sytuacji wcale a wcale. Śmiem twierdzić, że dramaturgii dodadzą. Jednak od czego są przyjaciele...I tym razem pomocną dłoń podadzą.
Jakie będzie pierwsze spotkanie z tatą? Jaki będzie on? Czy piękny sen stanie się rzeczywistością i wszystko o sto osiemdziesiąt stopni się obróci? A może wyobrażenia rozbiją się na milion kawałków?
Jak widzicie lektura porusza kwestie trudne i niezwykle aktualne. Daje do myślenia i wagę relacji podkreśla. Bo choć Waldek przecież wciąż jest dzieckiem to musi stawić czoła dorosłym tematom, a to nigdy nie jest łatwe. Język jest przystępny i wartko płynie, więc czyta się lekko, dlatego to świetna pozycja na obudzenie pasji czytania, a i filmowej adaptacji się doczekała. Pierwsza część zebrała fantastyczne opinie, a druga już tuż, tuż, więc będziemy oceniać :)
Ostatecznie, życiowa mądrość, może okazać się bardzo prosta i taką daje mi ta lektura. Że całkiem spoko jest tu i teraz. Nie w innych okolicznościach. A życie wcale nie składa się z właściwych momentów, ale z momentów, które możemy uczynić właściwymi.
I już❤️
Za duży na bajki Agnieszka Dąbrowska
7,7
„Nigdy nie wiesz, kto okaże ci serce. Czasem może to być ktoś, komu je złamałeś, i potem może człowiekowi być wstyd. Łam ich jak najmniej”.
Bohaterem książki jest Waldek, który ma swoje PIRYTETY, czyli: turniej gamingowy, kasa i psychofanki oraz szczęście, bo jego mama doskonale to rozumie. Chłopcu zaś nie przeszkadza fakt, że mama, która wychowuje go samotnie, jest nadopiekuńcza. Jego świat staje na głowie, gdy musi ona pójść do szpitala „na badania”, a chłopcem ma się zająć szalona ciotka Mariolka. Wprowadza ona w jego życie nieznaną mu dotąd dyscyplinę, zmienia dietę na zdrową i zmusza do uprawiania sportów, których bohater nie znosi. Jakby tego było mało, team Waldka się sypie, a wyjazd na wymarzony turniej wisi na włosku… Nie ma rady, chłopiec będzie musiał stawić czoła wyzwaniom. Tylko czy podoła?
To historia, o dorastaniu, pasji i sile przyjaźni. Utrzymana jest ona w zabawnym klimacie.
Mówi o nadopiekuńczości rodzicielskiej, samotnym rodzicielstwie, chorobie najbliższej osoby, kłamstwie, zdradzie, zagubieniu oraz potrzebie i umiejętności wybaczania. Ukazuje te wszystkie zagadnienia w sposób niezwykle przystępny. Książka uczy, wzrusza i bawi jednocześnie oraz uświadamia, że coś co wydaje nam się tragedią wcale nie musi nią być. Ciotka, która zdaniem chłopca, znęca się nad nim „psychiatrycznie”, okazuje się, być osobą mądrą, uczącą samodzielności i radzenia sobie z trudnościami życia codziennego. Moment, w którym chłopiec zauważa, że grają do jednej bramki – cudny. Podobnie jak ten, w którym pojawia się dziadek chłopca.
Książka uczy dystansu do samego siebie i swojego ciała oraz nieprzedrzeźniania innych, i niechwalenia się tym, co posiadamy czy gdzie wyjeżdżamy. Pokazuje, że mężczyźni nie muszą rezygnować z wrażliwości i prac domowych, aby być „mężnym facetem” oraz to, że wszyscy bardzo potrzebujemy miłości. Pokazuje, że nie jest łatwo oswoić się z informacją o chorobie osoby najbliższej, ale dobrze jest móc podzielić swój strach na pół z przyjacielem. Jednocześnie wspomina też, iż „(…) instynkt albo intuicja bardzo często dobrze podpowiadają, jak należy postępować, ale kiedy w grę wchodzi złość, nie zawsze warto im ufać lub nie od razu”, bo wtedy lepiej przespać się z problemem. Dziadek chłopca wspomina o trzech rodzajach kłamstwa – jakich, zapraszam do lektury.
Książka przeznaczona jest dla czytelników w każdym wieku.
Rodzicom, na pewno uświadomi krzywdzącą moc nadopiekuńczości, a nastolatkom ukaże, że zachodzące w nich zmiany nie są niczym niezwykłym, bo każdy musi przez nie przejść. Taki to już jest urok bycia nastolatkiem.
Czyta się ją bardzo szybko. Co nie znaczy, że po jej przeczytaniu równie szybko znika z naszego życia. Daje do myślenia. Dawno nie czytałam tak świetnie napisanej historii.
Czy polecam oczywiście, że tak i już sięgam po II tom serii. Jestem bardzo ciekawa dalszych losów Waldemara Mocarnego Pierwszego.
[ współpraca @Agoradladzieci ]