cytaty z książki "Pięć ran"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jezus umarł sobie na krzyżu i zanim kobiety skończyły szlochać pod jego grobem, zanim wszystkie te Marie zdążyły zrobić listę zakupów na przyszły tydzień, wrócić do pracy i zapłacić rachunki za następny miesiąc, ten już zmartwychwstał! O, ale musiał być z siebie zadowolony, jak wisiał na tym krzyżu i wiedział, że wytnie im taki numer. A potem poleciał sobie do nieba, gdzie żyje w luksusach i patrzy z góry na ludzi, którzy go bez końca wielbią. Bo przecież chrześcijaństwo to właściwie niekończące się nabożeństwo, na którym ludzie wychwalają go pod niebiosa i wzywają jego imienia do usranego końca świata - tylko dlatego, że kiedyś mu ktoś wbił trzy gwoździe i dźgnął w żebra. Serio?
Na sekundę, na ułamek sekundy widzi swoją przyszłość, samotną i zawaloną pustymi butelkami, bo zdusił w zarodku wszystko dobre, co mu się w życiu trafiło.
Dziewczyna kiwa głową, jakby chciała wrzucić sobie łzy z powrotem pod powieki.
Każdy popełnia błędy, oczywiście. Ale błędy mają konsekwencje.
Ma trzydzieści trzy lata, tyle samo co Zbawiciel przed śmiercią, ale nie jest człowiekiem ambitnym.
Amadeo wyobraża sobie, że to taki interes, którym mógłby zajmować się Jezus. Ciesielstwo dwudziestego pierwszego wieku. - Chodzi o to, żeby pomóc ludziom znaleźć drogę, ułatwić im dotarcie tam, gdzie potrzebują. - O posklejanie rozbitych żyć.
- To ty w ogóle masz różaniec? Od kiedy tak biegasz do kościoła?
- Mężczyźnie nie zadaje się pytań o modlitwę.
Wygłodniale odpowiada na wiadomość, niczym rozbitka, która rozpaczliwie chwyta się każdej nadziei na komunikację ze światem.
- Nie jestem gruba - zaprotestowała Angel, bo nie była, po prostu nie przypominała worka kości.