Historia rodziny Roccamatio

Okładka książki Historia rodziny Roccamatio Yann Martel
Okładka książki Historia rodziny Roccamatio
Yann Martel Wydawnictwo: Znak literatura piękna
188 str. 3 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
188
Czas czytania
3 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
8324005064
Tagi:
literatura kanadyjska opowiadania
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
172 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
396
32

Na półkach: , , , , ,

4 niesamowite, i na swój sposób piękne opowiadania.
Czytajcie bo warto!

4 niesamowite, i na swój sposób piękne opowiadania.
Czytajcie bo warto!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
337
291

Na półkach:

Napis na okładce : "Nowa książka autora Życia Pi" zawiera dwa nadużycia.
Nie jest to książka, lecz 3 opowiadanka i coś na kształt wypracowania na kilka stron. Nie jest też nowa, albowiem są to pierwsze, debiutanckie utwory autora. Mało tekstu, bardzo mało. Pomysł ostatniego opowiadania fajny.
Jeden cytat warty przytoczenia :"Kiedy jest się z ludźmi , którzy są poważnie chorzy, odkrywa się, jakim złudzeniem może być nauka".

Napis na okładce : "Nowa książka autora Życia Pi" zawiera dwa nadużycia.
Nie jest to książka, lecz 3 opowiadanka i coś na kształt wypracowania na kilka stron. Nie jest też nowa, albowiem są to pierwsze, debiutanckie utwory autora. Mało tekstu, bardzo mało. Pomysł ostatniego opowiadania fajny.
Jeden cytat warty przytoczenia :"Kiedy jest się z ludźmi , którzy są poważnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1754
1142

Na półkach: ,

Drugie spotkanie z Yannem Martelem.
Za sprawą wstępu, w którym pisarz nieco się odsłania spotkanie to miało nieco bardziej osobisty charakter.
Wczesne opowiadania pisarza.
Zarówno poprzednio czytana książka "Ja", jak i te opowiadania utwierdziły mnie w przekonaniu, że to pisarz ciekawy i skłonny do eksperymentowania.
Za sprawą wstępu, w którym pisarz nieco się odsłania spotkanie to miało nieco bardziej osobisty charakter.
Nie przepadam za opowiadaniami, ale te były interesujące i potrafiły wzruszyć.
Tematyka różna:
1. przyjaciel umierający na AIDS
2. muzyka jako źródło wzruszeń
3. różne postawy w obliczu wyroku śmierci
4. siła wspomnień.
Pisarz nietuzinkowy, który potrafi docenić wartość słowa, a nawet przecinka.
Zachęcam do zapoznania się z jego twórczością.

Drugie spotkanie z Yannem Martelem.
Za sprawą wstępu, w którym pisarz nieco się odsłania spotkanie to miało nieco bardziej osobisty charakter.
Wczesne opowiadania pisarza.
Zarówno poprzednio czytana książka "Ja", jak i te opowiadania utwierdziły mnie w przekonaniu, że to pisarz ciekawy i skłonny do eksperymentowania.
Za sprawą wstępu, w którym pisarz nieco się odsłania...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
455
14

Na półkach: , ,

AIDS, kara śmierci, życie złamane doświadczeniem wojny...
Gdybym miała przyrównać tez zbiór opowiadań do kolorów, to zdecydowanie dominowałyby tu czerń i ciemne odcienie szarości. Wyraźnie widać, że wczesna twórczość autora próbuje oddziaływać przede wszystkim na emocje, a jednocześnie Yann Martel nie zamierzał zadowalać się pospolitą formą. W moim odczuciu efekt jest taki, że opowiadania są lekko pretensjonalne, co ktoś już zresztą tu zauważył.

...i, w moim przypadku, sumaryczna ocena całego zbioru byłaby niższa, gdyby nie ostatnie opowiadanie. Bywam bardzo sentymentalna, a "WYTWÓRNIA LUSTER VITA AETERNA. Lustra na całą wieczność" porusza we mnie właśnie tą czułą strunę. Warto pochylić się nad cudzymi wspomnieniami, jeśli ktoś chce się z Tobą nimi dzielić, bo z czasem może przyjść żal, że nie poznałeś kogoś tak blisko, jak to było możliwe, chociaż była ku temu okazja.

AIDS, kara śmierci, życie złamane doświadczeniem wojny...
Gdybym miała przyrównać tez zbiór opowiadań do kolorów, to zdecydowanie dominowałyby tu czerń i ciemne odcienie szarości. Wyraźnie widać, że wczesna twórczość autora próbuje oddziaływać przede wszystkim na emocje, a jednocześnie Yann Martel nie zamierzał zadowalać się pospolitą formą. W moim odczuciu efekt jest taki,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

Kiedyś w damskich pogaduchach zaśmiewałyśmy się do łez z historyjek o tym, co robią z nas hormony, mi w głowie utkwiły zwierzenia o rzewnym płakaniu na reklamie papieru toaletowego, skojarzyłam tę cholerną reklamę , no fakt, nic tylko ryczeć ze wzruszenia, sami wiecie jakie one są: wzniosłe , pełne urody życia, radości, różowości, niemowlaków, uczuć w ich najczystszej formie. Właśnie coś takiego jest w tej prozie, wszystko jest wzruszające i naj; Mamy opowiadanie o umieraniu na aids, o karze śmierci i o genialnym muzyku, co sprzątał biura. Zabrakło upośledzonego dziecka i psa bez tylnych łap. Jest takie brzydkie słowo, którego używam bardzo rzadko, ale bardzo tu pasuje; te wczesne opowiadania Yanna Martela są po prostu pretensjonalne. Kojarzycie Kanadyjczyków z amerykańskich żartów? Sympatycznych , ale niezbyt bystrych , bo niezdolnych do głębszej empatii, ze względu na wychowanie w zbyt cieplarnianych warunkach? Narrator jest właśnie jednym z nich.
Reklama papieru toaletowego na wspak. Źle zamiast dobrze, same oczywistości, a my wzruszamy się, bo to jedyna słuszna reakcja. Nic, że to banał.
Po pierwszych trzech opowiadaniach byłam pewna że nigdy nie sięgnę do Życia Pi. Chociaż pierwsze opowiadanie momentami jest dobre. Naprawdę znakomicie buduje atmosferę grozy. Kojarzyło mi sie w z czytanymi dawno dawno temu Sartrem i Maupassantem. I nie wiem na ile zamierzenie, ale mi dało przedsmak uczestnictwa w absolucie, śmierć 20-latka zetknięta z historią 20 wieku prowadzi nas w miejsce nieodkryte, które jawi się przerażające, jakbyśmy mieli właśnie odkryć tajemnicę istnienia, misterną nić która wszytko splata i nadaje sens. Tutaj Martel doprowadził mnie do stanu w którym czytałam szybko, bo nie chciałam żeby emocje lektury za bardzo we mnie utkwiły. Ale wątek gaśnie sam i znowu wchodzi w ... banał.
Opowiadanie drugie i trzecie trudno dłużej zapamiętać.
I kiedy już oceniłam książkę, przyszło opowiadanie czwarte, pokręcone, steampunkowe, fantastyczne, w znaczeniu gatunku, a w tym drugim znaczeniu może nie fantastyczne, ale bardzo dobre, i ono zmieniło moją opnie o Martelu. Sympatyczne, bezpośrednie, mamiące, bo trudno nie sprawdzić w googlach maszyn do luster, a nuż istniały i ktoś robi nas w konia. Bez występujących wcześniej wad.
Inna rzecz że ja bardzo lubię fantastykę.
Wychodzi na to, że jeśli ktoś ma mało czasu ale bardzo nie chce nic przegapić, polecam opowiadanie pierwsze (tytułowe) i ostatnie.

Kiedyś w damskich pogaduchach zaśmiewałyśmy się do łez z historyjek o tym, co robią z nas hormony, mi w głowie utkwiły zwierzenia o rzewnym płakaniu na reklamie papieru toaletowego, skojarzyłam tę cholerną reklamę , no fakt, nic tylko ryczeć ze wzruszenia, sami wiecie jakie one są: wzniosłe , pełne urody życia, radości, różowości, niemowlaków, uczuć w ich najczystszej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
241
241

Na półkach: ,

Są to cztery opowiadania z początków pisarstwa Yanna Martela. Dwa z nich przeniesiono na ekran i na scenę. Jak mówi Martell, te opowiadania to najlepsze efekty jego wczesnych prób pisarskich. Ciekawe pomysły i świeże spojrzenie, trochę eksperymentatorski styl, sprawiają, że jest to ciekawa proza.

Są to cztery opowiadania z początków pisarstwa Yanna Martela. Dwa z nich przeniesiono na ekran i na scenę. Jak mówi Martell, te opowiadania to najlepsze efekty jego wczesnych prób pisarskich. Ciekawe pomysły i świeże spojrzenie, trochę eksperymentatorski styl, sprawiają, że jest to ciekawa proza.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1985
1178

Na półkach: ,

Niedoceniana, choć dobra. Choć żadne z 4 opowiadań za serce nie chwyta i na razie nie rozumiem ukrytego ich sensu, to warto się zapoznać z tą stroną twórczości Yanna Martela.

Niedoceniana, choć dobra. Choć żadne z 4 opowiadań za serce nie chwyta i na razie nie rozumiem ukrytego ich sensu, to warto się zapoznać z tą stroną twórczości Yanna Martela.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
284
75

Na półkach: ,

Trzecie spotkanie z Y.Martellem. Osobiste - za sprawą wstępu, opisującego powołanie pisarza. Interesujące i jednocześnie poruszające - za sprawą tytułowego opowiadania. I wreszcie inspirujące - za sprawą opowieści o wytwórni luster. Znalazłam swój prywatny klucz do Martella: to człowiek, który już nie lekceważy słów. A potem wytwarza z nich lustra i lusterka, w które możemy zaglądać...

Trzecie spotkanie z Y.Martellem. Osobiste - za sprawą wstępu, opisującego powołanie pisarza. Interesujące i jednocześnie poruszające - za sprawą tytułowego opowiadania. I wreszcie inspirujące - za sprawą opowieści o wytwórni luster. Znalazłam swój prywatny klucz do Martella: to człowiek, który już nie lekceważy słów. A potem wytwarza z nich lustra i lusterka, w które możemy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
181
53

Na półkach:

Książka autora "Życia Pi", a więc oczekiwania miałem spore, niestety lekki zawód - 4 opowiadania składają się na całość:
- pierwsze świetne, historia oryginalna, smutna oraz wesoła i dobrze napisana - 8/10
- drugie ciekawe, ale czegoś w nim zabrakło - 6/10
- trzecie zbędne, nie wiem w jakim celu zostało napisane, ani to dramatyczne, ani zabawne, bez puenty, bez niczego - 5/10
- czwarte kompletnie nie przypadło mi do gustu, również nie rozumiem celu napisania tegoż dzieła - 4/10
Całość, jak widać, dobrze się rozpoczęła, ale później równia pochyła. Polecam przeczytać pierwsze dwa, bo warto, potem odłożyć książkę na półkę / zwrócić do biblioteki, nic nie stracicie.

Książka autora "Życia Pi", a więc oczekiwania miałem spore, niestety lekki zawód - 4 opowiadania składają się na całość:
- pierwsze świetne, historia oryginalna, smutna oraz wesoła i dobrze napisana - 8/10
- drugie ciekawe, ale czegoś w nim zabrakło - 6/10
- trzecie zbędne, nie wiem w jakim celu zostało napisane, ani to dramatyczne, ani zabawne, bez puenty, bez niczego -...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
92
6

Na półkach:

Martel nie powinien wydać tego zbioru opowiadań... Stać go na dużo więcej...

Martel nie powinien wydać tego zbioru opowiadań... Stać go na dużo więcej...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    245
  • Chcę przeczytać
    95
  • Posiadam
    59
  • 2011
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2013
    3
  • Ulubione
    3
  • 2014
    2
  • Beletrystyka
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Więcej
Yann Martel Historia rodziny Roccamatio Zobacz więcej
Yann Martel Historia rodziny Roccamatio Zobacz więcej
Yann Martel Historia rodziny Roccamatio Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także