Ma najlepszą pracę na świecie, ponieważ kiedy w niej jest... cały czas się bawi. Tak mówi o sobie niezwykła autorka oraz ilustratorka książek dziecięcych Helena Elsa Willis.
Urodziła się 16 kwietnia 1964 roku w Sztokholmie. Od ukończenia w roku 1991 Beckmans College of Design zajmuje się zawodowo ilustrowaniem książek dla najmłodszych. Zilustrowała wiele gotowych tekstów. Współpraca z Martinem Widmarkiem, z którym stworzyła bestsellerową serię 18 książek Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai, przyniosła jej sławę oraz uznanie krytyków i czytelników.
Autorka swymi rysunkami potrafi wyrazić więcej niż można napisać. Od kilku lat cykl o małych detektywach nie schodzi ze szwedzkich list bestsellerów. Niezwykłe, lekko karykaturalne ilustracje wprowadzają klimat do wszystkich książek które współtworzyła Willis. Jest laureatką wielu nagród, między innymi Bokjuryn oraz Spårhunden, o której przyznaniu decydują dzieci. Ilustruje również własne książki.
„Święta w Valleby” to niesamowita uczta dla młodego czytelnika. Tym razem Lasse i Maja muszą rozwiązać zagadkę dotyczącą wielkiej awarii prądu w ich mieście. Jest wigilia Bożego Narodzenia mali bohaterowie starają się wspólnie spędzić ten przedświąteczny czas. Dzielą się ze sobą prezentami. Przy okazji mają ochotę wybrać się na spacer i sprawdzić jak pozostali okoliczni mieszkańcy spędzają wigilijny wieczór. Już po przekroczeniu kawiarni Panini & Bernard doznają ogromnego szoku. Właściciele zamiast wypiekać pierniczki zajmują się wyłącznie wysyłaniem sms-owych życzeń ze swych smartfonów. Nie lepiej wygląda sytuacja u Pastora, który siedzi przed telewizorem i ogląda świąteczną transmisję. W muzeum wściekła Barbara Palm próbuje rozsupłać węzeł lampek. Iva Ross wraz z Karlem Filipem gra na poddaszu w gry komputerowe. Zdaje się, że każdy zajęty jest wyłącznie sobą, marnotrawieniem energii elektrycznej i psuciu świątecznej atmosfery. W końcu na rynku spotykają zrozpaczonego Ronnego Hazelwooda, który ma zamiar uruchomić światełka na choince, ale zwyczajnie nie ma dla kogo, bowiem nikt nie przyszedł na zaplanowane wcześniej wydarzenie. Mimo wszystko punkt siódma właściciel hotelu wkłada wtyczkę do gniazdka, by iluminacje na choince rozświetliły rynek swym blaskiem… A tu nic… Zupełna ciemność nagle spowija całe miasto. Zatem znów do akcji musi wkroczyć biuro detektywistyczne. Czy uda im się znaleźć winnego powstałej awarii? A może przy okazji przywrócą ducha tegorocznemu Bożemu Narodzeniu w Valleby? Przekonajcie się sami jak zakończył się ten świąteczny galimatias.
Specjalne wydanie losów Lassego i Mai jest inne niż dotychczas prezentowane nam tajemnice. Osobiście uważam je za znacznie bardziej ciekawe w kontekście interakcji z czytelnikiem. W książce tej jest mnóstwo zagadek do rozwiązania, co znacznie bardziej aktywizuje dzieci do uważnego słuchania i sprawia, że czytanie przynosi jeszcze większą frajdę niż dotychczas. Serdecznie polecam zatem lekturę.
W Valleby zjawia się ekipa filmowa sławnego reżysera. Jest on znany między innymi z tego, że zawsze zatrudnia do filmu kogoś miejscowego. Tym razem pada na komisarza policji, który zostaje na noc zamknięty w klatce, żeby połączyć się ze swoimi emocjami. Już to wydaje się nieco podejrzane. Ale po nocy okazuje się, że do optyczki było włamanie - ktoś ukradł drogi zegarek i rozkopał piwnicę. Czy to ma coś wspólnego z ekipą filmową? A może z dawnym poszukiwaczem złota, który wrócił z Ameryki kilkadziesiąt lat wcześniej? Lasse, Maja i komisarz stoją przed kolejną zagadką, którą muszą rozwiązać.
Książka jak zawsze fajnie skonstruowana, dorosły szybko się jednak domyśla sprawcy. Ta historia była trochę dłuższa niż zwykle, ale czytało się ją dobrze.