cytaty z książek autora "Maria Paszyńska"
Im więcej człowiek posiada, tym bardziej jest zniewolony.
Kto milczy w obliczu mordu, staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia, ten przyzwala.
Z małżeństwem jest tak jak z każdym innym organizmem. Po pierwsze, trzeba o nie dbać. Po drugie, choć w zasadzie powinienem wymienić to jako pierwsze, trzeba dokonać odpowiedniego wyboru...
Każda chwila, lepsza czy gorsza, nigdy już się nie powtórzy, i to czyni ją wspaniałą.
Miłość nie jest samą słodyczą. Właściwie sprawia więcej bólu niż radości.
Kobiety kochane, uwielbiane, otaczane ciepłem i uczuciem rozkwitają. Zarzucone trudnościami, przekonane, że unieszczęśliwiają swego ukochanego, gasną i bledną.
Młodość bowiem posiada niezwykłą zdolność do brania chwili taką, jaka jest. Do zapominania o przykrościach, trudzie i zmęczeniu zaraz w następnej minucie po tym, gdy niebezpieczeństwo minie.
- A skąd ta pewność, że własne tak łatwo jest pokochać? Rodzicielskiej miłości zawsze trzeba się nauczyć. (...) Więzy krwi nie stwarzają prawdziwej rodziny. Trzeba ją budować dzień po dniu, przebywając razem, obserwując, dzieląc się swoimi radościami i smutkami, troszcząc się o siebie nawzajem, ucząc się każdego z jej członków osobno, od podstaw, jak najbardziej szczegółowo. Aż pewnego dnia bez zapowiedzi nadchodzi owa drogocenna bliskość , której nikt i nic nie jest w stanie zniszczyć.
...gdy nie jesteś w stanie czegoś przezwyciężyć , powinnaś pozwolić, by sprawy płynęły własnym nurtem. One i tak to zrobią, a ty nie stracisz już więcej siły na próby powstrzymania tego, czego zatrzymać nie sposób. Musisz zobaczyć prawdę o swoim życiu, poznać ją i zaakceptować, a potem zgodzić się na to, by w twoim życiu wypełniło się przeznaczenie...
- Saro, miłość zawsze łączy się z ryzykiem cierpienia. Ty możesz tylko kochać. Na decyzje i wybory drugiej osoby nie masz wpływu.
Wolał zimę. Ona nie niosła obietnic, nie rozpalała nadziei (...)
To zimą wracało do niego najwięcej dobrych wspomnień. Kto wie, może właśnie dlatego, że niemal wszystkie barwy,
zapachy, odgłosy natury pozostawały wtedy uśpione i nie rozpraszały jego myśli.
Zimą czas płynął inaczej. Powoli, leniwie.
Najlepszym przyjacielem starości jest zapomnienie. Dzięki niemu nie tęsknisz za tymi, którzy odeszli, za czasem, który nigdy już nie powróci.
Moje własne życie jest zbyt skomplikowane, żebym miał czas zajmować się tym, kto się z kim spotyka, kto kogo z kim zdradza, kto co zrobił, a kto czego nie zrobił.
Miłość to nie jest kaprys, to sztuka do uprawiania na całe życie.
W historii ludzkości ani w pojedynczym życiu nic nie dzieje się nagle,choć można to zobaczyć dopiero z pewnego oddalenia, z perspektywy dni,miesięcy i lat. Wcześniej nierzadko zdaje nam się, że losowi udało się naszaskoczyć, pozbawić wyboru, coś zrządzić, zadecydować. Najczęściejjednak to my mamy zawężone pole widzenia. Pędząc pomiędzy chwilami,po prostu brak nam czasu, żeby zastanowić się nad teraźniejszościąprzechodzącą płynnie w przeszłość i dostrzec ciąg wypadków, którydoprowadził do wybuchu. Nie są to też jakieś szczególnie wielkiewydarzenia, wystarczy mała rysa, drobne ograniczenie wolności, zmuszeniedo rezygnacji, nieopatrznie wypowiedziane raniące słowo, nagła zła myśl,pokusa, by skłamać ten jeden raz. Nieufność. To ona wiedzie miłość namanowce, bezdroża, z których nie ma powrotu.
Kocha się raz i ja swoją miłość już przeżyłem. Te trzy lata, które dziś wydają mi się snem, były najpiękniejszym okresem mojego życia. Kochałem i wiem, że i ona mmie kochała. Wiem to na pewno.
Dobro zapomina się szybko, o złu pamięć trwa i trwa.
Brak zaufania jest zaś niewybaczalnym grzechem w miłości, śmiertelnym ciosem, mogącym obrócić w pył każdą relację.
Gdy raz spróbujesz uciec przed samym sobą,zawsze już uciekasz.
Wielkie zło zwykle wyrasta w cieniu, zrazu niepozorne, dojrzewa, umacnia się, by potem nagle objawić pełnię swoich koszmarnych wizji..
...nigdy nie mów, że coś co cię zraniło, jest nieistotne. Pamiętaj, że to co jest w twoim sercu, jest ważne, bo ty sama jesteś ważna...
Starzy ludzie często podkreślają, że miłość w małżeństwie przychodzi z czasem. Przywiązanie, doświadczenie, wspólne sprawy, spędzone chwile, dzieci.... To wszystko naprawdę łączy.
Ludzie nie potrzebują wojny,żeby opowiedzieć się za złem.Codziennie każdy z nas musi wybierać,po której stronie się opowie.
Człowiek żyje obok człowieka, kościół stoi przy cerkwi, dalej kiwa się Żyd i nic, jeno zgoda. Lata mijają, ludzie rodzą się i umierają jedni przy drugich [...]Aż tu nagle przychodzi ktoś uczony, z wielkiego świata przybywa, a że na wszystkim się zna, to i mówi, że w miejscowych problemach obeznany, choć nigdy na tej ziemi nie był. {...} i mówi, że ten sąsiad od dziś jest zły. Zawsze był zły, tylko oni tego nie wiedzieli, bo za prości są.
Życie jest niesprawiedliwe. Jedni dostają wszystko, inni nie dostają nic. Ci, którzy pragną, nie otrzymują, a ci, którzy otrzymują, nie pragną. Głupcy święcą triumfy, a ci, którzy dążą ku mądrości, ponoszą tak straszne klęski. Kochający brzydotę są panami tego świata, podczas gdy ci, co miłują piękno, są ledwie dostrzegalni w oceanie motłochu.
Trzeba myśleć, pracować i cierpliwie czekać, aż sny się ziszczą. Najtrudniejszą sztuką jest czekanie, choć przecież tyle nam na nim upływa w życiu czasu.
Miłość z całym jej wdziękiem, wreszcie z całym cierpieniem, które jest jej nieodłącznym elementem, to najpiękniejsza rzecz, jakiej możemy jako ludzie doświadczyć. Nic piękniejszego nie możemy przeżyć. Musisz za tę miłość dziękować. Dzięki niej z jednej strony tu, na ziemie, doświadczyłeś nieba, a z drugiej bólu człowieczeństwa.
...Tyle razy powtarzałam dziewczętom, by w trudnych chwilach nie patrzyły w przód, ale pod nogi. By - świadome celu - skupiały się jedynie na kolejnym kroku. Teraz sama usiłuję zastosować tę wskazówkę, w teorii tak prostą, w praktyce niemal niewykonalną...
Uwielbiam tę książkę. Nieodmiennie zadziwia mnie to, jak można zawrzeć tyle mądrości na tak niewielu kartach.