cytaty z książek autora "Michał Choromański"
Dzieci powinny być wychowywane od najwcześniejszych lat w świadomości, że są beznadziejnie samotne; lecz że uświadomienie sobie tej świadomości jest ich siłą. Wtedy mogą sobie pozwolić na wszelkie miłości bez obawy, że jakikolwiek zawód może je złamać. Będą na przykład wiedziały, że każde rozczarowanie trwa tylko ograniczony czas, zależny od wrażliwości osobnika i natęzenia uczucia. Nieszczęścia osobiste, jeżeli nie są chorobą lub śmiercią, nie zasługują na szacunek, są one zawsze przemijające. O tym poucza ogólnoludzkie doświadczenie i wszystkie biblioteki świata. Nie jest słuszne, by każdy człowiek przekonywał się na sobie i przerabiał sam na nowo starą drogę po to, by w końcu dojść do tych samych opłakanych rezultatów, co jego poprzednicy. Znacznie prościej uwierzyć im na słowo i starać się zacząć żyć właśnie od tego momentu, kiedy oni skończyli. A więc na przykład, jeżeli cudze doświadczenie poucza, że wszelkie cierpienia miłosne trwają maksimum kilka lat i że jednak zawsze mijają, czy nie lepiej zamiast babrać się w nich, skrócić okres ich trwania. Okazuje się, że jest to całkiem możliwe.
Człowiek rodzi się samotny i umiera samotny. Tkwi to w naturze rzeczy i jest prawem przyrody.
Zdrowie organizmu ludzkiego jest zbudowane na kłamstwie. Jedyną prawdziwą kuracją, do której pcha człowieka sama natura, jest oszukiwanie samego siebie.
Są ludzie, dla których słowo drukowane ma w sobie jakąś szczególną magię – zwłaszcza jeżeli tym słowem drukowanym jest jego imię i nazwisko. Notatka petitem w gazecie, że pan Jan Kwaśniewski był świadkiem samochodowego wypadku, sprawia zazwyczaj panu Janowi Kwaśniewskiemu ogromną personalną przyjemność.
I jeżeli niektórym wydaje się zasługą i trudnością ujrzeć w życiu tak zwaną dziwność istnienia, to w tym wypadku Widmar przekonał się, że znacznie trudniej, zaszczytniej i właśnie dziwniej - ujrzeć prostotę i prawdę życia.
Człowiek zawiedziony w miłości potrafi zbudować nie najgorszą teorię, podnoszącą do ideału każdą zawiedzioną miłość. Człowiek zdradliwy zawsze udowodni moralność własnej zdrady.
Zauważyłem, że jak człowiek zaznacza, że mówi szczerze, to zawsze ma na myśli złośliwość. Niekiedy nawet myślę, że szczerość to coś nieuprzejmego. Trochę się boję, kiedy ktoś chce być ze mną szczery.
(...) w prawdziwej miłości człowiek przede wszystkim zatraca wszelką oryginalność. Im większa miłość, tym banalniejsze są jej przejawy.
Popadłem w nałóg, potrzebuję jej i jej obecności coraz częściej i w coraz większych dawkach. Próby mojej walki z nią, polegającej na stopniowym zmniejszaniu się dawek, spełzły na niczym.
Nie ma granic podłości, na jaką się zdobyć może prawdziwa, wielka miłość.
Zdaje się Somerset Maugham powiedział, że autor opisując bohatera, winien natychmiast powiadomić czytelnika, ile i skąd ma bohater pieniędzy.
- Pas - powiedziała dziewczyna dość swawolnym i znaczącym tonem. – Nie chcę z panem mecenasem leżeć.
To, że byli wredni - to jedna rzecz, a to, że mieli dobre maniery - to druga.
Z natury bynajmniej nie odznaczali się wrodzonym estetycznym węchem, ich własne upodobania artystyczne były jak najbardziej przeciętne, gdy im się pokazywało dwa obrazy, to zazwyczaj podobał im się gorszy. (…) Gusta im się poprawiły o tyle, że obecnie nie znosiły niczego, co by było słodkie.
Na całą tę niecodzienną, jeśli nie tajemniczą, sprawę padło światło. Światło mgliste, jakby wstydliwe, ale jak to zwykle ze światłem bywa, rzucające ostre cienie.
Wystarczy komuś popatrzeć na buty, żeby znać stan jego finansów. Jakoś tak się złożyło, że stan obuwia świadczy o zamożności lub biedzie właściciela więcej niż jego ubranie. Tylko bardzo zamożny człowiek ma nowe buty, stale nowe buty.
Plotek nowych nie było, a właściwie było ich moc – tylko, że dotyczyły przyjezdnych gości, kto z kim gdzie i jak.
Ubóstwiał wszelkie zwierzenia – intymny dreszczyk obcowania z nieprzykrytą gołą duszą ludzką.
Nie wierzył w przyjemność jednostronną: skoro było mu z kimś dobrze, był przekonany, że to wzajemne.
Dwóch ludzi, mówiąc ze sobą po polsku o tej samej rzeczy, mówi właściwie o dwóch rożnych rzeczach.
- Co pan myśli o polityce, panie.. panie Nitonicki (nb. znaczące nazwisko)? Prawda, że duch wspaniały? Silni, zwarci, gotowi! To pierwszy raz w historii mamy za sojuszniczkę Anglię. Anglia nie przegrała jeszcze ani jednej wojny”.
Komisarz Szmurło ma światopogląd policyjny.
Czy dorastający młodzieniec nie jest ustawicznym plagiatorem?
Według niego, wymowa schodów była inna. Dla niego, budowniczy, który budował te schody, przeżywał strach. Jakby bał się zejść na ziemie, natomiast ratunek dla siebie widział w ucieczce na górę.
Jakaś rymowana pornografia! Jakaś pastelowa sprośność! Jakaś nekrofilska sonata.
Nie mam nie tylko żadnego światopoglądu filozoficznego, ale i żadnej wiary, żadnego przekonania, żadnego kąta widzenia. Albo właściwie, jeżeli pan chce - mam ich milion: wskutek tego wzajemnie się negują i pustka pozostaje.
Korzystając z tego, że na niego nie patrzy, nieznacznym ruchem strzepnął popiół z papierosa do jej filiżanki.
Cała bieda Wisi polega na tym, że jest otoczona jak kokon zewsząd własnymi cnotami.
Można było wziąć młodą kobietę na ręce i przenieść tych sto kroków aż po próg restauracji. Gruby pan nawet o tym pomyślał. Był delikatny i absurdalne myśli nieraz przychodziły mu do głowy.