cytaty z książki "Spirala zła"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ludzie mnie interesują. Artyści tacy są, kradną życie innym.
Szpital jest jak więzienie. Nikt nie ma ochoty myśleć o tym, żeby to zmienić, bo nikt nie ma ochoty się tu znaleźć. A to blad bo w końcu wszyscy do niego trafią.
Ale duszy, w pociwieństwie do przedmiotu, nie da się naprawić. Co najwyżej można próbować zapobiec jej autodestrukcji, pomóc przetrwać I nie ranić innych.
Podniósł wzrok na rzeźbę przedstawiającą jakiegoś świętego, na pochyloną w jego stronę nieskończenie smutną twarz i zaczął się zastanawiać, jaki jest powód tego smutku. Może odzwierciedlał on uczucia artysty, który wyrzeźbił ten posąg? Z pewnością w tamtych czasach było wiele powodów do przygnębienia: wojny, klęski głodu, ubóstwo, epidemie. A dziś? Co zasmuciłoby świętego, gdyby żył w tych czasach? Ludzie odchodzący od religii? Niezmienna skłonność rodzaju ludzkiego do okrucieństwa i aktów przemocy? Internet, w którym nienawiść, groźby, wyzwiska, ignorancja i roszczeniowość są o wiele powszechniejsze niż życzliwość i pokora? Co pomyślałby ten święty z dawnej epoki o naszych czasach? Czy prowadziłby bloga zatytułowanego: „Na ścieżkach mądrości i wiary"? Servaz pomyślał, że mądrość i wiara bardzo by mu się teraz przydały.
Czy naprawdę znamy osoby, które codziennie spotykamy? Czy raczej każdy jest samotną wyspą zanurzoną w oceanie ludzi?
W przyrodzie fascynował go jednak fakt, że te same motywy powtarzają się w nieskończoność na różnych poziomach. Z przestępczością było podobnie Powracała bez końca.
Kino grozy opowiada o nas samych Judith. Wydobywa na powierzchnię nasze najgłębsze lęki. Lęk przed śmiercią, przed bólem, przed chorobą, przed ciemnością... lęk przed potworem, który mieszka w naszym wnętrzu. [...] Bo tak na prawdę nie liczy się światło, a cień. Chodzi o to żeby uczynić widzialnym to, co niewidzialne.
Ile osób mieszka w tych górach? Jak wiele jest w nich miejsc, gdzie nikt się nie zapuszcza i gdzie można pochować ciało, tak by go nigdy nie odnaleziono? Jak wiele odludnych domów, w których można kogoś zamknąć, tak że nikt nie usłyszy jego krzyku? Czy kiedy człowiek mieszka na takim pustkowiu, nie doświadcza pokusy, by popełnić zbrodnię?
Arcydzieora Liu Cixina było wspaniałą ilustracją faktu, że ideologia może doprowadzić do obłędu - zarówno jednostkę, jak i całe społeczeństwo, a przynajmniej jego część. Że jest zdolna stworzyć narrację bardziej realną niż sama rzeczywistość. Że powołując się na moralność oraz najchwalebniejsze intencje, popycha do popełniania największych niegodziwości.
Filmy grozy mówią coś o tym, jacy jesteśmy, nie sądzisz? zagaił, trącając się z nią kieliszkiem. - O naszych morderczych skłonnościach, o naszych koszmarach... Wystawiają na próbę nasz lęk przed przemocą, przed bólem, przed ciemnością, przed drapieżcami, przed potworami. Wydobywają na światło dzienne rzeczy, o których wolelibyśmy nie wiedzieć. Tak naprawdę wystarczy dostatecznie długo przeglądać się w lustrze, żeby wiedzieć, że horror jest tuż-tuż, że czeka na nas, że w nas mieszka.
Jeśli człowiek wszędzie szuka znaków, to je w końcu znajdzie. Każda zbieżność wzmacnia nasze przekonanie, że istnieje jakiś ukryty sens, jakaś informacja, którą tylko my widzimy, a inni są na nią ślepi.