-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać9
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant2
-
Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Cytaty z tagiem "ciepło" [66]
[ + Dodaj cytat]Myślę sobie,że to musi być bardzo miłe uczucie,wiedzieć na pewno,że ktoś na ciebie czeka,
Szukamy ciepła nawet w kubku z gorącą herbatą, w zaparowanych oknach, bo tak bardzo tęsknimy za ciepłą duszą...
Nie pytajcie mnie, jak wyglądała moja matka: czy można opisać słońce? Z mamy promieniowało ciepło, siła, radość. Bardziej pamiętam te odczucia niż rysy jej twarzy. Przy niej śmiałem się i nic złego nie mogło mi się przytrafić.
Czułam to rozchodzące się po całym ciele łaskoczące ciepło,które pojawia się zawsze,kiedy zaczyna się coś nowego i ekscytującego
Kochać coś - znaczy dla poety: wprowadzić to coś do swojej wyobraźni, ogrzewać i hołubić, bawić się tym, przepoić je własną duszą, ożywić własnym tchnieniem.
Każda bowiem ich czynność wiąże się nierozerwalnie z błękitem nieba, z rozkwitem łąk, pól i lasów, z najrozkoszniejszą porą w ciągu całego roku.Pszczoły to dusza, dusza lata, to zegar znaczący okres dosytu i bujności życia, to skrzydło polatującej woni, to samoświadomość promieni słońca, to pobrzęk jaźni ogarniającej świat, to pieśń atmosfery przeciągającej się rozkosznie na wygodnej leży,a przelot ich jest wiadomym znakiem, motywem muzycznym owych niezliczonych radości i upojeń rodzących się z ciepła i żyjących w światłości. Przez pszczoły dochodzimy do zrozumienia szczęśliwych chwil, jakie daje nam przyroda.
Wprawdzie umysł się wyjałowił, lecz za to wezbrała się we mnie tęsknota. Za czymś ciepłym, żywym, co mógłbym wziąć w ramiona i mocno przytrzymać. Ale może chodziło jedynie o termofor lub o filiżankę herbaty.
Dlaczego wszystko boli i nawet największa radość? Dlaczego wszystko boli i nawet największa miłość? Ach, ta dopiero boli. Czy może miłość boleć? Czy to jest prawdziwa miłość, jeżeli boli? Czy może być miłość tam, gdzie męki niedola? Czy może być wolność tam, gdzie lęku niewola? Dlaczego się cierpi? Jeżeli cierpienie nie ma jakiegoś znaczenia, to czy jest warta funta kłaków największa najwspanialsza cywilizacja? Ale czy ma cierpienie jakieś tajemnicze znaczenie, jakiś tajemniczy sens? Ech, cudne manowce, ech, Zjawo Realna, jakaż by to była ulga, gdyby się na przykład okazało, że ludzkim cierpieniem karmi się Słońce, w jakiś nieprawdopodobny sposób przetwarzając je na światło, na ciepło, na życie. Ach, jakaż by to była ulga nad ulgami.
(...) straciłam całe lata, goniąc za jakimś nieokreślonym trofeum, i łudząc się, że je zdobędę, jeśli tylko uczynię dość, by na nie zasłużyć. Ale już go nie chcę, pragnę teraz czegoś innego, czegoś, co wiąże się z ciepłem, i bezpieczeństwem, czegoś, w czym mogłabym się schronić, niezależnie od tego co robię i kim jestem. Czegoś, co jest stale obecne, jak niebo nad głową.
Czy któraś z zasad termodynamiki nie głosi, rozmyślał, że ciepła nie można zniszczyć, ale jedynie przekazać? Jednak istnieje również entropia.