forum Oficjalne Aktualności
Czy Heather Morris napisała prawdę? Pasierb książkowej Cilki chce oczyścić jej dobre imię
George Kovach, przybrany syn Cecilii Kovachovej, uważa, że autorka „Podróży Cilki” w swoich książkach przedstawiała nieprawdę. Aby oczyścić dobre imię swojej macochy, zamierza wytoczyć proces sądowy przeciwko Heather Morris.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [75]
Mnie się książka podobała - dotyka tematu tabu - czyli seksualnego wykorzystywania więźniarek. Opisuje też co robili ludzie ,aby przeżyć. Przeczytałam sporo książek o tematyce obozowej. Najbardziej szczere wydaje się 5 lat kacetu Grzesiuka- wydanie najnowsze ,bez wykreśleń- którego zażądał jeden z byłych więźniów np.
W książce Podróż Cilki autorka na końcu wyjaśnia...
Wyjątkowo niesmaczne. Pisanie o obozach koncentracyjnych wymaga ogromnego trudu włożonego w dotarcie do rzetelnych informacji, a tu sobie autoreczka jedna z drugą bierze realne realne życiorysy, by resztę nazmyślać...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPierwszy Tom przeczytałem. O drugim nawet nie wiedziałem, że jest. Co do pozwu, uważam, że jest to chęć zyskania pieniędzy cudzym sukcesem. Trochę słabe. Nawet, jeśli podkolorowała to w dobrym zamyśle, bo chciała ukazać prawdę i straszne zycie w tamtym okresie. Pozdrawiam. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDo dzisiaj pamiętam lekturę książki "Wszystkim, których kochałem" - wstrząsnęła mną do głębi. Po latach okazało się, że to fikcja literacka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJednym z glownych problemow jest fakt,ze wydawca od poczatku promowal te ksiazke jako opowiesc oparta na faktach.W tym momencie jednoznacznie "pozbawial sie praw" do literackiej fikcji.Zmienil zdanie dopiero wtedy,kiedy zaczeto wykazywac autorce luzne podejscie do tychze faktow.Nie mozna zbijac kapitalu na prawdzie-"historia oparta na faktach"-a potem dziwic sie krytyce,ze...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Pisze to z ironia i sarkazmem,majac nadzieje,ze taka wizja sie nie zisci!
Lata temu nikt nie przypuszczal,ze o obozach na terenach Polski mozna bedzie pisac jako o "polskich obozach smierci".Obym byl zlym prorokiem,ale... Nie zdziwie sie,jezeli za kilkadziesiat lat,Auschwitz Birkenau bedzie sie wielu ludziom kojarzyc jako swego rodzaju "spa".W ktorym zaradni ludzi mogli...
Mnie właśnie najbardziej przerażają osoby twierdzące, że interesują się literaturą obozową, które chętniej sięgają do książek wydanych w ostatnim czasie niż do wspomnień więźniów lub opraciwań stricte historycznych.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSorry, ale jeśli ona jest Nowozelandką to w ogóle nie powinna się brać za temat Holokaustu. To jest co najmniej niesmaczne, że ostatnio tematyka obozowa przoduje w literaturze jako łatwy sposób na dotarcie do czyteników i wyciskanie łez (tudzież forsy z portfeli) przez osoby najmniej zorientowane w historii naszego kraju z tego okresu. Pół biedy jeśli ktoś jest historykiem,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNie popadajmy w paranoje i przesade.Nowozelandka moze miec wieksza wiedze na temat obozow koncentracyjnych niz wiekszosc Polakow.Gdyby ta pani podeszla rzetelnie do sprawy,to nikt nie stawialby jej zadnych zarzutow.Moze poza literackim warsztatem?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNowozelandka nie będzie miała większej wiedzy niż Polacy, bo nie jest w temacie. Chyba że jest historykiem albo pasjonuje się tematyką obozową Polski w co powątpiewam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postI właśnie dlatego nie należy nigdy bezkrytycznie podchodzić do słowa pisanego, choćby było opatrzone etykietą "oparte na faktach". Warto zerwać z wygodą (czyt. opieraniem się na doborze źródeł autora, jego zawodnej pamięci tudzież po prostu ułańskiej fantazji) i samemu podjąć żmudne poszukiwania prawdy. Dobrym przykładem jest chociażby głośna książka Kosińskiego...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejAleż "Malowany ptak" to fikcja literacka mająca jednak odzwierciedlenie w pewnych wydarzeniach dziejących się na terenie Polski w czasach okupacji. W przeciwieństwie do Kosińskiego, który OSOBIŚCIE przeżył okupację i musiał ukrywać swoje żydowskie pochodzenie, Heather Morris sugeruje, że jej książka jest literaturą faktu, mało tego - stara się to uwiarygodnić jeszcze masą...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNiestety nie wszyscy mają świadomość, że to fikcja, a sam autor nie zaprzeczał kiedy pojawiły się głosy, że jest oparta na wątkach autobiograficznych. I tak oto część czytelników zamiast zrobić "research" utrwala we własnej świadomości niebezpieczne stereotypy, które z upływem czasu stają się rodzajem dogmatów. Zresztą sama biografa Kosińskiego również daje dużo do...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Takie publikacje prowadzą do relatywizacji Holokaustu i przynoszą więcej szkody niż pożytku. Ludziom brakuje podstawowej wiedzy historycznej i będzie jeszcze gorzej, bo większości nie chcę się już weryfikować informacji przeczytanych, wysłuchanych i zobaczonych w mediach.
Z drugiej strony, ten wysyp publikacji obozowych przybrał na sile od niedawna. Chyba ktoś po prostu...
Tak, a potem, przez te nieścisłości i rzeczy wyssane z palca, ten błędny obraz obozów koncentracyjnych idzie w świat. I wtedy ciężko będzie sprostowac to wszystko. To mnie boli - że książki pokroju Tatuażysty zniekształcają tamtą rzeczywistość, przez co obóz koncentracyjny nie wydaje się młodym pokoleniom strasznym miejscem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postIm mniej zyjacych wiezniow.,tym wiecej tego rodzaju ksiazek.Czytajmy wspomnienia i pamietniki,a nie pseudo (historyczna) papke!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post