Piotr Gajdziński – specjalista od thrillerów podszytych historią

Twórca „Fabryki szpiegów” uchodzi za autora, który niezwykle skrupulatny research potrafi przekuwać na pasjonujące fabuły, zazwyczaj spod znaku thrillerów, czasami sensacyjnych kryminałów, z bardzo mocnym odniesieniem do historii. Nie może to zresztą dziwić, Piotr Gajdziński to z wykształcenia historyk, w latach dziewięćdziesiątych czynny dziennikarz, który na swoim koncie ma między innymi biografie Wojciecha Jaruzelskiego, Władysława Gomułki, Józefa Piłsudskiego. „Fabryka szpiegów”, a więc jego najnowsza książka, to z kolei specyficzna historia wywiadów z czasów II wojny światowej, spleciona ze współczesną intrygą i dziennikarskim śledztwem.

„Fabryka szpiegów”, czyli dziennikarskie śledztwo i prawda z kronik

Wydarzenia na polskiej scenie politycznej przedstawiane są przez Piotra Gajdzińskiego za pośrednictwem działań bohaterów, których przeszłość potrafi niekiedy zmrozić krew w żyłach. „Fabryka szpiegów”, mimo że opowiada losy przede wszystkim fikcyjnych bohaterów, to odnosi się również do historycznej prawdy ukrytej w biografiach autentycznych bohaterów z przeszłości. Naszym przewodnikiem po tym świecie jest Rafał Terlecki, dziennikarz prywatnej stacji telewizyjnej, dawny mieszkaniec Wolsztyna. To szczególne miejsce, miasto w zachodniej Wielkopolsce, które przed wybuchem drugiej wojny światowej leżało na pograniczu polsko-niemieckim. I nie jest to bez znaczenia dla zrozumienia spektakularnej fabuły zapisanej w „Fabryce szpiegów”.

Walka wywiadów – konflikt nowej władzy i starego systemu

Geopolityczny układ sił związany jest z wydarzeniami, które odbijają się wyjątkowo donośnym echem. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Piotr Gajdziński, który punktem zapalnym do właściwej akcji „Fabryki szpiegów” uczynił wybuch wojny w Ukrainie. To właśnie militarny konflikt za wschodnią granicą sprowokował amerykańskie siły do oczyszczenia Polski z rosyjskich szpiegów, którzy od dawna działali na terenie Rzeczpospolitej. Na sprawę trafił właśnie Rafał Terlecki, którego kontaktem jest funkcjonariusz tajnej komórki polskiego wywiadu. Jednak to dopiero początek wielowątkowej sprawy, przedstawionej z wyjątkową troską o historyczne detale i emocjonalne tonacje. Wszystko dlatego, że podobno właśnie w Wolsztynie, a konkretnie w jednym z pałaców, funkcjonowała specjalna szkoła agentów stworzona przez jednego z asów sowieckiego wywiadu. Misja Terleckiego to podróż osobista, ale również poznanie wielkiej historii. Doskonałe połączenie.

Poznać prawdę regionu i narodu

Gajdziński znalazł doskonałą receptę na opracowanie powieści, która sprawdza się jako historyczny thriller, nieoczywisty kryminał z dziennikarskim śledztwem, ale też po prostu zajmujące political fiction. „Fabryka szpiegów” zdaje egzamin właściwie w każdym aspekcie. Śledztwo Terleckiego rozciąga się jednak poza konkretne miejsce, ale też poza określony czas. Czytelnicy udadzą się więc w podróż do San Gimignano, jednego z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast we Włoszech, do Genewy, Frankfurtu nad Menem, a także oczywiście do Warszawy, gdzie polityczne roszady splatają się z historią z czasów II wojny światowej. Bo choć akcja powieści rozpoczyna się wiosną 2022 roku w Wolsztynie, to zasadnicze akcenty opowieści odnajdziemy kilka dekad wcześniej.

As sowieckiego wywiadu a sprawa polska

Autor „Fabryki szpiegów” odsłonił fragment zajmującej, niekiedy szokującej historii, pisząc książkę spełniającą definicję literatury rozrywkowej. Jednak to równocześnie ważny temat, który dodatkowo zwiększa wartość opowieści Gajdzińskiego. Autor jednym z bohaterów uczynił bowiem Jegora Jaszunina, asa sowieckiego wywiadu działającego w Wielkiej Brytanii, a później twórcę programu nielegałów, tak zwanych uśpionych szpiegów, którzy działali między innymi na terenie Rzeczpospolitej. Co z tym wszystkim wspólnego mają duchowieństwo, politycy, a także przedstawicieli strefy wpływów polskiego biznesu? Wyjątkowo intrygującą postacią w tym kontekście pozostaje prezes globalnej spółki biotechnologicznej, którego działania budzą słuszne zainteresowanie prowadzącego dziennikarskie śledztwo Terleckiego. A to tylko jeden z wycinków znakomitej powieści, jaką jest „Fabryka szpiegów”.

Piotr Gajdziński – mistrz opowieści gatunkowych

Piotr Gajdziński to zawsze doskonały research i umiejętne przygotowanie tematu – sekrety historii umiejętnie przepuszcza on przez filtry literackich konwencji kryminałów, powieści sensacyjnych, thrillerów politycznych. Pisze książki według doskonałego wzorca, na co dowodem są choćby „Szczurzy szlak”, „Sierociniec janczarów” czy właśnie „Fabryka szpiegów”. Jego najnowsza książka, która ukazała się nakładem wydawnictwa Muza, to doskonała próba literatury, w której mroczne karty dziejów związane z walką wywiadów łączą się z przejmującą opowieścią o poszukiwaniu prawdy, za którą czasami warto oddać życie.

Chcesz kupić tę książę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka jest już w sprzedaży online. 

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem