Lato 2022 roku. Wojna w Ukrainie trwa a amerykański wywiad podsuwa dziennikarzowi Rafałowi Terleckiemu niepokojące informacje. Dowiaduje się on, że nieopodal jego rodzinnej miejscowości działała przez lata rosyjska szkoła, w której od najmłodszych lat szkoleni byli przyszli nielegali czyli szpiedzy, mający głęboko wniknąć w środowiska międzynarodowe i zbierać dane dla Związku Radzieckiego, a potem Rosji. Terlecki zaintrygowany podąża śladem podrzucanych poszlak i odkrywa, że jeden z byłych wychowanków zajmował w latach 90-tych wysokie stanowisko w tworzącym się rządzie polskim. Jednak nie tylko on może okazać się zagrożeniem, znacznie bardziej niebezpieczni i nieustannie działający w ukryciu okażą się inni wychowankowie ośrodka.

,,Fabryka szpiegów" to thriller sensacyjno-szpiegowski z mocnym akcentem politycznym, napisany w klasycznym stylu, który trochę nasuwa skojarzenia z Kenem Follettem. Nieśpieszna ale elektryzująca akcja, różne plany zarówno czasowe jak i lokalizacyjne, odniesienia do prawdziwych zdarzeń oraz niejednoznaczni bohaterowie, który prowadzą grę na własną rękę. Terlecki próbuje złamać zmowę milczenia, która trwała wiele lat by dowiedzieć się co dokładnie działo się za murami szkoły w okolicach Wolsztyna. Idzie szlakiem poszlak i niedomówień, wyciąga na jaw tajemnice, które od wielu lat ktoś próbuje skutecznie zacierać przy okazji wpadając na trop zbrodni, które są jak najbardziej namacalne i bestialskie. Dopiero wtedy zrozumie jak wielkim niebezpieczeństwem było to co Związek Radziecki próbował stworzyć w Polsce.

Mimo, że wszystkie teorie spiskowe traktuję z lekkim przymrużeniem oka to powieść Piotra Gajdzińskiego mnie zaintrygowała. Doskonale łączy fikcje literacką z prawdą historyczną opartą na byłej jak i bieżącej sytuacji politycznej. Snuje niepokojącą opowieść o uśpionym zagrożeniu, które skutecznie zostało zaszczepione w społeczeństwie. O planie, który został rozpisany na lata i z którego nie ma możliwości się wyplątać. O czystym złu, które można wyszkolić i zaprogramować. ,,Fabryka szpiegów" to fikcja literacka ale świetnie skonstruowana i tak operująca faktami, że można się zacząć zastanawiać czy to naprawdę jest tak niemożliwe. Jest to powieść surowa, napisana z męskiej perspektywy i od początku nakreślająca granicę, gdzie przebiega podział między dobrem i złem. Jedyne co pozostaje do odkrycia to jak daleko sięgają macki układów i szpiegowskich intryg.

,,Fabryka szpiegów" skutecznie przykuwa uwagę. Może nie ma tam wielu zaskoczeń czy gwałtownych zwrotów akcji ale jest klimat tajemnicy, zagrożenia, przełamywania zmów i rozpracowywania intryg szpiegowskich. Akcja posuwa się powoli naprzód jednak robi to w taki sposób, że trudno się oderwać. Autor nie sili by zaszokować czytelnika a mimo to ma jego pełne skupienie. Dawno nie czytałam tak intrygującego thrillera gdzie łączy się wątki sensacyjne, szpiegowskie i polityczne i dlatego będę polecać.

Lato 2022 roku. Wojna w Ukrainie trwa a amerykański wywiad podsuwa dziennikarzowi Rafałowi Terleckiemu niepokojące informacje. Dowiaduje się on, że nieopodal jego rodzinnej miejscowości działała przez lata rosyjska szkoła, w której od najmłodszych lat szkoleni byli przyszli nielegali czyli szpiedzy, mający głęboko wniknąć w środowiska międzynarodowe i zbierać dane dla...

Chcielibyście być szpiegiem lub prowadzić śledztwo?

Wybuch wojny w Ukrainie zmusza Amerykanów do oczyszczenia Polski z dobrze tu zadomowionych rosyjskich szpiegów. Dzięki informacjom od funkcjonariusza tajnej komórki polskiego wywiadu dziennikarz Rafał Terlecki dowiaduje się, że w jednym z pałaców w zachodniej Wielkopolsce funkcjonowała przed laty specjalna szkoła nielegałów stworzona przez jednego z asów sowieckiego wywiadu. Zadomowiony w lokalnej społeczności Terlecki ma szansę prześwietlić, co działo się za ceglanym pałacowym murem. Wraca więc do Wolsztyna, swojej rodzinnej miejscowości, w pobliżu której w styczniu 1945 roku założono tajną Jednostkę 22346, i rozpoczyna dziennikarskie śledztwo.

Książka, której akcja roztacza się w okresie wojny, gdzie walka polityczna i militarna była najmocniej widoczna. Autor zabiera nas w podróż w dwie przestrzenie czasowe, które wzajemnie się przenikają. Czytając książkę, miałam wrażenie, że wszystko dzieje się naprawdę. Momentami, akcja nabrała rumieńców – zrobiło się mrocznie i niebezpiecznie. Zatraciłam się w powieści i chyba to jest najlepsze określenie tej historii.

„Fabryka szpiegów” to doskonale skrojony kryminał z ciekawymi wątkami, które dają do myślenia. Autor prowadzi nas przez labirynt pytań, a odpowiedzi czekają na końcu. Postać dziennikarza Terleckiego nie przykuła mojej uwagi na początku. Jednak z każdą kolejną stroną mnie intrygował i czekałam, co jest w stanie zrobić dla śledztwa. Solidna lektura z dreszczykiem, emocjami, ciekawym tematem, logicznie skonstruowana.

Chcielibyście być szpiegiem lub prowadzić śledztwo?

Wybuch wojny w Ukrainie zmusza Amerykanów do oczyszczenia Polski z dobrze tu zadomowionych rosyjskich szpiegów. Dzięki informacjom od funkcjonariusza tajnej komórki polskiego wywiadu dziennikarz Rafał Terlecki dowiaduje się, że w jednym z pałaców w zachodniej Wielkopolsce funkcjonowała przed laty specjalna szkoła...

×× Egzemplarz recenzencki - dzięki, Wydawnictwo Muza! ××

Powieść szpiegowska to muszę przyznać te rejony literatury, które od zawsze kojarzyły mi się z nagromadzeniem dat i faktów historycznych oraz ze szpiegami o dość wątpliwej umiejętności dedukcji. Krótką mówiąc: z nudną fabułą naszpikowaną encyklopedyczną wiedzą.
Postanowiłam jednak zaryzykować i wypłynąć na głębsze wody gatunków powieściowych; poznać coś nowego, odbić od brzegu tych gatunków, które znam i czytam na co dzień.
I był to strzał w dziesiątkę! Wątki czy fakty historyczne owszem, występują dla mnie w nagromadzeniu większym, niż statystyczny czytelnik nie darzący estymą historii (czyt. ja) udźwignie, ale... są podane w formie bardzo zjadliwej, ba! wręcz czuję się zainspirowana oraz zaciekawiona, aby pewne kwestie pozgłębiać na własną rękę (jak to nie jest rekomendacja, to nie wiem, co nią jest!).
Jest to moje pierwsze spotkanie z Piotrem Gajdzińskim, ale jestem pod wrażeniem zręczności z jaką łączy historię z fabułą. Czuć rękę historyka, ale historyka takiego, który inspiruje, miast zasypywać datami (tak - mam uraz; tak -sięga on szkoły średniej; nie - nie byłam na terapii^^).
Powiem tak: poluję na pozostałe jego powieści, a książki szpiegowskie włączę do gatunków, które czytam nie tylko od święta (czyt. darmowej książki :)).

×× Egzemplarz recenzencki - dzięki, Wydawnictwo Muza! ××

Powieść szpiegowska to muszę przyznać te rejony literatury, które od zawsze kojarzyły mi się z nagromadzeniem dat i faktów historycznych oraz ze szpiegami o dość wątpliwej umiejętności dedukcji. Krótką mówiąc: z nudną fabułą naszpikowaną encyklopedyczną wiedzą.
Postanowiłam jednak zaryzykować i wypłynąć na głębsze...

"Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili u szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba."

"Fabryka szpiegów " to książka, która wciąga od pierwszych stron. W 1945 poznajemy Jegora Jaszunina, którego zadaniem jest stworzenie w Polsce szkoły nielegałów. W 2022 roku dziennikarz Rafał Terlecki tworzy reportaż i rozpoczyna śledztwo w tej sprawie. Dodatkowo zostaje zaangażowany w poszukiwania zaginionej studentki. Coraz więcej pytań pozostaje bez odpowiedzi. Jaką rolę w tej historii odgrywa biznesmen Bolesław Świeżyński?
Początkowo akcja dzieje się dwutorowo. Potem autor skupia się na współczesnych wydarzeniach. Jednak echa przeszłości cały czas odbijają się w teraźniejszości i nie dają o sobie zapomnieć.
Świetna, wielowątkowa powieść. Intryguje i angażuje czytelnika. Trochę można pogubić się w tej historii poprzez mnogość postaci. Stopniowo jednak wszystkie wątki zostają bardzo zręcznie i ciekawie rozwiązane. Polecam serdecznie

"Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili u szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba."

"Fabryka szpiegów " to książka, która wciąga od pierwszych stron. W 1945...

Dobrze się bawiłam czytając powieść Pana Gajdzińskiego. Oto dostałam nietypowy kryminał, a wręcz czasami thriller, gdzie przewodnim elementem jest szkoła szpiegów sowieckich umieszczona w Polsce.

Dziennikarz Terlecki (znany z poprzednich tomów - w moim przypadku to pierwsze z nim spotkanie) podejmuje się śledztwa, które prowadzi go do Wolsztyna, miejscowości gdzie pod koniec II wojny światowej działała tajna szkoła nielegałów sowieckich. Adepci tej jednostki z biegiem lata zainstalowali się na ważnych stanowiskach, nie tylko w Polsce. Śledztwo dziennikarskie wyciąga na jaw przerażające sprawy, doprowadza do wstrząsających odkryć a Terlecki musi walczyć o swoje życie.

Czytając tą książkę miałam wrażenie, że dzieje się ona naprawdę. Wplecenie wątków z końca drugiej wojny światowej oraz odnośniki do współczesnego świata polityki nadały nie tylko rumieńców, ale również realnego sznytu tej powieści.

Momentami następuję taki suspens, akcja tak zakręca i robi się tak mrocznie i niebezpiecznie, że czytelnik całkowicie zatraca się w lekturze i zapomina o bożym świecie.

„Fabryka szpiegów” to doskonale skrojony kryminał z ciekawymi wątkami, dającymi sporo do myślenia i zachęcającymi do własnych poszukiwań i zgłębiania tematu.

Nie znałam wcześniej postaci dziennikarza Terleckiego, który na początku lektury nie zwrócił mojej uwagi jednak im bardziej historia się rozwijała tym bardziej ten bohater mnie intrygował i wzbudzał moją sympatię. Dopiero po jakimś czasie zauważyłam, że postać ta występuje też w innych powieściach autora, co mnie bardzo ucieszyło, bo będzie co „nadrabiać”.

Solidna lektura z dreszczykiem, emocjami, ciekawym tematem, logicznie skonstruowana. Nic tylko polecać 😊

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza.

Dobrze się bawiłam czytając powieść Pana Gajdzińskiego. Oto dostałam nietypowy kryminał, a wręcz czasami thriller, gdzie przewodnim elementem jest szkoła szpiegów sowieckich umieszczona w Polsce.

Dziennikarz Terlecki (znany z poprzednich tomów - w moim przypadku to pierwsze z nim spotkanie) podejmuje się śledztwa, które prowadzi go do Wolsztyna, miejscowości gdzie pod...

Lubicie thrillery polityczne? Jeśli tak, to ta książka powinna Wam się spodobać.

Szkoła szpiegów, funkcjonująca podczas drugiej wojny światowej, wybuch współczesnej wojny w Ukrainie oraz interwencja Amerykanów.

Wielowątkowa, trzymająca w napięciu historia, dynamiczna akcja i nieoczekiwane zwroty akcji. Dodajmy do tego dobrą narrację i skrupulatnie przeprowadzony research.

Autor zgrabnie łączy elementy historyczne z fikcją literacką. Zabiera czytelnika w podróż po zakamarkach sceny politycznej, której korzenie sięgają czasów drugiej wojny światowej.

Choć początkowo czytelnik może czuć się przytłoczony ilością informacji, to uczucie mija wraz z upływem czytania. Należy jednak wspomnieć, że książka skupia się na tematach politycznych, więc jeśli ktoś nie przepada za tego typu wątkami, ta książka nie będzie dla niego odpowiednim wyborem.

Lubicie thrillery polityczne? Jeśli tak, to ta książka powinna Wam się spodobać.

Szkoła szpiegów, funkcjonująca podczas drugiej wojny światowej, wybuch współczesnej wojny w Ukrainie oraz interwencja Amerykanów.

Wielowątkowa, trzymająca w napięciu historia, dynamiczna akcja i nieoczekiwane zwroty akcji. Dodajmy do tego dobrą narrację i skrupulatnie przeprowadzony...

👉Książka rozpoczyna się od wybuchu wojny na Ukrainie, co prowokuje Amerykanów do podjęcia działań mających na celu oczyszczenie Polski z rosyjskich szpiegów. Główny bohater, dziennikarz Rafał Terlecki, odkrywa, że w jednym z pałaców w Wielkopolsce mieściła się tajna szkoła szpiegów. To odkrycie staje się punktem wyjścia do śledztwa, które rzuca nowe światło na współczesne wydarzenia polityczne w Polsce.

Gajdziński, z wykształcenia historyk i były dziennikarz, wykorzystuje swoje doświadczenie, by stworzyć opowieść, która jest równie intrygująca, co edukacyjna. Jego opis tajnych operacji i metod pracy agentów jest tak przekonujący, że czytelnik może poczuć się jak uczestnik tych wydarzeń. Autor z niezwykłą precyzją oddaje atmosferę niepewności i zagrożenia, która towarzyszy bohaterom na każdym kroku. Jego umiejętność tworzenia złożonych postaci i zaskakujących zwrotów akcji sprawia, że “Fabryka szpiegów” to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika gatunku

👉 “Fabryka szpiegów” autorstwa Piotra Gajdzińskiego to książka, która bardzo mnie wciągnęła. Historia jest tak interesująca, że trudno się od niej oderwać. Choć niestety, obowiązki związane ze studiami ostudziły mój zapał do czytania, lecz jestem przekonana, że gdyby nie one, prawdopodobnie skończyłabym tę książkę w zaledwie dwa dni.
Gajdziński z niezwykłą wprawą wprowadza czytelnika w świat pełen tajemnic i intryg, łącząc historię z fikcją literacką. Na pewno zapoznam się z poprzednimi książkami tego autora, aby jeszcze bardziej zanurzyć się w jego literackim świecie.

Jeśli lubicie filmy szpiegowskie, to ta książka będzie dla Was idealna. Przygotujcie się na dawkę adrenaliny i zagadek, które nie pozwolą Wam zasnąć!
Dziękuję również wydawnictwu muza za egzemplarz!

Moja ocena: 🌟🌟🌟🌟/5

👉Książka rozpoczyna się od wybuchu wojny na Ukrainie, co prowokuje Amerykanów do podjęcia działań mających na celu oczyszczenie Polski z rosyjskich szpiegów. Główny bohater, dziennikarz Rafał Terlecki, odkrywa, że w jednym z pałaców w Wielkopolsce mieściła się tajna szkoła szpiegów. To odkrycie staje się punktem wyjścia do śledztwa, które rzuca nowe światło na współczesne...

"Fabryka szpiegów " jest to kolejny tom z serii z Rafałem Terleckim. Niestety ja trafiłam na ten tom nie znając poprzednich. Jest to książka która fanów tego typu literatury wciągnie od pierwszych stron!
Akcja książki dzieje się w Wolsztynie w województwie Wielkopolskim w dwóch ramach czasowych w teraźniejszości oraz w 1945 roku.

Rafał Terlecki rozpoczyna dziennikarskie śledztwo, decyduje się na nie po spotkaniu z agentem CIA który zdradza mu informacje na temat nielegałów w Wolsztynie i sugeruje mu żeby tam pojechał i przyjrzał się sprawie. Okazuje się, że w 1945 roku założono tam szkoły dla przyszłych szpiegów, działały prężnie w dwóch lokalizacjach. Jaszunin wciągał w szeregi przyszłych szpiegów nawet młodych chłopców. Dwóch z nich poznajemy Świeżyńskiego - biotechnologa oraz Marka.

Książka wciąga, przyjemnie się czyta. Z chęcią zapoznam się z poprzednimi tomami tej serii :)

Wydawnictwu Muza dziękuję za możliwość zrecenzowania tej pozycji.

"Fabryka szpiegów " jest to kolejny tom z serii z Rafałem Terleckim. Niestety ja trafiłam na ten tom nie znając poprzednich. Jest to książka która fanów tego typu literatury wciągnie od pierwszych stron!
Akcja książki dzieje się w Wolsztynie w województwie Wielkopolskim w dwóch ramach czasowych w teraźniejszości oraz w 1945 roku.

Rafał Terlecki rozpoczyna dziennikarskie...

To kolejna udana powieść Piotra Gajdzińskiego, utrzymana w klimacie dwóch poprzednich, z tymi samymi głównymi postaciami.
Autor podejmuje w niej temat precyzyjnie zaplanowanej, wieloletniej, masowej “produkcji” nielegałów rosyjskich w ośrodkach ulokowanych na terenie Polski. Temat jest nie tylko interesujący, ale w kontekście bieżących wydarzeń niesłychanie aktualny. Dla mnie to największy atut tej książki
Szkoda tylko, że Gajdziński tak bardzo zbeletryzował ten problem, a główny bohater, redaktor Terlecki skutecznie pozbawia go waloru wiarygodności. Trudno bowiem poważnie traktować serio sytuacje, kiedy przed redaktorem, niczym przed księdzem w konfesjonale, otwierają się oficerowie policji, służb specjalnych, prokuratorzy, a nawet agent CIA. W efekcie dzielny redaktor jest ciągle kilka kroków przed nimi i bohatersko wyjaśnia głęboko skrywane tajemnice wywiadów.
Rozumiem, taką formułę przyjął autor, ale ja jednak wolałbym więcej Severskiego, a mniej Mroza.
Poza wszystkim książka jest dobrze napisana, a lektura wciąga, więc cel został chyba osiągnięty.
Na pewno warto przeczytać, bo to nie tylko tania sensacja, ale próba opisu zjawiska, z którym faktycznie mamy do czynienia.

To kolejna udana powieść Piotra Gajdzińskiego, utrzymana w klimacie dwóch poprzednich, z tymi samymi głównymi postaciami.
Autor podejmuje w niej temat precyzyjnie zaplanowanej, wieloletniej, masowej “produkcji” nielegałów rosyjskich w ośrodkach ulokowanych na terenie Polski. Temat jest nie tylko interesujący, ale w kontekście bieżących wydarzeń niesłychanie aktualny. Dla...

Po dłuższej przerwie, nieco zmęczona kryminałami, thrillerami i rozczarowana powtarzalnością wątków w romansach, nawet tych nieźle napisanych, zarządziłam powrót do literatury szpiegowskiej. Przypadkowo trafiłam w trend? A może podskórnie wyczuwałam nadchodzącą falę? Mimo że, przyznaję, reperkursji, nawet tylko dotychczas znanych, dezercji sędziego WSA na Białoruś - nie przeczuwałam!

Jeśli o lektury chodzi, na pierwszy ogień poszła „Fabryka szpiegów”. Podstawowe kryteria powieść spełnia. Jest interesujący temat, ze zróżnicowanymi wątkami pobocznymi, nieźle opisanymi, co zapewnia napięcie, gwarantujące zainteresowanie czytelnika.

Dziennikarz śledczy, Rafał Terlecki - obecny już w poprzednich książkach Piotra Gajdzińskiego, których nie znam - otrzymuje od Johna, swego znajomego informatora z CIA cynk, że warto, aby pojechał do swego rodzinnego Wolsztyna w Wielkopolsce i zbadał, co działo się po wojnie w okolicznych pałacykach. Okazuje się, że w roku 1945 Sowieci zainstalowali tam szkoły przygotowujące tzw. nielegałów, wysyłanych później do wykonywania pod przykrywką szpiegowskich zadań w Polsce i innych krajach europejskich. Jedna z tych siedzib spłonęła, ale druga, w pobliskich Wroniawach, przez czterdzieści lat pełniła funkcję niezwykle skutecznej fabryki szpiegów. Zwłaszcza że inicjator całego przedsięwzięcia, generał major Jegor Jaszunin, rozszerzył rekrutację do tej specyficznej szkoły na bardzo młodych chłopców, wykazujących odpowiedni potencjał. Poznajemy bliżej obecne życie i działania dwóch wychowanków tej placówki, bogatego i zdolnego biotechnologa Bolesława Świeżyńskiego oraz jego pomocnika Marka Hosa. Z racji ich pobytu w okolicach Wolsztyna - tym bardziej, że nadal dochodzi tam do niepokojących zdarzeń - stanowią oni główny punkt odniesienia dla dziennikarza, choć naturalnie interesują Terleckiego również tropy wiodące do krajowych elit (około)politycznych.

Przy liczbie wątków, motywów i zwrotów akcji nie jest trudno wyłuskać słabsze strony powieści. Dziwi, na przykład, znając specyfikę polskiej prowincji, znikome rozeznanie okolicznej ludności na temat tego co przez czterdzieści lat działo się za płotem i kto nadal mieszka w sąsiedztwie. Jeszcze bardziej ubolewam nad brakiem pogłębienia charakterologicznych cech bohaterów pierwszego planu. Owszem, opisów bulwersujących zachowań, szczególnie Świeżyńskiego, nie brakuje, ale zarówno on jak i Hos oraz nawet Terlecki są postaciami płaskimi, obserwowanymi przy każdym spożyciu alkoholu, ale bez szans na bliższe poznanie.

Czy w kolejnych polskich powieściach szpiegowskich, do których się przymierzam, będzie pod tym względem lepiej? No cóż, wypada zaznaczyć, że przy niecałych 450 stronach „Fabryki szpiegów”, każda z tamtych historii to pokaźna cegła. A w efekcie, nie wiadomo, co gorsze! Ponadto, nie każdy autor przecież chce i musi być Johnem le Carré czy Danielem Silvą.

Po dłuższej przerwie, nieco zmęczona kryminałami, thrillerami i rozczarowana powtarzalnością wątków w romansach, nawet tych nieźle napisanych, zarządziłam powrót do literatury szpiegowskiej. Przypadkowo trafiłam w trend? A może podskórnie wyczuwałam nadchodzącą falę? Mimo że, przyznaję, reperkursji, nawet tylko dotychczas znanych, dezercji sędziego WSA na Białoruś - nie...