Dziennik
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2011-11-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-11-17
- Liczba stron:
- 462
- Czas czytania
- 7 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308048085
- Tagi:
- literatura polska biografie historia
Fragmenty dziennika jednej z najwybitniejszych poetek polskich obejmujące lata 2008-2010, ale opowiadające o jej całym powojennym życiu.
Julia Hartwig sięga pamięcią wstecz aż po drugą połowę lat 40. i swój ówczesny pobyt w Paryżu na stypendium rządu francuskiego. Wspomina koncerty młodego Jehudy Menuhina i wschodzącej gwiazdy Juliette Greco, spektakle w Comédie Française, a także zadymione knajpki Dzielnicy Łacińskiej, w których można było spotkać Sartre'a czy Tzarę. Dalej opowiada o wspólnym życiu z Arturem Międzyrzeckim, podróżach (francuskich, amerykańskich, włoskich). Wraca też myślą do znajomych, kreśląc znakomite portrety wielu znanych i cenionych postaci: od Josifa Brodskiego przez Marka Edelmana po Jana Lebensteina.
Wydanie Dziennika jest jedynym w swoim rodzaju zwieńczeniem jubileuszowego roku autorki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W świecie Julii Hartwig
„Dziennik miał być pretekstem do rzucania wspomnień o ludziach. (…) Wydawało mi się to takie proste i naturalne, spodziewałam się, że wciąż podsuwać mi się będą obrazy ludzi, którzy z całą realnością tkwią w przebiegu naszego życia. Okazało się jednak, że najbardziej żarłoczna jest codzienność i to, co mi się właśnie przydarza, przede wszystkim oczekuje na zapis, a na dalsze rozważanie wiele miejsca ani czasu nie ma.”*
Tak Julia Hartwig, uznana poetka, eseistka, tłumaczka, pisze w swym „Dzienniku” o jego idei. Jednak to nie tyle zapiski o prozaicznej codzienności, co opowieść o niezwykłej aktywności życiowej, którą wypełniają i obcowanie z literaturą, sztuką, i pisanie, czasem ocenianie dzieł innych, np. w ramach przewodniczenia jury Nagrody Mediów Publicznych w 2008r. (interesujące refleksje na temat kondycji polskiego pisarstwa współczesnego),także podróżowanie, spotkania z czytelnikami, prace redakcyjne wokół własnych tomów poetyckich czy tekstów eseistycznych do czasopism, np. „Kwartalnika Artystycznego”, aktywność medialna, wreszcie kontakty z przyjaciółmi, rodziną.
Na hipotetyczne pytanie o to, czym wypełnia swój czas poeta, Julia Hartwig odpowiada niezwykle wyczerpująco, a przy tym z niebywałą skromnością, bo w trakcie lektury można natknąć się na taką refleksję, towarzyszącą notowaniu wydarzeń z jej udziałem: „stanowczo za dużo honorów”**. Ponieważ zapiski w dzienniku obejmują czas tak nieodległy (lata 2008-2010),możemy śledzić reakcje poetki na aktualne życie polityczne. Julia Hartwig nie kryje swoich sympatii czy antypatii politycznych i krytycznie odnosi się do polskiej polityki. Postać poetki imponuje dojrzałością, szacunkiem dla człowieka, uznaniem wartości kultury, wewnętrzną równowagą, której już zachwiać zapewne nie zdoła zdumiewająca czasem banalnością, trywialnością i bezczelnością zła rzeczywistość.
Szacunek dla ludzi wysoce etycznych, z poczuciem odpowiedzialności wobec świata widać także w miniportretach przyjaciół, o których tak często wspomina Pani Julia. Szczególnie ujmujące są te, które powstają przy okazji refleksji związanych z odchodzeniem: Gustawa Holoubka, Bronisława Geremka, Marka Edelmana, Leszka Kołakowskiego. Na wieść o śmierci Ireny Sendlerowej zapisuje w dzienniku: „Wielka jest siła świeckiej moralności, świeckiego powołania ludzkiego”***. Wraz z przywoływaniem szlachetnych postaw takich ludzi pojawia się polska powojenna historia, jak choćby refleksje o Marcu’68.
Poetka wprowadza nas także w swoje „początki”, czyni to w eseju poprzedzającym zapisy typowe dla dziennika. Wspomina czas, który spędziła we Francji, kiedy to w 1947r. wyjechała na stypendium do Paryża. Ten 3-letni pobyt tak charakteryzuje: „Myślę, że ten skok w nieznane, w porządek, co tu mówić, bardziej ucywilizowany, to była najcenniejsza zdobycz, jaką przyniósł mi ówczesny wyjazd.”**** Biblioteki, muzea, ludzie, podróże, praca nad monografią o Apollinairze – to czas francuski, krótki, choć wyznaczający przestrzeń, do której będzie powracać. Dalej pokrótce charakteryzuje dalsze koleje swego życia, wspominając pobyt w Ameryce, a także okres stanu wojennego w Polsce, na którym ta część się zamyka.
Materię dziennika wypełniają spotkania z ludźmi kultury, nie tylko żyjącymi, współczesnymi, ale i tymi, z którymi obcować można już jedynie dzięki pozostawionym przez nich dziełom. Nie sposób wyliczyć nazwisk, z którymi zetknie się czytelnik: G.Apollinaire, J.Bocheński, J.Czapski, F.Dostojewski, T.S.Eliot, G.Flaubert, W.Gombrowicz, Z.Herbert, K.Jeleński, R.Kapuściński, J.Lebenstein, T.Łubieński, A.Mickiewicz, Cz. Miłosz, G.Nerval, R.Przybylski, A.Rimbaud, A.Słonimski, J.Turowicz, A.Wajda, A.Zagajewski… Wielokrotnie pojawia się także nieżyjący już mąż poetki Artur Międzyrzecki.
Dziennik Julii Hartwig jest więc lekturą przebogatą. Odsyła nas nieustannie w kierunku innych tekstów, dzieł malarskich, filmowych, w kierunku wybitnych osobistości. Uczy refleksji nad lekturami, zdarzeniami, historią. Przyciąga kulturą słowa, szacunkiem dla czytelnika, bogactwem myśli. A jego walory podkreśla także przecież eleganckie wydanie: twarda oprawa, zażółcone strony przywodzące na myśl kolor kartek starych zeszytów, fotografie poetki w gronie rodzinnym i przyjaciół.
Lektura obowiązkowa na dla tych, którzy twórczość poetki już znają, nie tylko poetycką, ale i wcześniejsze zapiski związane z podróżami do Francji i USA (np. „Zawsze powroty. Dzienniki podróży” wydane przez Wydawnictwo Sic! w 2001),ale i doskonała okazja, by poprzez spotkanie z codziennością i lekturami poetki ku jej twórczości się dopiero zwrócić.
Justyna Radomińska
* Hartwig Julia, Dziennik, Wydawnictwo Literackie, Kraków 201, s. 196.
**Ibid. s. 101.
***Ibid. s. 114.
****Ibid. s. 10.
Książka na półkach
- 117
- 58
- 17
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
To jest dziennik damy, intelektualistki. Gdybym chciała być bardziej dosadna napisałabym, że jest to dziennik ę i ą. Wygładzony, wymuskany. Notatki z niezwykle wysublimowanych lektur, łagodne opisy podróży, a jak już u siebie w domu, to słuchając Chopina i Bacha.
Troszkę ironizuję. Bo nie do końca odnalazłam się w tak wysokiej kulturze. Ale to oczywiście mój problem. Choć mam wrażenie (a towarzyszyło mi ono cały czas podczas lektury),że i Julia Hartwig od czasu do czasu sięgała po coś z kultury popularnej, tylko nie zostało to zanotowane.
Taki obraz siebie chciała zostawić czytelnikom i trzeba to uszanować.
Ale to, co budziło moją szczerą sympatię do autorki, to jej niezwykle ciepłe i czułe opisy przyjaciół. A poetka była osobą wierną w przyjaźniach.
To jest dziennik damy, intelektualistki. Gdybym chciała być bardziej dosadna napisałabym, że jest to dziennik ę i ą. Wygładzony, wymuskany. Notatki z niezwykle wysublimowanych lektur, łagodne opisy podróży, a jak już u siebie w domu, to słuchając Chopina i Bacha.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTroszkę ironizuję. Bo nie do końca odnalazłam się w tak wysokiej kulturze. Ale to oczywiście mój problem. Choć...
Cudowny świat spokojnej, skromnej erudytki, z którego nie chce się wychodzić. Na szczęście jest tom 2 :)
Cudowny świat spokojnej, skromnej erudytki, z którego nie chce się wychodzić. Na szczęście jest tom 2 :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo dobra!
Bardzo dobra!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWarta polecenia.
Warta polecenia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo topo dziennik sięgnęłam ze względu na to, że Julia Hartwig była żoną Międzyrzeckiego, o którym piszę pracę magisterską. chciałam poznać trochę lepiej kobietę, z którą żył i z którą pracował - moja praca dotyczy jego tłumaczeń, którymi zajmowali się we dwoje, prezentując polskiej publiczności twórczości wielkich poetów amerykańskich i francuskich.
dziennik Julii Hartwig, który miał być formą spisania wspomnień i udokumentowania przeszłości, okazał się zapisem codzienności. przyznam, że okazało się to nawet ciekawsze. czytanie o niedawnych wydarzeniach i refleksjach na ich temat z perspektywy poetki, tłumaczki, osoby tak zaangażowanej w polską kulturę jest bardzo ciekawe. jednak autorka jest przede wszystkim kobietą - kobietą, która swoje przeżyła, widziała, czytała. która doświadczyła w swoim życiu sporego kawałka historii i, ze względu na to i swój wiek, oferuje czytelnikom fascynujący punkt widzenia. bo, pomyślmy: czy często ktoś pyta o opinię na temat bieżących wydarzeń ludzi starszych? nawet nie pisarzy czy artystów, ale emerytów, rencistów? osób, które - każde bez wyjątku - w jakiś sposób budowały dzisiejszą Polskę, poświęciły jej życie i mają do czego porównywać nasze dzisiaj? no właśnie. nikt ich o zdanie nie pyta, a czasami potrafią nas zaskoczyć trzeźwym sądem, tolerancją, cudowną ostrożnością w osądzaniu ludzi.
poza tym, jak zawsze w przypadku czytaniu wspomnień ludzi kultury, jestem trochę zazdrosna o ludzi, których miała okazję poznać, o nazwiska, z którymi mogła wymieniać myśli - plejada polskiej kultury!
to ciekawy dziennik poetki, tłumaczki, artystki. dziennik mądrej kobiety.
po dziennik sięgnęłam ze względu na to, że Julia Hartwig była żoną Międzyrzeckiego, o którym piszę pracę magisterską. chciałam poznać trochę lepiej kobietę, z którą żył i z którą pracował - moja praca dotyczy jego tłumaczeń, którymi zajmowali się we dwoje, prezentując polskiej publiczności twórczości wielkich poetów amerykańskich i francuskich.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo todziennik Julii Hartwig,...
Niewielu już pisarzy pisze po polsku tak pięknie i dobrze, unikając jednocześnie słownego blichtru, silenia się na oryginalność. Dla samego języka warto czytać wszystko co wychodzi spod pióra Julii Hartwig. "Dzienniki" dodatkowo uwodzą refleksjami na temat znanych autorce postaci (pięknie nakreślone sylwetki m.in. Marka Edelmana, Juliana Stryjkowskiego, Józefa Szczepańskiego, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego) oraz przemyśleniami na temat czytanych lektur... chciałoby się każdą ze wspomnianych przez autorkę książek przeczytać samemu.
W "Dziennikach" nie brakuje też zapisków odnośnie wydarzeń dnia codziennego, dzięki czemu wiele istotnych faktów z lat ubiegłych można sobie przypomnieć i co ważniejsze poznać punkt widzenia Julii Hartwig.
Niezwykle inspirująca lektura, tak samo jak zresztą cała postać Julii Hartwig.
Niewielu już pisarzy pisze po polsku tak pięknie i dobrze, unikając jednocześnie słownego blichtru, silenia się na oryginalność. Dla samego języka warto czytać wszystko co wychodzi spod pióra Julii Hartwig. "Dzienniki" dodatkowo uwodzą refleksjami na temat znanych autorce postaci (pięknie nakreślone sylwetki m.in. Marka Edelmana, Juliana Stryjkowskiego, Józefa...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChoć jestem w połowie tomu, brakuje mi słów by oddać wrażenia z lektury. Gdyby nie konieczność rannego spaceru z psem a potem udania się do pracy czytałabym od wieczora do świtu, a może nawet do końca książki :-)
Po przeczytaniu mogę napisać, że jestem zauroczona "Dziennikiem", wspaniała proza. Nie przeczę, że na moją ocenę wpływa to, iż podzielam większość poglądów Autorki.
Choć jestem w połowie tomu, brakuje mi słów by oddać wrażenia z lektury. Gdyby nie konieczność rannego spaceru z psem a potem udania się do pracy czytałabym od wieczora do świtu, a może nawet do końca książki :-)
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo przeczytaniu mogę napisać, że jestem zauroczona "Dziennikiem", wspaniała proza. Nie przeczę, że na moją ocenę wpływa to, iż podzielam większość poglądów Autorki.
Bardzo ciekawe przemyślenia. Razi mnie trochę, że wszyscy znajomi poetki są tacy wspaniali, bez skazy, a jedyny czarny charakter w tej książce to Lech Kaczyński. Autorka posuwa się nawet do żądania impeachmentu (str 79).
Bardzo ciekawe przemyślenia. Razi mnie trochę, że wszyscy znajomi poetki są tacy wspaniali, bez skazy, a jedyny czarny charakter w tej książce to Lech Kaczyński. Autorka posuwa się nawet do żądania impeachmentu (str 79).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTen dziennik jest obcowaniem z żywym,mądrym człowiekiem.Wracam do niego często i zawsze odkrywam coś nowego.
Ten dziennik jest obcowaniem z żywym,mądrym człowiekiem.Wracam do niego często i zawsze odkrywam coś nowego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka niezwykle ciekawa i wartościowa. Napisana jasną, elegancką polszczyzną. Polecam!
Książka niezwykle ciekawa i wartościowa. Napisana jasną, elegancką polszczyzną. Polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to