Fałszerz w złotych ramach

„Fałszerz w złotych ramach” to książka napisana niczym dobry kryminał, dlatego czytając ją jednym tchem, dobrze jest nie dać się zbytnio ponieść jej zakończeniu – wymaga ono bowiem dystansu i samodzielnej konfrontacji z rzeczywistym obrazem zdarzeń. Nacisk w tej fabularyzowanej biografii pada jednak nie tylko na sensacyjny aspekt przedstawionych wydarzeń, lecz także na wrażliwość estetyczną, oddanie sztuce i malarstwo jako wartość. Jako taką zaś można ją porównać do „Udręki i ekstazy” Irvinga Stone’a, a zarazem ocenić co najmniej równie wysoko, jak znaną z książki Franka Wynne’a historię Hana van Megeerena. Książkę Jacka Roya polecam zatem wszystkim miłośnikom malarstwa.

„Fałszerz w złotych ramach” to książka napisana niczym dobry kryminał, dlatego czytając ją jednym tchem, dobrze jest nie dać się zbytnio ponieść jej zakończeniu – wymaga ono bowiem dystansu i samodzielnej konfrontacji z rzeczywistym obrazem zdarzeń. Nacisk w tej fabularyzowanej biografii pada jednak nie tylko na sensacyjny aspekt przedstawionych wydarzeń, lecz także na...