Japońskie słodycze

Okładka książki Japońskie słodycze Magdalena Tomaszewska-Bolałek
Okładka książki Japońskie słodycze
Magdalena Tomaszewska-Bolałek Wydawnictwo: Hanami kulinaria, przepisy kulinarne
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Wydawnictwo:
Hanami
Data wydania:
2013-05-17
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-17
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360740781
Tagi:
Japonia kuchnia japońska kulinaria słodycze
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
459
326

Na półkach:

Przepięknie wydana książka, gdzie patrząc na zdjęcia człowiek aż się ślini. Tak w istocie wyglądają słodycze, które widziałam w Japonii i fakt, bywają bardzo zaskakujące w smaku. Jednak po nieco głębszym jej przestudiowaniu, trochę się rozczarowałam. Otrzymałam kompleksową historię słodyczy, z różnych okresów Japonii, jednak spodziewałam się może trochę więcej o samej sztuce przygotowywania słodyczy, ewoluujących technikach itp. Aczkolwiek, cenna pozycja dla kogoś, kto szykuje się na wyprawę do Japonii. Niewątpliwie ciekawe jest to, że np. kształt niektórych słodyczy jest ściśle związany z regionem w którym są produkowane, czego sama nie wiedziałam.

Przepięknie wydana książka, gdzie patrząc na zdjęcia człowiek aż się ślini. Tak w istocie wyglądają słodycze, które widziałam w Japonii i fakt, bywają bardzo zaskakujące w smaku. Jednak po nieco głębszym jej przestudiowaniu, trochę się rozczarowałam. Otrzymałam kompleksową historię słodyczy, z różnych okresów Japonii, jednak spodziewałam się może trochę więcej o samej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1601
1595

Na półkach: ,

Spróbujcie wyobrazić sobie słodycze bez mąki pszennej, lukru, czekolady i w zasadzie bez owoców. Zapomnijcie o pieczeniu, wykreślcie mleczne kremy i nadzienia. Na koniec zmieńcie rolę słodyczy jako deseru. I przygotujcie się na to, że jeśli wizyta w europejskiej cukierni jest dla was doznaniem głównie estetycznym bo, jak ja, nie lubicie słodkiego, to wizyta w cukierni japońskiej może być objawieniem.

Żeby nikt nie mówił o grzesznej przyjemności, z książki Magdaleny Tomaszewskiej-Bolałek wyniesiecie masę dobrze uporządkowanych wiadomości. Słodycze nie będą więc deserem, ale dodatkiem, w dodatku niekoniecznie słodkim; będą symbolem święta albo ofiarą religijną i... będą raczej ucztą dla oczu niż języka (chociaż chętnie bym zjadła lody o smaku sosu sojowego). Poznamy podział japońskich słodyczy ze względu na ilość wody - począwszy od pierożków czy klusek z pastą fasolową przez galaretki aż po prasowane cukierki i krakersiki.
Dowiemy się, jak powstały japońskie słodycze i jak na przestrzeni lat jedne desery odchodziły w niepamięć, a inne zdobywały popularność. Najciekawsze są jednak dwa ostatnie rozdziały o tym, jak słodycze pojawiają się w japońskiej kulturze, od literatury aż do obyczajów i obrzędów oraz... książek kulinarnych.
Zdjęcia są wręcz bajkowe - są tak doskonale dobrane i utrzymane w jednolitej stylistyce, że aż trudno uwierzyć, że nie powstały na zamówienie do tej książki, tylko zostały kupione na komercyjnych stockach.

Dla ciekawych i odważnych na końcu książki znajdzie się też kilka przepisów :).

Spróbujcie wyobrazić sobie słodycze bez mąki pszennej, lukru, czekolady i w zasadzie bez owoców. Zapomnijcie o pieczeniu, wykreślcie mleczne kremy i nadzienia. Na koniec zmieńcie rolę słodyczy jako deseru. I przygotujcie się na to, że jeśli wizyta w europejskiej cukierni jest dla was doznaniem głównie estetycznym bo, jak ja, nie lubicie słodkiego, to wizyta w cukierni...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
3999
2032

Na półkach: , ,

Uwielbiam słodycze-to prawda objawiona, która towarzyszy mi praktycznie od zawsze. Któż z nas nie lubi czasem sięgnąć po te praliny, ciasteczka czy starą dobra czekoladę? Zmysły szaleją, endorfiny tańczą, życie od razu nabiera blasku. Można pisać o tym niezliczone tomy i temat praktycznie jest niewyczerpany.Można również znaleźć coś, co przykuje uwagę czytelników jeszcze bardziej. Tak jest w przypadku tej książki.

A jest to opowieść, w której autorka snuje historię słodkości, które w Kraju Kwitnącej Wiśni odgrywały i odgrywają niebagatelną role. Praktycznie od zarania dziejów, do czasów nam współczesnych odkrywa przed nami historię słodyczy które odmieniły życie wielu ludzi. Po tradycyjne ciasteczka ryżowe, od wieków składane w ofierze, po bardziej wyrafinowane słodkości. Jednocześnie jest to także przekrój przez historię Japonii i krajów ościennych. Uczta smaków i aromatów, można by rzec.

Świetna książka, która przeczytałem z wielkim zainteresowaniem. Autorka nie podaje nam suchych faktów, ale snuje fascynującą opowieść, od której trudno się oderwać. Jednocześnie dla pasjonatów gotowania, pieczenia ma prawdziwą gratkę. Na ostatnich stronicach tej publikacji zamieszczone są łatwe i ciekawe przepisy na różne interesujące nieba w gębie. A jeszcze wspaniałe ilustracje sprawiają, że ślinka sama napływa do ust. Pyszna-to właściwe słowo. Polecam.

Uwielbiam słodycze-to prawda objawiona, która towarzyszy mi praktycznie od zawsze. Któż z nas nie lubi czasem sięgnąć po te praliny, ciasteczka czy starą dobra czekoladę? Zmysły szaleją, endorfiny tańczą, życie od razu nabiera blasku. Można pisać o tym niezliczone tomy i temat praktycznie jest niewyczerpany.Można również znaleźć coś, co przykuje uwagę czytelników jeszcze...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1524
1316

Na półkach:

Książką jest rewelacyjna. Przepięknie wydana, z mnóstwem zdjęć, które nie przytłaczają treści, a z nią fantastycznie korelują. Nie jest to pozycja tania, ale zdecydowanie warta wydania każdej złotówki.

Książką jest rewelacyjna. Przepięknie wydana, z mnóstwem zdjęć, które nie przytłaczają treści, a z nią fantastycznie korelują. Nie jest to pozycja tania, ale zdecydowanie warta wydania każdej złotówki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
320
13

Na półkach: , , , ,

Ta książka jest po prostu cudowna. Już samo wydanie zachwyca, ilością pięknych ilustracji, od których ślinka cieknie. ^-^ Praktycznie na każdej stronie nasze oczy cieszy feeria barw i kształtów, zaprezentowanych z takim wyczuciem (nomen-omen) smaku i estetyki, że więcej czasu spędza się na chłonięciu tych pyszności wzrokiem niż na czytaniu. W konfrontacji ze wspaniałym wyglądem japońskich słodkości wiele sprzedawanych u nas wypada po prostu blado. „Japońskie słodycze” jest publikacją autentycznie nowatorską i nietuzinkową. Trudno doszukać się drugiej takiej, zwłaszcza na polskim rynku. Tematyka, fachowe podejście i doświadczenie autorki pozwoliły stworzyć coś, co może doskonale służyć za swoisty przewodnik kulinarny po najsłodszych zakamarkach Japonii. Książka ta jest doskonałym kompendium historii, obyczajów i tradycji związanych ze spożywaniem słodkości Kraju Kwitnącej Wiśni i w związku z tym będzie ozdobą każdej biblioteczki.

Ta książka jest po prostu cudowna. Już samo wydanie zachwyca, ilością pięknych ilustracji, od których ślinka cieknie. ^-^ Praktycznie na każdej stronie nasze oczy cieszy feeria barw i kształtów, zaprezentowanych z takim wyczuciem (nomen-omen) smaku i estetyki, że więcej czasu spędza się na chłonięciu tych pyszności wzrokiem niż na czytaniu. W konfrontacji ze wspaniałym...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
27
9

Na półkach: , ,

Książka Magdaleny Tomaszewskiej – Bolałek „Japońskie słodycze” nie jest stricte książką kucharską. Tak jak napisałam wcześniej to raczej historia tych specjałów w krajach Dalekiego Wschodu. Książka jest efektem wieloletnich badań autorki „nad japońską sztuką cukierniczą” (str. 7). Opisuje znaczenie i funkcję słodyczy w kulturze i sztuce kulinarnej (rozdział pierwszy),całą fizjologię smaku i klasyfikację słodyczy w Japonii. Już teraz wiem, że słodycze (kashi) dzielą się na wagashi (słodycze japońskie) oraz yogashi (słodycze w stylu europejskim). I tak jak w przypadku yogashi jest to jeden rodzaj słodyczy, tak patrząc na podział wagashi można się już lekko zagubić.
W rozdziale drugim możemy przeczytać o początkach słodyczy na Wyspach Japońskich. Od kształtowania kultury żywieniowej w poszczególnych epokach, poprzez duże wpływy chińskiej oraz koreańskiej sztuki kulinarnej, po nanbangashi – słodycze południowych barbarzyńców czyli Portugalczyków, którzy w XIV w. chcieli opanować Japonię. Przywieźli oni ze sobą m.in. przepis na ciasto biszkoptowe (kasutera),które nie dosyć, że było wypiekane w piecu, to jeszcze używano do niego jajek – Japończycy tego nie stosowali przy wyrabianiu swoich słodyczy.
W rozdziale trzecim możemy poznać w końcu rodzaje japońskich słodyczy, od ilości których może się zakręcić w głowie. Generalnie wagashi dzielą się na namagashi (słodycze surowe),han namagashi (o nieco dłuższym terminie spożycia) i higashi (słodycze suszone).
W rozdziale czwartym – słodycze w źródłach kultury – przeczytać możemy opowieści, wzmianki, wiersze i pieśni, chwalące i opisujące wszelkie źródła słodkości. Rozdział piąty przenosi nas już do współczesności wskazując na znaczenie słodyczy w życiu obecnych Japończyków. To naprawdę ciekawe, że słodycze mogą odgrywać tak wielką rolę w życiu codziennym, uroczystościach rodzinnych i świętach, a nawet w czasie ceremonii herbacianej.
Ostatnią część książki stanowią przepisy na proste desery japońskie oraz na składniki do nich potrzebne np. koshi an – pastę z fasoli azuki, tak często używaną w deserach Dalekiego Wschodu.
Słodycze japońskie tak jak każdy element posiłków tej kuchni są niezwykle estetyczne, pięknie wykonane, z precyzyjną dbałością o odwzorowanie nawet najmniejszego szczegółu. Zwykłe karmelki przybierają postaci ptaków, motyli, chryzantem. Są kolorowe i bardziej wyglądają jak zabawki niż jedzenie, ale zgodnie z japońską tradycją jedzenie ma również cieszyć oko. I w przypadku tych słodyczy tak właśnie jest – nie można się od nich oderwać.
„Japońskie słodycze” to książka do przeczytania, nie do przejrzenia i odstawienia na półkę. Ma w sobie tyle ciekawych treści, że wciąga już od pierwszej strony. Fascynująca historia, przepiękne zdjęcia, przystępny język sprawiły, że gdy wczoraj ją dostałam w formie papierowej, nie mogłam się od niej oderwać.

Książka Magdaleny Tomaszewskiej – Bolałek „Japońskie słodycze” nie jest stricte książką kucharską. Tak jak napisałam wcześniej to raczej historia tych specjałów w krajach Dalekiego Wschodu. Książka jest efektem wieloletnich badań autorki „nad japońską sztuką cukierniczą” (str. 7). Opisuje znaczenie i funkcję słodyczy w kulturze i sztuce kulinarnej (rozdział pierwszy),całą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    140
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    30
  • Japonia
    7
  • Japonia
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • Kulinaria
    3
  • Azja
    2
  • Ulubione
    2
  • Japońskie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Japońskie słodycze


Podobne książki

Przeczytaj także