Profil użytkownika: Dociekliwy_Kotek
Biblioteczka
Opinie
No nie jest to łatwa książka - po pierwsze dlatego, że na początek wrzuca czytelnika na głęboką wodę tego, jak się robi naukę "od kuchni": w niewygodnym laboratorium, z benedyktyńską cierpliwością, w powtarzalnych, żmudnych zadaniach, wymagających precyzji, precyzji i jeszcze raz precyzji.
Potem robi się trochę lepiej, ponieważ autor "śledzi" drogę obrazu od wiązki...
Chaotyczna, przegadana, nudna - przebiłam się przez cholerne 500 stron tekstu, w którym autorka próbowała błyszczeć erudycją i wiedzą, podczas gdy wystarczyłby dobry edytor i ostre nożyczki, żeby wycisnąć 200 stron wartościowego tekstu.
Szkoda czasu.
Nie mogę uwierzyć w to, że zbiorowi opowiadać Kawabaty nie daję miliarda gwiazdek na dziesięć, bo powieści tego autora to klasa sama w sobie - "Głos góry" i "Kraina śniegu" to arcydzieła, a tymczasem w porównaniu do nich "Tancerka z Izu" jest... nijaka?
Zbiór jest, choć trudno mi to przyznać, nierówny. Są tu opowiadania, które bardzo subtelnie pokazują rozterki i trudności...
Aktywność użytkownika Dociekliwy_Kotek
No nie jest to łatwa książka - po pierwsze dlatego, że na początek wrzuca czytelnika na głęboką wodę tego, jak się robi naukę "od kuchni": w niewygodnym laboratorium, z benedyktyńską cierpliwością, w powtarzalnych, żmudnych zadaniach, wymagających precyzji, precyzji i jeszcze raz...
Rozwiń
Jak mnie denerwują takie zdania, jak ten przykład copywriterskiej desperacji: "W Japonii jedzenie jest czymś więcej niż tylko jedzeniem". Proszę mi pokazać kraj, w którym jedzenie jest tylko jedzeniem, nie ma znaczenia kulturowego i nie jest obiektem zainteresowania.
Żeby jeszc...
Ej. Jestem zaskoczona, ale całkiem dobrze się bawiłam. Scenariusz znany i przewidywalny, więc jest wszystko, co w romansie być powinno, ale postaci są sympatyczne, mają swoje charaktery. Bohaterka jest czymś więcej niż dodatkiem do swojego mężczyzny, bohater jest w sam raz fajny, ale nie z...
Rozwiń
Jestem fanką. Chociaż wyrosłam już z motylków w brzuchu i bezkrytycznego zachwytu, fandom pozostaje moim punktem odniesienia i na zawsze ustawił mi np. sposób odbioru treści popkulturowych.
A jednak...
Akari pokazuje ten fandom, o którym wiem, że istnieje, ale znam go tylko z opowiadań....
E, żeby tak trzymała w napięciu do ostatniej strony, to bym nie powiedziała, bo co może się dziać w pociągu, w którym zebrało się kilku płatnych morderców?
Ciekawe jest natomiast to, jak zgrabnie Isaka Kotaro prowadzi narrację, zgrabnie przemycając w powieści wątki z przeszłości bohaterów...
Jest to dziwna książka, nie z powodu swojej treści, ale z powodu tej części osobowości autorki, która zdaje się przebijać między wierszami.
No bo słuchajcie - kto w czasach absolutnego i niepodzielnego prymatu miłości romantycznej przyznaje, że bez większych uczuć wyszedł za mąż za przed...
ulubieni autorzy [11]
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie