Ja, kapitan

Okładka książki Ja, kapitan Tadeusz Wrona
Okładka książki Ja, kapitan
Tadeusz Wrona Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie biografia, autobiografia, pamiętnik
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
2013-10-15
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-15
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788371778124
Tagi:
pilot LOT Wrona kapitan bohater
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
80 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
57
1

Na półkach:

Pozytywne zaskoczenie, dużo o szybowcach! Jest to piękny sport lotniczy, niestety coraz bardziej zapomniany i marginalizowany, a odgrywający istotną rolę w wyszkoleniu dobrych pilotów.

Pozytywne zaskoczenie, dużo o szybowcach! Jest to piękny sport lotniczy, niestety coraz bardziej zapomniany i marginalizowany, a odgrywający istotną rolę w wyszkoleniu dobrych pilotów.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
11
8

Na półkach: ,

Książka dobra.Opowieść o świetnym pilocie.O ciężkiej drodze do spełnienia marzeń .O człowieku który jako pierwszy na świecie dokonał manewru lądowania bez podwozia Boeingiem 767.O stawianiu się przeciwnością losu i nie tylko.

Książka dobra.Opowieść o świetnym pilocie.O ciężkiej drodze do spełnienia marzeń .O człowieku który jako pierwszy na świecie dokonał manewru lądowania bez podwozia Boeingiem 767.O stawianiu się przeciwnością losu i nie tylko.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
516
85

Na półkach:

miałem inne oczekiwania od tej książki. Spodziewałem się, że autor zaprowadzi mnie do świata pilotów linii lotniczych. Opowie o procedurach, sprzeda anegdoty oraz ciekawe sytuacje. Zamiast tego dostałem dokładną relację z feralnego lotu zakończonego lądowaniem bez podwozia - co było bardzo ciekawe i fajne. Dostałem również bardzo dużą dawkę wspomnień dotyczących szybownictwa, co podobało mi się znacznie mniej.

miałem inne oczekiwania od tej książki. Spodziewałem się, że autor zaprowadzi mnie do świata pilotów linii lotniczych. Opowie o procedurach, sprzeda anegdoty oraz ciekawe sytuacje. Zamiast tego dostałem dokładną relację z feralnego lotu zakończonego lądowaniem bez podwozia - co było bardzo ciekawe i fajne. Dostałem również bardzo dużą dawkę wspomnień dotyczących...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
283
276

Na półkach: , , ,

"Lataj jak orzeł, ląduj jak Wrona."

Istnienie branży lotniczej to dowód największego zwycięstwa człowieka nad własnymi słabościami. Fakt, że ważąca setki ton maszyna lekko wzbija się w powietrze, pokonuje niemożliwy do wyobrażenia dystans i bezpiecznie ląduje na drugim końcu świata, niezmiennie fascynuje i napawa pewnym strachem większość z nas. Na co dzień nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, jak wiele samolotów przelatuje w zasięgu wzroku o każdej porze, ale są takie, które przyciągają uwagę na dłużej. Najczęściej te, które w wyniku katastrofy w ciągu kilku sekund zmieniają się w trumny dla setek pasażerów.

Taki los mógł spotkać też Boeinga 767 "Papa Charlie" w barwach PLL LOT, który wykonując lot LO016, z powodu usterki technicznej nie był w stanie wypuścić podwozia. Na ziemi zdezorientowani pracownicy lotniska, rodziny pasażerów i załogi, rzesze ludzi przed telewizorami. Na pokładzie ponad 200 osób, doświadczona załoga i on - Kapitan Wrona. Musiał dokonać niemożliwego, posadzić szerokokadłubowy odrzutowiec jak niewielki szybowiec. Alternatywą była śmierć jego samego i pasażerów. Moment, który mógł być największą katastrofą polskiego lotnictwa, został uwieczniony w postaci filmów, dzięki którym cały świat do dziś podziwia naszego kapitana i jego lądowanie awaryjne, jedno z najbardziej spektakularnych w historii.

Tamtego dnia oglądałam relację w jednej z telewizji informacyjnych, a dziś pracuję w branży lotniczej, dlatego kiedy wpadła mi w ręce książka "Ja, kapitan", postanowiłam zapoznać się bliżej z tą żywą legendą. Jak zwykle w przypadku książek niefabularyzowanych, nie oceniam fabuły, napisało ją życie, więc nikt nie ma prawa oceniać biegu wydarzeń.

Ale już wykonanie jak najbardziej. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń co do kompozycji, wręcz przeciwnie, uważam, że przeplatające się wątki to ciekawy sposób na opowiedzenie wydarzeń tamtego jednego dnia oraz historii życia, która doprowadziła umiejętności do takiej perfekcji. Duży plus za dobre wyważenie proporcji, bo przecież przeciętny czytelnik zdecydowanie bardziej chce poznać szczegóły rejsu z Newark do Warszawy niż kulisy szybownictwa sprzed trzydziestu lat. W kompozycji linearnej nie byłoby możliwości dobrze tego rozplanować. Podobają mi się też wspomnienia i opinie bliskich umieszczone na końcu książki - zwłaszcza pierwsze, spisane przez żonę. Opis wydarzeń z jej perspektywy ma może za dużo dramaturgii i doszukiwania się sensu w przypadkowych wydarzeniach, ale jest bardzo prawdziwy i rzeczywiście obrazuje to, co mogła wtedy czuć.

Jeśli chodzi o język, jest mało skomplikowany, na co narzekała na przykład moja babcia. Ale mnie to się podoba - ostatecznie, autorem książki ma być pilot, a nie poeta, który nawet w prozę biograficzną wplata kwieciste ustępy. Język jest zwięzły i zrozumiały i taki ma być.

Reasumując, polecam wszystkim ludziom, które pamiętają emocje, które towarzyszyły oglądanemu na żywo lądowaniu "Papa Charlie", każdemu fanowi lotnictwa i każdemu, kto chciałby poznać bliżej współczesnego bohatera. Ta książka może też służyć jako materiał motywacyjny, bo przeszkody, które stanęły na drodze kpt. Wrony do kokpitu 767, a potem Dreamlinera, mogły go zniechęcić na wielu etapach. I co wówczas stałoby się z pasażerami LO 016 "Papa Charlie"?

"Lataj jak orzeł, ląduj jak Wrona."

Istnienie branży lotniczej to dowód największego zwycięstwa człowieka nad własnymi słabościami. Fakt, że ważąca setki ton maszyna lekko wzbija się w powietrze, pokonuje niemożliwy do wyobrażenia dystans i bezpiecznie ląduje na drugim końcu świata, niezmiennie fascynuje i napawa pewnym strachem większość z nas. Na co dzień nie zdajemy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
449
280

Na półkach:

1 listopada 2011 zapisał się w pamięci wielu Polaków chwilą grozy jaką przeżyli, gdy z transmisją telewizyjną śledzili na żywo dramat pasażerów Boeinga wracającego z USA na Okęcie. Tym większa była radość i zainteresowanie bohaterem tego dnia - kapitanem Boeinga. Ten nastrój zachował się we mnie, gdy ponad dwa lata później sięgałem po książkę Tadeusza Wrony. Opisuje ona szczegółowo wydarzenia tego dnia, ale też całą jego drogę zawodową. Od nieśmiałego zainteresowania lataniem jako nastolatek i przełamywaniem oporu rodziców do pięcia się po najwyższych szczeblach kariery zawodowej. Fajna optymistyczna lektura w świecie okrucieństwa i bezmyślności.

1 listopada 2011 zapisał się w pamięci wielu Polaków chwilą grozy jaką przeżyli, gdy z transmisją telewizyjną śledzili na żywo dramat pasażerów Boeinga wracającego z USA na Okęcie. Tym większa była radość i zainteresowanie bohaterem tego dnia - kapitanem Boeinga. Ten nastrój zachował się we mnie, gdy ponad dwa lata później sięgałem po książkę Tadeusza Wrony. Opisuje ona...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
950
555

Na półkach: ,

Z racji tego, że ostatnio moje sprawy zawodowe otarły się nieco o lotnictwo, postanowiłam poszerzyć swoją wiedzę na ten temat i tak przez przypadek w księgarni natrafiłam na książkę kapitana Wrony. Cieszę się, że ją przeczytałam, gdyż wiem teraz, że dla pilota latanie to całe życie, to pasja, a samolot to jak drugi dom. Naprawdę warto przeczytać, żeby zrozumieć ten zawód.

Z racji tego, że ostatnio moje sprawy zawodowe otarły się nieco o lotnictwo, postanowiłam poszerzyć swoją wiedzę na ten temat i tak przez przypadek w księgarni natrafiłam na książkę kapitana Wrony. Cieszę się, że ją przeczytałam, gdyż wiem teraz, że dla pilota latanie to całe życie, to pasja, a samolot to jak drugi dom. Naprawdę warto przeczytać, żeby zrozumieć ten zawód.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
142
100

Na półkach: ,

Wciągająca autobiografia najbardziej znanego polskiego pilota samolotów pasażerskich - Tadeusza Wrony. Przeczytałem z największą przyjemnością, jak ten skromny człowiek realizował swoje marzenia oraz postawione cele. Jego historia - od narodzin aż po obecny czas - jest przeplatana z przebiegiem wydarzeń z pamiętnego lądowania na Okęciu Boeingiem bez wysuniętego podwozia. Polecam wszystkim, nie tylko pasjonatom lotnictwa.

(to była miła odtrutka po "Ciszy po życiu", którą także warto poznać)

Wciągająca autobiografia najbardziej znanego polskiego pilota samolotów pasażerskich - Tadeusza Wrony. Przeczytałem z największą przyjemnością, jak ten skromny człowiek realizował swoje marzenia oraz postawione cele. Jego historia - od narodzin aż po obecny czas - jest przeplatana z przebiegiem wydarzeń z pamiętnego lądowania na Okęciu Boeingiem bez wysuniętego podwozia....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1745
101

Na półkach:

Pasjonująca lektura. Opisy dziennika czyta się rewelacyjnie, tak jakby samemu się siedziało za sterami samolotu. Życie kapitana od początku napisane językiem przystępnym. Tak więc książka bardzo ciekawa i warto ją przeczytać.

Pasjonująca lektura. Opisy dziennika czyta się rewelacyjnie, tak jakby samemu się siedziało za sterami samolotu. Życie kapitana od początku napisane językiem przystępnym. Tak więc książka bardzo ciekawa i warto ją przeczytać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    104
  • Chcę przeczytać
    59
  • Posiadam
    24
  • Teraz czytam
    4
  • 2014
    4
  • Kindle
    2
  • 2015
    1
  • Ksiązki
    1
  • 2015
    1
  • Biografie, pamiętniki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ja, kapitan


Podobne książki

Przeczytaj także