Spodziewałam się więcej, pewnie dlatego że pierw widziałam film. Książka jest bardzo amerykańska, z całym dobrodziejstwem inwentarza. Według mnie zabrakło trochę informacji o tym co się stało, gdy komandosi odbili go z rąk porywaczy. Co się stało z nimi itd. Jest za to sporo informacji o kapitanie i jego najbliższych, część z nich nic nie wnosi.

Spodziewałam się więcej, pewnie dlatego że pierw widziałam film. Książka jest bardzo amerykańska, z całym dobrodziejstwem inwentarza. Według mnie zabrakło trochę informacji o tym co się stało, gdy komandosi odbili go z rąk porywaczy. Co się stało z nimi itd. Jest za to sporo informacji o kapitanie i jego najbliższych, część z nich nic nie wnosi.

Książka warta polecenia, napisana lekkim językiem, mimo tak ciężkiego tematu.

Książka warta polecenia, napisana lekkim językiem, mimo tak ciężkiego tematu.

Lubię tego typu książki i ta mnie nie zawiodła. Mały minusik to tytuowy kapitan, który zdecydowanie jest zauroczony sam sobą i w książce to bardzo widać. Oczywiście żeby napisać o sobie książkę trzeba być egocentykiem, ale momentami to bardzo rzuca się w oczy. Poza tym rewelacja. Czyta się przyjemnie i szybko, historia jest wciągająca i trzyma w napięciu. Film też fajny.

Lubię tego typu książki i ta mnie nie zawiodła. Mały minusik to tytuowy kapitan, który zdecydowanie jest zauroczony sam sobą i w książce to bardzo widać. Oczywiście żeby napisać o sobie książkę trzeba być egocentykiem, ale momentami to bardzo rzuca się w oczy. Poza tym rewelacja. Czyta się przyjemnie i szybko, historia jest wciągająca i trzyma w napięciu. Film też fajny.

Świetna książka. Wciąga od pierwszej strony być może dlatego, że oparta na prawdziwych wydarzeniach. Przeczytana prawie jednym tchem. SUPER

Świetna książka. Wciąga od pierwszej strony być może dlatego, że oparta na prawdziwych wydarzeniach. Przeczytana prawie jednym tchem. SUPER

Książka fascynująca nawet mimo oglądanego wcześniej filmu zrobionego na jej podstawie. Świadomość, że piraci nadal grasują na morzach może wydawać się śmieszna, ale po przeczytaniu książki człowiekowi odechciewa się śmiać.

Książka fascynująca nawet mimo oglądanego wcześniej filmu zrobionego na jej podstawie. Świadomość, że piraci nadal grasują na morzach może wydawać się śmieszna, ale po przeczytaniu książki człowiekowi odechciewa się śmiać.

Książka jest bardzo dobra. Napisana świetnym językiem, lekko się czyta, pomimo dość trudnej treści. Kapitan opisuje tu bowiem swoje przeżycia z porwania przez współczesnych piratów.
Pierwsza część to wprowadzenie. Philips opisuje swoją przeszłość, krótko i rzeczowo, tylko tyle, by czytelnik mógł "wejść w jego buty" i zrozumieć, przynajmniej częściowo, jego zachowania i przemyślenia. Kapitan nie ubarwia, ale jest też szczery, jeśli uważa, że coś robi dobrze, to po prostu o tym pisze.
Dalsza część powieści to już ścisła akcja z porwania, książka jest w tym lepsza od filmu, ponieważ poznajemy co w danej sytuacji Philips myślał, co czuł, kiedy był już u kresu wytrzymałości. Mimo to nie żałuję, że najpierw obejrzałam film, ponieważ ukazywał akcję uwolnienia również z innej strony - ratujących.
Fabuła trzyma w napięciu, mimo że czytelnik zna zakończenie.
Niektórzy zarzucają, że w zakończeniu Philips w typowo amerykańskim stylu pisze peany na cześć amerykańskiej armii i w ogóle Ameryki. Fakt, jest to stricte amerykański styl, jednak, gdy byłam po lekturze i uświadomiłam sobie jaką wdzięczność czuł kapitan do wszystkich, którzy przyczynili się do jego uratowania, bo przecież był już niemal martwy, to nie dziwię się, że chciał się tym podzielić z całym światem.
Bardzo dobra książka, historia prawdziwa,więc trudno tu oceniać pomysł, fabułę napisało samo życie.
Polecam

Książka jest bardzo dobra. Napisana świetnym językiem, lekko się czyta, pomimo dość trudnej treści. Kapitan opisuje tu bowiem swoje przeżycia z porwania przez współczesnych piratów.
Pierwsza część to wprowadzenie. Philips opisuje swoją przeszłość, krótko i rzeczowo, tylko tyle, by czytelnik mógł "wejść w jego buty" i zrozumieć, przynajmniej częściowo, jego zachowania i...

Poruszająca historia uprowadzonego przez piratów kapitana statku... Historia na faktach, której nikt z czytelników nie chciałby przeżyć.
Sytuacja miała miejsce niespełna 8 lat temu. Pamiętam, gdy kilka lat temu podawali w wiadomościach o kolejnym porwanym przez piratów statku.
Słowo "piraci" wtedy brzmiało dla mnie co najmniej groteskowo i kojarzyło mi się tylko z bajkami dla dzieci... Nie zdawałam sobie do końca sprawy z powagi sytuacji.
"Kapitan na służbie" odsłania ciemne strony pracy na statku. Kapitan Philips wykazuje się heroiczną odwagą będąc uprowadzonym i przetrzymywanym przez piratów przez 5 dni... Nie ma tutaj miejsca na litość i ludzkie uczucia, piraci okazują się naprawdę niebezpieczni i dla żądzy zysku skłonni są zabić...
Kapitan Philips musiał stawić czoło brutalnym, zacofanym, bezwzględnym i dla mnie żałosnym ludziom... na usta ciśnie mi się również słowo głupim... nie chcę im uwłaczać i stawiać niżej w hierarchii, ale takie odczucia po lekturze mi towarzyszą... współczuję dramatycznych przeżyć i gratuluję Philipsowi heroicznej postawy.. polecam jak najbardziej lekturę...

Poruszająca historia uprowadzonego przez piratów kapitana statku... Historia na faktach, której nikt z czytelników nie chciałby przeżyć.
Sytuacja miała miejsce niespełna 8 lat temu. Pamiętam, gdy kilka lat temu podawali w wiadomościach o kolejnym porwanym przez piratów statku.
Słowo "piraci" wtedy brzmiało dla mnie co najmniej groteskowo i kojarzyło mi się tylko z bajkami...

Płakałem na końcówce filmu, płakałem też przy końcówce książki. W jednym i drugim przypadku rozczarowujący jest moment kulminacyjny rozgrywającej się akcji.

Płakałem na końcówce filmu, płakałem też przy końcówce książki. W jednym i drugim przypadku rozczarowujący jest moment kulminacyjny rozgrywającej się akcji.

Świetna historia. Opowiedziana znakomicie przez kapitana. Lepsze niż niejedna książka sensacyjna. A przecież to wydarzyło się naprawdę.

Świetna historia. Opowiedziana znakomicie przez kapitana. Lepsze niż niejedna książka sensacyjna. A przecież to wydarzyło się naprawdę.

Wow! Świadomość, że książkę napisał człowiek który przeżył porwanie przez somalijskich piratów napawa podziwem i lękiem jednocześnie. Czytasz i myślisz sobie "skąd w nim tyle siły, ja bym tego nie przeżyła". Facet jest dla mnie bohaterem, chociaż nikogo prócz siebie nie uratował.

Wow! Świadomość, że książkę napisał człowiek który przeżył porwanie przez somalijskich piratów napawa podziwem i lękiem jednocześnie. Czytasz i myślisz sobie "skąd w nim tyle siły, ja bym tego nie przeżyła". Facet jest dla mnie bohaterem, chociaż nikogo prócz siebie nie uratował.